Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chanel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chanel. Pokaż wszystkie posty

Chanel Rouge Allure Velvet Les Perles Luminous Matte lip Colour 459 Lumineuse /prezentacja/

 Od dawna szukałam pomadki do codziennego makijażu, która oferowałaby miękkie, świetliste matowe wykończenie zbliżone do kremowego matu (podobnie jak kiedyś Bobbi Brown), ale jednocześnie nie charakteryzowałaby się intensywnym pigmentem. Innymi słowy – pomadka, którą można nałożyć bez konieczności używania lusterka. Dlatego, gdy pojawiła się nowa edycja pomadek Chanel nawiązująca do klasycznej linii Rouge Allure Velvet, pomyślałam, że warto się jej przyjrzeć. Spośród ośmiu kolorów najbardziej zainteresował mnie odcień 459 Lumineuse, określany jako „brownish mauve”, który idealnie wpisuje się w moje potrzeby.

Porozmawiajmy o pędzlach: Chanel Retractable Kabuki Brush & KIKO Unexpected Paradise Mini Powder Brush

 

Dzisiaj nieoczekiwane porównanie, które jest/stało się dla mnie prawdziwą niespodzianką. Może też dlatego tak długo zwlekałam z opisaniem pędzla kabuki od Chanel, kto wie ;) O KIKO nie wypowiem się zbyt dokładnie, bo to świeży zakup więc trudno przewidzieć zachowanie w trakcie używania. Jednak mam już inny pędzel od nich, który z powodzeniem służy mi od dłuższego czasu i jestem dobrej myśli. Na dodatek to zakup "po taniości" od którego też nie oczekuję cudów, a jednak pokazał się od jak najlepszej strony. Dlaczego chcę skupić się na tych dwóch modelach pędzli? Głównie dlatego, że oba to tzw. "chińszczyzna", co akurat w przypadku Chanel mnie zaskoczyło. Nie wiem jak inne pędzle z tej firmy, lecz po spotkaniu Chanel Retractable Kabuki Brush nie mam ochoty nawet sprawdzać. Jak można się spodziewać KIKO Unexpected Paradise Mini Powder Brush będzie faworytem tej notatki :D

Czy tusz do rzęs może zaskoczyć? Chanel Le Volume De Chanel Mascara & Le Volume Revolution De Chanel Extreme Volume Mascara 3D printed brush



Tusz do rzęs. Od dziecka marzył mi się wachlarz kruczoczarnych rzęs, ale Matka Natura zadecydowała inaczej, z czasem pogodziłam się z tym faktem. Aczkolwiek nie było to takie łatwe, jako nastolatka (zbyt długo chciałam wierzyć reklamom) byłam zbyt naiwna, bo zachwycały mnie zdjęcia z kolorowych magazynów a potem jako dorastająca panna nadal byłam mało odporna na obietnice producentów i magiczne zdjęcia (tak, przerobiłam zabawę z olejkiem rycynowym oraz odżywkami na jego bazie). W pewnej chwili porzuciłam marzenia o kruczoczarnych rzęsach i poszybowałam dalej. Zaczęłam używać kolorowych maskar i w którymś momencie trafiłam na cudowny odcień niebieskiego (coś pomiędzy lazurowym błękitem a lapis lazuli), by za kilka lat odkryć genialną serię Luminelle Yves Rocher /recenzja/ oraz /pełna prezentacja/ którego używałam ponad 20 lat i nie wybaczę firmie decyzji o wycofaniu tego tuszu, który miał nie tylko idealny kolor ale i formułę. Zapasy się skurczyły a ja pogodziłam się, że nie znajdę jego następcy pośród oferty premium. Niestety. Testowałam różne warianty, żaden nie dorównał YR. Wtedy też postanowiłam zarzucić poszukiwania i wrócić do klasyki, czyli czerni.

Kolorówka w akcji: Chanel Correcteur Perfection Long Lasting Concealer /recenzja/


Do zakupu tego korektora zachęciła mnie /recenzja/ Heavenrain (halo, halo - gdzie jesteś?!) i nie zawiodłam się, nic a nic :D Z racji, że niedawno minęło wspólne 12 miesięcy postanowiłam napisać o nim kilka słów. A jest o czym :) Jak Heavenrain wspomniała w swojej recenzji faktycznie o tym produkcie mało słychać, a to naprawdę fajny kosmetyk, który docenią wielbicielki naturalnego makijażu używające korektora w rozsądnych ilościach :P

#siedemszminekwsiedemdni


Gosia, znana jako Esy, autorka bloga Esy, floresy, fantasmagorie wymyśliła TAG „7 szminek w 7 dni” . Zabawa trwała siedem dni na Instagramie i wszystkie osoby, które brały udział możecie zobaczyć śledząc 

Przyznam, że idea zabawy bardzo mi się spodobała i jednocześnie zmobilizowała do tego, by pokazać ulubione kolorowe produkty do ust. Z racji, że mój telefon średnio współpracuje z oddaniem kolorów, a użyte filtry nadawały nienaturalny wygląd postanowiłam sięgnąć po aparat i jednocześnie pokazać z bliska to, co lubię i używam na co dzień (co prawda zabrakło paru innych, lecz myślę że na nie także przyjdzie pora). Stąd też pomysł, by tym wpisem podsumować zdarzenie :)

Moje Kosmetyczne Skarby, cienie do powiek – palety cz. I


Lubię podkreślać oczy. Bardzo :) Przez długi okres czasu, to był mój priorytet. Z czasem trochę mi przeszło, może dojrzałam? Nie wiem. W każdym razie coraz rozważniej dobieram kolory oraz ich wykończenie. Ostatnie porządki pokazały, że choć poruszam się w mniej więcej zbliżonej kolorystyce, to odkrywam na nowo wydanie nude.

Dzisiaj chcę pokazać przed wami moje cienie w paletach. Gotowe zestawy może nie zawsze są trafione, ALE zostały ze mną te kombinacje, które faktycznie są lubiane. Przy okazji dotarło do mnie, że kilka produktów z poniżej zaprezentowanych zostanie usunięte z tej gromadki. Największym rozczarowaniem stał się zakup cieni Glazel. Na ich temat planuję przygotować osobnego posta. Wyciągnęłam wnioski z tej przygody, która pozostawiła duży niesmak. Na szczęście kolejne zakupy były już dużo bardziej trafione i cieszę się nimi w pełni.

Chanel Soleil Tan De Chanel Bronzing Makeup Base vs Bourjois Bronzing Primer




Na temat obu produktów zostało napisane już sporo, lecz postanowiłam podzielić się własnymi przemyśleniami. Co prawda ten post "dojrzewał" przez bardzo długi okres czasu niemniej jednak cieszę się, że tyle zwlekałam. Lubię dać sobie czas dla poznania produktu. Uprzedam, będzie dużo tekstu i zdjęć :D

Najlepsza! CHANEL Precision Demaquillant Yeux Intense Solution Biphase Douce, Gentle Biphase Eye Makeup Remover






Demakijaż oczu rządzi się u mnie swoimi prawami. Preferuję płyny dwufazowe, które dają mi o wiele większą swobodę i szybkość działania niż płyny micelarne, zwłaszcza kiedy sięgam po kosmetyki wodoodporne takie jak cienie, eyeliner, tusz.
Płyny micelarne są dobre, ale do usuwania makijażu z twarzy, nie oczu w moim przypadku i nawet mój faworyt, micel z Vichy nie daje rady przy bardziej skomplikowanym makijażu oczu. Po więc mam się męczyć?

Liczy się skuteczność oraz delikatna formuła, która nie ma prawa podrażniać wrażliwych oczu. Nie może szczypać i ma być wydajny. Niby niewiele a jednak poszukiwania idealnego kosmetyku do demakijażu oczu od dawna spędzały mi sen z powiek ;) Wypróbowałam wiele, w różnych przedziałach cenowych. W pewnych kwestiach nie lubię oszczędzać. 




Moim faworytem przez długi czas była dwufaza Garniera, Yves Rocher i myślę, że kiedy będę musiała to wrócę do nich, bo to moje pewniaki. Jednak udało mi się znaleźć ideał :D 

CHANEL Demaquillant Yeux Intense posiada wszystkie wymagane atuty:

-      Idealna dla wrażliwych oczu
-      Delikatna
-      Skuteczna, daje sobie radę z każdym produktem.
-      Nie jest tłusta, nie zostawia efektu zamglonego oka
-      Delikatnie nawilża okolice oczu. Myślę, że to ma znaczenie dla osób takich jak ja, które muszą dbać o regularne nawilżanie tej strefy.
-      Zostawia uczucie świeżości
-      Wydajna

Wygodne opakowanie ze sztucznego tworzywa pozwala na kontrolę zużywanej ilości. Oryginalne zabezpieczenie chroni produkt przed ingerencją z zewnątrz. A całość dostajemy w kartoniku i ulotkę. Pojemność 100ml za ok.21 funtów


Polecam przede wszystkim osobom, które szukają delikatnego ale skutecznego preparatu do demakijażu oczu. Dla mnie ten płyn stał się objawieniem i choć cena nie należy do niskich, to stawiam komfort oraz działanie na pierwszym miejscu. 

Jakie są Wasze ulubione preparaty do demakijażu oczu? :)

Pozdrawiam :)

Moje ulubione

Jean Paul Gaultier Classique EDP 

Kwiatowo-orientalne odurzenie Zawsze kojarzyły mi się mega kobieco, pięknie rozwijały na skórze i owijały narkotyczna mgiełką-tak je zapamiętałam i dzisiaj kiedy sięgnęłam po nie po raz kolejny przywiodły wszystkie wspomnienia Zmysłowe i uwodzicielskie - zaczynają się mocno i aromatycznie,mieszanka wanilii, ylang ylang w której wibruje róża i pomarańcza. Jeden z niewielu pudrowych zapachów, które wielbię w taki sposób 

Sięgając po JPG Classique, które zawsze przywołują szczególne wspomnienia a w tle utwór Gałczyńskiego Dobrze oddaje nastrój..... "A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj, ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań, we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu. Pokaż mi wody ogromne i wody ciche, rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych, dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul, myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością."  


M.Micallef Royal Muska EDP 

 Piękne piżmo jedno z moich ukochanych, bardzo kobiece, subtelne, zmysłowe , intymne. Idealne na chwile bliskości Okraszone szczypta ylang ylang nadają subtelnej słodyczy, wyczuwam w nich różę ale przede wszystkim dominuje piżmo  
Royal Muska to czysta namiętność i seksualność zamknięta w cudnym flakonie, trwałość niesamowita- pięknie trwają na skórze czy garderobie. 
Przy RM nie potrzeba żadnej części garderoby, zdaje się być zbędna;).... 


F.Malle Musc Ravageur EDP

 Fantastyczna kombinacja korzennych przypraw, piżma, ambry w otoczce wanilii-sprawia,ze odbieram ten zapach czysto erotycznie to tak jakby zamknąć seks we flakonie MR uzależnia, pragnę go więcej, mocniej i intensywniej-narkotyczna kombinacja, która pięknie trzyma się skory i spowija mgiełką pożądania. Pierwsza aplikacja to bardzo mocna, agresywna nuta -mieszanka cynamonu z wanilia, później nieco łagodnieje i pojawia się piżmo zmieszane z ambra.
 Zwierzęcy, bardzo mój wywołuje dzikość serca.... 


Czech&Speak Dark Rose

  Jakiś czas temu weszłam w posiadanie odlewki i choć testy nadgarstkowe były zadowalające to  brakowało okazji do testów globalnych Dzisiaj całkiem przypadkiem zaaplikowałam je sobie i pachnę od rana nasyconą, wytrawną bułgarską różą (nie ma w sobie żadnej słodyczy, wręcz początek jest dość ostry) złamana szafranem, ktora jest okraszona szczypta paczuli i sandałowca. Trzyma się blisko skory,otacza urocza mgiełka i odnoszę wrażenie,ze w końcowej fazie ma w sobie coś piżmowego-ale to rodzaj cielesnego piżma w stylu Royal Muska/Clair de Musc. Trwałość naprawdę niezła jak na EDC- kilka godzin i choć na skórze zostaje słabo wyczuwalny zapach to ubrania noszą w sobie pamięć o Dark Rose całkiem nieźle.
Zostałam szczęśliwa posiadaczka flaszki DR i muszę przyznać, ze moja miłość do nich staje się coraz większa. Pięknie się noszą
Chanel No5 Eau Premiere 

Uwielbiam klasyczna 5-tke ale EuP daje pewna przestrzen i dowolnosc,ktorej nie ma klasyk. Nie jest to zle poniewaz EuP tylko zyskuje. Piekny wibrujacy zapach,wanilia i cytrusy,gdzies w tle lasmin i ylang-ylang ale calosc jest slodka,lekka i wibrujaca.Zauroczyla mnie od pierwszej aplikacji i zostanie u mnie na dluuugo! Dla wielbicielek klasyka bedzie to dobra alternatywa by siegnac po EuP nie patrzac na ponadczasowość a cieszyc niekonwencjonalnym podejsciem tworcow 


 M.Micallef Gaiac 

 Na mojej skorze robi sie on bardzo slodko drzewny i przypomina mi skrzyzowanie klasycznej Theoremy z Cedrem YR,mega trwaly w moim przypadku. Gaiac jest niczym wieczne kuszenie i nieskonczone obietnice raju Pieknie uklada sie na skorze bez wzgledu na plec i sprawia,ze staje sie bardzo fizyczny. Dla wielbicielek drzewnych aromatow,ktore lubia poczuc pierwotna nature swojej zadzy  


Donna Karan Cashmere Mist 

 Nie stane sie oryginalna ale pierwsza aplikacja to przywolanie wspomnien swiezego prania ktore babcia tyle co rozpakowywala po odbiorze z magla;),pozniej lagodnieje nabiera slodkiego ciepla i trzyma sie blisko skory. CM staje sie niczym druga skora,przesycona skora zapachem staje sie niesamowicie sexy i...wydaje sie idealnym dopelnieniem do namietnych spotkan nie tylko w lozku co zostalo nie tylko przeze mnie potwierdzone Mam ochote jeszcze na skropienie bielizny i poscieli,jeden z niewielu zapachow ktore swietnie komponuja sie z intymnymi chwilami.