Pisałam niedawno o świetnym pudrze z Marc Jacobs
Beauty /recenzja/ i dzisiaj przyszła pora przedstawić
kolejnego ulubieńca,
którego odkrywałam przez cały ubiegły rok. Estee
Lauder Perfecting Loose Powder Translucent dostałam w prezencie gwiazdkowym
od Simply i muszę przyznać, że zachwyciłam się nim od pierwszego użycia. Wiem, że
zbiera on różne opinie, niektórzy są zachwyceni, inni nie. Puder ten trafił na
moją wish listę za sprawą komentarza Moniki pod recenzją sypkiego Narsa /KLIK/ i poczułam nieodpartą chęć sprawdzenia u siebie.
Estee Lauder postawiła na klasykę jeżeli chodzi o
opakowanie (bardzo mnie
to cieszy!), do tego sitko zawiera blokadę i całość spisuje się na medal. Puder
wrzucałam do torebki, była ze mną na różnych wyjazdach i nigdy nie sprawił
zawodu.
Pojemność 10 g, cena ok. 30 funtów. Mam wersję transparentną, która w
opakowaniu wydaje się mocno barwiona, ale to jasny beż który nie zmienia koloru
podkładu, nie ciemnieje na skórze. Jest
niewidoczny. ładnie stapia się ze skórą, subtelnie ją rozświetlając. Bardzo
drobno zmielony, lekki i aksamitny, łatwo przenosi się na pędzel. Delikatna
struktura pudru przypomina mi mgiełkę. Dosłownie!
Pięknie optycznie wygładza
(nawet nieco maskuje suche skórki), pozostawia satynowe wykończenie. Tak na
ok. 4 godziny zapewnia mi idealny mat, potem zaczyna się wyświecać jednak
dobrze utrwala podkład i do korekty
starczają mi same bibułki matujące. Podoba
mi się to JAK odbija światło, co uznaję za atut, gdy potrzebuję utrwalić
korektor. Świetnie współpracuje z filtrami, a to dla mnie kolejny atut.
Sprawdza się w roli utrwalającej jak i wykańczającej makijaż. Wydajny, bo przy
regularnym stosowaniu zużyłam ok. połowy opakowania w ciągu 5 miesięcy - także
uważam, że to dobry wynik. Potem z uwagi na zakup Finish Line Perfecting
Coconut Setting Powder i Hourglass Veil -Translucent Setting Powder /recenzja/ poszedł nieco w odstawkę, ale została mi
końcówka po którą sięgam z przyjemnością i rozważam zakup nowego opakowania. najczęściej
nakładam go puchatym pędzlem MUFE 130, gąbką BB bądź pędzlem MAC 140 Full Fan
Brush.
Dla mojej mieszanej cery z rosacea to świetny
produkt, spełnia swoje zadanie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.