W zeszłym roku podjęłam decyzję o zamianie retinolu na retinaldehyd (retinal). Po trzech pełnych kuracjach retinolem Liq CR poczułam, że chcę czegoś więcej. Przyczyniły się do tego w dużej mierze "testy" innych preparatów pod kątem konsystencji, formulacji oraz potrzeb skóry. Liq CR /recenzja/ uważam za bardzo dobry preparat w swoim przedziale (mam na myśli retinol), do tego posiada dobrą cenę, dostępność i pomijając moje "oswojenie" konsystencja także należy do moich ulubionych. Czy wrócę? Trudno stwierdzić, na pewno będę o nim pamiętać i nie zamykam tych drzwi. Szczególnie, że od niego wszystko się zaczęło /KLIK/ Nie byłoby zmian w mojej pielęgnacji, ZNACZĄCYCH gdyby nie Liqpharm Liq CR. Ten wpis, to zbiór moich doświadczeń, przemyśleń oraz wrażeń. Nie zamierzam "polecać" preparatu X lub Y, w sieci i tak robi to duża grupa osób, która nie bierze za to odpowiedzialności. A niestety włączenie retinoidów do swojej pielęgnacji nie polega na wyborze niczym kolorowego cukierka. Nie bez powodu są określane mianem złotego standardu, zwłaszcza tretynoina. Dopasowanie określonego preparatu, formy witaminy A, stężenia a także całego schematu pielęgnacji jest kluczowym, by kuracja przyniosła pożądane efekty i mogła cieszyć swoimi właściwościami.