Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuramoto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuramoto. Pokaż wszystkie posty

Japońska pielęgnacja na 6 +: Kuramoto Bijin Hakumai Ferment Lotion & Bijin Hakumai Ferment Milk


Dzisiaj będzie o czymś, co stawia kropkę nad "i" w kwestii wszelkiej maści esencji/toników/koncentratów  i jednocześnie klasyfikuje się na wierzchołku faworytów pośród pielęgnacji twarzy. Omówię Kuramoto Bijin Hakumai Ferment Lotion & Bijin Hakumai Ferment Milk, które miałam okazję poznać dzięki Dwa Koty :* (po raz kolejny! :D wiemy, co dobre :DD) Nad serum Kuramoto zachwycałam się już na blogu /recenzja/ i nie zamierzam z niego rezygnować, oj nie! Dlatego też bardzo chętnie przystąpiłam do testów zawartości tajemniczych butelek, które swojego czasu Dwa Koty opisała u siebie --- zachęcam do lektury /KLIK/ Ten wpis odkryje przed Wami wszelkie szczegóły związane z Tonoike Sake Brewery.

Walcząc z rosacea - Kuramoto Bijin Komeyu Rice Oil Serum /recenzja/



Dobijam właśnie dna i zużywam ostatnie (dosłownie!) krople tego serum. Będzie mi go brakować, ale na pewno do niego wrócę.
Jeżeli zaglądacie do mnie regularnie, to wiecie że pojawiło się ono u mnie dzięki Ani /autorka bloga My Asian Skincare Story/ i pokazywałam je tutaj /link/ Ponad trzymiesięczna kuracja przyniosła ciekawe wnioski oraz efekty :)


Kuramoto Bijin Serum bazuje na oleju z ryżu i sake ferment filtrate - to ten sam składnik, który znajduje się w kosmetykach firmy SK-II. I tak narodziło się moje zainteresowanie tego typu produktami. Więcej możecie poczytać na ten temat ponownie u Dwa Koty /link/ - jest to akurat wersja dwujęzyczna, więc tym bardziej zachęcam :)