Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Akcja zerowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Akcja zerowanie. Pokaż wszystkie posty

Akcja zerowanie. Minirecenzje w pigułce. Część siódma

 


Dzień dobry! 🙂
Czas na kolejną porcję kosmetycznych „śmieci”, które doczekały się prezentacji w pełnej krasie. Wśród nich są starzy znajomi, kilka nowości oraz takie produkty, o których lepiej jak najszybciej zapomnieć. Kto ciekaw – zapraszam!

Akcja zerowanie. Minirecenzje w pigułce. Część szósta.

 

Pierwszy kwartał za mną i to dobra okazja, by podsumować zużycia, zanim przejdę do prezentacji i omówienia nowości na mojej półce. Uzbierała się (nie)mała gromadka, ale skupię się głównie na tych produktach, którym wcześniej nie poświęciłam więcej uwagi. Stali Czytelnicy z pewnością wyłowią kosmetyki, które przewijają się tutaj regularnie. Ci, którzy trafili tu po raz pierwszy, bez problemu znajdą wcześniejsze wpisy. Zapraszam!

Akcja Zerowanie. Minirecenzje w pigułce. Część piąta.

 

Koniec roku to idealny moment na podsumowanie zużycia kosmetyków, zanim przejdę do prezentacji nowości i zapowiedzi nadchodzących recenzji. Tematów do omówienia i pisania na pewno nie zabraknie! Dlatego bez zbędnego przedłużania zapraszam do lektury.

Ostatni wpis z tej serii pojawił się w drugiej połowie marca, a przez kolejne miesiące zebrało się sporo produktów do omówienia. Długie wakacje nieco zaburzyły planowany harmonogram, ale nie na tyle, by całkowicie zrezygnować z tego elementu. Z lekkim opóźnieniem, lecz wciąż w odpowiednim momencie, zaczynam swoją opowieść!

Akcja zerowanie. Minirecenzje w pigułce. Część czwarta.


Niebawem minie pierwszy kwartał tego roku więc jest to idealna okazja na kolejne zestawienie w ramach Akcji zerowanie. Tradycyjnie, powtarzające się kosmetyki mają dodane linki do recenzji i omówień. Pozostałe zaś przybliżam w skróconej wersji. Z kolei te, które zasługują na osobne omówienie, podsumuję w kilku słowach. Zapraszam! :)

Akcja zerowanie. Minirecenzje w pigułce. Część trzecia.

Koniec roku, to najlepsza część na podsumowanie kolejnej partii kosmetycznych śmieci w ramach akcji zerowanie. Bez zbędnych wstępów zapraszam do lektury :)

Akcja zerowanie, czyli kosmetyczne odgruzowanie. Minirecenzje w pigułce. Część druga.


Kilka miesięcy temu pojawił się pierwszy wpis Akcji zerowanie w nowym formacie. Nie wiem z jaką częstotliwością będą pojawiać się kolejne, ale na pewno zostanie zachowana obecna forma. Idealny przewodnik nie tylko dla mnie. Zapraszam!

O tym skąd zmiany i nowa odsłona rozpisywałam się w poprzedniej części /KLIK/ Nie będę również powtarzać opisów do danej kategorii, chyba że zajdzie ku temu potrzeba i nie została ona uwzględniona we wprowadzeniu w pierwszej części.

To będzie długi przegląd, bo jak się okazuje plany planami, a życie swoje ;) Za to obiecałam sobie, że następna część pojawi się niebawem. Tak, by do końca roku rozliczyć pozostałe produkty.

Akcja zerowanie, czyli kosmetyczne odgruzowanie. Minirecenzje w pigułce.

 

Postanowiłam zmienić format tego cyklu i przenieść z Instagrama na łamy bloga, by wykorzystać tę przestrzeń jeszcze lepiej. Ułatwia to również szybki dostęp do określonych informacji, a po drugie, dzięki wyszukiwarce życie staje się łatwiejsze :)

Akcja zerowanie pojawi się od teraz w innej wersji. Nie będzie to jedynie przegląd „śmieci”, ale przede wszystkim krótsze bądź dłuższe podsumowanie danego produktu. Dla tych regularnie pojawiających się będzie dołączony link do istniejących już recenzji, by niepotrzebnie się nie rozpisywać.

Zmiany te mają ścisłe powiązane z tym, co też podlega przeobrażeniom w mojej pielęgnacji, podejściu do niej oraz dopasowaniu do bieżącej sytuacji. Cały ubiegły rok mogę określić w jeden sposób – REORGANIZACJA. Z jednej strony wymusiło ją życie, a z drugiej, czynniki zewnętrzne wpływające na moje postrzeganie świata „beauty” w wirtualnej przestrzeni. Dążę do tego, by moja pielęgnacja była jeszcze lepiej dopasowana i jednocześnie przeszła pewnego rodzaju lifting. Co też zresztą się już prawie udało doprowadzić do końca. W każdym razie temat będę jeszcze rozwijać.

Zapraszam na przegląd kosmetycznego odgruzowania :D

Recenzje w pigułce: Josh Rosebrook, Stratia, Aesop, su:m37, Alkemie, Miya, Filorga, LRP, Lilla Mai, Anwen, ESPA.



Mam spore zaległości na blogu, więc postanowiłam że niektóre kosmetyki opiszę "ku pamięci" w zbiorczym zestawieniu. Do niektórych wracam i wracać będę, lecz większość z nich to typowe "jednorazówki", których ponownie nie zaproszę na półkę z różnych względów. Powstał ciekawy materiał i zapraszam do lektury :)

Zerowanie - III kwartał


Z racji, że teraz zerowanie odbywało się pełną parą i czyściłam półki przed wyjazdem postanowiłam nieco zmienić formułę wpisu ;) Do tego duża część produktów przewija się u mnie regularnie i nie widzę celu, by pisać o nich po raz kolejny. Dlatego też skupię się na tych najlepszych oraz najmniej lubianych produktach, cała reszta która warta uwagi posiada odnośniki do pełnych recenzji i jeżeli kogoś zainteresuje, zapraszam do "klikania" :)) Trzymiesięczne zbieranie kosmetycznych śmieci zobowiązuje :D

Akcja zerowanie II kwartał - podsumowanie




Ostatnia publikacja z tej serii i zarazem "otwarcie" spotkało się z niemałym zainteresowaniem. Nie dbam o to, czy denka są passe bądź nie, ale mnie samej ten "projekt" pomaga usystematyzować pewne sprawy. Wbrew pozorom nie jest on wymagający, torba w kącie nikomu nie przeszkadza ani też nie zagraca przestrzeni i przygotowanie samego wpisu staje się "samonapędzającąmachiną" LOL

Zapraszam na podsumowanie II kwartału!

Recenzje w pigułce - podsumowanie pierwszego kwartału


Postanowiłam, że moją zabawę z zerowaniem będę podsumowywać kwartalnie. W związku z tym czas na przedstawienie pierwszego kwartału. Jestem z siebie dumna, że udało mi się "odgruzować" z paru rzeczy, zapanować nad zakupem nowości, trzymać postanowień odnośnie kolorówki. Nie przedłużając przechodzę dalej :)

#projectpan - akcja zerowanie


Kolorówkę lubię i używam, jednak bardzo mi zależy na uporządkowaniu poszczególnych kategorii. W związku z tym poza serią #myeverydaymakeupbag będę co jakiś czas publikować wpis #projectpan
Plan jest taki, by za bardzo nie kupować niczego nowego :D Oczywiście, to tylko założenie, bo wiadomo. Od czasu do czasu coś wpadnie w moje ręce i tyle. Minimalistką nigdy się nie stanę, choćby ze względu na kolekcję perfum :P Dzięki temu, że opracowałam zestawy i staram się, by one ulegały rotacji wyłoniłam grupę kosmetyków, które są już mocno "nadgryzione" i jeżeli nie zużyję ich do końca, to wrzucę do szuflady i zapomnę o nich na dobre. A tego nie chcę.

Recenzje w pigułce - Zerowanie cz. IV


Ponad miesiąc używania i zużywania minął od poprzedniego wpisu. W poniższej gromadce znajdują się kosmetyki, które miałam od wielu miesięcy (np. zestaw L'anzy, olejek Kiehl's), pozostałe dołączyły parę miesięcy temu oraz kilka nowości (jak żel Sylveco). Zerowanie pomaga mi usystematyzować kilka rzeczy, a czyszczenie przestrzeni kosmetycznej nabiera określonych kształtów :)

Recenzje w pigułce - (pod)sumowanie cz. III


Wszelkie wyjazdy oraz inne zawirowania nie sprzyjają organizacji oraz starannemu planowaniu. Życie ;) Niemniej zgarnęłam pakiet tego, co zostało po ostatnich (plus/minus) 2 miesiącach z hakiem i zapraszam :) Może odkryjecie tutaj jakiś skarb bądź podzielicie się swoimi odczuciami.

Recenzje w pigułce - (pod)sumowanie, zerowanie cz. II


Kolejny miesiąc i ponownie wypełniony koszyk po brzegi. Najlepszą rekomendacją w recenzjach są powroty bądź rezygnacja i omówienie "za i przeciw" :) Zerowanie samo w sobie nie przynosi jakiejkolwiek satysfakcji, ale już widoczne efekty oraz działanie tych wszystkich mazideł jak najbardziej :D

Zapraszam do drugiej części :)

Recenzje w pigułce - (pod)sumowanie, zerowanie cz. I


Wiele razy zarzekałam się, że śmieci prezentować nie będę ;) i za projektem denko też nie przepadam, ale! przyszła taka chwila, w której pora zrewidować przekonania ;))) Seria recenzji w pigułce cieszy się dużą popularnością, a zmiany w mojej pielęgnacji i nie tylko sprawiają, że pula produktów jaka mogłaby trafić do tej sekcji drastycznie się skurczyła. W którymś momencie zaczęłam wrzucać opakowania do koszyczka i tak się zaczęło ;) Dlatego co jakiś czas będę sięgać po takie podsumowanie, by pokazać czego używam, do czego wracam. Najlepszą rekomendacją w recenzjach są powroty bądź rezygnacja i omówienie "za i przeciw" :)

Zapraszam :)