Moja dobra passa z ofertą filtrów aptecznych trwa
od paru sezonów, nie
wszystkie może zachwyciły mnie tak samo, a niektóre mocno rozczarowały (czyt. LRP
Anthelios Shaka Fluid SPF50+) jednak do apteki zaglądam dużo chętniej niż kiedyś,
zwłaszcza w sezonie. Kiedy zobaczyłam
zapowiedzi Avene, wiedziałam że muszę wypróbować B-Protect SPF50+
Ogromnie odpowiada mi się konsystencja tego filtra (jednocześnie zastępuje krem, więc pod
niego nakładam tylko serum z wit. C) oraz
formuła (zawiera mikrokapsułkowane pigmenty, które podczas aplikacji
wpływają na zmianę koloru), która zapewnia połączenie pielęgnacji i makijażu w
jednym. Odcień wg mnie jest bardzo udany
i większości osób będzie pasować (prawdziwy fenomen, szczególnie że do tej pory
wszelkie barwione filtry miały mocno ograniczoną kolorystykę). Nie daje on krycia
niczym podkład, za to w mojej ocenie to typowy "beauty balm".
Sama noszę go najczęściej w połączeniu Chanel Les Beiges Eau De Teint Water
Fresh Tint Medium Light, który nakładam POD filtr :) Na potrzeby tego wpisu chciałam pokazać jak B-Protect wygląda
samodzielnie. Zdjęcia robiłam na szybko, ale nie ma to większego znaczenia
ponieważ stanowią idealne uzupełnienie dla tego wpisu :)
Zanim przejdę do prezentacji podzielę się swoimi
odczuciami. Przez dwa
miesiące zużyłam dwa opakowania (niemal, bo jedno z nich ze sporą końcówką
oddałam koleżance która chciała go wypróbować :)) i wyrobiłam sobie zdanie na
jego temat. Na szczęście w tym roku fala
szalonych tropików ominęła UK (jak na razie i oby tak zostało!), w zasadzie
były tylko dwa dni bliskie 30 stopni i wtedy każdy filtr spływa...Dlatego nie
wiem, czy będąc w PL podczas takich nietypowych temperatur sięgnęłabym po
Avene. W każdym razie warto też rozróżnić korzystanie z filtrów na potrzeby
codziennej aktywności oraz takiej, gdy odbywa się ona wyłącznie w plenerze itd. Widzę w nim potencjał także na
dużo chłodniejsze dni, ale to jest do sprawdzenia :)
W moim przypadku nie jest to produkt ochronny do pielęgnacji
warstwowej oraz całego makijażu ( w takim wydaniu, że dołożę kryjący podkład itd. jeżeli już, to stawiam na korektor plus puder, i tyle:)). Wybierając filtr kieruję się przede wszystkim takimi wytycznymi jak: ma zastąpić
krem i stać się jednocześnie dobrą bazą pod makijaż (nie ma mowy o nakładaniu
jakiegokolwiek kremu pod filtr, zbędna warstwa), brak podrażnień, brak bielenia
(a co za tym idzie, brak odblaskowej warstwy), możliwość nałożenia w okolicy
oczu i brak migrowania, wygoda reaplikacja (mam tutaj na myśli wyłącznie
reaplikację w warunkach ekspozycji czynnej, gdy nie mam na twarzy makijażu. Nie przemawia do mnie nakładanie kolejnej
warstwy filtra po kilku godzinach na makijaż (czy też stosowanie mgiełek z
filtrami), kiedy na skórze zbiera się nie tylko sebum, kurz itd. Wolę całość
zmyć i nałożyć SAM filtr. Błyszczenie/świecenie akceptuję do pewnego
stopnia ;) Nie mam obsesji na punkcie matu, lecz żebym nie wyglądała jak córka
króla smalcu XD
Konsystencja jest gęsta, czuć że to nadal filtr (treściwy, ale zarazem przyjemnie się
rozprowadza na skórze, gładko po niej sunie). Nie jest tłusty, ale pozostawia
delikatnie lepką warstwę tuż po nałożeniu i trzeba odczekać ok. 10 minut po
nałożeniu (nie jest to uciążliwe, bo tak ma większość filtrów). Wybornie
rozprowadza się pod oczami, nie migruje, nie podrażnia i po zmyciu filtra skóra
jest w dobrej kondycji. Posiada delikatny zapach, charakterystyczny dla
kosmetyków Avene (wg mojego nosa szybko zanika). Wygodne i praktyczne opakowanie,
przede wszystkim jest lekkie.
Pojemność 30 ml,
cena ok. 40 zł, dostępność - w Polsce chyba tylko w Super-Pharm
Ile nakładam?
Wg dołączonej
ulotki, to długość jednego palca (twarz + szyja osoby dorosłej), taką porcję
nakładam na twarz i nieco przeciągam na szyję, by potem jeszcze trochę dołożyć.
Dlaczego go polubiłam?
Jest to jeden z
nielicznych filtrów, który jednocześnie zastępuje mi makijaż i mogę go bez
obawy nałożyć w przepisowej ilości, do tego reaplikacja jest komfortowa. Nie
podrażnia mojej wrażliwej skóry, mogę nakładać go pod oczy. Zapewnia ochronę,
bo jak do tej pory bez względu na rodzaj aktywności nie zawiodłam się na nim.
Wyświeca się w granicach, które są dla mnie do przyjęcia :) Nie zbiera się w
załamaniach skóry, zmywa bez problemu (w takim sensie, że dobry balsam/olej
szybko i skutecznie rozpuszcza filtr).
Poniższa prezentacja jest najlepszą odpowiedzią na
powyższe pytanie :)
Na twarzy mam
wyłącznie samą pielęgnację, a właściwie serum z wit. C i na tak przygotowaną
skórę nakładam bezpośrednio filtr.
Dla pełnego obrazu, taką ilość filtra stosuję podczas aplikacji.
Zależało mi na uchwyceniu
przeobrażenia koloru, jak widać nie jest on ani zbyt ciemny, ani zbyt jasny.
Ładnie
dopasowuje się do koloru skóry.
Zanim zostanie w
pełni rozsmarowany idealnie widać jego zabarwienie.
Dobrze rozprowadzony
i roztarty jest niczym druga skóra.
Wersja w pełnym
słońcu.
Na zakończenie
utrwalony pudrem.
Dziękuję za uwagę
:)
Pozdrawiam serdecznie :)
czuję się zachęcona! może mają tester w Superpharmie, ciekawa jestem jak kolor będzie współgrał z moją skórą
OdpowiedzUsuńUdanych testów :) podziel się za jakiś czas wrażeniami.
UsuńBardzo fajny opis i te zdjęcia. Fajnie uchwycone przeinrażenie w kolor. Ja tez go bardzo polubiłam. Bez problemu wchłania się przepisowa ilość. Zdarzało mi się go reaplikowac i tez ok. Ja akurat czasami korzystam z mgiełek. Nie zawsze mam możliwość zmycia a nie chce w drugiej połowie dnia być bez ochrony.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) na tym mi zależało, ponieważ większość filtrów barwionych wygląda zupełnie inaczej i nie sposób nałożyć pożądanej ilości.
UsuńNie przepadam za mgiełkami, miałam jedną dawno temu i skutecznie zniechęciła mnie do takiej formy. W każdym razie wszystko zależy od rodzaju aktywności, więc rozumiem Twoje podejście.
Nie dziwie sie ze go polubilas, ja tez milo wspominam ten filter :D
OdpowiedzUsuńUżywasz teraz już coś innego? Pośród oferty filtrów barwionych zdecydowanie się wyróżnia :)
UsuńWyjątkowo udany kolor! Te barwione to zwykle koszmarne marchewki.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, zwłaszcza że tutaj to faktycznie ładny beż i co więcej, bez problemu można go nałożyć w pożądanej ilości.
Usuńbędę o nim pamiętać w przyszłym sezonie :)
OdpowiedzUsuńW przyszłym sezonie mogą pojawić się kolejne super nowości :D patrząc na zmiany, które zachodzą w ofercie aptecznej :)))
UsuńNie jestem pewna, czy akurat ten rodzaj filtra jest wymarzoną formułą dla cer tłustych, zwłaszcza latem ;) Wiem, że Ty lubisz zupełnie inne filtry.
Bardzo ładnie wygląda na Twojej cerze.
OdpowiedzUsuńJa, tak jak simply_a_woman, zapisuję go do kupienia w przyszłym sezonie.
Biorąc pod uwagę wszystkie właściwości i walory, o których napisałaś w poście,jestem prawie pewna, że i u mnie świetnie się sprawdzi.
Dziękuję :) mnie on bardzo przypadł do gustu (i potrzeb skóry), na tyle że niezbyt chętnie sięgam teraz po wersje klasyczne (tzn. bez koloru). Mam też nadzieję, że w przyszłym sezonie Avene znowu zachwyci czymś nowym :))
UsuńPrzekonałaś mnie ;) zaryzykuję, chociaż nadal boję się koloru. Wygląda mało marchewkowo, ale jednak odcień raczej dla skóry z ciepłymi podtonami.
OdpowiedzUsuńPo wpisie Ziemoliny miałam zamiar upolować Shaka Fluid od LRP. Jednak rozmyśliłam się po Twojej recenzji - też mam wrażliwą, płytko unaczynioną skórę.
Z drugiej strony, teraz używam UV Watery Essecne spf 50 PA++++ od Biore, tam alkohol wysoko w składzie, a buzia daje radę.
A z innej beczki, a raczej na dokładkę ;) Znasz jakieś warte uwagi serum z wit C dostępne w Boots?
Dzięki za bloga
Pozdrowienia z Irlandii :)
Dziękuję za miłe słowa <3
UsuńJak dla mnie to ładny beż, ale wiadomo, wszystko zależy od odcienia skóry.
Używałam różnych filtrów, także takich gdzie alkohol był wysoko w składzie (np. bardzo lubiany przeze mnie filtr Lancome) i rzadko miałam problemy, niestety Anthelios Shaka nie dla mnie :/ także czasami naprawdę trudno przewidzieć reakcję skóry.
Hmmm na obecną chwilę, to nic takiego nie kojarzę w Boots czy Superdrug. Kiedyś, gdy było w ofercie Hylamide, to można było celować w C25. Chyba lepiej poszukać czegoś via net i zamówić :)
Ale on na Tobie ładnie wygląda! I faktycznie kolor jest ok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) dlatego też tak bardzo go lubię!
Usuń