Dobry zawodnik! Senna Cosmetics Brow Fix X Eyebrow Setting Gel Taupe/ utrwalający żel do brwi


Przygoda z kosmetykami Senna Cosmetics trwa w najlepsze i choć nie każdy produkt u mnie się sprawdził/sprawdza, to w ogólnym rozrachunku więcej jest tych na plus niż na minus. Dzisiaj pragnę przedstawić żel do stylizacji brwi Brow Fix X Eyebrow Setting Gel w kolorze Taupe. Odcień nie do końca był trafiony, zmyliły mnie niektóre opisy oraz słocze i gdyby nie powrót do henny, stałby się rozczarowaniem roku. Dzięki niepozornemu zabiegowi mogłam poznać go na nowo i wiecie co, cieszę się, że dałam mu drugą szansę.

Mój HIT! Shea Moisture Jamaican Black Castor Oil Strengthen & Restore Shampoo /recenzja/


Moje zainteresowanie szamponem zaczęło się od Jamaican Black Castor Oil (olej rycynowy w wersji raw), jednak zrezygnowałam z oleju ze względu na męczące stosowanie (jestem leniwcem i pożądałam czegoś prostego w obsłudze). Stąd pomysł z zakupem szamponu oraz maski z firmy Shea Moisture. Dzisiaj będzie o szamponie. Używam go od wielu miesięcy, niebawem minie dziewięć i kilka zużytych butelek stanowi najlepszą bazę do podzielenia się kilkoma uwagami.

Perełka za grosze: Essence Make Me Brow 02 Browny Brows


Do powstania tego wpisu rękę przyłożyła Zoila :) której jednocześnie dziękuję za to, że miałam okazję poznać Essence Make Me Brow 02 Browny Brows. To nic innego, jak kolejna maskara w żelu do stylizacji brwi. Wg opisu producenta 3w1 - kolor, gęstość i kształt! żel koloryzujący zawiera drobne włókienka, które wypełniają luki w brwiach, pięknie je modelując i nadając im pożądany kształt. W mojej ocenie zawartość włókien nie jest zbyt wielka, słabo je widać podczas stosowania (mam porównanie do innych produktów tego typu) i w zależności od tego jak nasze brwi wyglądają w wersji saute, efekt końcowy może się znacząco różnić.

SK-II Cellumination Mask-in Lotion /recenzja/


Oferta japońskiej marki SK-II od dawna mnie interesowała i postanowiłam, że w odpowiednim momencie przyjdzie na nią pora. Decyzję tę przyspieszyła Martyna :* która podarowała mi w prezencie to cudo - Cellumination Mask-In Lotion (maska w płynie). Będą zachwyty :D

(nie)zwykły samoopalacz do twarzy-Eco Tan, Eco By Sonya Face Tan Water /recenzja/


Zapraszam dzisiaj na kolejną recenzję produktu marki Eco Tan, który zasługuje na swoje pięć minut glorii i chwały :D Będę zachwyty i zdradzę dlaczego pokochałam zaklęte w tej niepozornej butelce smagnięcie słońcem :))

Kultowy? Kiehl's Midnight Recovery Concentrate, serum regenerujące /recenzja/


Midnight Recovery Concentrate jest chyba jednym z najbardziej popularnych produktów. Poświęcono mu sporo uwagi w wielu miejscach, ale zdecydowałam się dorzucić swoje trzy grosze z perspektywy cery dojrzałej z rosacea :) Dostałam go w prezencie świątecznym w zeszłym roku od Kingi :* Wcześniej miałam do czynienia z tym koncentratem w próbkach i miniaturce, więc wiedziałam czego się spodziewać i postanowiłam dać szansę w pełnym wymiarze. Dosłownie.

Drogie rozczarowanie: IOSSI Olejek do demakijażu. Śliwka i Morela /recenzja/




Olejki do demakijażu lubię, nawet bardzo. Do tej pory wypróbowałam ich wiele(mam na myśli klasyczną mieszankę olejową, czyli płynną)  i moim faworytem stał się DHC Cleansing Oil. On też ustawił wysoko poprzeczkę. Śliwka i Morela IOSSI przywędrowała do mnie w prezencie od Ani :* (mojego sponsora :D) i jest to już kolejne spotkanie z firmą (nie pisałam do tej pory o moich odczuciach za wiele, gdzieś tam przy okazji recenzji Ministerstwa Dobrego Mydła wspomniałam to i owo o marce. Nie sądzę, abym poświęcała więcej uwagi IOSSI na łamach bloga.)

Strzał w 10-tkę! NCLA Los Angeles Get Even - baza wygładzająca


Jeżeli lubicie tradycyjne lakiery i czerpiecie przyjemność z trwałego manicure, to na pewno zainteresuje Was baza wygładzająca marki NCLA z serii Collection Fashion Treatment Nail Lacquer Ridge Filler - Get Even. Firma reklamuje się jako wegańska (nie sprawdzałam tego, więc nie mam pewności, ale jeżeli kogoś interesuje ten temat na pewno sprawdzi sam ;)) - nie zawiera toluenu, formaldehydu, kamofry, ftalanu dibutolowego -DBP (Dibutyl Phthalate), żywicy formaldehydowej (/Tosylamide/Formaldehyde Resin). Do zakupu tej bazy przekonało mnie kilka rzeczy.

Filorga Scrub & Mask Reoxygenating Exfoliating Mask/Maska złuszczająca i dotleniająca /recenzja/


Jeżeli zaglądacie do mnie regularnie (a jeśli nie, to za chwilę się dowiecie ;)), że ofertę marki Filorga traktuję ze szczególną atencją od kilku lat. Ich produkty kupuję regularnie, mam paru ulubieńców i co jakiś czas z chęcią decyduję się na coś nowego. Tak też było w przypadku tej maski, kiedy tylko pojawiła się w sprzedaży wiedziałam, że będzie moja :) Formuła "dotleniająca" stała się coraz bardziej popularna i podobny efekt znajdziemy w różnych firmach. W swoich zasobach mam także maskę z Sephory, która czeka na swoją kolej. Za jakiś czas z pewnością je porównam, jednak dzisiaj chcę opowiedzieć Wam o Filorga Scrub & Mask/Reoxygenating Exfoliating Mask.

Rodial Stem Cell Super-Food Cleanser /recenzja/


Na mojej zakupowej liście od dawna widniała ta pozycja marki Rodial, ale jakoś odkładałam na potem. Głównie dlatego, że niektóre ich kosmetyki nie zapisały się niczym wybitnym jak np. Glam Balm Lip /recenzja/ oraz Pink Diamond Instant Lifting Serum /pierwsze wrażenia Potem do akcji wkroczyła Martyna :* - nie wiem jak Ona to robi, ale praktycznie każdy prezent jest trafiony. Zgodny nie tylko z moimi preferencjami, ale przede wszystkimi chciejstwami. Czyta mi w myślach :D

Bobbi Brown Conditioning Brush Cleanser /recenzja/


Do czyszczenia pędzli oraz gąbki Beauty Blender od długiego czasu używam tych samych produktów, ale jestem otwarta na nowe :) Do zakupu skłoniła mnie mini recenzja Justyny /klik!/ a dodatkowe uwagi wymienione w komentarzach przypieczętowały decyzję odnośnie zakupu. Dzisiaj pragnę podzielić się kilkoma uwagami na temat tego żelu, który niewątpliwie zasługuje na uwagę.

#myeverydaymakeupbag


Zabawa z wybranym zestawem kosmetyków okazała się dla mnie jak najbardziej trafiona, jednak postanowiłam wprowadzić małe modyfikacje. Po części zadecydowały moje przyzwyczajenia. Zanim wydam ostateczny werdykt dany produkt muszę sprawdzić, miesiąc to dla mnie za mało. Stąd też przemianowanie na #myeverydaymakeupbag i luźne podejście do terminu. Myślę, że dwa, góra trzy miesiące, to wystarczający okres, by wyrobić sobie opinię o nowościach, zadecydować co dalej z kosmetykami, które zostały zapomniane bądź utwierdzić się w przekonaniu, czy mam do czynienia z prawdziwym ulubieńcem.

Hexxpress, podsumowanie listopada




Mój listopad tyle co się zaczął, a już nastąpił koniec ;) Przeminął nie wiem kiedy, słowo daję. Z jednej strony, to zaleta, a z drugiej trochę żal... Lubię długie listopadowe wieczory, krótki dzień i nawet deszcz. A teraz brakuje mi śniegu. Tak, jestem wielbicielką przez ogromne "W" sezonu jesienno-zimowego z naciskiem na zimę, aczkolwiek ja w każdej porze roku widzę dobre strony. Jestem czerwcowym dzieckiem i wychodzę z założenia, że słońce oraz dobrą energię mam przez cały ROK. Bez wyjątku! Tego też WAM życzę <3 span="">

Recenzje w pigułce - (pod)sumowanie cz. III


Wszelkie wyjazdy oraz inne zawirowania nie sprzyjają organizacji oraz starannemu planowaniu. Życie ;) Niemniej zgarnęłam pakiet tego, co zostało po ostatnich (plus/minus) 2 miesiącach z hakiem i zapraszam :) Może odkryjecie tutaj jakiś skarb bądź podzielicie się swoimi odczuciami.

I D E A Ł - NCLA Los Angeles Nudes Volume II


Wiele tygodni temu Internety oszalały na punkcie lakierów marki NCLA. Postanowiłam przekonać się ile magii oraz marketingu w tym szumie. Kupiłam wtedy trzy produkty, o których wspominałam w podsumowaniu kwietnia KLIK!

Christmas Wish List


Moja ostatnia "wishlista" pojawiła się w kwietniu i jakoś nie było potrzeby aktualizacji, niemniej zbliżające się Święta (Boże Narodzenie zawsze specyficznie mnie nastraja, choć do tradycjonalistek nie należę) sprawiają, że postanowiłam spisać swoje chciejstwa i jednocześnie postarać się, by coś z tego trafiło w moje ręce. Ot, taki plan :) bo w Świętego Mikołaja już dawno temu przestałam wierzyć :D

11 miesięcy z M Brush by Maxineczka /podsumowanie/ (dużo zdjęć)


Niebawem mają pojawić się w sprzedaży kolejne modele pędzli M Brush (czekałam na tę wiadomość, yay!) i postanowiłam podsumować dotychczasowy zestaw, który kupiłam rok temu, kiedy tylko wszedł do oficjalnej sprzedaży.
Odniosę się do wpisu z kwietnia /link/, by nie powielać opisów i wrażeń. Spróbuję też odpowiedzieć na własne pytanie, czy było warto kupić od razu cały zestaw M Brush?

Nabla Cosmetics Potion Paradise - Morning Glory, Utopia, Entropy (swatches)


Kremowe cienie marki Nabla Cosmetics skradły nie tylko moje kosmetyczne serce ;) ale przede wszystkim zdominowały mój makijaż. Uwielbiam kremowe cienie, ponieważ mają wiele zalet i bardzo łatwo się z nimi pracuje na co dzień. Dodatkowo mogą spełniać rolę bazy bądź podbijać kolor cieni tradycyjnych. Aplikacja jest łatwa, prosta i przyjemna - w sam raz dla laika, jak i dla osób zaawansowanych. Co więcej, dobra formuła zapewnia nienaganny makijaż w każdych warunkach.

Living Proof Perfect hair Day (PhD) /recenzja/


Przez blisko 1,5 miesiąca do codziennej pielęgnacji włosów używałam zestawu Perfect hair Day z Living Proof, w skład którego wchodził szampon, odżywka i 5-in-1 Styling Treatment (kuracja stylizująca wg polskiego dystrybutora). Chciałam się dzisiaj podzielić własnymi odczuciami.

Hexxpress, podsumowanie października


Zaległości mam duże, czas nie stoi w miejscu. Jednak dopiero teraz zbieram fragmenty października w całość. I nieważne, że już prawie połowa listopada i Boże Narodzenie tuż tuż... Dni przypominają rollercoaster.

Skin & Tonic London Steam Clean - oczyszczający balsam pielęgnacyjny /recenzja/


Skin & Tonic London to brytyjska marka, z której historią możecie zapoznać się tutaj /klik/ oraz pełną ofertą /klik/ która oczarowała mnie prostymi składami INCI, opisem działania i tym, że ich produkty naprawdę się sprawdzają. Na chwilę obecną kilka kosmetyków weszło na stałe do mojej kosmetyczki i nie zapowiada się, że to nie koniec. Dlatego postanowiłam podzielić się swoimi odczuciami zaczynając od Steam Clean.

Bikor TOKYO Puder transparentny /recenzja/


Premiery pudru Tokyo marki Bikor wypatrywałam z ogromnym oczekiwaniem. Wedle zapowiedzi miał to być prawdziwy HIT "produkt, który w spektakularny sposób zmieni Twój makijaż" - tak głosił jeden ze sloganów reklamowych ;) W sprzedaży miał pojawić się w maju, ale premiera ciągle się przesuwała i mówiąc delikatnie traciłam cierpliwość. Jedyną opcją zakupu kosmetyków marki Bikor jest dla mnie sklep internetowy. Na co dzień nie mam dostępu stacjonarnego, i to nieco ogranicza. Gdybym miała możliwość dotknięcia testera zakupy potoczyłyby się inaczej. W każdym razie puder pojawił się w sprzedaży i własny egzemplarz kupiłam na początku sierpnia w Minti. Od razu też zaczęłam go używać.

Anastasia Beverly Hills Liquid Lipstick Dusty Rose


Przez jakiś czas byłam mocno zdystansowana wobec szumu wobec oferty ABH, ale kiedy zaczęłam sukcesywnie kupować poszczególne produkty mój opór topniał. Oczywiście nie na tyle, by rzucić się do zakupów bez granic, ale na pewno chętniej kierowałam swoją uwagę podczas tzw. pierwszych decyzji. W taki oto sposób opętała mnie Dusty Rose od kiedy tylko pojawiła się w sprzedaży. Niestety byłby to zakup w ciemno i konieczność ściągania z USA (czego szczerze nie cierpię i robię to w ostateczności, gdy inne drogi dostępu zostaną wyczerpane). W każdym razie przez ten cały czas śledziłam wszelkie wpisy w anglojęzycznej blogo- i vlogosferze. W międzyczasie firma odświeżyła formułę tych pomadek. Sama nie mam porównania, więc nie odniosę się do tego, ale prezentowana dzisiaj Dusty Rose pochodzi z odświeżonej serii.

Senna Cosmetics Slipcover kremowo-pudrowy podkład kolor Ivory


Podkład ten wylądował w pierwszym zestawie #monthlymakeupbag i pora napisać o nim kilka słów więcej, bo towarzyszył mi codziennie przez ostatnie 10 dni i już wiem dlaczego tak rzadko po niego sięgałam ;) Kupiłam go pod koniec ubiegłego roku, a wg PAO jego koniec jest tuż tuż ;) poza tym dość rzadko go używałam, a mimo to, gdy do niego wróciłam szybko pojawiło się widoczne dno. Do mocarzy pod względem wydajności na pewno nie należy i w mojej ocenie lepiej spisuje się teraz, gdy nie jest ani zbyt ciepło, ani zbyt chłodno.

MAC Evening Rendezvous (matte)



Przez długi czas unikałam pomadek z firmy MAC. Głównym powodem był ciągły niedosyt w związku z pielęgnacją (a raczej jej brakiem ;)). Mam bardzo chimeryczne usta, a owe maty, od których zaczęłam swoją przygodę lata temu nie pokazały się od dobrej strony. Wszystko uległo zmianie od kiedy wprowadziłam do pielęgnacji ust produkty oparte na lanolinie (Lanolips & Dr. Lipp - to moje osobiste hity). Dzięki temu cieszę się ustami w dobrej kondycji, przeminęły czasy przesuszonej, spierzchniętej, podrażnionej i pękającej skóry. Dużą różnicę widzę podczas stosowania płynnych matowych pomadek jak np. ABH Dusty Rose, która potrafi przesuszyć usta w ciągu stosowania i to już po jednym dniu. Lepiej wypada Stila All Day Liquid Lipstick Patina /recenzja/ oraz absolutna nowość dla mnie The Balm Meet Matt(e) Huges w boskim kolorze Charming (o niej będzie za jakiś czas, ale jeżeli lubicie tego typu formuły, dajcie koniecznie szansę ofercie The Balm - ABH może się schować ;))

#MONTHLYMAKEUPBAG - vol. I - wprowadzenie



Zabawę #monthlymakeupbag uważam za rozpoczętą :-) Przez cały październik zamierzam używać poniższego zestawu i w pierwszym tygodniu listopada opublikuję wpis podsumowujący oraz odkrywający kolejne kosmetyki.
Z racji, że za ok. 1,5 tygodnia lecimy do Polski powiększyłam pakiet kosmetyków. Wolę zabrać ze sobą sprawdzone produkty, ale jednocześnie na tyle świeże, że będzie to dla nich dobry sprawdzian. Jest to także dobra okazja do zużycia kilku produktów do samego końca i wyciągnięcia tego, co od dawna leżało porzucone. Po tym czasie zadecyduję, co dalej :)

Zapraszam :-)

Recenzje w pigułce - (pod)sumowanie, zerowanie cz. II


Kolejny miesiąc i ponownie wypełniony koszyk po brzegi. Najlepszą rekomendacją w recenzjach są powroty bądź rezygnacja i omówienie "za i przeciw" :) Zerowanie samo w sobie nie przynosi jakiejkolwiek satysfakcji, ale już widoczne efekty oraz działanie tych wszystkich mazideł jak najbardziej :D

Zapraszam do drugiej części :)

Hexxpress, podsumowanie września


Miniony miesiąc przeminął mi w iście szatańskim tempie, ba! miałam wrażenie, że choć ja zwolniłam tempo, to wszystko inne nie bardzo ;) Październik pewnie będzie identyczny, do tego czekają nas dwa tygodnie relaksu i założę się, że po powrocie do UK listopad zamieni się w grudzień zwiastując koniec roku.

Moja kolekcja perfum - Keiko Mecheri Loukhoum EDP


Odurzające, tak mogłabym jednym słowem określić to, co oferuje ten zapach. Do tego killer, w iście szatańskim wydaniu zważywszy na trwałość oraz projekcję. Wg mnie prawdziwą sztuką jest przygotować perfumy, które oferują słodycz ekstremalną i jednocześnie są pełne elegancji, kunsztu kompozycji, przemyślanego ułożenia, bo tutaj nic nie jest przypadkowe. To jedne z TYCH perfum, których nikomu nie polecam jako zakupu w ciemno. Nuty zapachowe, to jedno, a drugie, chemia naszej skóry. Tym razem stanowią układankę, która jest wielką niewiadomą ;)

#MonthlyMakeupBag


Ania z bloga Kosmetykoholizm rozpoczęła serię MakeUp Bag Monday (inspired by Serein Wu) - spodobał mi się pomysł i stwierdziłam, że jest to dobry sposób na dodatkowe czystki w kolorówce oraz prezentację tego, co nie doczekało się wpisów na blogu. Z racji, że tydzień, to dla mnie za mało oraz aż tylu kosmetyków (wbrew pozorom LOL) nie posiadam, postanowiłam przeobrazić cykl w #MonthlyMakeupBag

Filtrując: Lancaster Sun Beauty Velvet Touch Cream Radiant Tan SPF30 /recenzja/


W sierpniu miałam okazję pisać o filtrze Lancaster Sun Beauty Comfort Touch Cream SPF 50 /recenzja/ a dzisiaj pora na kolejną odsłonę marki Lancaster. O ile Comfort Touch Cream SPF 50 nie do końca mnie przekonał do siebie, tak wersja Velvet Touch Cream Radiant Tan SPF30 sprawiła, że mam ochotę na więcej i przymierzam się do zakupu kolejnego wariantu.

I D E A Ł - Senna Cosmetics Secret Set Mineral Finishing Powder - Secret Set 1, puder wykończeniowy


Przez blisko 9 miesięcy puder Secret Set towarzyszył mi w codziennym makijażu, sięgałam po niego regularnie z małymi odstępstwami. Kończę moje pierwsze opakowanie (nie będzie ostatnim) i pomyślałam, że to dobra pora, by napisać o nim kilka słów.
Jest to jeden z najlepszych pudrów wykończeniowych w postaci prasowanej z jakim miałam okazję się zetknąć (a było ich sporo ;))). Kupiłam go bardziej z ciekawości niż chęci zmierzenia się z jego legendą, aczkolwiek od pierwszego kontaktu zaczął robić na mnie świetne wrażenie. I tak zostało :) pamiętajcie, że piszę i oceniam go z perspektywy cery dojrzałej, takiej której bliżej do czwórki z przodu :D

Omorovicza Deep Cleansing Mask, maska głęboko oczyszczająca /recenzja/


Z ofertą Omorovicza mam pewien problem jeżeli chodzi o ocenę działania ich produktów. Przez moją półkę regularnie one się przewijają z różną częstotliwością i pomimo, że od pierwszego spotkania minęło ponad dwa lata, nadal nie wiem, czy jestem na nie, czy na tak ;) Ceny regularne są absurdalne, natomiast firma ma świetnie przemyślany program lojalnościowy, do którego regularnie dodawane są zniżki oraz bonusy w postaci zestawów miniatur itd. Poza tym nie brakuje sklepów, które w UK kuszą dobrymi ofertami i przypomina mi to świetny zabieg marketingowy, z którego korzystało do tej pory P&R na polskim rynku. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, że tak przemyślana polityka sprzedaży robi swoje :) I poniekąd wpadłam w tę sieć, ponieważ regularnie wracam do Omorovicza. Mając do wyboru coś nowego i jednocześnie niesprawdzonego, stawiam na produkty, które już znam, dające mi pewność jak zadziałają na mojej skórze. Większość kosmetyków Omorovicza okazało się dobrym wyborem w moim przypadku (choć nie są one nie do zastąpienia). Dla przypomnienia: cera dojrzała, mieszana z rosacea, naczynkowa i bardzo wrażliwa. Skłonna do podrażnień, zaczerwienień.

Eco Tan Coconut Body Milk - kokosowe mleczko nawilżające do ciała


O firmie Eco Tan wspomniałam podczas prezentowania nowości KLIK! a dzisiaj przychodzę z kolejną recenzją, wcześniej pisałam o Coconut & Mint Body Wash /recenzja/
Opakowanie, to klasyczna butelka ze sztucznego tworzywa z idealnie działającą pompką zawierająca 500 ml produktu w cenie 29,95 GBP Podczas regularnego stosowania rano i wieczorem starczyło mi na plus/minus prawie 2 miesiące.
Na bazie różnych rekomendacji, opinii w sieci wyłania się obraz cudotwórczego mazidła zwłaszcza dla skóry z problemami.
Obietnice firmy też są niczego sobie ;)

Podopharm, przegląd nowości


Znacie Podopharm? Polska marka powstała na początku 2014 roku zajmuje się szeroko pojętą problematyką chorób stóp /więcej można przeczytać na firmowej stronie, zachęcam KLIK!/
Pierwszy raz o marce przeczytałam u Smarującej Agaty /link/ z którą łączą nas "słoniowe stopy" ;) 
aczkolwiek u mnie ten problem odpłynął w siną dal wraz z pojawieniem się w mojej łazience Tweezerman Pedro Smoothing Stone /recenzja/ i nie wymienię tego cuda na nic innego :love: Niemniej borykam się z suchością stóp i to jest moja największa bolączka, dlatego też poszukiwania kremu idealnego do codziennej pielęgnacji stóp są cały czas w toku. Przede wszystkim stawiam na ekonomiczne opakowania, najchętniej kupuję te powyżej 100 ml. Bardzo lubię Lipidro marki Gehwol, który posiada dla mnie prawie wszystkie zalety kremu idealnego, poza pojemnością ;) Dlatego wpis Agaty pojawił się o czasie :D Mnie czasem dużo nie potrzeba, zbliżone preferencje, wpis zaufanej osoby i idę jak w ogień LOL Szybko namierzyłam, że mogę kupić produkty tej marki i czytelnie opisaną wysyłką zagraniczną - nic bardziej mnie nie irytuje niż wymiana n-tej ilości wiadomości dla omówienia warunków wysyłki (jak by UK było na końcu świata) po czym np. okazuje się, że w grę wchodzi tylko przelew tradycyjny bądź jakieś inne przeszkody.
W każdym razie przejrzałam ofertę marki, wynotowałam interesujące mnie produkty i od ponad 3 tygodni na co dzień cieszy mnie ta gromadka. I chcę więcej, zdecydowanie :D

Moja pielęgnacja włosów - aktualizacja i nowości


Dawno już nie publikowałam na temat pielęgnacji moich włosów, ba! ostatni wpis pochodzi z kwietnia /KLIK/

Krótka ściąga dla przypomnienia ;)

Włosy wysokoporowate, farbowane - cały czas jest to farba Phyto Color Permanent Color-Treatment Ultra Shine with Botanical Pigments 2 Brąz (niebawem wybiją dwa lata) używam suszarko-lokówki bądź suszarki z dyfuzorem. Wrażliwa skóra głowy, okresowo pojawiające się zmiany łuszczycowe. Walczę o dobre nawilżenie. Lubię produkty podkreślające skręt włosów, ale też nie unikam tych wygładzających i nadających objętości. Myję włosy codziennie.
Dzisiaj trochę o sprawdzonych kosmetykach oraz nowościach, jednocześnie niech będzie to wstęp do pełnych recenzji, które się pojawią na blogu.

Moja pielęgnacja, aktualizacja oraz prezentacja nowości cz. II

Ostatnia prezentacja była w czerwcu /link/ i postanowiłam po raz kolejny pokazać, co gości na mojej półce. Jest to chyba jedyna okazja, by tak naprawdę odkryć ulubieńców jak i słabsze, chwilowe kosmetyki.
Gdzieś tam w tle od czasu do czasu przewija się określenie "za dużo", co mnie osobiście bawi. Dużo/mało -pojęcie bardzo względne, uzależnione od wielu czynników. Dla mnie to pielęgnacja optymalna, skupiająca się wokół cery dojrzałej, mieszanej z rosacea.

Zapraszam :-)

Eco Tan, Eco by Sonya Coconut & Mint Body Wash /recenzja/


Kto szuka do dobrej klasy produktu mycia ciała o przyjaznym składzie (bez zawartości mydła, SLS, syntetycznych dodatków) dla skóry, zwłaszcza delikatnej, wrażliwej bądź podrażnionej i jednocześnie stawia na produkty organiczne, dla wegan/wegetarian tego może zainteresować oferta marki Eco Tan - Eco by Sonya.

Ku pamięci! Urban Decay Revolution Lipstick Fiend /recenzja/


Co jest najlepszą rekomendacją dla ulubieńców? Powroty :D i dzisiaj krótka informacja na temat pomadki marki Urban Decay z serii Revolution w kolorze Fiend.
Nie jestem fanką Urban Decay, jakoś nie do końca do mnie trafia ich oferta w moje preferencje. Jednak na przekór wszystkiemu postanowiłam ponad dwa lata temu kupić swoje pierwsze pomadki z tejże marki. Wybrałam serię Revolution, ponieważ zbierała bardzo dobre opinie a ja szukałam kremowej długotrwałej pomadki, która jednocześnie będzie pielęgnować usta.

Osobliwy ulubieniec- Kiko Extra Sculpt Volume mascara, tusz zwiększający objętość /recenzja/


Dzisiaj opowiem Wam o tuszu do rzęs z Kiko. Dostałam go w czerwcu od Ani :* i jednocześnie chcę podziękować za odkrycie prawdziwej perełki. Maskara ma duży potencjał, ale też i kilka wad, mimo to zasługuje na miano osobliwego ulubieńca, ponieważ sięgam po nią z ogromną przyjemnością przymykając oko na pewne detale.

Ettusais Jelly Mousse /recenzja/


Na samym początku sierpnia prezentowałam zalety Ettusais Foamy Rich Mousse /recenzja/ dzisiaj pora na jej następcę Jelly Mousse, czyli nic innego jak żel zmieniający się w piankę :)

Recenzje w pigułce - (pod)sumowanie, zerowanie cz. I


Wiele razy zarzekałam się, że śmieci prezentować nie będę ;) i za projektem denko też nie przepadam, ale! przyszła taka chwila, w której pora zrewidować przekonania ;))) Seria recenzji w pigułce cieszy się dużą popularnością, a zmiany w mojej pielęgnacji i nie tylko sprawiają, że pula produktów jaka mogłaby trafić do tej sekcji drastycznie się skurczyła. W którymś momencie zaczęłam wrzucać opakowania do koszyczka i tak się zaczęło ;) Dlatego co jakiś czas będę sięgać po takie podsumowanie, by pokazać czego używam, do czego wracam. Najlepszą rekomendacją w recenzjach są powroty bądź rezygnacja i omówienie "za i przeciw" :)

Zapraszam :)

Kosmetyczny przegląd nowości


Przez ostatnie 10 tygodni uzupełniałam swoje zasoby, z racji że kupuję na bieżąco, a niektóre produkty w ilościach hurtowych (by mieć spokój i nie zawracać sobie głowy drobiazgami;)) dzisiaj pokażę jakich wpisów będzie można się spodziewać, do czego wróciłam i co wybrałam nowego kierowana ciekawością :)

Hexxpress, podsumowanie sierpnia


Sierpień dłużył mi się niesamowicie, w zasadzie nie wiem dlaczego. Z przyjemnością zmieniłam kartę w kalendarzu na kolejny miesiąc upajając się zapachem nadchodzącej jesieni. Do tego przez ostatnie trzy tygodnie w rejonie, gdzie mieszkam zapanowały prawdziwe tropiki. Przy takich temperaturach nie trudno o burzę, dlatego też jednej nocy przyniosła ona ogrom niechcianych emocji. Zdecydowanie wolę oglądać to zjawisko atmosferyczne na zdjęciach lub filmach niż na żywo. Pozostał we mnie ogromny uraz i strach po przeżyciu trąby powietrznej w Polsce, kiedy staliśmy się z Rodzicami więźniami własnego domu przez kilka dni. Nie muszę mówić, że brak możliwości otworzenia okna (to były wyjątkowo gorące i duszne dni), odciętego prądu i ściany wody pośród zasnutego nieba ciemnymi chmurami nie był niczym przyjemnym. Dlatego zwyczajnie zaczęłam bać się burzy. Teraz co prawda temperatury zelżały i jest dużo przyjemniej. Dlatego liczę na wrześniowe suche dni :-)

Konkurs z Liqpharm - wybierz i wygraj!


Liqpharm to młoda, polska firma kosmetyczna założona w 2014 roku. Dzięki przyjęciu farmaceutycznych standardów produkcji, na rynek apteczny trafiają produkty, których głównymi założeniami są wysokie stężenia substancji aktywnych, przemyślane składy i naukowe podejście do receptury. Wykorzystanie dostępnej wiedzy dermatologicznej i farmaceutycznej pozwoliło na uzyskanie, efektywnej w działaniu przeciwstarzeniowym, gamy dermokosmetyków LIQC. /źródło/

Miałam okazję poznać już działanie koncentratów Liq, będę o nich pisać za kilka miesięcy. Dzisiaj, po jednorazowej kuracji otrzymują ode mnie zielone światło i pragnę się nimi podzielić.
Czekają na Was 3 różne warianty, kto chętny? :-)

Zapraszam! :)

Senna Totally Transforming Concealer Neutral Light, korektor /recenzja/


Od ponad 8 miesięcy używam korektora Senny i dzisiaj pragnę podzielić się moją opinią na jego temat. Wybrałam go ze względu na formułę, którą w kilku miejscach określono jako plastyczną. I ja się z tym zgadzam. W moim odczuciu, to ulepszona wersja Narsa Radiant Creamy Concealer, ponieważ ma dużo bardziej komfortową konsystencję i kolorystycznie Senna też mi bardziej pasuje. Nars, choć ma bogatą paletę kolorów, to musiałam kupić dwa kolory: Vanilla & Custard - kiedyś o nich napiszę ;)

MANNA - mydła /recenzja/


O węgierskiej firmie MANNA, której założycielką jest Andrea Varga Darabos nie wiedziałam nic, ale pomyślałam nic straconego ;). Przejrzałam stronę marki /link/, poczytałam to i owo po czym podjęłam decyzję, tak chcę wypróbować :) Dzisiaj podzielę się wrażeniami odnośnie kilku produktów.
Wybrałam pakiet składający się z czterech pełnowymiarowych mydeł, balsamu do ust oraz miniaturki mydła z węglem, która została dołączona jako gratis.

Manuka Health /Manuka Clear Mask/ Oczyszczająca maska z miodem Manuka /recenzja/


Jest to już moje drugie spotkanie z marką Manuka Health, za pierwszym razem wybrałam balsam do ciała Manuka Health Manuka Honey Toning & Moisturising Body Lotion prezentowany /tutaj/ W sumie nie wiem dlaczego nie pisałam o nim więcej, a jest to dobry produkt (skład INCI) tylko mało wydajny, przez co w roli smarowidła do ciała niestety do ekonomicznych rozwiązań nie należy. I to chyba jego największy minus. Ale dzisiaj nie o nim, a o masce chcę opowiedzieć.

Dlaczego więcej nie kupię prasowanych Meteorytów - Guerlain Meteorites Compact Light - Revealing Powder Medium 03 /recenzja/




W zeszłym roku do sprzedaży weszły Meteoryty w wersji kompaktowej. Mnie, wielką fankę tego produktu nie trzeba było zachęcać do zakupu, szczególnie że po ten rodzaj pudru sięgam prawie codziennie. Wariant kompaktowy jest także dużo praktyczniejszy, choćby ze względu na możliwość zabrania ze sobą do torebki. Nie ma problemu z mało poręcznym opakowaniem oraz aplikacją, jak to się dzieje w przypadku kulek. Takie założenie było wtedy. Dzisiaj opowiem Wam, dlaczego ich więcej nie kupię.

Krótka historia, czyli moje spotkanie z ofertą marki Arkana


Od dłuższego czasu nosiłam się z podsumowaniem zakupów z marki Arkana i odkładałam go na potem pełna nadziei, że coś się zmieni. Marzenie ściętej głowy ;)