Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciaté. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciaté. Pokaż wszystkie posty

Ciaté – nowości w moim zbiorze :)





Jak zdążyłyście zauważyć firma Ciaté zdominowała moje lakierowe zasoby. Pomimo, że znalazłam wśród nich następny słaby kolor nie zniechęca mnie to. Jakość lakierów jest niesamowita. Dla mnie warte swojej ceny. 

Kilka osób prosiło mnie o zamieszczenie składów INCI. 



Taka informacja znajduje się na każdym lakierze, co jest na plus dla firmy. Baza składu jest wszędzie taka sama więc podaję z pierwszego, który był pod ręką.


Mój wrześniowy zakup choć na pewno nie ostatni :)))
Nie mogłam zdecydować się na jedno zdjęcie :D



Jeden z nich jest przeznaczony dla Was :) 

Zostanie wybrany z pośród Czytelniczek bloga 1001 pasji a szczegóły podam jutro także zaglądajcie bo będzie mała niespodzianka.


Życzę miłej niedzieli, pozdrawiam!


Ciaté Cocktail dress 062


Zapomniany kolor, który należał do pierwszej części prezentowanej TUTAJ



  Następny lakier Ciaté.  


Będzie ich więcej oraz mała niespodzianka dla Was, Czytelniczek więc zaglądajcie :)



Cocktail dress 062  

Prezentacja i opis koloru na stronie producenta ogromnie rozbawiła mnie  

Is it red? Is it pink? We say it is both - Faultless feminine pink red. This colour combination creates a soft yet striking colour that is dreamy on all skin tones. Sexy, seductive and flirty!

Zauroczył mnie choć jest to kolor jakich wiele w ofertach różnych firm.
 Nie oddam go za żadne skarby :)




Kremowe wykończenie plus lekka konsystencja, fantastyczne krycie i trwałość sprawiają, że ląduje na początku zestawu lakierów, które lubię nosić przez cały rok, bez względu na okazję :)

Więcej pisać nie muszę, kolor sam się broni :)





Ostatnio dużo u mnie różnych odcieni czerwieni, poszukiwania idealnej cały czas w toku, ale pomyślałam, że zrobię własne zestawienie tego, co jest w moich zasobach. Zainteresowane?
Czerwień jest dla mnie kolorem ponadczasowym a zarazem idealnym na każdą okazję bez względu na długość paznokcia, strój itd. Jest czerwienią :)


Pozdrawiam!



Ciaté Starlet 048





Kolorem Starlet zamknę prezentację pierwszej grupy zakupów z Ciaté, którą możecie podejrzeć w tej notce a kolory, które pokazywałam wcześniej odsłoni etykieta :)

Starlet został zdefiniowany przez producenta tak - Magical and spectacular purple blue two-tone shimmer, przyznam rację :)



Kolor jest zjawiskowy, uwodzi w zależności od padającego światła. Początkowo, w buteleczce zapowiadał się niczym „benzyna”, ale w rzeczywistości jest jeszcze ładniejszy. Ma w sobie zdecydowanie granat i połyskujący fiolet, w pełnym słońcu ukazuje swój shimmer a w cieniu staje się klasycznym granatem z fioletowymi tonami. Magiczny odcień :) Chwilami pokazuje się turkusowo-fioletowa mieszanka, w żuczym wydaniu.

Dwie warstwy idealnie kryją, szybko schnie i ma dobrą trwałość. Zabawne jest to, że dopiero przy tej sztuce opakowałam aplikację tych lakierów. Niby banalna sprawa, nabierasz na pędzelek i do dzieła. Jednak dużo zależy od formuły lakieru i tym razem Ciate mnie zaskoczyło. Dlaczego? Wyjaśniam :)



Po raz pierwszy zetknęłam się z pędzelkami, które nabierają dokładnie odpowiednią ilość lakieru, która starcza na jednorazowe pokrycie płytki paznokcia w całości. Jednak w tym przypadku wyciągamy pędzelek i malujemy, nie odsączamy nadmiaru. W większości przypadków dla mnie to zawsze było za dużo, więc odruchowo przesuwałam pędzelkiem po szyjce butelki. Nie tym razem. Pędzelek sam w sobie jest tak uformowany, że ilość nie spływa po nim lejącą fontanną, nie zbiera się jak gęsta klucha tylko zgrabnie otacza włosie.



Przyznam się, że, od kiedy oswoiłam ten proces malowanie tymi lakierami sprawia mi jeszcze większą przyjemność. O ile nie zmienię zdania o La Confidental, bo jest słaby, to cała reszta zaskakuje mnie in plus!

Wkrótce pokażę nowe kolory i będę kusić Was na nowo :) Starlet miałam kilka razy na paznokciach i zdjęcia robiłam korzystając uroków angielskiej aury :) W ten sposób pokazałam jak bardzo kolor ulega zmianie w zależności od światła.

Bardzo polubiłam ten odcień a Wam jak się podoba? Chciałoby się użyć formułki - Nails Of The Day - ale w przypadku Ciaté aż chce mi się krzyczeć – Nails Of The Year! :)))

Pozdrawiam!