Dzień dobry! 🙂
Czas na kolejną porcję kosmetycznych
„śmieci”, które doczekały się prezentacji w pełnej krasie.
Wśród nich są starzy znajomi, kilka nowości oraz takie produkty,
o których lepiej jak najszybciej zapomnieć. Kto ciekaw –
zapraszam!

Dzień dobry! 🙂
Czas na kolejną porcję kosmetycznych
„śmieci”, które doczekały się prezentacji w pełnej krasie.
Wśród nich są starzy znajomi, kilka nowości oraz takie produkty,
o których lepiej jak najszybciej zapomnieć. Kto ciekaw –
zapraszam!
Pierwszy kwartał za mną i to dobra okazja, by podsumować zużycia, zanim przejdę do prezentacji i omówienia nowości na mojej półce. Uzbierała się (nie)mała gromadka, ale skupię się głównie na tych produktach, którym wcześniej nie poświęciłam więcej uwagi. Stali Czytelnicy z pewnością wyłowią kosmetyki, które przewijają się tutaj regularnie. Ci, którzy trafili tu po raz pierwszy, bez problemu znajdą wcześniejsze wpisy. Zapraszam!
Koniec roku to idealny moment na podsumowanie zużycia kosmetyków, zanim przejdę do prezentacji nowości i zapowiedzi nadchodzących recenzji. Tematów do omówienia i pisania na pewno nie zabraknie! Dlatego bez zbędnego przedłużania zapraszam do lektury.
Ostatni wpis z tej serii pojawił się w drugiej połowie marca, a przez kolejne miesiące zebrało się sporo produktów do omówienia. Długie wakacje nieco zaburzyły planowany harmonogram, ale nie na tyle, by całkowicie zrezygnować z tego elementu. Z lekkim opóźnieniem, lecz wciąż w odpowiednim momencie, zaczynam swoją opowieść!
Niebawem minie pierwszy kwartał tego roku więc jest to idealna okazja na kolejne zestawienie w ramach Akcji zerowanie. Tradycyjnie, powtarzające się kosmetyki mają dodane linki do recenzji i omówień. Pozostałe zaś przybliżam w skróconej wersji. Z kolei te, które zasługują na osobne omówienie, podsumuję w kilku słowach. Zapraszam! :)
Koniec roku, to najlepsza część na podsumowanie kolejnej partii kosmetycznych śmieci w ramach akcji zerowanie. Bez zbędnych wstępów zapraszam do lektury :)
Kilka miesięcy temu pojawił się pierwszy wpis Akcji zerowanie w nowym formacie. Nie wiem z jaką częstotliwością będą pojawiać się kolejne, ale na pewno zostanie zachowana obecna forma. Idealny przewodnik nie tylko dla mnie. Zapraszam!
O tym skąd zmiany i nowa odsłona rozpisywałam się w poprzedniej części /KLIK/ Nie będę również powtarzać opisów do danej kategorii, chyba że zajdzie ku temu potrzeba i nie została ona uwzględniona we wprowadzeniu w pierwszej części.
To będzie długi przegląd, bo jak się okazuje plany planami, a życie swoje ;) Za to obiecałam sobie, że następna część pojawi się niebawem. Tak, by do końca roku rozliczyć pozostałe produkty.
Postanowiłam zmienić format tego cyklu i przenieść z Instagrama na łamy bloga, by wykorzystać tę przestrzeń jeszcze lepiej. Ułatwia to również szybki dostęp do określonych informacji, a po drugie, dzięki wyszukiwarce życie staje się łatwiejsze :)
Akcja zerowanie pojawi się od teraz w innej wersji. Nie będzie to jedynie przegląd „śmieci”, ale przede wszystkim krótsze bądź dłuższe podsumowanie danego produktu. Dla tych regularnie pojawiających się będzie dołączony link do istniejących już recenzji, by niepotrzebnie się nie rozpisywać.
Zmiany te mają ścisłe powiązane z tym, co też podlega przeobrażeniom w mojej pielęgnacji, podejściu do niej oraz dopasowaniu do bieżącej sytuacji. Cały ubiegły rok mogę określić w jeden sposób – REORGANIZACJA. Z jednej strony wymusiło ją życie, a z drugiej, czynniki zewnętrzne wpływające na moje postrzeganie świata „beauty” w wirtualnej przestrzeni. Dążę do tego, by moja pielęgnacja była jeszcze lepiej dopasowana i jednocześnie przeszła pewnego rodzaju lifting. Co też zresztą się już prawie udało doprowadzić do końca. W każdym razie temat będę jeszcze rozwijać.
Zapraszam na przegląd kosmetycznego odgruzowania :D