Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lovely. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lovely. Pokaż wszystkie posty

Lovely Matte Make Up 04 & 07





W moje ręce wpadły dwa cienie Lovely Matte Make Up w kolorach 04 – brudny lila i ciemny grafit oraz 07 – kremowa wanilia z ciemnym brązem z domieszką khaki, gdzie w opakowaniu widać złote drobinki, ale znikają one po nałożeniu na powiekę.

Przyznam się od razu, że to był zakup poza kontrolą. Potrzebowałam czegoś na szybko i byłam w pobliżu Rossmanna, więc pomyślałam, że może akurat…. Niestety, gorszych bubli dawno już nie miałam w rękach.



Plusem jest dobry mat, który dość dobrze się aplikuje, lecz po nałożeniu struktura cieni jest toporna, kredowa i mnie osobiście nie podoba się takie wykończenie. Kolory są ze sobą połączone w opakowaniu, co nie ułatwia nakładania i w trakcie kolory lubią się mieszać. Nie lubię tego.
Z trudem się je rozciera i niestety potrafią się osypywać :/


Nasycenie koloru nie jest złe, baza dość ładnie podbija i wydobywa kolor, który okazuje się na skórze zupełnie inny niż w kasetce.

Konsystencja cieni jest bardzo twarda i zbita, po kilku użyciach stają się tępe i pokryte woskowym nalotem, co uniemożliwia dalsze wykorzystanie.

Jednorazowa przygoda, która nie będzie miała szczęśliwego zakończenia. Cienie idą do kosza ale zostawię kasetki, które wykorzystam podczas sprasowywania minerałów oraz pigmentów.


Poniższe zdjęcia najlepiej obrazują ile można wyciągnąć z tych cieni: D



Mam nauczkę, aby trzymać się z daleka od pewnych produktów i choć drogie nie zawsze znaczy lepsze to tanie tym bardziej….. Może jestem nieco rozpuszczona kosmetycznie i stąd takie wnioski, ale coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że wyrosłam z pewnych spraw. Lubię postawić, na jakość, markę i cenę, która niestety w większości przypadków idzie w parze, z jakością. Tak sobie myślę, że nawet gdybym była nastolatką, to wolałabym wybrać coś innego. Postawić na sprawdzone produkty, by mieć satysfakcję, że przeznaczone pieniądze na takie zakupy zostały dobrze wydane.

A jak to jest w Waszym przypadku? Marka, cena czy może jeszcze coś innego?

Pozdrawiam!


Pękacze:D



Bardzo polubiłam pękające lakiery ponieważ dają mi niesamowitą swobodę i proste rozwiązanie na niebanalny mani kiedy tak naprawdę nie chce mi sie na extra zabawy;) 
Poza tym wystarczy jedynie pomalować paznokcie i...tadam! resztę czyni sam lakier- bez wysiłku a jaki fajny efekt.



Paznokciem znaczone;)Wibo -Lovely Crystal Strenght #332 & Lovely Magic Cracking Specjal Effect 03

Chabrowa perła:-) Crystal Strenght #332 która bardzo zauroczyła mnie kolorem w buteleczce jednak na paznokciach nie jest to "moj" odcień niebieskiego.
Aplikacja nie należy do komfortowych bo potrzeba 3 warstw by zakryć widoczne prześwity a lakier długo schnie.Nawet przy pomocy Seche Vite trudno było nad nim zapanować....
Trwałość całkiem niezła bo wytrzymał kilka dni bez problemu.
Miałam go juz zmywać ale pomyślałam ze odświeżę go za pomocą lakieru pękającego Lovely Magic Cracking Specjal Effect 03- ciekawa turkusowa zieleń.
I tutaj śmiało mogę zaznaczyć ze pękacz bardzo mnie zaskoczył-mogę go postawić na równi z ulubionym OPI czy BarryM.Różnią sie jedynie cena i dostępnością.Niczym więcej.
Tworzy bardzo fajny wzór pęknięć który od razu podbił moje serce;)
Pozdrawiam!