Zacznę od tego, że
mam ogromną słabość do serii Riche Créme, którą przybliżyłam jakiś czas
temu
KLIK KLIK! Dlatego
też, kiedy zobaczyłam zwiastuny nowej
serii
Anti-Age Global byłam mocno zaintrygowana. Postanowiłam, że spróbuję.
Wybrałam wersję na noc, uznałam, że to najbardziej optymalne
rozwiązanie w okresie jesienno-zimowym dla mojej skóry. Kontakt z testerem był udany,
więc postanowiłam, że spróbuję.
Firma Yves Rocher
przeznaczyła tę serię dla cer 35+. Dla mnie to ruchomy podział, bo wszystko
zależy od kondycji cery, ale do rzeczy! W każdym razie znajduję się w grupie
docelowej i dałam mu szansę. Co z tej przygody wynikło? Zapraszam do lektury
w takim razie!
Bogaty krem na noc o innowacyjnej i zaskakującej
konsystencji łatwo się rozprowadza, zostawiając ochronny film, nietłusty i
nieklejący.
Lubię takie formuły, szczególnie na późną jesień, zimę.
Idealnie otulają moją skórę, chronią przed działaniem czynników zewnętrznych a
co więcej okres kaloryferowy nigdy nie jest łaskawy dla mojej cery.
Plusem jest, że YR dba o dostęp do testerów z pielęgnacją.
Dzięki temu można podejrzeć to i owo.
Efekt dla urody
Regeneruje skórę.; wygładza zmarszczki; ujędrnia i wzmacnia strukturę skóry;
odżywia i dodaje blasku.
Zabrzmiało jak coś dla mnie, nie zastanawiałam się zbyt
długo!
Składnik aktywny
Roślinne komórki macierzyste (Jeżówka): stymulują odnowę komórkową.
Więcej o składniku aktywnym
Naukowcy Yves Rocher wyodrębnili z Jeżówki roślinne komórki macierzyste mające
wyjątkowe, nieskończone właściwości do samoodbudowy. Skoncentrowane w
innowacyjnych formułach, wysyłają silny sygnał, który stymuluje odnowę komórek:
+30% odnowy komórkowej jedynie w 6 dni!*
*Rezultaty in vitro
Składniki dodatkowe
Olejek z soi, masło karité, skwalen z oliwek: regenerują, odżywiają
•Składniki pochodzenia
roślinnego: roślinne komórki macierzyste, oligosacharydy z
jabłka, guma tara, betaina, żeń-szeń, mangiferyna, olejek z soi, masło karité,
skwalen z oliwek.
• Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego
Ciekawie opisane, ale od tego firma ma ludzi: P
W składzie faktycznie występuje jeżówka wąskolistna - Echinacea
angustifolia, z której zostały wyodrębnione komórki macierzyste.
Ciekawostką niech będzie informacja, że dużo bardziej
popularna jest Jeżówka purpurowa (Echinacea purpurea). Lecz
tylko, dlatego, że jest tańszym odpowiednikiem o podobnym składzie chemicznym jednak
słabszym działaniu. Jeżówka stosowana zewnętrznie wspomaga proces trudno
gojących się ran.
Większość z Was pewnie ją zna,
jako substancję immunostymulującą.
Opakowanie to
klasyczne pudełeczko z tworzywa sztucznego. Ładny wygląd przyciąga oko, jednak
nie ma tutaj niczego odkrywczego a im dłużej używamy krem, tym mniej staje się
ono poręczne. Jest dość wysokie, w formie jaja.
Konsystencja to
budyniowa i gęsta masa. Bardzo
zbita. Treściwa. W kontakcie ze skórą traci poczucie ciężkości, idealnie
się aplikuje jednak mnie nie do końca pasuje to, że wchłania się do matu
zostawiając uczucie plastra.
Dla mnie podział produktu dzień/noc nie ma znaczenia jednak
tym razem wykonanie makijażu na tej wersji staje się problematyczna. Dałam
sobie spokój z próbami i zostałam przy wykorzystaniu tylko na noc.
Przyznam się, że
kiedy wybierałam ten krem byłam pod wpływem jakiegoś amoku. Drugi raz już
nie zrobię. Może on nie jest zły, jednak nie lubię, kiedy formuła kosmetyku obciąża
mi skórę a wchłanianie do matu przy kremie na noc nie jest mi potrzebne do
szczęścia.
Skład także nie specjalnie zachwyca i pomimo całej sympatii
do Yves Rocher tym razem nie trafiłam w 10-tkę….
Aplikując krem na noc
nie czułam żadnej specjalnej przyjemności i pewnie porzuciłabym ten proceder
gdyby nie to, że rano skóra była idealnie gładka, promienna. Podczas porannego
mycia twarzy czułam jak zmywam ze skóry tę ochronną kołderkę, którą fundował
krem po nałożeniu. O ile proces nałożenia i wnikania nie należał do
przyjemnych, to poranek odkrywał przede mną ukojoną i promienną twarz. To było przyjemne odkrycie tym bardziej, że
efekt nie znikał a został utrwalony.
Wiem, że dobra kondycja mojej twarzy, to nie tylko ten krem.
Jednak odczucia, które towarzyszyły używaniu w pewien sposób zrekompensowały
minusy, jakimi dla mnie była formuła oraz zachowanie się produktu podczas
nakładania.
Producent opisuje go, jako - Bogaty krem na noc o innowacyjnej i
zaskakującej konsystencji łatwo się rozprowadza, zostawiając ochronny film,
nietłusty i nieklejący.
I faktycznie,
konsystencja jest przyjemna, lecz problem zaczyna się podczas wnikania a
ochronny film wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Owszem, nie jest tłusty i nie
klei się, ale pojawia się nieznośny rodzaj matu, który dusi skórę.
Jest bardzo wydajny.
Opakowanie starcza na bardzo długo, mijają ponad 2 miesiące regularnego
używania a zostało jeszcze ok.1/3 opakowania.
Moja relacja z nim
jest bardzo trudna. Z jednej strony szczerze go nie cierpię, ale uwielbiam
ten efekt, kiedy budzę się rano i widzę promienną twarz. Brak zaczerwienienia,
zmęczenia. Skóra jest odżywiona, nawilżona.
Spróbowała go także
moja Mama, cera 60+ i Nasze odczucia pokryły się, co do tego produktu.
Żadna z Nas już więcej po niego nie sięgnie.
Uczucie ukojenia jest
świetne, lecz mam uraz do kremów w stylu „plastra miodu”. Porównywalne jest
to do uczucia duszności.
Krem wymaga wprawnej ręki, ponieważ bardzo szybko wnika w
skórę i jeżeli nie wmasujemy go w miarę szybko, to pojawia się efekt topornej
konsystencji.
Przeszkadza mi zapach. Jest taki dziwny, ni to kwiatowy, ni
pudrowy…
Telegraficzny skrót:
+ wydajny
+ dostępność
+ działanie
- formuła
- działanie
- opakowanie
- cena
- zapach
Po raz pierwszy
działanie jest dla mnie zaletą i wadą jednocześnie, jednak nie potrafię
tego inaczej określić: D Działanie na plus, za to jak zachowuje się cera
każdego ranka, a minus za to, jak odczuwam użycie samo w sobie, kiedy działanie
pojawia się na pierwszym planie. Dyskomfort na początku, by następnego dnia
docenić efekt końcowy.
Dziwny rodzaj kremu, jednak ode mnie jest tylko 2/5
Doceniam efekty, choć nie należę do osób, dla których
pielęgnacja jest za wszelką cenę.
Pojemność – 50ml
Cena podstawowa –
145zł, ale wiadomo, ze w YR ma ciągłe promocje/obniżki itd. także można go
dostać w obniżonej cenie. Jak dobrze pamiętam, to płaciłam
za niego 99zł
INGREDIENTS : - AQUA -GLYCERIN -
COCO-CAPRYLATE/CAPRATE - METHYLPROPANEDIOL - BETAINE - STEARYL ALCOHOL -SOUALANE
- CENTAUREA CYANUS FLOWER WATER - BUTYLENE GLYCOL - BEHENYL ALCOHOL -ARACHIDYL
ALCOHOL - DIMETHICONE
- BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER -
SORBITAN STEARATE ~ HYDROLYZED PECTIN -GLYCINE SOIA OIL - MANGIFERIN ~
PHENOXYETHANOL - PARFUM - ARACHIDYL GLUCOSIDE - SODIUM POLYACRYLATE - RETINYL
PALMITATE - ETHYL LINOLEATE -CAESALPINIASPINOSA GUM -ACRYLATESICIO-30 ALKYL
ACRYLATE CROSSPOLYMER - SORBIC ACID -
ECHINACEA ANGUSTIFOLIA MERISTEM
CELL CULTURE ‘ XANTHAN GUM -TOCOPHERYLA ACETATE -TETRASODIUM EDTA -
MALTODEXTRIN - SODIUM HYDROXIDE
- PANAX GIN-SENG ROOT EXTRACT - SODIUM BENZOATE - POTASSIUM SORBATE – SILICA
Emocje opadły,
dokończę opakowanie i zapomnę. Nigdy więcej takich dziwadeł. Zostanę przy
sprawdzonej serii.
Pozdrawiam!