Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olej marula. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą olej marula. Pokaż wszystkie posty

Drogocenne oleje :))




Oleje w mojej pielęgnacji zagościły na stałe a moja miłość do nich zrodziła się parę lat temu. Nagle okazało się, że tak oczywisty produkt może zmienić moje podejście wobec nich.  Wypróbowałam wiele z nich, w pielęgnacji i kuchni. Używałam solo jak i wzbogacałam gotowce. Z czasem poznałam ten świat coraz lepiej a kolejne wybory były coraz bardziej świadome.
Co prawda świat półproduktów już mnie nie pochłania i nie zdecyduję na powrót do takiej formy, ale oleje to zupełnie inna bajka ;)


Nie chcę powielać informacji, za to podzielę się linkiem do świetnego opracowania na blogu Kasi KLIK! Gdzie znajdziecie świetną ściągę oraz Wiedźmi Kociołek KLIK!



Uważam, że warto zapoznać się z podstawami a ja chcę Wam przybliżyć olej śliwkowy, który ma stałą pozycję na mojej półce od paru lat. Jestem od niego uzależniona! Dla mojej skóry, włosów to jeden z lepszych olejów, który działa zawsze! Mam zamiar wprowadzić go także do kuchni.

Kilka słów odnośnie oleju śliwkowego, który pozyskiwany jest w wyniku tłoczenia na zimno z nasion z wnętrza pestek śliwki potocznie zwanej węgierką łacińska nazwa Prunus domestica L.
Zainteresowanych odsyłam do pełnego opracowania na stronie Mazideł KLIK!

Kiedy po raz pierwszy kupiłam ten olej naczytałam się opisów dotyczących zapachu i?.. Nie zawiodłam się! Dla osoby, która lubi słodkie aromaty i przepada za marcepanem ten olej jest tzw. must have. Do tego, jako jeden z nielicznych wchłania się praktycznie do matu pozostawiając satynową powłokę na skórze. Nie znam drugiego tak aromatycznego olejku, który sam w sobie uwodzi nas od pierwszego kontaktu. Dokładając do tego wspaniałe właściwości pielęgnacyjne sprawia, że jestem od niego uzależniona.

Obecny egzemplarz kupiłam w Biolanderze KLIK! Zadecydowało o tym opakowanie. Olej podany jest w masywnej szklanej butelce z atomizerem. Taki rodzaj aplikatora sprawdza się u mnie wyśmienicie a butelka pozwala na kolejne uzupełnianie. Pojemność 50ml jest idealna nie tylko na użytek domowy, ale także na wszelkie mobilne okazje.

Olej śliwkowy jest w stanie zastąpić mi krem do codziennej pielęgnacji twarzy, balsam do ciała. Ten niepozorny płyn jest niczym płynne złoto ♥ 

W okresie zimowym nie jeden raz ratował mi skórę, dosłownie. Bardzo lubię nakładać go na wilgotną skórę tuż po kąpieli. Czasami zastępuje mi perfumy. Śmiało mogę powiedzieć, że jest niesamowitą konkurencją dla Divine Oil z Caudalie, bo oferta Nuxe czy Lierac zostaje daleko w tyle. I nie tylko na poziomie cenowym, ale głównie właściwości/zastosowania.

Mając porównanie, jakości oleju śliwkowego moja skóra nie czuje różnicy pomiędzy ofertą Biolandera, ZSK czy Mazideł. I na Mazidłach wypada najkorzystniej, bo 500ml możemy mieć już za 136 zł. Sama na pewno tam uzupełnię zapasy.

W Biolanderze zapłaciłam dodatkowo za opakowanie, zdaję sobie z tego sprawę, ale jak szukałam opakowania w takiej formie na olej to okazało się, że było droższe niż to, co sklep oferuje na swojej stronie. 

Ze swojej strony gorąco zachęcam do poznania oleju śliwkowego. To naprawdę godny polecenia produkt :) szczególnie, że okres jesienno-zimowy tuż tuż, a on wspaniale rozgrzewa zmysły :)))

***


Olej Marula to kolejny zakup. Olejem zainteresowałam się po użyciu kremu Dr.Schellera Johannisbeer & Marula. Produkt tak bardzo przypadł mi do gustu, że postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej na temat oleju marula. W taki sposób trafiłam na ofertę Biolandera i stwierdziłam, że kupuję :D Na chwilę obecną widzę więcej produktów z tej serii i będę chciała wypróbować kilka z nich. A teraz podzielę się z Wami moimi wrażeniami odnośnie samego oleju.

Dostałam go w opakowaniu o poj. 50ml wykonanym ze sztucznego tworzywa. Trochę szkoda, bo liczyłam na szkło, ale mimo wszystko nie zauważyłam by wpływało to na właściwości.
I ważna informacja, jest to czysty olej marula

INCI :  Sclerocarya Birrea (olej Marula wyciskany metodą na zimno, bez parabenów)

Szukając innego źródła natknęłam się na kilka pozycji, ale w mieszankach! Myślę, że warto zwrócić na to uwagę.

Opakowanie może wydawać się mało praktyczne, lecz mimo wszystko olej wydobywamy bez większych problemów. Jest bardzo wydajny! Do jednorazowej aplikacji wystarczy kilka kropel :) Od marca zużyłam dopiero ¾ opakowania a kolejna buteleczka czeka w zapasach.

Zapach jest dla mnie neutralny, czuję w nim jakby orzechową nutę i to jest bardzo subtelne.
Uratował mi skórę, kiedy przedobrzyłam niechcący z opalenizną, łagodzi stany zapalne i wszelkie zaczerwienienia. Bardzo dobrze nawilża i łączy się z gotowymi produktami. Lubię przy jego pomocy wzbogacać kosmetyki.  Świetnie nadaje się do włosów. Rozcieram w dłoniach parę kropli oleju, po czym przeczesuje włosy rękoma i idę spać :) Olej łatwo się zmywa i nie muszę sięgać po odżywkę, czy inne produkty wspomagające rozczesanie. Włosy ładnie się układają, nie puszą.

Znacie te oleje? A może macie innych ulubieńców? 

Pozdrawiam :)