LUSH Smitten

 
 
Krem do rąk to u mnie podstawa pielęgnacji:-)
Nie potrafię obyć się bez kosmetyku w takiej formie.Nie zawsze musi to być krem bo zdarza się, że balsam czy lotion który używam globalnie ma równie dobre właściwości pielęgnacyjne.
Dzisiaj chcę zaprezentować krem do rąk Smitten z firmy Lush.
 

Kierunek-Kos



Mój urlop przeniósł się w malowniczy rejon Grecji a dokładnie na jedną z wysp- Kos.


OLAY-rozdanie



Ponad miesiąc temu zamieściłam wprowadzenie dla kosmetyków Olay-dostałam całą serię do testów-KLIK! Dla siebie wybrałam 3 produkty:krem na noc, krem dla cery wrażliwej oraz emulsje.Niebawem podzielę się własnymi spostrzeżeniami.
Natomiast Hydro-żel dla cery mieszanej i tłustej oraz Krem na dzień dla cery normalnej i suchej chcę przeznaczyć dla Was, czytelników bloga: -)

Maybelline The Colossal Volume Express Mascara Cat Eyes




Chcę Wam dzisiaj zaprezentować  nowy produkt firmy Maybelline The Colossal Volume Express Mascara Cat Eyes, który dostałam jakiś czas temu do przetestowania oraz wystawienia recenzji.Szczegółowe wprowadzenie zostało zamieszczone tutaj

Dover

 Czy Wy też macie tak, że zobaczycie pewne miejscie i  pojawia sie milosc 
od pierwszego spojrzenia?:-) 

The Body Shop Shimmer Cubes



The Body Shop Shimmer Cubes to palety, które posiadaja zestaw 4 cieni w formie kostek-kazda z nich ma 3,5g więc dostajemy niezła gramature;-) do tego są oddzielnie opakowane w praktycznych plastikowych zamykanych osłonkach.
Fajne rozwiązanie kiedy nie mamy potrzeby by używać wszystkich kolorów bądź możemy je dowolnie wymieszac kiedy posiadamy więcej magicznych kostek;-)



OPI Holiday Glow





OPI to moja ulubiona marka, żadna inna mnie tak nie uzależniła ; -)
W lakierach tej firmy cenię sobie jakość, trwałość, niesamowity wybór kolorów, pojemność a przede wszystkim szeroki i funkcjonalny pędzelek!



Jakiś czas temu kupiłam kolor Holiday Glow ale jakoś brakowało okazji aby go zaprezentować więc pomyślałam, że zrobię to dzisiaj: -)



Ciekawy odcien ciepłego czekoladowego brązu z tysiącem złotych drobinek!Jedna warstwa będzie dobra do połaczeń z innymi kolorami ale aby otrzymać dobry stopień krycia potrzebne będą dwie warstwy.Lakier szybko schnie więc nie stanowi to problemu a podczas zmywania drobinki bardzo łatwo schodzą razem z lakierem.Na początku myślałam, że będzie to problem ale na szczęście jest ok bo wiadomo, że nie ma nic gorszego niż problematyczny lakier do zmycia kiedy np.nie mamy na to czasu....

Jak Wam się podoba Holiday Glow?

Pozdrawiam!

Canterbury




Rozpoczęłam swoje wymarzone wakacje i pragnę Wam przybliżyć nieco miejsce w którym przebywam - Canterbury w hrabstwie Kent,  poludniowo wschodnia część Anglii.

Znajdują się tutaj obiekty sakralne, któe zostały wpisane w listę światowego dziedzictwa UNESCO:
Katedra w Canterbury na placu Henryka IV
Najstarszy kościół parafialny św.Marcina założony prze św.Augustyna z Canterbury oraz ruiny wczesnośredniowiecznego opactwa, ktore zostalo zniszczone w okresie reformacji w XVI wieku

Zainteresowanych zapraszam na strone http://www.canterbury.co.uk/



Bardzo podoba mi się miasto oraz panująca atmosfera.
Nie należę do rasowych mieszczuchów więc cenię sobie ciszę, spokój i brak zgiełku.
Okolica w której mieszkam jest malownicza  i przenosi  w zupełnie inny klimat.



Będę chciała pokazać  Canterbury  z mojej perspektywy i dzisiaj to właśnie jedna z odsłon pokazująca część miasta oraz okolice.







Zapraszam : -)

Pozdrawiam!

Pękacze:D



Bardzo polubiłam pękające lakiery ponieważ dają mi niesamowitą swobodę i proste rozwiązanie na niebanalny mani kiedy tak naprawdę nie chce mi sie na extra zabawy;) 
Poza tym wystarczy jedynie pomalować paznokcie i...tadam! resztę czyni sam lakier- bez wysiłku a jaki fajny efekt.



BarryM Dazzle Dust



Magiczny pyłek:-)

Już jakiś czas temu miałam napisać o pigmentach BarryM Dazzle Dust ale ciagle jakoś mi to umykało;-)
Paleta kolorów jest oszałamiajaca-strona firmowa KLIK! i myślę, że zadowoli każdą, nawet najbardziej wybredną osobę;)

Cienie mieszczą się w małych słoiczkach, które odkrywają przed Nami niesamowicie napigmentowany pyłek w różnych kolorach oraz wykończeniu-jedne są oaplizujące jak np. nr 11 czy 34 bądź błyszczace z odrobina perły jak to jest w przypadku nr 64.

Mają zwartą konsystencję dzieki czemu nie osypuja się podczas aplikacji i dobrze przywieraja do pacynki/pędzelka! uzyte na bazę Lumene/Mary Kay lub dla wydobycia koloru na cień w kremie/kredkę kolor jest pięknie wydobyty.Nie blakną w ciagu dnia, nie roluja się i nie osypują.
Wystarczy niewielka ilość by wyczarować bajeczny makijaż:-) Bardzo wygodnie się je z innymi cieniami.Nie ma problemu podczas rozcierania.
W zależności od efektu jakiego oczekujemy-możemy nałozyć je na mokro/sucho i mamy zapewnione, że kolor będzie trwały i wyjatkowy:-)

To, co widać na zdjęciach cienie nałożone na sucho bez żadnego wspomagacza;-)  jest to TYLKO jedna warstwa z pędzelka:-)











Podobaja się Wam kolory? a może miałyście okazję uzywać i podzielicie się ulubionymi kolorami/wrażeniami?

Pozdrawiam!

Essence Sun Club BBC 02 All Night Brown


Przyznam się, że kiedy zdecydowałam się na liner BBC 03 All Night Blue to..."zachorowałam" jeszcze jego wersję w brązie ale...nie miałam szans na zakup.
Udało się jednak! za sprawą wyprzedaży jednej z blogerek:D

Essence BBC 02 All Night Brown to śliczny odcień brązu, przez opakowanie widać zatopione drobinki miki, które jednak po nałożeniu nie są już widoczne.Zdecydowanie ciepły odcień orzechowego brązu.Zachowuje się identycznie jak turkusowa wersja-dobra konsystencja, która nie sprawia problemów podczas makijażu.Bardzo trwały i świetnie sobie poradził podczas ostatnich upalnych dni!
Atutem tych linerow i nie tylko, jest dla mnie możliwość nałożenia ich na linie wodną bądź dolną linię rzęs.Dzięki temu zyskuję bardzo trwały i latwy do stopniowania końcowy akcent w makijażu:-)






A Was uwiodła ta seria Essence? bo przyznam się, że dawno już żadna limitka nie wzbudziła we mnie takiego pożądania:D ale zaleczyłam mola:DDD

Pozdrawiam!

Florame AromaSerum Cera Mieszana





Konsystencja -olejek o delikatnym ziolowym zapachu, przyznam sie ze jest to dla mnie neutralny aromat a troche sie obawialam bo jedno co mi przeszkadza przy tego typu kosmetykach to...nasycony zapach.Nie zawsze przyjazny dla mojego nosa;)

Plusem jest nie tłusta formuła.Przyjemnie rozprowadza się na skórze zostawiając natychmiastowe uczucie ukojenia.Podoba mi się.
Póki co nadaje sie do zastosowania wyłącznie na noc ponieważ skóra w widoczny sposób się błyszczy i nie lubie aż takiego efektu glow;) Dobrze się wchłania, zostawia efekt promiennej skóry ale nie ma właściwości matujących i kiedy użyjemy go pod makijaż to nie do końca podoba mi się to, co widze po paru godzinach...
W wersji na noc nie mam zastrzeżeń-rano cera jest promienna, wypoczęta i w dobrej kondycji.Bardzo dobrze radzi sobie z nawilżeniem.Nie mam potrzeby sięgania już po dodatkowy krem.

Dostałam do przetestowania ok.3 ml więc to mniej wiecej porównywalne z ampułkami Decleor Aromessence które są moimi faworytami i...muszę przyznać, że Florame AromaSerum bardzo dobrze wypada w takim porównaniu.Wrócę do niego w okresie jesienno-zimowym więc coraz bliżej bo jednak kiedy jest ciepło i wszystko spływa ze skóry to tego typu kosmetyki  nie są dla mnie najbardziej udanym rozwiązaniem;-)

Komu polecam? osobom, które lubią i cenią sobie naturalną pielęgmację oraz dobre składy.Serum jest warte uwagi nie tylko pod katem pielęgnacyjnym ale przy okazji możemy zafundować sobie chwilę relaksu w postaci masażu:-)

AromaSerum możemy kupić w sklepie internetowym Florame KLIK!


Nie wystawię oceny ponieważ testowany produkt był jedynie z próbki dzięki, ktorej mogłam ocenić ogólne walory pielęgnacyjne.

Ingredients : Argania spinosa (Argan) kernel oil*, Simmondsia chinensis (Jojoba) seed oil*, Borago officinalis (Borage) seed oil*, Oenothera biennis (Evening primrose) oil*, Rosa rubiginosa (Rosehip) seed oil*, Aniba rosaeodora (Rosewood) wood oil*, Citrus aurantium amara (Bitter orange) peel oil*, Cananga odorata (Ylang ylang) flower oil*, Pelargonium graveolens (Bourbon geranium) flower oil*, Cymbopogon martini (Palmarosa) oil*, Citrus medica limonum (Lemon) fruit oil*, Citrus aurantium amara (Bitter orange) flower oil*, Cistus ladaniferus (Cistus) oil*, Tocopherol, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronellol**, Benzyl benzoate**, Farnesol**, Citral**, Benzyl salicylate**.



Pozdrawiam!







Urzeczona krajobrazem:-))))




Dzisiaj zupełnie inaczej, nie będzie nic na temat kosmetyków i to nie za sprawą rewelacyjnego czasu słodkiego lenistwa ale po prostu jest to samym końcu listy:D 
Jest mi z tym dobrze i co zabawne, czuję nasycenie w tej materii.Mam przygotowanych kilka postów odnośnie recenzji itd. ale podzielę się nimi w późniejszym terminie.
Teraz chcę Wam pokazać kilka zdjęć Dover, które totalnie mnie oczarowało!!!





Miłego oglądania i pozdrawiam serdecznie!
 

Wakacyjnie:DDDD + Color Club Uptown Girl



Urlop juz rozpoczety:-)))) nawet nie wiecie jak bardzo sie ciesze!
 
Pakowanie bylo przerazajace ale po kilku korektach udalo sie opanowac goraczke zwiazana z wyjazdem, bo tak naprawde nie sa to zwyczajne dwa tygodnie tylko nieco dluzej ;-)
Postaram sie zagladac do Was od czasu do czasu ale na pewno bedzie to z mniejsza czestotliwoscia.
 
Pozdrawiam serdecznie ze slonecznego UK :-)



 
Tymczasem zapraszam do obejrzenia w nowej odslonie lakieru  
Color Club Uptown Girl