Szukając pudru w
kamieniu do korekty w ciągu dnia zdecydowałam się na zakup z MAP. Zależało mi
także na tym, by kasetka posiadała lusterko i ew. osobną komorę na puszek/gąbkę.
W taki to sposób wybór padł na Antishine
CPA1, choć przez chwilę zastanawiałam się czy nie wybrać CPA2 (który i tak
pewnie kupię dla zaspokojenia ciekawości :)). W każdym razie pewnie do wyboru
MAP by nie doszło, bo planowałam kupić kolejne opakowanie Secret Set Senny /recenzja/
ale splot różnych okoliczności na mojej drodze postawił MAP. Czy żałuję?
