Mój stosunek do
marki jest mocno zdystansowany i tak naprawdę obiecałam sobie jakiś czas temu
STOP, żadnych zakupów. Niemniej kiedy zobaczyłam filmik digitalgirlworld13 /KLIK/ nie mogłam
sobie wybić tego żelu z głowy. Z jednej strony wiedziałam, że nie jest to
produkt dla mnie (mam zupełnie inny rodzaj brwi niż te, do których został on
przeznaczony i zapatrzenie się na Hankę nie pomogło ;)). Moim ulubionym żelem
jest Tinted Brow Gel Anastasia Beverly Hills - dopowiada mi w nim absolutnie
wszystko, ale jak to bywa, zapragnęłam odmiany.
Zakupy z Nabla LE Freedomination - wrażenia na gorąco :)))
Moje zainteresowanie kosmetykami Nabla Cosmetics
nie słabnie, wręcz
przeciwnie. Ogromne zadowolenie z kremowych cieni oraz matowej pomadki Diva Crime Ombre Rose /recenzja/
skłania do kolejnych zakupów. Przy okazji premiery nowej serii płynnych
matowych pomadek wiedziałam, że wcześniej lub później zdecyduję się na któryś
kolor. Wybór nie był łatwy ;) ale potem zobaczyłam zapowiedzi odnośnie odsłony
LE i postanowiłam poczekać. Skupiłam się na rzeczywistych potrzebach pod kątem
uzupełnienia zasobów, dlatego też zakupy są skromne ;) Z edycji limitowanej wybrałam dwie pomadki Diva Crime Lipstick Lilac -
Boheme oraz Dreamy Matte Liquid Lipstick Fetish Mauve, dorzuciłam jeszcze Magic Pencil Light Nude i tusz do rzęs Le
Film Noir. Paczkę odebrałam wczoraj i postanowiłam podzielić się pierwszymi
wrażeniami, ponieważ wszystkie produkty poszły od razu w ruch.
Etykiety:
Nabla Cosmetics,
Zakupowe szaleństwo
Matrix SL Texture Builder - Spray teksturyzujący*
Spray teksturyzujący zaskarbił sobie moją dozgonną
miłość, a od kiedy
ścięłam włosy na krótko, nie wyobrażam sobie bez niego układania/utrwalania
włosów. Stał się niezbędnikiem i jak wiecie ogromną atencją darzę Oribe /recenzja/
oraz OUAI /recenzja/
niestety mają pewien minus - dostępność. O ile mieszkając w UK ona nie jest to
problemem, tak pomyślałam że gdy znajdę się na dłużej w Polsce nie będę chciała
ściągać ich za wszelką cenę, przepłacając przy okazji. Dlatego też po wielu
miesiącach wróciłam na nowo do propozycji sklepu internetowego Gobli.pl i postanowiłam skorzystać z oferty współpracy
opartej na barterze. Stawiam sprawę jasno, jak zawsze - jest to recenzja
sponsorowana podyktowana faktyczną potrzebą a nie wszędobylską darmoszką.
W ofercie sklepu są dostępne trzy tego typu
kosmetyki, moją uwagę przyciągnął Matrix SL Texture Builder.
W akcji : Avène Solar SunsiMed Very High Protection Sensitive Skin & Avène Tinted Mineral Fluid SPF 50+ /podsumowanie/
Dzisiejszy wpis ma na celu luźne
podsumowanie/zebranie w całość moich wniosków, przemyśleń i odczuć względem
nowości z serii słonecznej Avene, które zagościły w tym roku na aptecznych półkach. Od kwietnia używam
kremu SensiMed o którym pisałam w
pierwszych wrażeniach /KLIK/
gorąco też zachęcam do zapoznania się z
wnikliwą analizą tego produktu przez Ziemolinę /KLIK/
W niedługim czasie do SunsiMed dołączył Tinted
Mineral Fluid SPF 50+ i oba kremy z filtrami szybko zaskarbiły sobie moją
uwagę oraz sympatię. Nie są bez wad, ale o tym za chwilę.
Etykiety:
Avene,
Filtry,
Moja pielęgnacja
Mój HIT: Liqpharm Liq CC Rich - witamina C w mojej pielęgnacji
Minął przeszło rok od chwili, gdy włączyłam na
stałe do swojej pielęgnacji sera z witaminą C. Wszystko zaczęło się od koncentratów polskiej
marki Liqpharm i dzisiaj dzielę się moimi wnioskami/spostrzeżeniami z tego
etapu. Celowo odkładałam to w czasie, ponieważ chciałam mieć pewność oraz
możliwość omówienia od a do z :) Za
wprowadzenie do tematu uznajmy jak najbardziej aktualny wpis, który krążył
wokół pierwszych wrażeń po miesiącu stosowania /KLIK!/
Pomimo, że nie był to mój pierwszy kontakt z witaminą C, to sera Liqpharm pozytywnie
namieszały w mojej pielęgnacji :)
Etykiety:
Liqpharm,
Moja pielęgnacja,
Trądzik różowaty - Rosacea
Akcja zerowanie II kwartał - podsumowanie
Ostatnia
publikacja z tej serii i zarazem "otwarcie" spotkało się z niemałym
zainteresowaniem. Nie dbam o to, czy denka są passe bądź nie, ale mnie samej
ten "projekt" pomaga usystematyzować pewne sprawy. Wbrew pozorom nie
jest on wymagający, torba w kącie nikomu nie przeszkadza ani też nie zagraca
przestrzeni i przygotowanie samego wpisu
staje się "samonapędzającąmachiną" LOL
Zapraszam na podsumowanie II kwartału!
Etykiety:
Akcja zerowanie
W akcji: The Ordinary Colours Serum Foundation 1.2 N Light Neutral part I :D
Tak jak obiecałam, rozpoczynam kontynuację wątku
dotyczącego "kolorsów" z The Ordinary, które były chyba jedną z najbardziej
wyczekiwanych premier tego roku w światku urodowym, a szczególnie wśród osób,
które interesują się działaniami koncernu Deciem (swoją drogą ciekawe jak to
teraz będzie, ponieważ Estee Lauder stał się inwestorem Deciem - do poczytania KLIK!. Co mnie nie
dziwi, ale to już rozważania na inną okazję.)
Etykiety:
Kolorówka w akcji,
The Ordinary
Kat Von D Tattoo Liner Trooper - waterproof liquid eyeliner /recenzja/
Moje spotkanie z kosmetykami Kat Von D nastąpiło
kilka lat temu, którego owocem są recenzje kultowego podkładu Lock It /recenzja/ oraz korektora. Teraz te kosmetyki mają
inne opakowania, lecz do podkładu już nigdy nie wrócę, by odświeżyć znajomość
ale korektory i Ink Liner czekają w kolejce do testów. Dla wielu z was pewnie
też przygoda z marką rozkręci się na dobre, bo jak już wszyscy lub prawie
wszyscy wiedzą - marka wchodzi we wrześniu do polskiej oferty Sephory. Pomyślałam,
że jest to dobra okazja, by przybliżyć jeden z bardzo popularnych produktów Kat
Von D a jest nim Tattoo Liner -
waterproof liquid eyeliner. Używam go od ponad dwóch lat i moja opinia
została porządnie ugruntowana :)
Etykiety:
Kat Von D
Subskrybuj:
Posty (Atom)