Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lakiery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lakiery. Pokaż wszystkie posty

I D E A Ł - NCLA Los Angeles Nudes Volume II


Wiele tygodni temu Internety oszalały na punkcie lakierów marki NCLA. Postanowiłam przekonać się ile magii oraz marketingu w tym szumie. Kupiłam wtedy trzy produkty, o których wspominałam w podsumowaniu kwietnia KLIK!

Flormar Beauty Toys, prezentacja nowości (dużo zdjęć)




Flormar, to jedna z ulubionych marek w kwestii lakierów do paznokci. Pełną prezentację można było zobaczyć tutaj, co prawda jak każda firma wszystko zależy od wykończenia i formuły. Jednak jeżeli wybieramy to, czego dokładnie potrzebujemy te lakiery nie zawodzą. Charakteryzują się szeroką paletą kolorów, wykończeń, mnogością serii, świetną jakością, udanym pędzelkiem i... Bardzo przystępną ceną. W świetle tych wszystkich atutów jest tylko jeden minus. Dostępność. Flormar nie jest dostępny stacjonarnie w każdym mieście i polityka firmy też jest trochę dziwna. Szkoda, ponieważ sama chętnie zaglądam na ich „wyspę” jak tylko mam ku temu okazję. Dlatego też kiedy przeczytałam notkę u Hedgehog Girl o nowościach i nie tylko, zaczęłam szukać więcej informacji. Po zobaczeniu pierwszych słoczy serii Beauty Toys wiedziałam, że muszę mieć tę kolekcję. Całą :DDD

Moje Kosmetyczne Skarby, lakiery cz. II



Kolejna odsłona moich skarbów :) Poprzednio pokazywałam perfumy a dzisiaj wybrałam lakiery. Mój zbiór oraz to, jak powstawał można przejrzeć na bazie archiwalnych postów i przygotowałam krótką prezentację :)))

Na początku lakierowego szaleństwa mój cały arsenał wyglądał tak- „zestaw podręczny”, który przybliżyłam w lakierowym zbiorze po czym dwa lata później post Lakierowe the best of odkryło mój lakieroholizm :))

Dzisiaj pokażę wszystkie lakiery kolorowe wg firm. Przy okazji mnóstwo lakierów „wyleciało” z pudełka, pokazała się przestrzeń a ja coraz rozważniej dokonuję kolejnych zakupów z tej kategorii. Dla mnie nie liczy się tylko kolor, lecz także marka, jakość, formuła. Z czasem nauczyłam doceniać się dobrą jakość, która przekłada się na zastosowanie w praktyce. Co więcej jeżeli przejrzycie pozostałe wpisy widać powtarzające się marki oraz lakiery, one nie gęstnieją, nie tracą swoich pierwotnych właściwości. Charakteryzują się takimi samymi cechami jak tuż po zakupie. Znaczną większość obecnej prezentacji znajdziecie na blogu, były prezentowane w lepszy lub gorszy sposób ;) Cały czas uczę się, bo okazuje się, że nawet pokazanie lakieru na paznokciach jest sztuką :) I nie mówię tylko o samych zdjęciach, lecz przede wszystkim uchwyceniu koloru, wykończenia. Nie zapominając o zmieszczeniu dodatkowych informacji np. z jakiej bazy korzystamy, top coatu itd.

LakieR-LOVE perełki


Dzisiaj postanowiłam podzielić się moimi ulubionymi kolorami. I jest to na tyle niezwykłe, że nie przepadam za lakierami z Kiko oraz Inglota. A o nich będzie mowa. Warto czasem przełamać swoja rogatą duszę :D

Lakierowe aktualności




Od czerwca zabieram się za pokazanie mojej lakierowej gromadki, która w sposób totalnie spontaniczny zawędrowała w moje ręce.

Co prawda stan paznokci nadal nie jest najlepszy, ale porzuciłam odżywkę Nail Tek CITRA II. Może i zdrowsza, bo bez większości „złych” składników, ale działa bardzoooo wolno. To, co do niej należało zrobiła a teraz na nowo gości niezawodny Nail Tek II w połączeniu z Micro Cell 2000 Colour Repair Sandy Beach i czekam na wzrost.

Dzisiaj pokażę Wam to, co kupiłam i dostałam w czerwcu na urodziny :))) Przy takiej gromadce, która czeka na użycie na razie nie planuję nowych lakierowych zakupów. No chyba, że pojawi się coś super-hiper :D

Zacznę od urodzinowych podarków :D Duży buziak dla Simply, Słomki raz Stri

Każda zaskoczyła mnie niesamowicie, a Simply najbardziej :D, bo okazało się, że wybrała lakiery, które chciałam kupić!

Słomka podarowała mi lakier termiczny, na który od dawna miałam ochotę. Kolor został wybrany idealnie. Dodam, że nie był samotny, ale na razie nie powiem, kto mu towarzyszył:P

Stri podstępem obdarowała mnie cudnym piaskiem Paese. Przyznam się, że podstęp 100% udany, bo sama na pewno nie wytypowałabym tej firmy, choć kolor podobał mi się, kiedy obejrzałam go na zdjęciach u Cat


Daleko mi do Essie-maniaczki, ale jakoś lakiery tej firmy same weszły w moje dłoni i nie chciały się odczepić ;))) Co prawda moją miłością są OPI i nic tego nie zmieni, ale wybrałam kolory, po które lubię sięgać przez cały rok.

Nie dzielę lakierów na pory roku i takie tam.
Wybieram to, co lubię i na co mam ochotę w danej chwili.


Wizyta, w SuperPharm ze Stri zaowocowała przyklejeniem się do standu Sally Hansen i oczy rozbłysły jak dwie gwiazdy, kiedy zobaczyłam Pacific Blue oraz Coral Reef ♥ Zakup był nieunikniony, nie muszę tłumaczyć, dlaczego:D

Hebe pokusiło po raz kolejny a dwie sztuki z Catrice wpasowały się w poszukiwania innych kolorów, niż te, które już mam.

Na fali zachwytów Sun Downer, który swoją drogą noszę non stop na stopach musiałam koniecznie nabyć zbliżony odcień i wybór padł na lakier ArtDeco. Jest to kolejna sztuka z tej firmy i chcę więcej! Nie wiem, dlaczego trzymałam się od nich na dystans. Rewelacyjna, jakość, świetne kolory i nie są drogie.

Kiko, Sugar Mat to fenomenalne piaski. W moim odczuciu jedne z lepszych a miałam z kilkoma seriami do czynienia i wiem, że zostanę wyłącznie przy nich. Zdeklasowały OPI czy Zoyę. Więcej nie chcę, Sugar Mat jest idealny ♥

Kiedy nogi zaprowadzą mnie do Rossmanna to zawsze pałętam się wokół szaf Wibo. Nie wiem, dlaczego. Większość ich produktów jest dla mnie do niczego i nie potrafię wyłuskać z nich perełki, choć dostałam sławny Elixir i nie powiem, bo gdyby zmienić koszmarne opakowanie to byłoby całkiem nieźle. W każdym razie była szalona promocja na lakiery Lovely, a że nowe odcienie kusiły to wybrałam kilka. Zobaczymy ile są warte. W razie wpadki za wiele nie ryzykowałam, a szalenie lubię, Extreme Nails z Wibo. Nie wszystkie odcienie są jednakowe, ale te, które mam zasługują na uwagę. Staram się nie uprzedzać, lecz czasami to silniejsze ode mnie :P

Inglota nie lubię, ale kolor sam do mnie zawołał ‘Kup mnie!’ Jak tylko pojawił się w polu widzenia. Skojarzył mi się z jogurtem na bazie leśnych owoców :))) Musiałam, nie było wyjścia.


Podsumujmy teraz, tak wyglądają poszczególne lakiery, które tylko czekają na swoją kolej :)))


Essie, ciekawe czy też powiększy się zbiór czy tez raczej nie? :P

Lovely, na ile kuszące odcienie przekonają mnie do marki? :)

Catrice, tutaj nie ma niespodzianki. Od czasu do czasu lubię niektóre produkty z tej firmy. W zasadzie bardziej niż z Essence od dłuższego czasu.

Kiko, to jest zupełne zaskoczenie, bo przecież nie cierpię lakierów z tej firmy a jednak Sugar Mat skradło moje serce :)))

Sally Hansen, od dawna mam słabość do tej marki. Może nie każdy produkt mnie zachwyca, ale lakiery bardzo lubię.

Zbiór różności: Inglot, Editt Cosmetics, passe, Micro Cell 200 Colour Repair, ArtDeco i Barry M. Zakup tego zrodził się z ogromnej ciekawości. Nie jest to zbyt udane spotkanie.

Będzie się działo :)
Macie jakieś życzenia, co do kolejności? :)

Uciekam i życzę Wam udanego weekendu a ja będę między innymi nadrabiać zaległości to tu, to tam :)))

Pozdrawiam :)





Lakierowe aktualizacje cz. II



Ciaté Twilight  072 to jeden z nowych zakupów i pochodzi on z tego zestawu:)  

Pokażę Wam dzisiaj całość a niebawem odkryję pozostałe kolory. Jestem zauroczona paletą kolorystyczną, jakością oraz tym, jak wygodnie można poruszać się na stronie firmowej:)



Następna niespodzianka spotkała mnie ze strony Youżyczki – dziękuję bardzo:* 




To tylko mała część, tego co zrobiła dla mnie ale resztę pokażę przy innej okazji. Rozmawiałyśmy jakiś czas temu o stemplowaniu, wzorkach, płytkach itd. Przyznam się, że skutecznie zniechęcił mnie beznadziejny zestaw z Essence ale postanowiłam dać szansę i kupiłam na próbę stempel z Konada, który niesamowicie mnie zaskoczył. Różnica ogromna! 



Do tego był dołączony zdzierak. Dużo osób poleca kartę zamiast zdzieraka ale widzę, że w tym wypadku jest idealnie dopasowany do płytki, nie zostawia zarysowań i o wiele lepiej używa mi się właśnie jego niż karty.



Dostałam kilka płytek, będę próbować choć widzę, że pierwsze użycia są na plus. Nie wiem, czy mnie to wciągnie na tyle, by szaleć za tego typu wzorkami ale na pewno pokombinuję :D Płytki może i zwyczajne i nie wywołują przyspieszonego bicia serca ;)) ale na moje początki idealne. Wzorki są w różnych rozmiarach, ciekawe te na cały paznokieć ale jak na razie moimi faworytami są te małe, pojedyncze.

Lakiery, które dostałam od Kasi są świetne, trafiła z kolorami a.... Flormar ♥ Wiedziała, co robi:) 

W taki oto sposób na pewno będę pokazywać Wam moje próby oswojenia stemplowania.

Co chcecie zobaczyć w pierwszej kolejności? A może pośród Was jest więcej fanek wzorków na paznokciach?

Pozdrawiam!

Lakierowe the best of




Moje lakiery od jakiegoś czasu.... Zaczęły wychodzić z pudełka: D Domek okazał się za mały. Zmusiło mnie to do szukania następnego. Niestety dokupienie takiego samego okazało się niemożliwe, byłam bardzo niepocieszona. Nawet, jeżeli ono i tak stoi pod szafą to mam świadomość, że jest inne. Też tak macie? Bo lubię wiedzieć, że pewne rzeczy są identyczne, nawet, jeżeli to tylko pudełko na lakiery. Ale nie o tym chciałam. To drugie okazało się dużo większe, nie wiem czy to dobra chwila czy zła, ale po przełożeniu części lakierów zostało jeszcze bardzooo dużo miejsca. Nie miałam jednak głowy do tego i tak zostało na parę tygodni. Jednak ta zaistniała przestrzeń nie dawała mi spokoju, postanowiłam zrobić porządki i małe podsumowanie.

W taki oto sposób powstało zestawienie – najlepsi z najlepszych: D Oto przed Wami moje lakierowe must have. Taaak, posegregowałam lakiery wg firm. Oczywiście kilka sztuk zostało poza kadrem, bo odnalazły się w najmniej spodziewanych miejscach;) Nawet je policzyłam. Z ciekawości, bo przed wyjazdem z Polski zbiór był dwa razy taki i... Wyszło ok. 170 sztuk kolorowych buteleczek. Piszę, około bo te zaplątane w szufladzie lub w łazience nie brały udziału w sesji. Pewnie nic straconego, ale praktycznie każdy nich został zaprezentowany na blogu i jest używany w mniejszym lub większym stopniu. Tylko kilka kolorów czeka na prezentację, która niebawem będzie miała miejsce.

 


Przejrzenie mojej kolekcji ma dobre strony, bo niektóre sztuki znajdą nowy dom, nie polubiliśmy się z nimi i nie ma sensu takowych nabytków przetrzymywać. Parę zostawię, bo lubię eksperymenty z kolorami, szczególnie mieszkając z kolorowymi mikami. Z drugiej strony nowo nabyta przestrzeń będzie mogła zostać zagospodarowana w najbliższych miesiącach.
Jak widać kolorystycznie jestem monotematyczna w swoich upodobaniach, ale nic nie poradzę, że lubuję się w takich kolorach:)

Kiedyś moje zainteresowanie lakierami było słabe, aby nie rzec, że znikome. Coś tam zawsze miałam, ale to podstawowe kolory i mieszkały sobie w małym koszyczku razem z odżywkami.

Dawno, dawno temu moje lakiery prezentowały się TAK a w ogóle bardzo bardzo bardzo dawno temu to prezentowało się jeszcze INACZEJ to zapewne był bardzo mroczny czas, kiedy nie miałam pojęcia ileż to wspaniałych kolorów przede mną do odkrycia. Dzisiaj za to wiem, że jeszcze więcej mnie czeka: D i nie wie, co jest bardziej zgubne: P a Wy? Z chęcią pooglądam Wasze lakierowe zbiory:), Kto jest chętny przyłączyć się do zabawy?


Pozdrawiam!