Dzisiaj będzie o
czymś, co stawia kropkę nad "i" w kwestii wszelkiej maści esencji/toników/koncentratów
i jednocześnie klasyfikuje się na
wierzchołku faworytów pośród pielęgnacji twarzy. Omówię Kuramoto Bijin Hakumai Ferment Lotion & Bijin Hakumai
Ferment Milk, które miałam okazję poznać dzięki Dwa Koty :* (po raz kolejny!
:D wiemy, co dobre :DD) Nad serum
Kuramoto zachwycałam się już na blogu /recenzja/ i nie zamierzam z niego rezygnować, oj nie!
Dlatego też bardzo chętnie przystąpiłam do testów zawartości tajemniczych
butelek, które swojego czasu Dwa Koty opisała u siebie --- zachęcam do lektury /KLIK/ Ten wpis odkryje przed Wami wszelkie
szczegóły związane z Tonoike Sake Brewery.
Perełka za grosze, prawdziwa petarda! Vianek Odżywczy balsam do ciała
Gdyby nie Leśne
Runo :* nie poznałabym tego cuda :D Monika podesłała mi do wypróbowania kilka
rzeczy wśród których znajdował się między innymi ten balsam. Pierwsze co mnie zaskoczyło, konsystencja –
otwierając pudełko moim oczom ukazała się mocno płynna substancja, która nijak
mi nie pasowała do określenia „odżywczy balsam” – bardziej mleczko, lotion.
(Nie wiem, czy producent coś zmieniał w formule produktu, ponieważ przejrzałam
kilka recenzji z zeszłego roku i na zdjęciach oraz w opisach pojawiają się duże
różnice.) To było pierwsze zaskoczenie, kolejne – zapach, bardzo ciekawy
aromat, choć osobliwy. Następną niespodzianką stało się zachowanie balsamu na
skórze oraz jego właściwości, ale od początku. Nie muszę mówić, że zakup został przesądzony i nie mogłam się doczekać stosowania :D
Etykiety:
Perełka za grosze,
Vianek
Serum z witaminą B3 i cynkiem - The Ordinary Niacynamide 10% + Zinc 1% /recenzja/
Po 10 miesiącach stosowania postanowiłam
podzielić się odczuciami. Marka The Ordinary bez wątpienia wywołała duże poruszenie w gronie
zwolenników świadomej pielęgnacji. Proste składy, bardzo przystępne ceny oraz
na bieżąco powiększana oferta stanowią dodatkowy wabik. Od samego początku zaciekawiło
mnie serum z niacynamidem z uwagi na 10% stężenie oraz dodatek w postaci cynku.
Etykiety:
Moja pielęgnacja,
The Ordinary,
Trądzik różowaty - Rosacea
Kredka do brwi w akcji: Anastasia Beverly Hills Brow Wizz Dark Brown /recenzja/
O Brow Wizz
napisano w sieci już prawie wszystko, ale nie mogę sobie odmówić przyjemności,
by nie dorzucić kilku słów od siebie. Oswojenie
tej kredki zajęło mi ponad dwa lata, kto by pomyślał że tak niepozorny
produkt może wnieść tyle zamieszania. A może :D Wszystko za sprawą samej
kredki, a właściwie wkładu, bo ten rysik przyniósł wiele chwil pełnych
frustracji oraz zadowolenia. W międzyczasie chciałam ją kilka razy wyrzucić, po
czym wracałam i tak w kółko.
Etykiety:
Anastasia Beverly Hills,
Kolorówka w akcji
Perełka za grosze: Sylveco Tymiankowy żel do mycia twarzy
Gdyby ktoś mi powiedział, że wrócę do oferty
Sylveco i będę zachwycać
się którymś produktem z ich oferty, powiedziałabym nie ma mowy :D A jednak! Szukając delikatnego żelu do
mycia twarzy postanowiłam zaryzykować i nie żałuję. Od razu też nadmienię, że
uwielbiam zapach/smak tymianku i to on odegrał decydującą rolę podczas zakupu.
Etykiety:
Moja pielęgnacja,
Perełka za grosze,
Sylveco
Zielone światło Hylamide C25 Vitamin C Booster - serum z witaminą C
Koncentraty z witaminą C pokochałam na nowo za
sprawą Liq Rich CC, któremu poświęciłam obszerną recenzję /KLIK/ i w międzyczasie zaliczyłam owocną
przygodę z NIOD ELAN, która to oparta jest na innej postaci wit. C (etylowy
kwas askorbinowy) w stężeniu 30% (tę formę witaminy C można znaleźć w coraz
większej ilości produktów, natomiast są różne stężenia i szkoda, że nie każdy
producent podaje jego wartość bądź oferuje małe stężenia a ceny są zbójeckie) i
ona okazała się moją osobistą petardą. Niestety nowe regulacje UE wymusiły na
Deciem wycofanie ELAN ze sprzedaży w Europie. W skrócie chodzi o to, że jest
tam użyty składnik, który w świetle nowych przepisów nie może występować w
produktach na terenie UE. W każdym razie, drążąc temat zostały mi zaproponowane
dwa inne produkty i zdecydowałam się na wybór jednego z nich, Hylamide C25 Vitamin C Booster.
Etykiety:
Hylamide,
Moja pielęgnacja,
Trądzik różowaty - Rosacea
Norel - Mandelic Acid - żelowy tonik z kwasem migdałowym
Będzie dzisiaj trochę zachwytów oraz umiarkowanego
entuzjazmu, a wszystko za sprawą produktu marki Norel. Przyznam się, że zostałam zaskoczona, nawet
więcej, mam ochotę dać marce kolejną szansę. (Mocno zraziłam się po kilku
zakupach, a czarę goryczy przelał Arnica
Tonik do cery naczynkowej o którym pisałam TUTAJ) Niemniej
było to dawno temu a w mojej pielęgnacji pojawiło się tzw. "okienko"
pod kątem produktów z kwasami i wtedy dostałam w prezencie od Hasiaczka :*
opakowanie toniku Mandelic Acid. Używam
go od czerwca, więc ponad 3 miesiące i niemalże dobijam dna stąd pomysł, by
uporządkować wnioski/wrażenia na bieżąco. Nie sądzę aby moje zdanie uległo
zmianie, ale od początku :)
Etykiety:
Moja pielęgnacja,
Norel
Lush Rosy Cheeks Fresh Face Mask
W swojej pielęgnacji preferuję maski, które są
łatwe i szybkie w użyciu. Nie wymagają dodatkowego mieszania i kombinacji. Jestem wygodna :D Rosy
Cheeks zainteresowała mnie dzięki zawartości kalaminy (podobnie jak Catastrophe
Cosmetics oraz czyścik Aqua Marina - oba produkty posiadają kalaminę w
składzie) i dzisiaj postanowiłam
podzielić się wrażeniami odnośnie Rosy Cheeks.
Etykiety:
Lush,
Moja pielęgnacja
Kolorówka w akcji: Chanel Correcteur Perfection Long Lasting Concealer /recenzja/
Do zakupu tego korektora zachęciła mnie /recenzja/ Heavenrain (halo, halo - gdzie jesteś?!) i nie zawiodłam
się, nic a nic :D Z racji, że niedawno minęło wspólne 12 miesięcy postanowiłam
napisać o nim kilka słów. A jest o czym :) Jak Heavenrain wspomniała w swojej
recenzji faktycznie o tym produkcie mało słychać, a to naprawdę fajny kosmetyk,
który docenią wielbicielki naturalnego makijażu używające korektora w
rozsądnych ilościach :P
Etykiety:
Chanel,
Kolorówka w akcji
HIT! Barwiony żel do brwi Anastasia Beverly Hills Tinted Brow Gel Granite & Espresso
Od lat bawię się w
podkreślanie/wydobywanie brwi, bo to one stanowią ramę dla naszej twarzy. I
jakkolwiek takie określenie można usłyszeć często, to jest ono nadzwyczaj
prawdziwe. Oczywiście trendy się zmieniają a przez chwilę i ja im uległam, po
czym szybko zdałam sobie sprawę, że to nie dla mnie. Preferuję naturalny makijaż brwi - taki, który nie czyni ze mnie
przemalowanej. Do tego cenię sobie czas i możliwości jakie można osiągnąć
bez większego wysiłku w stosunkowo szybkim czasie. Taaak, leniwiec ze mnie :P
Dlatego też poszukiwanie idealnego żelu do brwi zakończyły zakupy z Anastasia
Beverly Hills.
Etykiety:
Anastasia Beverly Hills
Fenomenalny bohater :D Phenome Sustainable Science Purifying Hair Mask, maska oczyszczająca /recenzja/
Maska, którą miałam opisać tak dawno temu, że
dotknął ją czas przemian ;) Phenome miało swoje problemy, z których wyszło na prostą i tym samym
zmieniło się między innymi opakowanie. Gustowne szkło (aczkolwiek był to
masywny słój) wymieniono na plastik... smuteczek. Po raz pierwszy przyznam się,
że opakowanie odebrało połowę wrażenia jeżeli chodzi o ten produkt. Ale do
rzeczy. Jest to JEDYNY kosmetyk Phenome,
który kupuję regularnie i kupować będę (przynajmniej dopóki będzie na rynku
;))
Etykiety:
Moja pielęgnacja - włosy,
Phenome
Kosmetyki, których nie potrzebuję/anti-haul z przymrużeniem oka ;)
Jakiś czas temu Justyna na swoim blogu rozpoczęła cykl wpisów, który zainspirował mnie do stworzenia poniższej
listy wg własnych preferencji. Jednak nie zamierzam opierać się na
nadchodzących bądź już będących w sprzedaży seriach edycji limitowanych bądź
jakichkolwiek nowościach. Poniższa lista ma służyć mi przede wszystkim jako
dodatkowa ściąga do planowanych zakupów lub spontanicznych chciejstw :D Nie
zobaczycie też tutaj "lajfstajlowych" zdjęć :P
Etykiety:
anti haul,
Plotkowo,
Rozmowy w sieci
Japońska magia w piance :) Evita Beauty Whip Soap
Produkt ten wywołuje uśmiech na twarzy za sprawą
dozownika, który zarazem
jest szablonem i dzięki niemu otrzymujemy piankę w formie płatków róży :) To chyba największy atut tego produktu,
który został skierowany do pielęgnacji cery dojrzałej. Nie jest to nic innego
jak kolejny kosmetyk do mycia twarzy.
Etykiety:
Evita,
japońskie kosmetyki,
Kanebo,
Moja pielęgnacja
Podopharm Podoflex Krem do stóp w piance z aktywną spiruliną /recenzja/
Moje zamiłowanie do asortymentu marki Podopharm ma
swoje odzwierciedlenie w kolejnych zakupach oraz recenzjach /KLIK!/ Do tego stopnia, że
przestałam sobie zawracać głowę ofertą innych marek. Ma to swoje plusy,
ponieważ sprawdzonego i skutecznego ulubieńca trudno przebić. I tak też się
dzieje w przypadku pianki ze spiruliną.
Etykiety:
Podopharm
Balsam do ust Drunk Elephant Lippe
O marce Drunk Elephant wiedziałam tyle, że
istnieje :D ale nie jest dostępna w UK, a na zakupy z USA mam focha więc za
bardzo nie zagłębiałam się w ich ofertę. W prezencie urodzinowym od Martyny :*
dostałam balsam do ust tej marki i chciałam dzisiaj o nim opowiedzieć w kilku
słowach.
Etykiety:
Drunk Elephants,
Pielęgnacja-usta
Spray teksturyzujący Alterna Caviar Perfect Texture Finishing Spray Touchable Texture & Fullness /recenzja/
Dzisiaj będzie krótko i na temat :) Kolejnym sprejem teksturyzującym, który
postanowiłam wypróbować na własnych włosach jest produkt marki Alterna.
Producent zapewnia, że jest to wielofunkcyjny spray w areozolu, który spełnia
rolę jako produkt wykańczający/utrwalający fryzurę i jednocześnie nadaje
objętości. Rozbawiło mnie określenie "invisible scaffolding" :D W tym
spreju wykorzystano połączenie 50% suchego szamponu i 50% lakieru do włosów.
Żel do brwi - Eyelure Brow Amplifier No 10 Dark Brown /recenzja/
Produkty do
makijażu brwi stały się jednymi z moich ulubionych i kilka lat temu zaczęłam
szukać dla siebie najlepszej formy oraz optymalnej formuły. Stawiam przede
wszystkim na naturalność oraz łatwą i szybką aplikację, dlatego też postać utrwalającego
barwionego żelu szybko wpisała się w moje preferencje.
Eyelure Brow
Amplifier No 10 Dark Brown pochodzi z "pudełka" na życzenie, jakie
można sobie skompletować w ramach wybranej subskrypcji na Latest in beauty /KLIK/ - wg mnie to jedna z najfajniejszych form, ponieważ nie kupujemy
przysłowiowego kota w worku i często zdarzają się produkty pełnowymiarowe bądź
wersje podróżne, które opłacają się w takim pakiecie.
Etykiety:
Eyelure,
Kolorówka w akcji
Skóra przyszłości :D Chantecaille Future Skin Oil-Free Foundation Vanilla /recenzja/
Podkład, który znalazł się w moim zestawieniu
Kosmetyczne objawienia 2016 /link/ i teraz nadeszła pora, by napisać o nim
więcej/rozwinąć myśl :D
Wspomniałam wtedy, że stał się bajkową wersją "make-up/no make-up"
oraz spełnieniem mojej obsesji na punkcie widocznej skóry. Przy rosacea stanowi
to prawdziwe wyzwanie, ale tak, Future Skin Foundation spełnia wszystkie moje
wytyczne. Miałam kupić jeszcze jeden odcień, lecz ostatecznie zostałam przy
kolorze Vanilla. Wydaje mi się najbardziej optymalny i sięgam po niego przez
cały rok.
Etykiety:
Chantecaille,
Kolorówka w akcji
MAC Blot Powder Medium /recenzja/
Blot Powder jest pudrem matującym o właściwościach
absorbujących i kontrolujących wydzielanie sebum. Zapewnia bardzo dobry efekt
zmatowienia bez pudrowego wykończenia. Transparentny. Można używać samodzielnie
bądź do wykończenia/utrwalenia makijażu. - tyle słowem wstępu :)
Etykiety:
MAC
Z bliska: SkinCeuticals Mineral Radiance UV Defense SPF 50
Czasami dokonuję
zakupów wbrew własnej intuicji, tak trochę na przekór. Podskórnie czułam, że sukcesu
z tego nie będzie, jednak nakręciłam się na wypróbowanie Mineral Radiance UV
Defense SPF 50 jak szalona. A warto zaznaczyć, że za marką nie przepadam i nic
mnie zachwyciło swojego czasu. Jednak tyle osób wspominało o tym filtrze, że
musiałam kupić. Zaspokoić własną ciekawość :D Poniosła mnie fantazja ze względu
na wariant - mianowicie jest to filtr barwiony.
Etykiety:
SkinCeuticals
Subskrybuj:
Posty (Atom)