Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dr Irena Eris. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dr Irena Eris. Pokaż wszystkie posty

Dr Irena Eris ProVoke Star Shimmer - rozświetlacz w kompakcie


Z okresu kooperacji z "Eriskami" miałam okazję poznać sporą część kolorówki ProVoke i muszę przyznać, że nie zrobiła ona na mnie najlepszego wrażenia. Największy zarzut mam wobec tandetnych opakowań, przeciętnej jakości oraz wysokich cen (bez promocji na pewno nie opłaca się inwestować w te produkty moim zdaniem, zwłaszcza że w cenach zbliżonych lub nieco większych można spokojnie kupić coś dużo lepszego, generującego zadowolenie od początku do końca). O rozświetlaczu Star Shimmer naczytałam się ochów i achów, pojawiła się okazja z której skorzystałam i dzisiaj chcę podzielić się kilkoma uwagami. Tę gwiazdę także otrzymałam od firmy.

ZużywaMY - denko inaczej :)





Przychodzę dzisiaj do Was ponownie z garścią recenzji, które będą dotyczyć ostatnich zużyć, ale daleko do pojęcia „denko”.
Zauważyłam, że ostatni post w takiej oto formule cieszy się wśród Was ogromnym powodzeniem, więc będę kontynuowała tę formę.

Sezon na CAPRI



Dr Irena Eris wypuściła na rynek kuszącą serię Resort Spa – opakowania cieszą oko, opisy producenta rozpalają ciekawość a wraz z pierwszym użyciem dostajemy zapach, który uwodzi. Pewnie nie wszystkich, ale mnie tak.



Dzisiaj podzielę się moimi wrażeniami oraz odczuciami wobec dwóch produktów z serii Resort Spa Capri, jakie mam okazję używać. Piszę „używać”, ponieważ kosmetyki okazały się bardzo wydajne, co w przypadku mleczka do mycia ciała ogromnie mnie zaskoczyło. Maska już mniej, bo sięgam po nią dwa razy w tygodniu, więc nie jest to duża częstotliwość a z drugiej strony dzięki swojej konsystencji gwarantuje wydajność.



CAPRI - ŚRÓDZIEMNOMORSKIE MLECZKO DO MYCIA CIAŁA

Pobudź swoją skórę śródziemnomorską esencją, by intensywnie smakować i wchłaniać rozkosze pielęgnacji. Jedwabista konsystencja mlecznej piany pozostawi Twoją skórę głęboko oczyszczoną i intensywnie nawilżoną. Odżywcze właściwości olejku migdałowego i Canola na długo zapewnią jej uczucie aksamitnej gładkości i miękkości. Wyciąg z mięty o właściwościach pobudzających produkcję beta-endorfin w połączeniu z orzeźwiającym zapachem morskiej bryzy sprawią, że Twoja skóra odzyska naturalną świeżość, a Ty poczujesz się odprężona i zadowolona. Na mokrą skórę nanieś niewielką ilość mleczka. Chwilę masuj skórę lazurową pianą. Spłucz wodą.

Skład INCI
Aqua, Canola (Canola) Oil, Sodium Trideceth Sulfate, Sodium Chloride, Sodium Lauroamphoacetate, Cocamide MEA, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Dicaprylyl Ether, Citric Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Disodium EDTA, Xanthan Gum, BHA, Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum, Hexyl Cinnamal, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Citronellol, Benzyl Alcohol, CI 42090.

Cena detaliczna 55 PLN

W mojej łazience wszelkie dodatki kąpielowe stanowią dość ważną część. Dlaczego? Już wyjaśniam. Mam problematyczną skórę i nie zawsze mogę sobie pozwolić na perfumowane cuda, na dodatek kontakt z twardą wodą robi swoje. Skóra często potrzebuje ukojenia. Staram się wybierać takie, aby łączyć przyjemne z pożytecznym, czyli nie dopuścić do przesuszenia skóry a móc cieszyć się aromatyczną kąpielą czy prysznicem.
Do mleczka Resort Spa podeszłam nieufnie, choć skład częściowo sprawił, że pomyślałam, „ dlaczego nie”. Pierwszy kontakt i…. O rany, cóż za aromat! Zapach jest bajeczny! Gdybym miała możliwość zakupu perfum z tej linii zrobiłabym to w ciemno. Słodka świeżość, w której można odnaleźć miętę, migdały i olejek Canola. Kolor  sam w sobie kojarzy się z lazurową wodą – taki dodatkowy wabik;)
Konsystencja jest bardzo przyjemna, nie rozlewa się po skórze, łatwo nad nim zapanować i rozetrzeć dłońmi. Opakowanie takie sobie, wolałabym np. pompkę czy dozownik typu air less, bo tuba ma 200ml i w wilgotnych dłoniach lubi się ślizgać a przy tym dozowanie jest mało wygodne- raz za dużo, raz za mało. Gdyby dopracować ten szczegół byłoby super!
Działanie jest świetne. Ma bardzo dobre właściwości myjące, jest wydajne, nie podrażnia i…. Zostawia skórę faktycznie nawilżoną. Nawilżoną na tyle, że nie mam potrzeby sięgania po balsam a zapach mleczka zostaje na skórze.
Rozczarowane mogą być wielbicielki piany. Nie mam jej zbyt wiele, podczas rozcierania mleczko zamienia się w bitą śmietanę niż pianę;) Spłukuje się bez problemu i już podczas kąpieli widzę jak skóra reaguje na kosmetyk.
Jeżeli będę miała okazję dokonać zakupu tego mleczka to zrobię to. Cena może i jest wygórowana, ale dla mnie ważne są właściwości myjąco- pielęgnacyjne, które mojej skórze wyjątkowo przypadły do gustu. Zapach jest dodatkowym atutem! Dodam jeszcze tyle, że używam to mleczko już ponad 3 tygodnie – średnio, co drugi dzień i nadal jeszcze mam połowę opakowania. Jest bardzo wydajne. W moim przypadku to atut, bo wszelkie kosmetyki myjące są najszybciej zużywane.

Podsumowując:
+ boski zapach
+ świetne właściwości myjące i pielęgnacyjne
+ dobra konsystencja
+ wywiązuje się z obietnic producenta
+ wydajne
-opakowanie, mało poręczna tuba
- dla wielu z Was cena na pewno stanie się barierą, na stronie Eris widnieje 55 zł. Wydaje mi się, że gdyby zeszli do połowy tej wartości to szybciej zapadłaby decyzja o zakupie.

Czy polecę? Tak! Z naciskiem dla osób, które lubią umilać sobie kąpiel, prysznic wykorzystują częściej niż wannę i oczekują walorów, które połączą przyjemne z pożytecznym.



CAPRI FACE - ŚRÓDZIEMNOMORSKA JOGURTOWA MASKA GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCA do twarzy - rozświetlenie, rewitalizacja, głębokie nawilżenie

Odkryj intensywne działanie wyjątkowych składników połączone z niezwykłym doznaniem pielęgnacyjnym.
Zniewalająca lazurem, jogurtowa maska do twarzy, natychmiastowo przywróci blask cerze zmęczonej i poszarzałej. Wosk ze skórki cytryny wraz z witaminą C zrewitalizuje komórki, zwiększy syntezę kolagenu i złagodzi zaczerwienienia. Poczuj ożywczy zastrzyk pielęgnacyjnej bryzy i pozwól ukoić pragnienie skóry zmęczonej i przesuszonej.

Sposób użycia:
Niewielką ilość maski nanieść na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawić na 5-10 min. Następnie zmyć wacikiem nasączonym wodą lub tonikiem. Stosować 1-2 razy w tygodniu w zależności od potrzeb skóry.

Skład INCI
Aqua, Butylene Glycol, Hydrogenated Olive Oil Decyl Esters, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, C14-22 Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Cera Alba (Beeswax), Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, C12-20 Alkyl Glucoside, C12-15 Alkyl Benzoate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Isohexadecane, Polysorbate 80, Tribehenin, Candelilla Cera, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract, Sorbitol, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Sodium Hyaluronate, PEG-10 Rapeseed Sterol, Ceramide 2, Algae Extract, Palmitoyl Oligopeptide, Methylparaben, Phenoxyethanol, Diazolidinyl Urea, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Potassium Sorbate, Parfum, Hexyl Cinnamal, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Citronellol, Mica, CI 77891, CI 42090, CI 60730.

Cena detaliczna 99 PLN

Przyznaję się, że lubię gotowe maski, które nie są problematyczne w użyciu. W tym przypadku taką też dostajemy. Aplikacja jest przyjemna, konsystencja dość zbita, ale dobrze rozprowadza się na skórze. Ogromnym plusem jest brak zasychania, nie muszę pamiętać o użyciu wody termalnej/hydrolatu itd. Jestem leniwcem w tej kwestii. Stawiam na proste rozwiązania. Takie też dostajemy. 

Maska działa na przyzwoitym poziomie, nie ma efektu wow! Ale sięgam po nią najczęściej wieczorem i mogę sobie odpuścić później użycie kremu. To jest plus, plus dla mojej cery, która z reguły domagała się odrobiny kremu czy serum. Trudno jest mi się odnieść czy to zasługa maseczki, ponieważ od dwóch miesięcy zmieniłam pielęgnację i wprowadziłam kilka rzeczy, które na pewno mają wpływ na globalne odczucie. Następną kwestią jest pora roku, jest lato i choć w UK nie ma wielkich upałów to jest na tyle ciepło, że używane kosmetyki są dużo lżejsze od tych, po które sięgałam w okresie zimowo- kaloryferowym.

Tyle tematem wstępu a oto moje subiektywne podsumowanie:
+ skóra po zmyciu maski jest uspokojona, koloryt wyrównany
+ opakowanie, wygodna tubka z miękkiego tworzywa
+ konsystencja, treściwa, ale dobrze rozprowadza się na skórze - nie zasycha na skórze tworząc skorupę oraz nie spływa podczas aplikacji
+ szybko i bez problemu zmywa się ze skóry
- podstawowym minusem jest CENA – patrząc na skład INCI nie widzę w niej nic nadzwyczajnego, co mogłoby mnie przekonać do zakupu. Maska jest przyzwoita, ale czy pielęgnacyjne doznanie mogę nazwać niezwykłym? Nie sądzę. 

Poczuj ożywczy zastrzyk pielęgnacyjnej bryzy i pozwól ukoić pragnienie skóry zmęczonej i przesuszonej.” Trzeba mieć niezłą fantazję podczas opisywania produktu. Doceniam to, naprawdę, ale nie dam ponieść się tej wizji na bazie własnych doznań. Uważam, że przesadzono z ceną- gdyby ta maska kosztowała połowę aktualnej ceny to rozważyłabym zakup, z naciskiem na rozważyła.
- moja cera 30+ zna lepiej działające produkty na tym poziomie i szkoda, że Eris chce zrobić z tej serii produkty luksusowe, którymi nie są…

Czy polecę? I tak i nie. Jeżeli masz ochotę na zakup, dlaczego nie? Ale nie oczekuj cudu. Maseczka jest przyjemna w aplikacji, wydajna, ale przedłużonego działania nie zauważyłam. Nie sprawiła, że zapragnę jej na nowo.

Czytałam różne recenzje tej serii i po tym, co miałam sama okazję testować do zakupu wybiorę mleczko do mycia ciała więcej nie znalazłam dla siebie w tej linii.

Pozdrawiam!