Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Seche. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Seche. Pokaż wszystkie posty

Kosmetyczne Skarby. Moja pielęgnacja dłoni i paznokci.


Pomyślałam, że podzielę się z Wami moją porcją pielęgnacji dłoni i paznokci. Od czasu do czasu wspominałam o pewnych produktach lub pojawiały się wzmianki, lecz tak naprawdę od chwili pełnej recenzji Nail Tek II Intensive Therapy i Foundation /recenzja/ o którym pisałam ponad 4 lata temu, nie pojawiła się zbliżona tematem notka. Dlatego też postanowiłam przybliżyć pakiet, który używam od wielu lat. Stanowi tzw. must have i chyba najlepszą rekomendację, ponieważ został sprawdzony długofalowo i w każdych warunkach.

ZużywaMY - denko inaczej :)





Przychodzę dzisiaj do Was ponownie z garścią recenzji, które będą dotyczyć ostatnich zużyć, ale daleko do pojęcia „denko”.
Zauważyłam, że ostatni post w takiej oto formule cieszy się wśród Was ogromnym powodzeniem, więc będę kontynuowała tę formę.

LAKIEROWE POTYCZKI




Parę miesięcy temu zdecydowałam się na zakup preparatu nawierzchniowego 
 ORLY Won’t chip

Oto, co pisze o nim producent 

Won't Chip to preparat nawierzchniowy, który tworzy na lakierach polimerową warstwę ochronną. Chroni lakiery przed ścieraniem i odpryskiwaniem. Jego unikalna formuła zawiera składniki żywicy, dzięki którym utwardza i przedłuża żywotność lakieru.

Przeleżał kilka tygodni porzucony na dnie szuflady ; -) Zapomniałam o nim, dopiero zmagania z lakierem ORLY StoneCold sprawiły, że zaczęłam szukać rozwiązania. Był ostatnią nadzieją; -) Pomógł okiełzać niesforny lakier na tyle, że cieszyłam się nim zbyt długo:D Znudził mi się w ciągu 7 dni i pomimo różnych działań kuchenno-domowych lakier miał jedynie starte końcówki.



Won’t chip okazuje się pomocny jednak najlepiej współpracuje głównie z lakierami Orly, to mnie trochę zniechęca ponieważ lubię mieć uniwersalny lakier nawierzchniowy, na którym mogę polegać w każdej sytuacji. Takimi prawie ideałami dla mnie są Nail Tek Quicken oraz Seche Vite, celowo napisałam prawie ideałami bo: Quicken ma fatalną skłonność do szybkiego gęstnienia- tzn. przy połowie zuzytej pojemności zobaczymy, że robi się gumowy i coraz trudniej go wydobyć. Myk z rozpuszczalnikiem nie pomaga. Ale i tak wybaczam tę drobną niedogodność bo praktycznie daje radę z każdym lakierem. Stone Cold jest niechlubnym wyjątkiem….

Seche Vite to rewelacyjna szklana powłoka, która potrafi działać cuda i wiem, że zawsze mogę na nią liczyć choć zdarza się jej ściągać lakier na końcówkach. Tak często mam w przypadlu Wibo Extreme Nails, z  innymi firmami nie odnotowałam problemów. Gęstnienie w jej przypadku to norma ale nad tym zapanujemy dzięki rozpuszczalnikowi Seche  Restore- kilka kropel i po sprawie. Można też uzupełniać ubytek , akurat mam duże opakowanie ale jeżeli ktoś zainwestuje w małą buteleczkę plus rozpuszczalnik to na długi okres będzie cieszyć się dobrymi właściwościami SV.



Wracając do tematu-preparat ORLY ma wodnistą konsystencję, zapach acetonu rodem z PRL-u ale to kwestia subiektywna:D, wygodny  pędzelek. Wykończenie – błyszczący efekt tafli, kojarzy mi się także z nałożonym żelem.
Minusem jest…..długi czas schnięcia! Byłam zaskoczona, że tego typu preparat schnie 10/15 minut.
Z pozoru wydaje się, że szybko zasycha ale tylko z wierzchu. Potrzebuje czasu zanim faktycznie będzie chronić lakier pozostawiając ładne, nieskazitelne wykończenie.
Nie wiem jak będzie dalej wyglądać jego używanie ponieważ wiele osób pisze o ….gęstnieniu. Podejrzewam, że to to jednorazowy romans i powtórki nie będzie. Warto było go poznać dla samego faktu, że mogę cieszyć się niesamowitym kolorem Stone Cold ale coś ostatnio ORLY spada w moim rankingu ulubieńców….

Kiedy lakier Orly opatrzył mi się na dłoniach a nie chciało mi się go zmywać postanowiłam odświeżyć go za pomocą Rimmela Lasting Finish 500 Disco Ball- wydaje mi się, że widziałam go u którejś z Was na blogu ale nie jestem pewna;) W każdym razie spodobał mi się bardzo i taki oto efekt prezentował się po połączeniu sił:D



Pozdrawiam!

Seche Vite Dry Fast Top Coat

Od jakiegoś czasu zbierałam się do krótkiej notki odnośnie jednego z ulubionych lakierów nawierzchniowych i tak oto dzisiaj chcę zaprezentować Seche Vite Dry Fast Top Coat
Seche Vite to szybkoschnący top coat, który przedłuża trwałośc lakieru,utwardza i wysusza.
Wg zalecenia producenta powinno się go nakładać na mokry lakier-ja robię to różnie ponieważ zauwazyłam, że  wyrównuje wszelkie nierówności które czasami pojawiają sie podczas malowania.Jedynym minusem teg preparatu jest to,że kiedy zuzyjemy 3/4 pojeności to...zaczyna gęstnieć i lepiej jest wtedy uzupełnic refilem badź sięgnąć po nowe opakowanie.
Jednak to chyba już taka uroda tego typu preparatów bo identyczna sytuacja ma sie z Quicken'em Nail Teka, który jest moim ulubieńcem obok SV :)
 Po wyschnięciu zostawia szklistą i twardą powłokę-paznokcie są świetnie nabłyszczone i żadnym innym środkiem nie uzyskałam tak widocznego efektu!Na dodatek expressowo schnie co jest niesamowitym ułatwieniem kiedy nie mamy zbyt wiele czasu na malowanie paznokci;) Świetnie chroni płytkę paznokcia przed urazami mechanicznymi, która odczuwalnie staje sie dużo twardsza niż w rzeczywistości.
Bardzo wydajny,pierwsze opakowanie -14 ml miałam ok.5 m-cy przy regularnym uzywaniu-średnio co 5/7 dni bo cześciej nie mam ochoty zmieniac koloru;) 
Absolutne KWC 5/5


Gorąco polecam każdej osobie, która ceni sobie komfort oraz praktyczne rozwiązania podczas malowania paznokci!A może już znacie?:)

Pozdrawiam!