Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Decleor. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Decleor. Pokaż wszystkie posty

Decleor Aroma Cleanse - Essential cleansing milk with Neroli Essential Oil, mleczko do demakijażu


Mleczko do demakijażu stanowi nieodłączny element mojego demakijażu twarzy (do oczu używam wyłącznie preparatów dwufazowych). Nie wyobrażam sobie, by mogło go zabraknąć. Decleor jest jedną z moich ulubionych marek w dziedzinie pielęgnacji i nie mogło zabraknąć wpisu na blogu, który po raz kolejny odwołuje się do oferty tejże marki :)

Cenię sobie produkty łagodne, skuteczne oraz nie pozostawiające tłustej zawiesistej warstwy (jednym z takich jest ulubieniec z Caudalie o którym pisałam /link/) i dzisiaj chcę zaprezentować Decleor Aroma Cleanse - Essential cleansing milk with Neroli Essential Oil, mleczko do demakijażu. Ten kosmetyk zasługuje na swoje pięć minut chwały :)

Zmywam się ;)


Lekko prowokacyjny tytuł posta stanowi jedynie wprowadzenie do krótkiej prezentacji produktów, które gościły u mnie w ostatnich tygodniach i umilały bądź nie codzienny zabieg jakim jest, demakijaż oraz wstępne oczyszczanie.

Jeżeli śledzicie moje posty regularnie wiecie, że mam pewne przyzwyczajenia w tej materii, czyli preparat dwufazowy do demakijażu oczu, płyn micelarny/mleczko do demakijażu twarzy, olejek/pianka/mydło do dalszych zabiegów :) Dla jednych za dużo, dla drugich za mało, a dla mnie w sam raz ;)

5 powodów Decleor Aromessence Ylang Ylang Purifying Serum Oily/Combination Skin






Pamiętam, że kiedy lata temu dostałam miniaturkę tego olejku nie mogłam wyjść z podziwu JAK wiele dobra czyni dla mojej skóry. Wtedy miałam zupełnie inną cerę, nie borykałam się z takim przetłuszczaniem więc też w pełni nie dostrzegłam zmian, które pojawiły się podczas stosowania. Potem wracałam w różnych odstępach czasu. Dzisiaj podsumuję to, jak odbieram ten olejek na przestrzeni 10 lat. To chyba najlepsza rekomendacja :) 

5 powodów Decleor Aromessence Rose D’orient Soothing Serum



Całkiem niedawno w taki sposób zaprezentowałam Wam Tonik łagodzący z P&R KLIK! A dzisiaj przychodzę z obowiązkową pozycją dla mnie w postaci Decleora Aromessence Rose D’orient.



W skrócie przybliżę produkt tym, dla których on jest mało znany. Aromessence Rose D’orient to nic innego jak łagodząco-kojący koncentrat w formie olejku. Idealny dla cery wrażliwej, skłonnej do podrażnień. Przynosi ukojenie, łagodzi zaczerwienienia.

Decleor radzi, by łączyć to serum z kremem Harmonie i faktycznie przynosi to super efekty. Wstępne wrażenia na temat kremu Harmonie możecie przeczytać TUTAJ

Skład INCI
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil, Zea Mays (Corn) Oil, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Oil, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Neroli Oil, Daucus Carota Sativa (Carrot) Root Extract, Rose Flower Oil, Anthemis Nobilis Flower Oil, Linalool, Limonene, Geraniol, Citronellol, Farnesol, Citral

Serum miałam w dwóch różnych opakowaniach, ten flakon, który widzicie na zdjęciach podchodzi ze Strawberrynet, czyli słynnej Truskawy a ostatnio zakupione koncentraty widnieją w takich buteleczkach jak np. na Feelunique KLIK!



Jedyne, do czego mogłabym się „przyczepić” to brak aplikatora, ale formuła produktu nie sprawia problemów podczas aplikacji, więc nie wpływa to na moją ocenę.

Wiele z Was może powiedzieć, że to tylko mieszanka olejków. Być może... Jednak na mojej skórze czynią one magię. Koncentraty Decleora to produkt, który gości u mnie regularnie i jest niesamowicie wydajny.

Nie przedłużając oto moje 5 powodów :)

1.    Spełnia obietnice producenta: łagodzi, świetnie radzi sobie z podrażnieniami oraz zaczerwienieniem, nawilża, natłuszcza, odżywia. Skóra podczas stosowania szybko nabiera promiennego wyglądu i poprawia się jej kondycja. Charakteryzuje się przyjemnym ziołowym aromatem, dlatego fanki różanych zapachów mogą być nieco rozczarowane ;)

2.    Świetnie się wchłania, pod warunkiem, że nie przesadzimy podczas dozowania ;)

3.    Bardzo wydajny!

4.    Skład INCI. Uważam, że w tak podanej formie dostajemy idealnie dopasowany produkt do potrzeb bardzo wymagającej skóry.

5.    Można stosować go, jako pielęgnację ciągłą lub doraźną a efekty zobaczymy w szybkim czasie. Do tego po pełnej kuracji efekty utrzymują się naprawdę przez dłuższy czas. I nawet, jeżeli wystąpi okresowe podrażnienie to ustępuje ono dużo szybciej.


Opakowanie, o poj. 15ml kosztuje ok. 40 funtów, ale warto tropić okazje i różne promocje. Na przełomie roku Truskawa miała w sprzedaży zestawy z pełnowymiarowym serum w cenie ok. 30 funtów. Możecie je zobaczyć w tym poście KLIK! Kiedy pokazywałam część zakupów. Poza tym jest mnóstwo innych okazji także trzeba tylko chcieć :)

Lubicie takie produkty? A może macie innych faworytów i podzielcie się nimi ze mną? :) Zapraszam!
Pozdrawiam :)