Miałam do czynienia z różnymi produktami zawierającymi ceramidy, które min. zapewniają wzmocnienie bariery ochronnej skóry, ale muszę przyznać że seria Ceramidin koreańskiej firmy Dr. Jart+
zrobiła na mnie duże wrażenie. Pewnie nie zainteresowałabym się tymi
kosmetykami gdyby nie moja Mama, dla której szukałam czegoś nowego. Dzięki temu
odkryłam prawdziwe perełki, które wypełniają schemat mojej pielęgnacji przez
cały rok. D Planuję omówić całą serię i dzisiaj będzie to krem oraz serum.
Pomimo, że posiadam cerę mieszaną, to wyjątkowo
polubiłam oba kosmetyki i każdy z nich spełnia swoją rolę w mojej pielęgnacji
przez cały rok. Zakładałam,
że będą to raczej sezonowe produkty towarzyszące mi głównie podczas kuracji
retinolem, a jednak zostały na dłużej. Krem i serum różni przede wszystkim konsystencja.
Przed zakupem warto sprawdzić zapach, ponieważ cała seria posiada
charakterystyczny aromat i niekoniecznie może być dla nas przyjemny. Mnie się
podoba, ale unikam nakładania tych kosmetyków zbyt blisko doliny łez, ponieważ
wywołują łzawienie.
Ceramidin Cream posiada gęstą, niemal maślaną formułę, która
gładko rozprowadza się na skórze pozostawiając delikatną otulającą warstwę. Nie
jest ona tłusta ani lepka (dobrze jednak mieć na uwadze, że jest to bogaty
krem), dość szybko wchłania się w moim przypadku zmiękczając i nawilżając
skórę. Odczuwalny poziom nawilżenia utrzymuje się przez cały dzień bądź noc, w
zależności od schematu pielęgnacji. Co więcej wpływa na szybką regenerację
skóry i w zależności od potrzeb mogę go stosować jako regularnie lub doraźnie. W
moim przypadku to świetny nawilżacz w okresie jesienno-zimowym na dzień lub na
noc podczas kuracji retinolem bądź w okresie wiosenno-letnim jako krem na noc.
Podoba mi się jego konsystencja, zachowanie, działanie oraz właściwości. Czasami,
gdy zachodziła taka potrzeba nakładałam grubą warstwę i pozostawiałam ją na ok.
15 minut, po czym ścierałam nadmiar który nie został wchłonięty. Traktowałam go
jako maskę nawilżająco-wzmacniającą. Dobrze łączy się z ulubionymi serami czy
lekkimi lotionami. Jest bardzo wydajny (nie ma także żadnego problemu przy
zużyciu go do końca, elastyczne opakowanie to zdecydowanie ułatwia), dlatego
relację na linii jakość/działanie/pojemność/cena oceniam bardzo dobrze. Na
pewno będę do niego wracać.
Pojemność 50 ml,
PAO 12 miesięcy, cena ok. 35 funtów w zależności od miejsca zakupu
Ceramidin Serum z kolei bardziej przypomina lekką emulsję o
delikatnie żelowej konsystencji, ma też typowo "mokre" wykończenie.
Przez jesień i zimę stanowi dla mnie "podkład" pod retinol, a wiosną
i latem spełnia rolę lekkiego kremu, zwłaszcza podczas wysokich temperatur. Opakowanie
nie do końca jest praktyczne, zwłaszcza pod koniec, ponieważ pompka nie zasysa
produktu i musiałam ściągnąć górną część. W rezultacie ok.1/3 zawartości
wybierałam patyczkami higienicznymi ;) Samo serum z uwagi na formułę oraz skład
jest świetną bazą pod makijaż. Mocno nawilża, wygładza. Wydajne, w zależności
od potrzeb skóry jedna lub dwie pompki produktu były optymalne. Serum dobrze
współpracuje nie tylko z kremem z tej samej serii, ale także innymi
kosmetykami. Byłam bardzo z niego zadowolona i zamierzam kupić kolejne
opakowanie.
Pojemność 40 ml, PAO 12 miesięcy, cena ok. 35
funtów i też uzależniona jest od miejsca zakupu
Dlatego też z chęcią kupiłam zestaw "Just Play", choć muszę przyznać że uroczy pingwin zrobił swoje, na tyle że drugi wariant też chyba kupię LOL
Powyższy zestaw starczył mi na ok. 11 miesięcy
stosowania - owszem, miałam
także innych pomocników pod ręką, lecz zestaw
Ceramidin stanowił moją bazę, więc na nich opierałam się w dużej mierze. Muszę
też zaznaczyć, że bardzo dbam o utrzymanie równowagi hydrolipidowej, więc
pielęgnacja takiej skóry wygląda inaczej niż gdy już dochodzi/bądź doszło
do naruszenia bariery naskórkowej. Wtedy należy uzbroić się nie tylko w
cierpliwość, ale przede wszystkim włączyć tryb regularnego stosowania ;) Tak
sobie myślę, że gdybym miała ten zestaw lub jeden z tych kosmetyków pod ręką
gdy wchodziłam na poważnie w kurację z retinolem dwa lata temu, to dużo
szybciej zapanowałabym nad uwrażliwieniem skóry. Nie dziwię się, że cała seria
Ceramidin cieszy się dużym zainteresowaniem i wiele osób jest zadowolonych z
tych kosmetyków. Oczywiście tego typu produktów jest znacznie więcej na rynku,
lecz na razie nie czuję potrzeby ich sprawdzania. Natomiast jeżeli ktoś szuka
czegoś innego, przede wszystkim o neutralnym zapachu a bardzo dobrych
właściwościach, to polecam Stratia
Liquid Gold /recenzja/
z kolei szukającym czegoś, co można kupić od ręki, zwracam uwagę na iS Clinical Sheald Recovery Balm /klik/
- pisałam o nim w kilku słowach na IG, ale doczeka się pełnej odsłony na blogu.
Zasługuje na to :)
Pozdrawiam serdecznie :)
A ja mam pytanie czy do cery mieszanej z tendencją do zaskórników ten krem się nada? Dodam jeszcze, że moja cera jest bardzo kapryśna..
OdpowiedzUsuńPytanie brzmi w jakim celu potrzebujesz tego kremu? Bo to jest istotne.
UsuńJa go lubię, u mnie nic złego się po nim nie dzieje, ale zaznaczam że korzystam z niego pod kątem utrzymania właściwej bariery naskórkowej, nie jest to mój tzw. bazowy krem do wszystkiego. Najlepiej byłoby iść do Sephory i poprosić o próbkę. Poznasz konsystencję, zapach itd.
Wiedziałam, że go tutaj znajdę :) Otworzyłam swoją mała tubkę kremu, aplikuje dopiero od tygodnia,na noc, więc niewiele mogę powiedzieć,ale czuję to zmiękczenie skóry, o którym wspomnialas.Duzym plusem jest to, że nie jest lepki :)
OdpowiedzUsuńPewnie, za jakiś czas na pewno ocenisz, czy to krem dla Ciebie bądź nie ;) Ciekawa jestem. Sama chętnie wracam, zwłaszcza gdy pojawiają się miniatury :D Co nie zmienia faktu, że został mi sentyment do tej linii.
Usuń