Korzystając z
okresowego pobytu w Polsce skupię się na ofercie Rossmanna i będę opisywać
moje doświadczenia z markami, które można dostać w tej sieci drogerii. Przy
okazji połączę to z ofertą współpracy, którą podjęłam nie wiedząc jeszcze, że będzie
mi dane spędzić jakiś czas w kraju.
Przez blogosferę jakiś czas temu przetoczyła się fala
recenzji poszczególnych produktów, które firma przeznaczyła na ten cel. Z dala
od dostępu do Rossmanna pomyślałam, że to będzie dobra okazja.
Paczka dotarła do mnie trochę na okrętkę i przyznam, że
rozczarowana jestem podejściem firmy. Zawartość średnia i jakoś specjalnie nie
sprawia wywołuje okrzyku, WOW, będąc na
zakupach lepiej skompletowałabym sobie koszyk. No dobra, darowane- nie marudzę,
ale zwracam uwagę na coś, co jest bardzo istotne. Produkty wybrane trochę
chaotycznie. Szkoda.
Jeden z kosmetyków podczas doręczania przesyłki uległ
uszkodzeniu. Niestety padło na ISANA krem do ciała z Masłem Shea i Kakao
rozlało się po reszcie zawartości… Postanowiłam za to kupić je
sama i przekonać się na własnej skórze.
Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl
Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum
Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium
Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol,
Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate
Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin.
Wiele osób wspominało o
świetnym zapachu, właściwościach i konsystencji. Na uwagę zasługuje skład
INCI oraz pojemność w stosunku do ceny. Można rzec, że dostajemy w swoje ręce
udany produkt.
I tak i nie.
Tak, ponieważ pudło o poj.500ml
jest ekonomiczne i wydajne. Właściwości pielęgnacyjne przyzwoite jednak dla
skóry problematycznej, suchej będzie za słabe. Dobra cena.
Nie, dla zapachu. O ile w samym
opakowaniu jest przyjemny to po rozsmarowaniu na skórze czy choćby tylko
dłoniach staje się nieznośny. Przynajmniej dla mnie. Męczy mnie także wolne
wchłanianie. Cenię sobie produkty, które szybko się wchłaniają, nie rolują na
skórze a jednym słowem płynie przyjemność z używania. Tym razem tego brak.
W każdym razie
zestaw, który dotarł w moje ręce to:
WELLNESS BEAUTY
Sól do kąpieli fiołek i czerwona
koniczyna
Nie będę się zbytnio rozpisywać na temat
soli, ponieważ nie odnotowałam nic specjalnego po jednorazowym użyciu. Na tyle
starczyła saszetka i kupiłam jeszcze jedną sztukę, by utwierdzić się w
przekonaniu, że to nie dla mnie.
Zapach jest sztuczny i męczący. Sól
zabarwiła wodę na nieokreślony kolor i koniec. Nie odnotowałam żadnych
przyjemnych doznań, ot taki kąpielowy dodatek, który w zasadzie nic nie daje.
WELLNESS BEAUTY
Olejek do
kąpieli trawa cytrynowa i bambus
Przyznam się, że nie kupiłabym tego olejku sama.
Skład jest nijaki, zapach sprawia, że z trudem wytrzymałam w wannie.
Buteleczka poszła na jedną kąpiel, więc wydajność żadna.
Plusem
był brak osadu na wannie oraz przyjemnie miękka skóra.
Natomiast po osuszeniu ręcznikiem dawka balsamu była wymagana.
ISANA
Krem do rąk
Kwiat Pomarańczy
Przyjemna
konsystencja, dość szybko się wchłania. Nie zostawia lepkiej i
tłustej warstwy. Zapach delikatny i na całe szczęście nie ma nic wspólnego z
kwiatem pomarańczy, który z reguły mnie męczył.
Nawilża i
natłuszcza, przydatny przy pielęgnacji paznokci i skórek.
Myślę, że jest szansa, aby zagościł u mnie ponownie. Krem do rąk na dobrym
poziomie.
ALTERRA
Żel pod
prysznic Kwiat Neroli i Bambus
Żele
Alterry bardzo lubię. Odpowiadają mi. Tym razem
zapach bardzo mi się spodobał. Jest średnio wydajny, ale ja sobie nie żałuję
tego typu produktów.
Nie
wysuszył i nie podrażnił, po zmyciu ze skóry zapach dość szybko znika i nie
przeszkadza mi to. Z tego, co wiem, to była
wersja limitowana, więc pewnie już poza zasięgiem. W każdym razie na pewno nie
raz zagości u mnie w łazience żel z Alterry.
ALTERRA
Szampon
Biotyna i Kofeina
Czego oczekuję od
szamponu? Aby jego główne zadanie, czyli właściwości myjące były na dobrym
poziomie. Oczyszczał skórę głowy oraz włosy, był delikatny, nie plątał włosów
oraz wpływał na poziom nawilżenia.
Niby nie jest tego tak dużo, lecz czasem trudno jest trafić
na dobry szampon.
Cóż mogę napisać o szamponie Alterry Biotyna i Kofeina?
Jest łagodny, dobrze
rozprowadza się na włosach. Właściwości myjące są na dobrym poziomie jednak
mam małe „ale”. Odniosłam wrażenie, że przy
regularnym stosowaniu, a myję włosy codziennie stają się matowe oraz skóra
głowy staje się przesuszona. Nie podoba mi się ten fakt. Nie sądzę abym do
niego wróciła. Sięgam po niego teraz dwa razy w tygodniu i wypatruję końca.
Macie jakieś ulubione produkty z Rossmanna z tzw. marek
własnych? Z chęcią się dowiem, bo może coś nowego jest godnego uwagi a nie
jestem na bieżąco z nowościami ostatnio ;)
Moim największym odkryciem jest kostka myjąca Isana Med, o której pisałam w poście Recenzje w pigułce cz. II
Pozdrawiam!
