Diabeł tkwi w szczegółach....

.....o czym mialam okazje przekonac ostatnio kilka razy,ale do rzeczy;)
 
Zostalam mile zaskoczona propozycja wspolpracy z Vichy i nie byloby w tym dziwnego gdyby nie fakt,ze jest to jedna z niewielu firm,ktora chce zaoferowac duzo dajac przy tym wolna reke.
Z reguuly spotykalam sie z roznymi wytycznymi,warunkami,dziwnymi umowami,ktore jednym slowem ograniczaly mnie i jednoczesnie narzucaly wylaczne promowanie marki/koncernu w dobrym swietle.
Niestety nie mam takiej natury,ktora moze zyc z takim podejsciem;posiadam wlasne zdanie i nie szukam okazji by je wyrazic a jedynie podkreslic;)
Moje recenzje to subiektywna ocena ale staram sie aby kazdy dla siebie cos w niej znalazl.
Wymiana mailami z Kasia poszla bardzo szybko,ustalilysmy co i jak-wyrazilam chec na zestaw kosmetykow,ktore na nastepny dzien mialam u siebie.Express:D
 
Oto zawartosc przesylki-testowanie zaczynam od 1 marca:D Dostalam Krem do skory suchej i bardzo suchej NutriExtra oraz Neovadiol GF,ktory bedzie dla mamy ale przyznam sie,ze na pewno wyprobuje go pod oczy:))
 
 
 
 
Ciesze sie jak dziecko:)i nie chodzi o produkt ale podejscie-rzadko mialam poczucie niezaleznosci,bo tam gdzie tego nie otrzymywalam wolalam odmowic.Chce byc wiarygodna dla siebie oraz Was.Omijam sponsorowane blogi,ktore epatuja tym na odleglosc bez zbytniego wczytywania sie w zawartosc.Cenie sobie autentycznosc i mam nadzieje,ze jej nie zabraknie u mnie:)
Blog to po czesci moje hobby;) ktore pobudzilo pewne pasje i choc traktuje go jak rozrywke to staram sie aby i Wam odwiedziny sprawialy przyjemnosc:)))
 
Diabel tkwi w szczegolach ale tym razem okazal sie bardzo pomocny:))))
 
Pozdrawiam!
 

Yves Rocher Culture Bio Odbudowujący balsam do ust


Chroni przed czynnikami zewnętrznymi
Wygładza usta

EFEKTY DLA URODY:
- Usta są natychmiast odżywione, doskonale chronione przed czynnikami zewnętrznymi.
- Błyszczące wykończenie.
Odbudowuje popękane usta: 88 %
Natychmiast odżywia usta: 96 %
Chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi: 100 %

- Składniki pochodzenia roślinnego BIO : olejek z orzechów laskowych, masło kakaowe, olejek z migdałów, olejek sezamowy, wyciąg z kasztanów.
- 99.99 % składników pochodzenia roślinnego
- 20.75 % składników pochodzi z upraw biologicznych


Skład: Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride, Cera Alba/Beeswax, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Hydroxystearic/Linolenic/Oleic Polyglycerides, Triisostearoyl Polyglyceryl-3 Dimer Dilinoleate, Mel/Honey/Miel, Glycerin, Cetyl Palmitate, Oleic/Linoleic/Linolenic Polyglycerides, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Myristyl Lactate, Hydrogenated Castor Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Corylus Avellana (Hazel) Seed Oil*, Aqua/Water/Eau, Mica, Parfum/Fragrance, Castanea Sativa (Chestnut) Seed Sxtract*, Limonene, Linalool, Eugenol, Benzyl Salicylate, Citral, Geraniol, CI 77891 (Titanium Dioxide).
 
Tyle zapewnien producenta i..... muszę stwierdzić, że zgadzam się w 100% :D



 Stal się moim ulubionym mazidłem w ostatnich tygodniach. Fantastycznie działa od pierwszej aplikacji, usta staja się wygładzone, odżywione z odpowiednim poziomem nawilżenia. Zostawia piękny połysk, który dość długo jest widoczny.
Niezła trwałość, nie zjada sie zbyt szybko, zostawia mile uczucie ukojenia. Zapach i smak jest dla mnie nieokreslony-niczym mieszanka kremu Nivea i Bambino :D dosc mocno wyczuwalny tuz po nalozeniu ale szybko stapia sie ze skora i pozostaje tylko przyjemna slodycz.
W pierwszej chwili moze wydac sie ciezki i tlusty ale to wrazenie szybko mija:) i usta na nowo odzyskuja swoj blask:) Uzywam go nalogowo w ostatnich tygodniach do tego stopnia ,ze porzucilam ulubiony balsam Clarinsa na rzecz balsamu YR, poza tym świetnie chroni usta podczas mrozów. Sprawia, ze usta pięknie się prezentują a dodatkowo jeszcze je pielęgnuje! 

Czego chcieć więcej? :)

Calvin Klein Podklady matujace



Matujący podkład w płynie
Infinite Matte Oil Free Foundation

  • Kojący, matujący podkład w płynie
  • Doskonale zmniejsza widoczność porów i niedoskonałości
  • Podkład średnio kryjący
  • Zawiera naturalne składniki roślinne (ekstrakt z białej herbaty) oraz witaminy E i C
  • Zwalcza uszkodzenia wywołane przez wolne rodniki, kontroluje wydzielanie sebum, zmniejsza powstawanie porów
  • Nadaje skórze aksamitnie gładki, nieskazitelny, zdrowy, matowy wygląd
  • Bezzapachowy, testowany alergologicznie  
Tyle ze strony producenta,teraz moja kolej:D 

Olay krem nawilzajacy z dodatkiem podkladu dla jasnej karnacji vs Bielenda Piekna Skora Orzechowa krem z lekkim podkladem

  

 
Obiecalam,ze przygotuje zestawienie pomiedzy kremem tonujacym Olay a Bielenda Piekna Skora.Zdjecia wiernie oddaja kolory,nalozone w dosc duzej ilosci aby zobrazowac tonacje poniewaz Bielenda jest zupelnie innym kolorem-zostawia wykonczenie ala smagniecie sloncem,ktore bedzie widoczne przy jasnych karnacjach.Nie ciemnieje i ladnie stapia sie ze skora.Producent okresla go mianem kremu z lekkim podkladem i cos w tym jest bo w odroznieniu od innych kremow tonujacych dodatkowo delikatnie kryje.Nie nadaje sie dla cer problemowych ale przy niewielkich niespodziankach i pomocy korektora bedzie wystarczajacy:)
Niestety poziom nawilzenia w moim przypadku jest za slaby-potrzebuje dobrego kremu,ktory stanie sie baza.Nie bede zbytnio rozpisywac sie o Bielendzie bo jakis czas temu dokladnie ja opisalam-KLIK!  

Wielka radość!


Otrzymałam wczoraj przesyłkę, która sprawiła ogromna radość nie tylko dlatego, ze była najbardziej wyczekiwana paczka ostatnich miesięcy;) ale jej zawartość niezmiernie mnie ciekawiła. Zakupy zrobiłam totalnie w ciemno:D Bazowałam jedynie na opisach z blogów i MUA. Na razie to tylko krotka prezentacja choć o błyszczyku Bigelow już pisałam-ale...wybrałam teraz inne smaki/zapachy wiec ocena stanie się pełniejsza:)
Wybralam:
Burts Bees Earth Goddess Gift Set w sklad ktorego wchodza:

-Calming Candle,Replenishing Lip Balm,Super Shiny Lip Gloss-Nectar Nude, Mini Lemon Butter Cuticle Crème ,Mini Shea Butter Hand Repair Creme with Cocoa Butter&Sesame Oil,Mini Peach&Willowbark Deep Pore Scrub

Burt's Bees Essential Body Kit ktory zawiera:

-Citrus&Ginger Root Body Wash(29,5ml),Mini Peach&Willowbark Deep Pore Scrub,Hand Salve (8,5g;)Mini Lemon Butter Cuticle Crème (8,5g);Naturally Nourishing Milk&Honey Body Lotion( 29,5ml);Peppermint Foot Lotion (14ml),Replenishing Pomegranate Lip Balm(4,25g);Radiance Day Cream (7g)

Błyszczyki :

C.O. Bigelow Hot Buttered Rum Mentha Lip Shine
Co Bigelow Winter Cordials Triple Hot Chocolate Mentha Lip Shine
C.O. Bigelow Vanilla Cream Eggnog Winter Cordials Mentha Lip
Lakier China Glaze Lubu Heels-zauroczyl mnie kolor na swatchach i stwierdzilam,ze musze go miec:D
Nail Tek Quicken to zalegly bonus:D ale uzaleznilam sie od niego tak jak od Seche Vite...

Zgodnie z obietnica jeszcze dzisiaj pojawi sie porownanie kremow tonujacych a jak zdaze to także podkłady CK, reszte zostawiłam na później;) 

 Wypadło mi kilka innych spraw do załatwienia co nieco skomplikowało moje dzisiejsze plany;)

Pozdrawiam serdecznie!

W szale zakupów-podsumowanie

Ostatnimi czasy dosc duzy szal zakupowy panuje i przedstawiam ostatnie choc nie wszystkie zakupy;) Powoli bede przygotowywala recenzje chyba,ze moze macie sugestie o czym napisac w pierwszej kolejnosci?
Pokusilam sie na zakupy w sklepie internetowym Shoko.pl KLIK! posiadaja tez konto na Allegro TUTAJ  oraz TUTAJ 
Przyznam,ze jestem pod wrazeniem kontaktu,przesylki i calego przebiegu transakcji.Zdradze,ze ...wlasciciel to mezczyzna i naprawde niezle zna sie na tym,co sprzedaje:)
Wybor padl na kilka pozycji Calvina Kleina-podklady matujace oraz liner,palete cieni Sleeka oraz liner z tej samej firmy.
Niebawem pojawia sie recenzje ale na chwile obecna moge powiedziec,ze podklady sa tym czego szukalam.Niezla i lekka formula,liner z CK okazal sie strzalem w 10-tke a paleta cieni Sleeka wymarzonym kompletem matow:D
Z kolei Kamila autorka bloga Lakierowy zawrot glowy-KLIK!
namowila mnie na wspolne zakupy i wybralam sobie linery metaliczne z Golden Rose.Na probe wzielam dwa kolory,ktore po wstepnych testach bardzo mile mnie zaskoczyly i...bedzie powtorka!
Paczka zawierala w sobie wiele roznosci,nie obfocilam wszystkiego-jakos w ogolnym zamieszaniu kosmetyki zostaly rozparcelowane.W skrocie:mam zapas kremu tonujacego Bielendy Piekna Skora-przy okazji wpadl krem algowy tez z Bielendy ktory byl sprzedawany w zestawie z tonujacym.Greatdee tak sugestywnie opisala krem tonujacy Olay,ze nie bylabym soba gdybym nie siegnela po niego:D Tez znalazl sie w paczce-wzielam wersje dla jasnej skory i moge juz stwierdzic,ze jest super!
Jakis czas temu dostalam odlewke kremu pod oczy z Avonu z serii Anew,testy wypadly na tyle obiecujaco,ze zdecydowalam sie na zakup tego oto mazidla...
Nie moglo sie tez obejsc bez limitki Essence I Love Berlin-tym razem skromnie poniewaz poza lakierem Green Grass i linerem Buddy Bear nic wiecej nie kusilo;)
Wspolne Wizazowe zakupy to zlooo:D ale uleglam i..nie zaluje!
ALLCOSMETICSWHOLESALE KLIK! przyciagnelo mnie linerem z Urban Decay w kolorze Crash oraz Virtual (dziekuje Ci bardzooo)odstapila mi slynnego "cielaka" czyli kredke Topaz firmy Stila:)
W miedzyczasie bylo jeszcze Cherry Culture KLIK! i dalszy ciag mojej linerowej manii:D wybralam LASplash Lid Splash KLIK!
w trzech niesamowitych kolorach:Purple Sponge ,Merlot,Twilight Zone 
Nie moglam sie oprzec ogarniajacej mnie manii na pekajace lakiery i zdecydowalam sie na zakup OPI Black Shatter-nie zaluje!lakier jest rewelacyjny i rozni sie od posiadanego juz BarryM
Pewna Kochana Dusza sprawila,ze zdecydowalam sie na zakupy kosmetykow Flormar-jakis czas temu posluchalam o nich na YT ale srednio podobal mi sie przekaz i forma pokazania kolorow bo....w zaden sposob nie zostalo to oddane a wzorniki u producenta niewiele mialy wspolnego z rzeczyswistoscia nie wspominajac juz o sklepie internetowym,gdzie zostaly dokonane zakupy.Przy okazji podaje zrodlo zakupow-sklep internetowy Ślicznotka-KLIK!
Jestesmy zadowolone z zakupow ale nie obylo sie bez problemow,na cale szczescie obsluga stanela na wysokosci zadania.
Wybralam dwa roze P115 i P116 oraz puder prasowany P191-wszystko w fazie testowania wiec narazie trudno jest mi cos wiecej napisac.
Zdjecia wiernie oddaja kolory wiec przy okazji mozecie zerknac na wzorniki i zobaczyc,ze to zupelnie inne bajki....
Mam za soba jeszcze bardzo udane perfumowe zakupy oraz udzial w rozbiorce MAJDA BEKKALI Songe pour Homme EDP KLIK! skusily mnie nuty i udalo sie nabyc 10ml,ktore w pelni zaspokoily mojego mola:D Zalapalam sie takze na rozbiorke travel setu Kilian Straight to Heaven -uszczesliwilam sie fiolka o pojemnosci 7,5ml ktora bardzo mocno zaostrzyla moj apetyt na Straight to Heaven :D Pojawila sie takze 100-tka Habanity,ktora nie moge sie nacieszyc:D pisalam o niej jakis czas temu tutaj KLIK!
Obiecalam sobie maly odwyk ale widze,ze cos srednio mi to wychodzi;)

Essence Return to paradise 01 Jungle Drum

Cudny odcien gorzkiej czekolady zauroczyl mnie od pierwszego wejrzenia:)Spodobal mi sie na tyle,ze zrobilam zdjecia z lampa i bez lampy aby pokazac jego pelen urok:)




 
 

BarryM Bright Purple/Wibo Extreme Nails # 74

Bardzo zabiegana jestem w ostatnich dniach i brakuje mi natchnienia do pisania,wrzucam zdjecia jakie zrobilam jakis czas temu ale jakos brakowalo okazji do pokazania;)


Noc Kairu

 
 
 
Za kazdym razem kiedy mam lakier Palomy # 110 na paznokciach przypomina mi kamien Noc Kairu:) swojego czasu bylam w nim zakochana do tego stopnia,ze upolowalam komplet bizuterii.Z czasem uwielbienie minelo i pozostal sentyment:D
 
 
 
 
Paloma seria Ceramic to byla bardzo udana seria-pisze byla poniewaz jezeli dobrze pamietam to producent przechodzil problemy finansowe i nie wiem czy nadal istnieje a lakiery zniknely z rynku:(
Mam dwa kolory i dzisiaj chce zaprezentowac # 110-piekna czern z drobinkami-nie jest to brokat i nie przeszkadza podczas zmywania,pomimo uplywu czasu (jest juz po dacie waznosci) nadal zachowal pierwotne wlasciwosci.Przyjemnie sie rozprowadza,jedna warstwa zostawia zadowalajace pokrycie,szybko schnie i bez uzycia wspomagaczy ma niezla trwalosc.Pomimo uplywu czasu lakier nie zgestnial:)
 
Z tej serii byly tez dostepne lakiery holograficzne-nie moge odzalowac,ze niestety sa poza zasiegiem...wielka szkoda a Wy znacie Palome?:)
 
 

Essence I love Berlin Green Grass/OPI Black Shatter

O nowej limitowance Essence I Love Berlin jest glosno od jakiegos czasu:) do mnie akurat dotarl lakier i liner.Choc lakier Green Grass jest bardzo popularny i wiele osob go pokazalo chcialam pokazac go w troche innym ujeciu:) Uzylam go w zestawie z OPI Black Shatter-taaak,dosiegnela mnie mania pekajacych lakierow a po zakupie BarryM narobilam sobie tylko ochoty na wiecej.Niby efekt zblizony ale OPI zachowuje sie inaczej,nie moglam mu sie oprzec ze wzgledu na zamilowanie do marki OPI oraz cudny pedzelek.Ponizej efekty owej wspolpracy!



Essence I love Berlin w kolorze Green Grass to niesamowity kolor,ktory pieknie wyglada bez wzgledu na oswietlenie.Kremowy,gesty-swietnie kryje!az bylam zaskoczona bo juz dawno nie mialam lakieru gdzie starczylaby jedna warstwa.Na zdjeciach jest pokazany w roznym swietle-stad tez roznice w odcieniach ale to nadal ten sam lakier.Dodatkowo jest on nalozony solo -bez bazy,bez top coat'u-tylko sam lakier!
Mile zaskoczyl mnie poziom krycia oraz czas schniecia,mysle ze nastepnym razem zostawie sobie tylko cos dla wykonczenia i bedzie dobrze:)



OPI Black Shatter-szeroki i wygodny pedzelek gwarantuje nam szybka i bezproblemowa aplikacje.Lakier naklada sie bardzo przyjemnie co akurat w przypadku BarryM jest nieco trudniejsze poniewaz jest nieco bardziej gestszy,pedzelek o mniejszej objetosci i potrzeba chwili aby nabrac odpowiednia ilosc lakieru.
Dodatkowo Black Shatter nie sciaga koloru bazowego co np.w przypadku BarryM mialo miejsce i musialam miec nalezycie wysuszony lakier.

Filmowe wieczory:The Tourist/Love and Other Drugs

 
Uwielbiam kino.Dobry film to niesamowity dla mnie relaks kiedy moge dac sie uwiesc magii kina i przeniesc na jakis czas w inny swiat:)Ostatnio nadrabiam zaleglosci i zdecydowalam sie na dwie pozycje:The Tourist oraz Love and Other Drugs,mialyscie okazje ogladac?moze podzielicie sie ze mna wrazeniami?:)
 
 
 
The Tourist-przymierzalam sie do niego jakis czas ale ciagle jakos nie mialam natchnienia.Obejrzalam i...bez efektu WOW.
Film obejrzalam glownie dla Angeliny Jolie i Johnnego Deepa-wiedzac,ze to bedzie remake thillera "Anthony Zimmer" ktory obejrzany swojego czasu niesamowicie przyciagnal moja uwage.Na tyle,ze widzialam go kilka razy:)
Turysta jest przewidywalny ale dzieki odtworcom glownych rol nabiera kolorytu i choc nieco sie wynudzilam to przyjemnie bylo popatrzec na te pare:)Poza tym dodatkiem sa piekne widoki,troche humoru i niezle kreacje aktorskie.
Ode mnie 6/10,godny polecenia dla fanow w/w aktorow:) a Wy jakie macie zdanie?:)
 
 
 
 
Love and Other Drugs-obejrzalam glownie ze wzgledu na Jake'a Gyllenhaal'a :D Lubie Go jako aktora i bylam ciekawa jak zostanie przedstawiona historia.
Trudno jest mi sie ustosunkowac do fabuly,pewne fragmenty podobaly mi sie bardziej inne mniej;z jednej strony problem zostal pokazany zbyt plytko by mozna bylo powiazac watki w jedna calosc.
Przedstawiony obraz na pewno zmusza do myslenia nad pewnymi kwestiami i stawia pytania
Moje wrazenia sa mieszane,nie wiem jaka note wystawic....czy polecic?czas poswiecony na obejrzenie nie jest stracony ale chyba oczekiwalam czegos innego.
Moze w wolnej chwili kiedy nie mamy nic zaplanowanego to bedzie dobra okazja by obejrzec Love and Other Drugs ale nie nastawiajcie sie na silne wrazenia...choc na pewno bardziej przyciagnal moja uwage niz Turysta i dlatego dam wiecej w ostatecznym rozliczeniu-7,5/10
 
 

Seria Millennium-Stieg Larsson

 
 
Dzisiaj troche inaczej:)Jakis czas temu chcialam o tym napisac ale ciagle jakos pojawialo sie cos nowego z kosmetycznego must have,ktore chcialam opisac.
Poza tym nie chce koncentrowac sie wylacznie na kosmetykach a tematyka bloga stanie sie zroznicowana:)
 
Uwielbiam czytac,pochlaniam ksiazki i staram sie znalezc czas by dac sie w pelni pochlonac lekturze,zatopic w zupelnie innym swiecie.Daje to nie tylko pelen relaks ale i pobudza intelektualnie.
Tradycyjna forma ksiazki i mozliwosc przekladania kolejnych kartek,zapach farby i papieru to dla mnie bezcenne wrazenia:)Bywa,ze korzystam z ebookow ale...to juz nie to samo,brakuje magii.
 
 
  *żródło obrazuhttp://szerlokpl.icplatform.com/szerlokpl/offers/szerlokpl/10/01/10/10_01_1001360_1_644x461.jpg


 
Od jakiegos czasu jestem pod wrazeniem Trylogii Millennium Stiega Larssona,na tyle ze po przeczytaniu calosci zdecydowalam sie obejrzec zrealizowane filmy na podstawie calej serii.
Bylam ciekawa czy film bedzie rownie ciekawy i wciagajacy jak ksiazki.
Nie pomylilam sie!
Jezeli lubicie watki kryminalne z bardzo zawilymi opowiesciami,ktore rozwijaja sie w ciekawy i trudny do przewidzenia sposob a bohaterowie sa bardzo charakaterystyczni to tymbardziej polecam by siegnac po sage Larssona.Otwiera przed Nami niesamowite wydarzenia i kiedy juz wydaje sie,ze wiemy co bedzie dalej to...zaskakuje!
Nie bede zdradzac szczegolow ale goraco polecam pasjonujaca lekture calej serii Millennium by pozniej obejrzec ekranizacje i moc ocenic:)
Osobiscie nie bylam zawiedziona choc sporadycznie ogladam filmy na podstawie przeczytanych ksiazek z tego powodu,ze nie lubie burzyc obrazu,ktory zbudowalam podczas czytania;)Takie moje male skrzywienie a Wy?A moze znacie Trylogie i podzielicie sie wlasna opinia?:)
Zapraszam do dyskusji!

Organiczne balsamy do ust z Silk Naturals

Lubicie apetyczne mazidla do ust? bo ja tak! to zawsze przyciaga mnie jak magnes:) i jak pojawila sie okazja dolaczenia do wspolego zamowienia z Silk Naturals niewiele się zastanawiałam tym bardziej, ze od dawna chodzily za mna balsamy organiczne do ust. 

Wybralam taki zestaw:
Pina Colada
Butterscotch
Blueberry Cheesecake
Tiramisu Organic Lip Balm
Kuszące nazwy,prawda?:)
Wyczekiwałam na paczuszke z niecierpliwoscia ,ktora dosc szybko zostala zaspokojona i....pojawil sie maly problem.
Ogólnie nie są złe ale spodziewalam sie czegos lepszego.

Stałam się chyba coraz bardziej wymagająca ponieważ im więcej używam tym mam większe odniesienie do porównania. Nie staną się moim niezbędnikiem aczkolwiek jeżeli będzie możliwość zakupu to poczynię go ponownie - z tym, ze wybór będzie bardziej przemyślany.
Na pewno nie mogę odmówić im właściwości pielęgnacyjnych-bo w tej kwestii zachowuja sie rewelacyjnie!swietnie nawilzaja,natluszczaja i odzywiaja skore ust.Bardzo dobrze chronia i nie zjadaja sie zbyt szybko.
Problemem są smaki i zapachy;) oraz konsystencja.
Po aplikacji pojawia się mało komfortowe uczucie woskowo-tłustych ust-trwa to dluzsza chwile zanim wniknie w skore zostawiajac efekt wygladzenia.
Zapach czy smak zawsze będzie bardzo subiektywny wiec nie będę opisywała moich skojarzeń;)  z całej czwórki napisze tylko o Tiramisu-jest boskim odzworowaniem!na pewno kupie go ponownie.
Chciałabym skusic sie jeszcze na jakis inny rodzaj ale zrobie to duzo rozwazniej niz ostatnio;)
Balsamy bronią się jeszcze w jeden sposób - pomimo, ze niektóre warianty zapachowo/smakowe mnie nie zachwyciły to nie maja ani grama syntetycznego posmaku.
Czy wsrod Was znajda sie fanki Silk Naturals?
może macie swoje ulubione produkty?

Drobiazgi,które cieszą:-)



Ostatnio ciagle w biegu,taki to efekt powrotu do pracy po niespodziewanym L4....wydawalo mi sie,ze kiedy poczuje sie troche lepiej to wykorzystam ten czas do nowych notek ale niestety weny i sily bylo brak....W efekcie skupilam sie na zdjeciach,by obfocic ostatnie zakupy ale nie kazdy dzien oferowal dobre swiatlo.
Mila niespodzianka okazala sie wygrana w giveaway'u na blogu u Swirl Pearls  KLIK! 
nagrody pocieszenia :D

Oto zawartosc:)





Najbardziej zachwycil mnie lakier Wibo Express Growth # 241 -piekna czerwien ze zlotymi drobinkami-cudo!tak jakby Ania :* czytala w moich myslach poniewaz planowalam zakup podobnego odcienia.
Przy okazji dzieki poradom Simply_a_woman (slicznie dziekuje:*) z bloga KLIK! mialam mozliwosc oswojenia pekajacego BarryM Instant Nail Effects i wykorzystalam do tego nowy nabytek jakim stal sie lakier Wibo:)
Teraz juz wiem,ze diabel tkwi w szczegolach :D i uzyskalam efekt prawie idealny,prawie bo mimo wszystko dopiero po kilku aplikacjach wiem jakiej ilosci lakieru mniej wiecej potrzebuje,by efekt byl taki jaki najbardziej mi sie podoba.
Oto moje kombinacje:)





Zauroczyly mnie pekajace lakiery,wiem ze nie wszystkim sie one podobaja ale dla mnie gdzie wszelkie ozdoby na paznokciach sa niemozliwe do utrzymania(bardzo mi przeszkadza,ze cos tam siedzi:D i od razu zaczyna sie skubanie..)to niezly sukces,ze po nalozeniu np. Seche Vite czy NT Quickena NIC nie przeszkadza a paznokcie wygladaja inaczej,ciekawiej:) Do tego efekt spekania jest za kazdym razem inny!
Mam nadzieje,ze niebawem dotrze do mnie OPI Black Shatter i P2,marzy mi sie jeszcze upolowanie Essence-bardzo wyczekuje na te serie.
Jestem bardzo zaskoczona moim zachwytem bo nieufnie podchodze do tego rodzaju nowinek;) i tak np.wszelkie matujace lakiery choc podobaja mi sie u innych to u siebie nie lubie.Naklejki,stempelki itd.przyjemnie sie oglada ale sama nie potrafilam sie przekonac.
A Wy jakie macie upodobania?


Przez chwile poczulam zew wiosny:D i po kuszeniu przez Kamile na blogu Lakierowy zawrot glowy
zapragnelam koloru po jaki normalnie nie siegam;)))
Moze nie bedzie moim mega ulubiencem ale na pewno od czasu do czasu po niego siegne,ciekawy odcien i sprawia,ze poprawia samopoczucie-juz sie nie moge doczekac noszenia odkrytych stop;))))i zwiewnych tunik!




A Wy jakie macie zachcianki?:D



Barbra Colour Alike 24 Midnight Plum

Ciemna oberzyna z widocznym shimmerem w buteleczce,na paznokciach wpada zdecydowanie w baklazan i staje sie kremowa bez sladu shimmera-
to akurat mnie nieco zawidolo bo oczekiwalam innego efektu:(
Trwalosc,aplikacja,konsystencja,czas schniecia,zmywanie-bez zarzutu,tak jak pozostale lakiery z Barbry-czyli na dobrym poziomie.
Przy okazji odkrylam,ze dorobilam sie kilku klonow tego typu koloru,ktore zdecydowanie pozostawiaja Midnight Plum w tyle wiec...pozegnamy sie bez zalu;)

Chocolate Company-Hotchocspoon






22 stycznia w Warszawie w Galerii Mokotów otwiera się pierwszy w Polsce sklep z czekoladą  oraz kawiarnia holenderskiej marki Chocolate Company. Do tej pory sklepo-kawiarnie Chocolate Company zostały otwarte w Holandii, Niemczech i Luxemburgu. W tym roku ploanowane jest otwarcie kolejnego w Paryżu.
Produkty marki Chocolate Company to wyroby z ręcznie robionej czekolady najwyższej jakości, wytwarzane na bazie jednej z najlepszych czekolad na świecie – czekolady Valrhona. 




Flagowym produktem firmy jest Hotchocspoon – 50 gramowa kostka czekolady na drewnianej łyżeczce, do samodzielnego rozpuszczania w mleku. W tym roku do obrotu w Polsce zostanie wprowadzonych ponad 50 smaków tego produktu, na bazie ciemnej, mlecznej oraz białej czekolady. Oprócz Hotchocspoon, portfolio obejmuje kilkanaście innych produktów z czekolady, takich jak pasty czekoladowe do smarowania, fondue czekoladowe w puszce, 800 gramowe bloki czekoladowe, czekoladki z nadzieniem na wagę oraz pralinki. Wszystkie wyroby zawierają wyłącznie naturalne dodatki i występują w kilkudziesięciu smakach.



Czekolada Hotchocspoon dostępna jest w wybranych kawiarniach na terenie Warszawy od września 2010 i zdobyła już serca rzeszy konsumentów. 
Lokal Chocolate Company w Galerii Mokotów będzie połączeniem sklepu, oferującego wyroby czekoladowe tej marki, z kawiarnią, w której zarówno można będzie napić się gorącej czekolady Hotchocspoon, jak i kawy czy herbaty oraz zjeść holenderskie Brownie, przyrządzane na bazie czekolady Valrhona i inne ciasta.

Tyle informacji ogolnych:) a zainteresowanych odsylam na Facebooka-maja swoja strone:) KLIK!


Nadarzyla sie okazja sprobowania tych smakolykow i dostalam do wyprobowania Hotchocspoon czyli czekoladowej kostki na drewnianiej lyzeczce ktora sluzy do...picia:)
Otrzymalam przesylke,ktora kryla w sobie taka oto zawartosc!Przyznam sie,ze zostalam bardzo mile zaskoczona-proste pudeleko,ktore zawiera 3 smaki.






Prezentuja sie nie tylko apetycznie ale forma podania jest niezwykle pomyslowa.Przez chwile sama sie zastanawialam jak sie tym obsluzyc ale zostal dolaczony krotki opis:) Oto on-nalezy przygotowac 3/4 kubka gorącego,pelnotlustego mleka.Rozpakowana czekolade zanurzyc w goracym mleku powoli mieszajac.Rozplywajaca sie czekolade mozna co jakis czas oblizywac;) lub poczekac do calkowitego rozpuszczenia i delektowac sie wtedy napojem:)


Dla zainteresowanych zdjecia z zawartoscia skladow:)



Jeszcze nie wiem ktora wersje wybiore ale na pewno opisze nie tylko smaki czekolad ale ogolne wrazenie.Poczatek jest bardzo dobry i mam nadzieje,ze Chocolate Company zagosci rowniez w moim miescie choc jezeli bede miala okazje byc w Warszawie to na pewno tam zajrze.Chocby z czystej ciekawosci:) a Wy znacie to miejsce?mialyscie okazje probowac ich specjalow?Z checia dowiem sie o waszych wrazeniach:)


Yves Rocher-Couleurs Nature-Teint Serum Repulpant -Podkład wygładzający

 
                                                                                        
 
Zaleta: pół serum pół  podkład z 4 wyciągami z róży
-     Ultra kremowa, komfortowa konsystencja
-     Pigmenty z wosku różanego, które nadają blask skórze
Efekty dla urody:
-     Skóra wygładzona, elastyczna           
-     Oznaki zmęczenia usunięte => Efekt  „świeżej cery"
 Skóra ujednolicona   
Składniki aktywne :
-     Olejek z róży Muskat o właściwościach odżywczych    i odbudowujących
-     Wyciąg z róży Damasceńskiej ujednolica
-     Woda z róży Damasceńskiej nawilża
-     Olejek eteryczny z róży łagodzi
 
Taki opis przedstawia nam producent a oto moje spostrzezenia,ktorymi chce sie z Wami podzielic.

Barbra Colour Alike 449 Grafit-ti

 
 
 
449 pochodzi z limitowanej kolekcji i musze przyznac,ze jest bardzo ciekawy:)grafitowa szarosc(przyznam sie,ze takiej akurat szukalam),ktora ma w sobie domieszke oliwki/khaki Widoczny shimmer po nalozeniu jest dla mnie duzym plusem poniewaz odcien nabiera swoistego uroku.Spotkalam sie z opiniami,ze jest on bardziej zielony niz grafitowy ale ja tego nie widze:D Ogolnie lakiery Barbry zbieraja ode mnie dobre noty szczegolnie za przystepna cene i niezla jakosc-reszta to juz moje fanaberie wiec gdybym miala polecic przyjazna dla portfela firme o dobrej jakosci to Barbra na pewno znajdzie sie w tej puli:)

Ciezko bylo mi zrobic udane zdjecie przy panujacej aurze....wiec zostaje tylko jedno ujecie,ktore wiernie oddaje kolor:)
 

Sinful Colors #925 I love you

 
 
 
 
Przy okazji zamowienia na CC zdecydowalam sie wziac na probe jeden z lakierow firmy Sinful Colors-wybralam # 925 I love-wdzieczna nazwa;) jednak....nie pokochalam go a to dlatego,ze nalozony solo nawet przy 3/4 warstwach!zostawia przeswity i bardzo szybko
sciera sie na koncowkach:( 
Postanowilam,ze naloze go na jakis lakier bazowy,wybor padl na
BarryM # 161 Vivid Purple + dwie warstwy I love you  -efekt ocencie sami.
 
Mnie nie do konca satysfakcjonuje tymbardziej,ze po jednym dniu widocznie starte koncowki a nie robilam nic szczegolnego.Ogolna trwalosc niezla,bo lakier przetrwal 5 dni ale...mam mieszane odczucia i raczej nie skusze sie juz na zaden lakier z tej firmy.
Plusem jest bezproblemowe zmycie,pomimo drobinek brokatu szybko
zostaje usuniety i nie brudzi skory.


Iwostin Lipidia Krem Lipidowy



Na ten krem trafiłam, kiedy szukałam alternatywy dla kremów LRP z serii Nutritic- padło na Iwostin, bo lubię ich kosmetyki i ogólnie nieźle mi służą, choć jest wiele osób, którym nie do końca one pasują głownie z tego powodu, że firma niestety stosuje popularne składniki komodogenne....Ale to juz zupełnie inna historia, może kiedyś przy okazji będzie o tym notka.

Dla zainteresowanych skład INCI a oto moja recenzja:)



Krem ma bardzo przyjemną konsystencję, która szybko się wchłania zostawiając odczuwalny poziom nawilżenia. Świetnie nadaje się na dzień pod makijaż jak i na noc.
Wg mnie każda cera będzie zadowolona z niego a to, dlatego, że wchłania się bez pozostawienia tłustej warstwy, skóra zostaje wygładzona a przesuszone obszary zostają ukojone.

Jest to jeden z niewielu kremów, który lubię mieć pod ręką bez względu na porę roku:) stanowi świetną alternatywę dla LRP, który pomimo proponowanego stężenia w dwóch wersjach niewiele rożni sie od Iwostinu a nawet powiedziałabym, że Lipidia zbiera lepsze noty za ogólne walory nie tylko pod katem działania, ale także użytkowania.

Mam ochotę jeszcze spróbować kremu lipidowego z Ziai Med., bo ponoć ma bardzo zbliżone działanie a jest lepszy składowo, może ktoś z Was ma porównanie?:)
Będę wdzięczna za opinie:)