
Z pielęgnacją jest jak z dietą, a raczej nawykami żywieniowymi, bo to jest bliższe prawdy. Co za tym idzie, dla każdego coś innego, na miarę potrzeb skóry, naszych preferencji oraz kosmetycznej wizji. Dlatego też skupię się na tych składnikach aktywnych, które ważne są dla mnie. Dla Ciebie to może być zupełnie inny zestaw i nie ma w tym nic złego, niewłaściwego. Bo czasami też i takie spotykam pytania. Kieruj się przede wszystkim potrzebami własnej skóry bez oglądania się na innych. Tak, to motto chyba tej serii i nie tylko. Oceniaj realnie oczekiwania i efekty. Wspominam o tym, ponieważ wielokrotnie spotykam się z opiniami odnośnie braku działania itd. Wiele czynników na to wpływa i nie ma gotowej recepty, poza tym skóra to żywy organ, który podlega ciągłym zmianom. Druga sprawa, proces starzenia. W większości przypadków możemy ignorować dopiski producentów +20/+40 itd. jednak przy konkretnych preparatach, gdzie jest podane stężenie danych substancji lepiej wiedzieć więcej. Biologii nie da się oszukać ;) i czy jest sens wychodzenia jej duuuużo wcześniej na przeciw? Profilaktyka, to jedno, za to "dokarmianie" skóry czymś, czego nie potrzebuje na danym etapie uważam za zbędne ;) Oczywiście jest to bardzo rozbudowany temat, a moim zamiarem jest jedynie zasygnalizowanie, że warto brać pod uwagę wszystkie elementy.