MATRIX DESIGN PULSE Mix in shine brilliant serum nabłyszczające

 
 
Opis producenta:
 
Rozpylic produkt na wilgotnych włosach  aby uławtić ich rozczesanie lub na suchych aby nadać włosom połysk i uwydtanić finalny efekt fryzury.Efekt pięknych, błyszczących i zdrowych włosów.
poj.89ml
 
Skład INCI
 
 
 
Nie wiem dlaczego producent pisze o rozpyleniu kiedy opakowanie zawiera aplikator w formie pompki ale...to szczegół ponieważ dzieki niej wydobywamy taką ilość jaka jest nam dokładnie potrzebna.
Serum to płynny olejek, który jest zbliżony do jedwabiu Farouka ale konsystencją bliżej mu do słynnego serum na końcówki z Avonu.Na tym jednak podobieństwo sie kończy ponieważ Matrix wypuścił na rynek pierwsze nabłyszczające cudo, które nie obciąża moich włosów.Kiedy nałozymy go za dużo to inna sprawa ale np. w przypadku Farouka muszę bardzo uważać i ogólnie lepiej stosowało mi sie je na noc niż na dzień, produkt Avonu jest jednym z ulubionych ale od kiedy ścięłam włosy dodatkowo je zmiękcza co nie do końca mi odpowiada.Mam bardzo miękkie wlosy i w efekcie stają sie oklapnięte....Olejek z serii Design Pulse pozwala mi na bezproblemowe rozczesanie oraz utrwalenie włosów bez stresu, że w ciągu dnia będą wyglądać nieświeżo.
Używam go głównie na wilgotne włosy.Dzięki temu mogę rozczesać je bez problemu i nie potrzebuję już wtedy sięgać po nic więcej by ulożyć fryzurę.Kiedy nie używam suszarko lokówki zauważyłam, że serum dobrze wpływa na skręt włosa i same układają się w zgrabne loczki;)
Nie obciąża, nie skleja, wyraźnie nabłyszcza i wydobywa kolor.Trudno jest mi powiedzieć jak zachowuje sie na dłuższą metę ponieważ myję włosy codziennie.Nie jest tłuste choć na dłoniach pozostawia specyficzna powłokę, ma przyjemny, nienachalny zapach.
Bardzo wydajny i starczy na pewno na długo.Z pewnością będę chciała jeszcze do niego wrócić.
 
4,5/5
 
Pozdrawiam!
 
 

Matrix Biolage VolumaTherapie Volumizing Whipped Mousse

 
 
Matrix Biolage VolumaTherapie Volumizing Whipped Mousse - średnio utrwalająca pianka dodająca objętości włosom cienkim i delikatnym
Pianka do stylizacji przeznaczona szczególnie do układania włosów cienkich i delikatnych, unosi i odbija od nasady jednocześnie pielęgnując włosy i nadając im zdrowy wygląd.
Ultralekkie polimery zawarte w delikatnej konsystencji pianki natychmiast oddzielają i unoszą każdy kosmyk włosów i pozwalają uzyskać efekt pełnej naturalnej objętości.

Sposób użycia: Nakładać produkt na umyte włosy od nasady po same końce. Modelować suszarką z dyfuzorem lub za pomocą okrągłej szczotki do modelowania odbijając od nasady dodając fryzurze uniesienia.

Pojemność: 241 g

W odpowiedzi na potrzeby kobiet mających cienkie i delikatne włosy marka Biolage wprowadziła rewolucyjną technologię zapewniającą włosom objętość i uniesienie przez cały dzień bez  niekomfortowego uczucia sztywności i elektryzowania się włosów. Połączenie innowacyjnych technologii i naturalnych składników charakteryzuje nową serię Matrix Biolage VolumaTherapie by wydobyć naturalne piękno włosów. Zawarte w linii VolumaTherapie proteiny soi i pszenicy poprawiają kondycję włosów i chronią ich łuski przed rozdwajaniem się. Odżywione włosy wyglądają naturalnie i są miękkie w dotyku.
 
Opis pochodzi ze strony KLIK!
 
Jest to jedna z lepszych pianek nadających objętość a miałam do czynienia ze sporą ilością podobnych kosmetyków do stylingu.Czym różni się Matrix Biolage VolumaTherapie?
Przede wszystkim usztywnia bez utraty elastyczości co jest dla mnie szczególnie ważne ponieważ posiadam bardzo miękkie włosy a większość tego typu produktów nadawało objętości jednocześnie nienaturalnie  usztywniając.Włosy w dotyku stawały sie szorstkie.Podoba mi sie efekt utrwalenia, szczególnie kiedy wstaje rano i pomimo ze każdy włos żyje własnym życiem to łatwo je ujarzmić przeczesując  ręka.Nadany kształt fryzury szybko odzyskuje swoja pierwotna formę.Pianka nie obciąża włosów, nie powoduje przetłuszczania czy podrażnienia skory glowy-dla mnie to bardzo ważne bo rzadko trafiam na kosmetyk do stylingu, który odpowiada w  100%
Bardzo wydajna, niewielka ilość starcza na jednorazowa aplikacje - ale lepiej uważać ponieważ łatwo przedobrzyć..;)
Używam głownie na wilgotne włosy a później  układam za pomocą suszarko lokówki która ma duża okrągła szczotkę.Efekt końcowy bardzo mi sie podoba-włosy nabierają widocznej objętości, są dobrze utrwalone a przy tym prezentują sie w pełni naturalnie.
 
Warto poznać jeżeli szukacie komfortowego w użyciu kosmetyku do stylingu, który będzie łagodny dla delikatnych i cienkich włosów.
 
 
 
5/5
 
Pozdrawiam!
 
 
 
 

Queen Helene Oatmeal 'n Honey Natural Facial Scrub

 
 
 
Delikatny peeling do twarzy, zawierający wyciąg z owsa i miodu. W łagodny sposób złuszcza i odżywia cerę. Pomaga w nawilżeniu i utrzymaniu odpowiedniej wilgotności skóry. Miód ujędrnia, a nawet odkaża skórę przez swoje silne działanie antybakteryjne. Peeling przeznaczony jest dla osób o skórze wrażliwej, podatnej na alergie. Łagodzi stany zapalne. Może być stosowany codziennie.
 
 
 
Zacznę od tego, że peeling ma niesamowicie przyjemnie kremową konsystencję-nic nie spływa podczas użycia i dzięki temu możemy z powodzeniem używać go na suchą jak i na wilgotna skórę.Sami decydujemy o tym jak mocny ma być zabieg-to jest ważne szczególnie w przypadku wrażliwych cer.Dla mnie to atut:-)
 
Bardzo wydajny, niewielka ilość starcza na jednorazową aplikację także tuba o poj.170g posłuży na długo.Pod koniec jest coraz trudniej wydobyć kosmetyk ponieważ tworzywo nie poddaje się tak łatwo i trzeba rozciąć kiedy chcemy wykorzystać kosmetyk do samego końca;-)
 
Używam go dwojako-tzn. w postaci maseczki, która trzymam ok.10 minut i zmywam badź nakladam jak maseczke i po paru minutach przystepuję do masażu skóry.
Brunatno-szara masa ma przyjemny słodkawy zapach, dzięki kremowej konsystencji zyskujemy dobry poślizg na skórze, ktorego działanie możemy wzmocnić przez zwilżenie dłoni.Tak jak pisałam powyżej nie ma problemu by peeling zastosować z użyciem wody bądź bez.
Świetnie oczyszcza i odświeża,skóra jest rewelacyjnie wygładzona bez efektu zaróżowienia co rzadko mi się zdarza przy tego typu produktach.Bardzo dobrze radzi sobie z suchymi skórkami a po zmyciu cera nabiera promiennego wyglądu, staje się nawilżona i ten efekt utrzymuje sie przez kilka dni.
 
Chcąc przyblizyć wyglad peelingu zrobiłam kilka zdjęć na ktorych widać dość dobrze jak się on prezentuje tuż po wydobyciu z opakowania:
 
 
 
po roztarciu-gdzie mozna zauważyć, że dzięki kremowej bazie będzie delikatny pomimo, że drobinki sa naprawdę bardzo drobne:
 

 
 
 
oraz już pod koniec, kiedy skóra jest widocznie natłuszczona i zostają już same drobinki na skórze:
 
 
 
Oto skład INCI
 
 
 
 
W ogólnym odczuciu jest to bardzo dobrej klasy peeling, który swobodnie możemy wykorzystać na co dzień-co jest szczególnie ważne dla cer wrażliwych! a tym, którzy lubią mocniejsze zdzieraki także polecę bo wystarczy użyc go na sucho by wzmocnić dzialanie złuszczania:-)
 
4,5/5
 
Pozdrawiam!
 
 

Bieżące sprawy :-)

 
 
 
zgodnie z obietnicą zestaw maseczek poleci do Skarbka oraz Earden- ze względu, że zestaw jest jeden podzielę go pomiędzy Was oraz dołożę coś jeszcze jako niespodziankę.Czekam na kontakt mailowy:-) i życzę udanego testowania!
 
 
 
 
Pozdrawiam!
 
 
 

Barbra Cosmetics Q by Colour Alike #107 Beż lubię też

 
 
W nawiązaniu do prezentacji lakierów Barbry z kolekcji Q dzisiaj pokazuję # 107 Beż lubię też
Przyznam się, że od razu oczarował mnie ten kolor głównie dlatego, że ma domieszkę fioletu i nie jest klasycznym przykładem nudziaka, za którymi nie przepadam choć jest wyjątek z Catrice Floralista C04 Walk in the woods
 
 
 
Barbra Cosmetics wypuszcza coraz ciekawsze kolorystycznie kolekcje, na dodatek Klientki mają wpływ  na nazwy lakierów:-)
Zachęcam do zapoznania sie z letnim zestawem Lato w pelni! KLIK! 
 
 
 
Dziękuję za wszystkie uwagi oraz komentarze odnośnie bloga, które umieszczacie w poście Urodzinowa niespodzianka! i niebawem odniosę się do wiekszości Waszych uwag:-)
 
Przez ten tydzień raczej nie będę zbyt aktywna;-) czeka mnie czas totalnego relaksu:DDD
 
Pozdrawiam!
 
 

Urodzinowa niespodzianka!



Blog niebawem będzie obchodzić 1 urodziny-nawet nie przypuszczałam, że na tyle tutaj zagoszczę i mam nadzieję na więcej:-)

Pisanie na poważnie zaczęło się dokładnie 20 czerwca 2010 i od tamtej pory sukcesywnie przybywa Was- obserwatorów, komentujących i to dzięki Wam mój blog tętni życiem.

Przez ten rok napisałam 381 postów, kusiłam i zachęcałam Was do różnych rzeczy ;) Nawiązałam mnóstwo ciekawych kontaktów, dziękuję za wszystkie opinie- te dobre jak i te negatywne, bo dzięki nim także wyciągam wnioski.

Miałam okazję nawiązać bardzo ciekawe programy partnerskie co tylko cieszy, że firmy coraz przychylniej patrzą na wirtualny przekaz w postaci blogów w Polsce.

Korzystając z okazji chcę podziękować wszystkim za odwiedziny,pozostawione komentarze i liczę, że nadchodzący czas nadal będzie okresem rozwoju:-)


A teraz to, co najważniejsze-przygotowałam pewną niespodziankę, która jest jednocześnie podziękowaniem dla Was za udział w zyciu bloga.
Nie powiem co to będzie, zdradzę jedynie pewien szczegół-pojawi się 
kilka apetycznych zestawów.


Udział może wziąć każdy- nie musisz być posiadaczem bloga wystarczy,że:


-będziesz Publicznym Obserwatorem bloga Tysiąc jeden pomysłów i pasji

-podaj nick pod którym znajdę Cię w Obserwatorach

-podaj adres e-mail

-określ swoje ulubione kolory/zapachy/wymagania cery

-podaj ulubione tematy na moim blogu

-napisz co byś zmienił/a bądź czego Ci brakuje w poruszanych tematach


Zwycięzców poproszę o wystawienie recenzji z otrzymanych ode mnie produktów -będzie to miły akcent;)


Bardzo ważne aby całość była zawarta w jednym komentarzu!

Nie będę brała pod uwagę niekompletnych zgłoszeń także proszę o czytelne wpisy:-)


Na zgłoszenia czekam do 10 lipca 2011 włącznie-ogłoszenie wyników najpóźniej 15 lipca ale mam nadzieję, że dam radę wcześniej.

Losowanie odbędzie się przy pomocy maszyny losującej ClassTools.

Serdecznie zapraszam i pozdrawiam!

Teraz WY!


Decydujecie i wybieracie o czym chcecie przeczytac w pierwszej kolejności:-)


Queen Helene to marka, którą zainteresowałam się dzięki Idalii i tak w moje ręce trafił zestaw kosmetyków:
Pokuszona przez rozne Wasze wpisy zdecydowalam sie na kilka produktow z Rossmanna-Kleopatre i Aktualnaaa skutecznie pokusily mnie recenzja pudru Got2b i chusteczkami z Alterry:))) Naszlo mnie takze na mleczko brazujace-mialam w zeszlym roku Sun ozon-byl naprawde niezly ale nie wiem czy zmienili formule czy co....bo podczas pierwszej aplikacji narobilam smug i nogi sa pasiaste....Wczesniej tego nie bylo;))
Przy okazji zrecenzuje ulubiony puder Babydream bo uwazam, ze zasluguje na uwage:-)

Weszlam w posiadanie produktow Matrixa-podziekowania dla Kasi:)) pianka Biolage Voluma Terapie  oraz Design Pulse-serum nablyszczajace

W kolejce czeka szampon SVR Xerial P to juz kolejne opakowanie i dzielnie wspiera ulubieńców z Lusha Rehab i Cynthia Sylvia Stout
 
Bedzie o lakierach z China Glaze i  trudnej milosci do nich:))
Pojawi sie Vipera, nie moglam sie za dlugo opierac lakierom Jumpy i kredkom z serii Ikebana, do kompletu doszedl Swietlik EcoŻel do demakijazu- zapomniany przeze mnie a bardzo dobrze wspominany;))
Na fali uwielbienia do kremow tonujacyh w moje rece trafila Madara Sun Flower i..narobilam sobie ochoty na wersje Moon Flower-znacie?moze wiecie jaka jest roznica?
Hawa i Mag tak swietnie zaprezentowaly  Galenic Soins Soleil Gloss Levres Iskrzący się błyszczyk do ust SPF 10 ze przy okazji dostalam olejek do ciala na bazie oleju arganowego oraz krem odzywczy Argane dla skory suchej

Czekaja tez nowosci z Bielendy ale o tym za 2 tygodnie, bo wtedy bedzie tez niespodzianka dla Was takze zagladajcie:-)

W planach mam zamiar przygotowac post o pielegnacji cer naczynkowych/plytkounaczynionych ze sklonnoscia do rumienia,wrazliwch i sklonnych do alergii.Chce przy okazji opisac swoj powrot do pielegnacyjnych zrodel....chce ominac opisywanie lekow ale bardziej skupic sie na tym, co moze zaoferowac nam apteka bez recepty oraz drogeria/perfumeria.Kiedy pojawia sie taki temat to niezmiennie dla mnie wraca temat filtrow oraz dobrych i sprawdzonych preparatow z vit.C Od razu chce uprzedzic, ze nie bede pisala o ofercie BU/ZSK itd. poniewaz odeszlam jakis czas temu od tego rodzaju pielegnacji i wole postawic na sprawdzone dermokosmetyki.A może macie jakieś pytania/sugestie dotyczące tego tematu?

Mam sporo zaleglosci ale do polowy sierpnia chce na spokojnie wyrobic sie z tym, co planowane bo wiadomo, ze po drodze moze wyskoczyc to i owo;)))
Czekam na Wasze propozycje:-)
Pozdrawiam!

Mary Kay Oil Mattifier -emulsja matująca

 
 
 
Przyznam się, że gdy przeczytałam o tym małym cudzie na blogu u Hawy KLIK! to byłam bardzo zaciekawiona.Niebawem trafił w moje ręce i rozpoczęło się wnikliwe testowanie:)
 
Krem ma formułę płynnego lotionu, który przypomina mi nieco płynny talk ponieważ zostawia bardzo podobne wykończenie-skora jest zmatowiona ale nie zasadzie płaskiego matu tylko gładkiego efektu, który w dotyku przypomina satynę.Skora staje sie jedwabista:)
Kontroluje przetłuszczanie sie skory w sposób bardzo naturalny i w normalnych warunkach wytrzymuje do 8 godzin jednak podczas wysokich temperatur juz jest inaczej ale uwaga! nie gorzej.Zaraz wyjaśnię o co mi chodzi-pojawia sie dyskretny efekt glow który można spokojnie skorygować przy użyciu chusteczek matujących bądź pudru.Nie jest to uciążliwe na tyle by od razu biec do lustra;)
 
 
 
Świetnie nadaje sie pod makijaż i choć przeraziła mnie jego mała pojemność-tylko 17 ml! to okazuje sie bardzo wydajny.Posiada higieniczny i praktyczny aplikator dzięki któremu wydobywamy taka ilość jaka jest nam potrzebna,miękkie tworzywo tubki nie stanowi problemu podczas wydobywania kremu nawet kiedy dotrzemy do polowy opakowania.
 
Używam go wyłącznie do strefy T i musze przyznać, ze jest to jeden z lepszych kosmetyków tego typu.Wywiązuje sie z działania na 5!Nie uczulił mnie,nie sprawił żadnych niespodzianek a po odstawieniu nie zauważyłam wzmożonej aktywności strety T wiec jest dobrze:)
Podoba mi sie na tyle, ze dobrze współpracuje z rożnego rodzaju podkładami/kremami tonującymi jak i samym kremem w polaczeniu z pudrem sypkim.
 
Składowo prezentuje sie całkiem nieźle a co ważne faktycznie jego działanie jest odzwierciedlone w INCI, może niektórych odstraszyć zawartość alkohol denat. jednak nie dałam sie ponieść obawie dla jednego składnika;)  jestem zadowolona, ze zaryzykowałam.
 
 
 
Dla mnie kosmetyczne odkrycie KWC 5/5
 
A Wy czy sięgacie po tego typu kosmetyki?a może macie swoje własne doświadczenia?podzielcie się uwagami, z chęcią dowiem się czegoś nowego!
 
Pozdrawiam!
 
 

Bielenda Q10 Skuteczny zabieg przeciwzmarszczkowy: SERUM + MASECZKA Witamina E + Soja Zabieg Młodości Anti-age vs BIO PLANTACJA ALOES i BAWEŁNA :Błyskawiczny zabieg anti-age




Zabieg Młodości Anti-age składa się z dwóch produktów:

- Natychmiastowe Serum
- Błyskawiczna Maseczka


Pojemność: 2 x 5 ml

2 kroki do Młodej Skóry:

Krok 1:
SERUM wygładza zmarszczki i bruzdy, rozjaśnia przebarwienia i poprawia elastyczność skóry, lekko napina i rozświetla. Przygotowuje cerę do przyjęcia maseczki.

Krok 2:
MASECZKA nawilża, zmiękcza, wygładza, chroni przed starzeniem, poprawia jędrność i kondycję skóry. Sprawia, że skóra staje się gładsza, rysy twarzy są bardziej wyraziste, cera promienieje naturalnym blaskiem.


Serum jest bardzo wydajne-starcza na kilka użyć, maseczka wyłącznie jednorazowo.
Używane łącznie zmywałam po kilkunastu minutach jakoś nie mogłam zostawić tego na skórze bo czułam,ze staje sie obciążana.Maska ma kremowa i gęsta konsystencję, która nawet dla moich suchych policzków okazała sie za ciężka;) jednak później skóra w dotyku była wygładzona,miękka i dobrze nawilżona.
Miłym zaskoczeniem był także fakt, ze makijaż mogłam wykonać na samej bazie bądź użytym serum z tej serii bez potrzeby sięgania po nawilżacz.
Serum dobrze wypada używane solo np.jako baza pod makijaż,ładnie rozświetla cerę, która staje sie promienna.Przypomina mi maseczkę Dermiki Bankietowa-porównywalny efekt końcowy:))) Bielenda jest wydajniejsza niz. Dermika :) Lekko napina skore i ten efekt utrzymuje sie przez kilka godzin, nie wiem czy przedłuża trwałość makijażu bo mimo wszystko drobne poprawki były potrzebne ale nie taka jego rola wiec nie obniżę oceny.

3/5


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------



W skład Błyskawicznego zabiegu anti-age wchodzą:

1. ALOES anti-ge Roślinna maseczka - łagodzi, nawilża i ujędrnia.
2. BAWEŁNA anti-age Organiczna maseczka – odżywia, wygładza, regeneruje.


Do nałożenia na: twarz, szyję i dekolt. Maseczki stanowią doskonałą bazę pod makijaż.

Pojemność: 2 x 5 ml

Roślinna maseczka ALOES to błyskawicznie wchłaniający się żel, który skutecznie koi i przynosi ulgę skórze skłonnej do podrażnień i alergii. Długotrwale i głęboko nawilża, zmiękcza, przeciwdziała stanom zapalnym naskórka, widocznie wygładza i ujędrnia.
Błyskawicznie wchłaniająca się kremowa maseczka BAWEŁNA intensywnie regeneruje i odżywia suchą, wrażliwą cerę. Skutecznie nawilża, ujędrnia, wygładza i widocznie poprawia stan skóry.



Maseczka Aloes ma żelową konsystencję jednak po wchłonięciu skora staje sie lepka i odczuwalnie obciążona wiec może typowo suche cery beda bardziej zadowolone z takiego efektu.Nie wiem czy koi bo po nałożeniu pojawiło sie delikatne podszczypywanie a tego nie powinno być przy tego typu produkcie.Krzywdy mi nie zrobiła ale z lekka obawa spoglądałam w lustro;) Po zmyciu skora była zmiękczona, wygładzona i nawilżona na tyle, ze nie było potrzeby by sięgać po druga cześć, która wykorzystałam przy innej okazji.

Maseczka Bawełna jest gęsta i kremowa, przyjemnie koi skore-używam jej głownie na noc, kiedy zostawiam ja do całkowitego wchłonięcia a nadmiar ścieram i juz nic więcej nie używam.Nie ma takiej potrzeby.Rano skora ma równomierny koloryt,nie jest ściągnięta a wręcz przeciwnie-dobrze prezentuje sie jej kondycja:)

W moim przypadku żadna z nich nie nadaje sie pod makijaż z prostego powodu- wersja Aloes jest zbyt lepka co uniemożliwia nałożenie podkładu, który sie na niej roluje a Bawełna na tyle treściwa, ze zostaje na skórze widoczna tłusta warstwa, która wieczorem nie sprawia mi problemu ale w ciągu dnia nie jest mile widziana.

2,5/5

Każda z nich ma swoje plusy i minusy;) Atutem SA saszetki, które nie wymuszają na Nas łączenia produktów -możemy zastosować dowolność i tylko od Nas zależy czy polaczymy je bądź nie.Jeżeli miałabym wybrać to postawiłabym na  Witamina E + Soja Zabieg Młodości Anti-age-ona zdecydowanie bardziej mi odpowiada i częściej będę po nią sięgać głownie ze względu na wszechstronne zastosowanie

A Wy lubicie tego typu produkty?

Jeżeli jest którąś z Was chętna wypróbować taki zestaw a później podzielić sie recenzja,która zostanie umieszczona u mnie na blogu to zostawcie ślad w postaci komentarza pod postem- macie czas do 24 czerwca włącznie :-)



Pozdrawiam

Seche Vite Dry Fast Top Coat

Od jakiegoś czasu zbierałam się do krótkiej notki odnośnie jednego z ulubionych lakierów nawierzchniowych i tak oto dzisiaj chcę zaprezentować Seche Vite Dry Fast Top Coat
Seche Vite to szybkoschnący top coat, który przedłuża trwałośc lakieru,utwardza i wysusza.
Wg zalecenia producenta powinno się go nakładać na mokry lakier-ja robię to różnie ponieważ zauwazyłam, że  wyrównuje wszelkie nierówności które czasami pojawiają sie podczas malowania.Jedynym minusem teg preparatu jest to,że kiedy zuzyjemy 3/4 pojeności to...zaczyna gęstnieć i lepiej jest wtedy uzupełnic refilem badź sięgnąć po nowe opakowanie.
Jednak to chyba już taka uroda tego typu preparatów bo identyczna sytuacja ma sie z Quicken'em Nail Teka, który jest moim ulubieńcem obok SV :)
 Po wyschnięciu zostawia szklistą i twardą powłokę-paznokcie są świetnie nabłyszczone i żadnym innym środkiem nie uzyskałam tak widocznego efektu!Na dodatek expressowo schnie co jest niesamowitym ułatwieniem kiedy nie mamy zbyt wiele czasu na malowanie paznokci;) Świetnie chroni płytkę paznokcia przed urazami mechanicznymi, która odczuwalnie staje sie dużo twardsza niż w rzeczywistości.
Bardzo wydajny,pierwsze opakowanie -14 ml miałam ok.5 m-cy przy regularnym uzywaniu-średnio co 5/7 dni bo cześciej nie mam ochoty zmieniac koloru;) 
Absolutne KWC 5/5


Gorąco polecam każdej osobie, która ceni sobie komfort oraz praktyczne rozwiązania podczas malowania paznokci!A może już znacie?:)

Pozdrawiam!

Bielenda Bio Plantacja ALGI anti-age Peeling koralowy do ciała





Ekologiczny peeling koralowy o oryginalnej recepturze, natychmiast przywraca młodzieńczą gładkość i sprężystość skóry.
Doskonale usuwa zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, pobudza ukrwienie i poprawia koloryt, otula ciało subtelnym zapachem. Przygotowuje skórę do dalszych zabiegów odmładzających.

Pojemność: 200 ml




Jestem uzalezniona od dobrych peelingow;) a scrub Bielendy dołącza do ulubionych produktów -dlaczego?
Jest rewelacyjny do uzycia na sucho jak i na mokro,można w sten sposób stopniować efekt złuszczania co dla wrażliwych skór jest bardzo istotne.Dzieki przyjemniej konsystencji nic nie splywa,ma dobra przyczepnosc.Niech Was też nie zwiodą pozornie małe drobinki ponieważ są bardzo ostre i dzięki temu dobrze ścierają skóre.Świetnie oczyszcza, wygładza i zmiekcza :-) Dobrej klasy zdzierak ale nie drapak;)




Jego konsystencja to budyniowa masa, która jest bardzo wydajna ponieważ starcza niewielka ilość na porządne zastosowanie.




Dobra relacja cena/pojemność/wydajność i to sprawia,że dostaje zdecydowanie 5/5


Pozdrawiam!


Bielenda Lipid-Shock Skoncentrowany żel wyszczuplający

 
 
Pierwszy na rynku skoncentrowany żel oparty na efekcie Hot - Cold to rewolucyjna metoda wspomagająca wyszczuplanie, spalanie naddatku tkanki tłuszczowej oraz skutecznie remodelująca sylwetkę.
Preparat pozwala osiągnąć spektakularne efekty w krótkim czasie. Pomaga wypracować wymarzoną sylwetkę i utrzymać ją na dłużej.
Preparat jest uzupełnieniem zbilansowanej diety i aktywności ruchowej.
Innowacyjny, 2 - fazowy kompleks silnie chłodzi, a następnie rozgrzewa skórę, wymuszając skurcz i rozkurcz naczyń krwionośnych. Tak intensywna "gimnastyka naczyniowo-ruchowa" naskórka natychmiastowo poprawia przemianę materii, pobudza mikrokrążenie, skutecznie dociera do zmagazynowanego tłuszczu i ułatwia wnikanie wewnątrz skóry składników aktywnych.
Aktywacja procesu spalania tkanki tłuszczowej odczuwalna jest bezpośrednio po aplikacji, już podczas schładzania skóry, a nasilona przy rozgrzewaniu.
Wysokie, zapewniające skuteczność stężenie Bio C.L.A. oraz zielonej herbaty - składników o udowodnionym działaniu wyszczuplającym, usprawnia proces spalania tkanki tłuszczowej, który trwa jeszcze przez wiele godzin po aplikacji.
Zamknięta w mikrokapsułkach bomba witaminowa kondycjonuje skórę, poprawia jej strukturę i sprężystość.

Efekty widoczne już od pierwszej aplikacji:
- pięknie wymodelowana sylwetka o kobiecych kształtach,
- wyraźnie gładsza i miękka skóra,
- usunięty z komórek nadmiar wody i toksyn,
- idealne ciało - smukłe, jędrne i seksowne.

Żel wmasować w miejsca problematyczne, pozostawić do wchłonięcia.
Zalecana jest aplikacja poranna, gdy komórki przystępują do rozkładu tłuszczów.
Bezpośrednio po aplikacji następuje intensywne schłodzenie skóry. Po kilku minutach skóra rozgrzewa się. Efekt termiczny o zaczerwienienie mogą być odczuwalne nawet do 60 minut.
Żelu nie powinny używać osoby o wrażliwej lub uszkodzonej skórze, ze skłonnościami do pękających naczynek i żylaków, kobiety w ciąży i karmiące.

Skład: Aqua (Water), Glycerin, Urea, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-12 Dimethicone, Ethoxydiglycol, Sodium Polyacrylate, Propylene Glycol, Camelia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Perilla Ocymonides Seed Oil, Carnitine, Menthyl Lactate, Glyceryl Polyacrylate, Benzyl Nicotinate, Tocopheryl Acetate, LActose, Microcrystalline Cellulose, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, 77289 (Chronium Hydroxide Green), CI 42090 (Acid Blue 9), CI 19140 (Acid Yellow 23). (25.06.2009) 
 
 
 
Przede wszystkim nie wierzę, że sam kosmetyk tego typu zagawarantuje Nam cudowny efekt- można to włozyć pomiedzy bajki....ale do rzeczy;)
Żel polecam dla osób, które mają skóry normlane bez skłonności do uczuleń/podrażnień itd. ponieważ efekt rozgrzania jest naprawdę silny i wiem, że nie każdy lubi takie działanie.Osobiście wybieram działanie chłodzące-uwielbiam mentol w składzie kosmetyków jednak Lipid Shock zużyłam z ciekawości podczas chłodniejszych dni bo nie decydowałabym się na to kiedy temperatury stają się naprawdę wysokie....
Co mogę powiedzieć?skóra na pewno stała sie bardziej wygładzona i przyjemna w dotyku w połączeniu z dobrym balsamem nawilżającym miałam komfort używania bo żel użyty solo był dla mnie za słaby i czułam później ściągniętą skóre...Trzeba uważać na dłonie bo niestey jeżeli będziemy zbyt długo aplikować kosmetyk to efekt rozgrzanych dłoni murowany-nie jest to zbyt przyjemne i dla mnie to minus.
Dobry na okres zimowy kiedy efekt rozgrzania będzie mile widziany:) wtedy być może sięgnę po niego.
 
2,5/5
 
Pozdrawiam!
 
 

Bielenda COLLAGEN + KWAS HIALURONOWY Wypełniacz zmarszczek. Natychmiastowe serum punktowe na dzień ANTI-AGE




WYPEŁNIACZ ZMARSZCZEK Serum Punktowe na:
- zmarszczki i bruzdy na czole, pomiędzy brwiami i wokół ust
- kurze łapki, cienie i opuchliznę pod oczami
- obniżoną jędrność i sprężystość skóry.

Kosmetyk również do zadań specjalnych: na szczególny wieczór, ważne spotkanie. Natychmiast podnosi jędrność oraz napięcie skóry.
Serum to silnie skoncentrowana dawka czystego kolagenu i kwasu hialuronowego, która wnika bezpośrednio w głąb zmarszczek i działa natychmiast jak lifting. Składniki aktywne pod wpływem wody pęcznieją i błyskawicznie  wypełniają od wewnątrz wszystkie zmarszczki i  bruzdy.
Codziennie rano serum wklepać w miejsca problemowe. Skoncentrowana formuła stanowi doskonałą bazę pod makijaż.
Pojemność: 15 ml



Dużo obietnic, świetnie zaprezentowany i...to byłoby na tyle;) jednak jest świetny nawilżaczem i rewelacyjnie sobie radzi z przesuszona/suchą skórą.Serum ma ulubioną przeze mnie konsystencję-żelową dzięki której przyjemnie się rozprowadza, wchłania i jest idealne pod makijaż choć lubię sięgać po nie także wieczorem.
Nie uczula, nie zapycha, jest bardzo wydajny choć wydawało mi się, że takie niewielkie opakowanie szybko zużyję;) Nie zauważyłam większego napięcia skóry twarzy czy ujędrnienia ale nakładany w okolicy oczu dobrze się spisuje nie migrując i nie powoduje podrażnienia.Nie ocenię go pod kątem okolic oczu ponieważ używam nadal kremu Vichy Neovadiol Gf KLIK!  który zdobył moją skórę :D

Serum Bielendy ma natomiast u mnie dużego plusa za to, że dobrze sobie radzi pod katem cieni pod oczami a po zarwanej nocy sprawia, że skóra prezentuje się promiennie.
Całkiem możliwe, że wrócę do niego ponownie:-)




3,5/5


Pozdrawiam!