Koniec miesiąca
zbliża się nieubłaganie i pomyślałam, że pokażę Wam moje zakupowe
podsumowanie maja i czerwca w jednym:) Do tego przy okazji zobaczycie, o czym
niebawem będzie można poczytać na blogu, jakie pojawią się prezentacje. Może
akurat coś Wam wpadnie w oko lub też podzielicie się swoimi uwagami.
Zacznę od zakupu
olejków Khadi, a w szczególności olejek Violet, o którym wyczytałam w notce
Bumtarabum.
Długo się nie zastanawiałam tym bardziej, że od dawna miałam ochotę wypróbować ofertę
Khadi i ze swojej strony polecam zakup z Ecco-Verde
Szybka obsługa, koszt przesyłki kurierskiej zmienia się w zależności od wagi
paczki a powyżej £50 przesyłka do UK jest darmowa. Wiem, że wrócę do tego
sklepu nie raz.
Lakiery A-England od dawna były na mojej liście, ale jakoś
ciągle o nich zapominałam. Postanowiłam w końcu sama się przekonać i wybrałam
dwa kolory: Tristam i Ophelia.
Szybki wypad na miasto a w zasadzie do
Waitrose, gdzie chciałam
zobaczyć ofertę Korres na miejscu zaowocował kilkoma drobiazgami. W rezultacie
z Korres nic nie kupiłam, ale mam w pamięci, że marka jest w moim zasięgu w
ludzkich cenach. Potem był jeszcze Superdrug i wrażeniami z tego zakupu
dzieliłam się przy okazji notki Maybelline
Color Show Polka Dots 201 Speckled Pink & 198 Shooting Stars oraz kilka
słów o Bourjois Magic Nail Polish Remover 1 Second
Przy okazji zrobiłam sobie mały zapas mgiełki do włosów V05 Miracle Mist, której zakup graniczy
z cudem! Firma ma spory wybór produktów, ale mgiełka ma świetny skład oraz
działanie, co wyróżnia ją na tle innych marek dostępnych w UK.
John
Frieda to marka, po którą sięgam regularnie, jeżeli chodzi o serię
pielęgnacyjną przeznaczoną dla brunetek, szampon i odżywki są fenomenalne.
Natomiast dawno już nie miałam nic poza tym, więc postanowiłam zaryzykować i
wybrałam żel w sprayu. Wypatrujcie recenzji, bo jest godny uwagi :)
Kiko pokusiło
mnie nową limitką, która w sumie nie jest aż tak nowa, ale cienie w kremie
bardzo lubię szczególnie, że trwałość jest niesamowita. Kolory bajeczne! Przy
okazji wybrałam sobie piaskowe lakiery z serii Sugar Mat oraz fenomenalne
cienie w sztyfcie. Niebawem zaprezentuję z bliska moją gromadkę:)
Szybka wizyta w Boots
zaowocowała zakupem Soap&Glory,
nową edycją pędzli Real Techniques,
korektorem Maybelline oraz bazą bronzującą
z Bourjois.
Przyznam się, że zestaw
RT wzbudza we mnie mieszane emocje, o wiele lepiej oceniam pędzle podstawowe.
TK Maxx pokusił
mnie serum z granatem, żałuję, że było tylko jedno chlip chlip.... bo będę
chciała kupić je ponownie. Po wpadce z
masłami Nip+Fab, które prezentowałam w
kwietniu jestem coraz ostrożniejsza, jeżeli chodzi o polecane „hity”. Niebawem
napiszę więcej o Coconut Latte.....
Czerwiec to małe szaleństwo
w najlepszym wydaniu: D Póki, co nie pokażę wszystkiego, ale skupię się na
tych najważniejszych produktach, które od razu weszły na moją półkę. Prezentują
się mniej więcej tak.
W osobnej notce
pokażę prezenty, lakiery, których nieźle przybyło: D a nawet dałam się
przekonać do promocji w Rossmannie. Jednak zakup był bardzo zachowawczy:)
Najlepszą decyzją zakupową okazała się Dermalogica a Iwetto należy
się ogromne podziękowanie:*, bo gdyby nie recenzja olejku
Precleanse to nadal dumałabym nad serią
UltraCalming i zastanawiała się czy warto. A jednak warto!:)
Moja cera jest póki, co bardzo zadowolona: D
Na koniec Feelunique pokusił
mnie urodzinową zniżką i dodatkowym rabatem,
co w rezultacie zaowocowało wyborem Shiseido. Od dawna miałam ochotę poznać
pielęgnację tej firmy. Do zakupu był dodawany zestaw podróżny mini produktów,
więc oceniłam, że jest to kusząca propozycja, która uchroni mnie przed zbędnym
wydatkiem a pokaże, czy firma jest tego warta.
Wybrałam zestaw Camellia Blossom
w skład, którego wchodzi:
- Benefiance WrinkleResist 24 Extra
Creamy Cleansing Foam 30m
- Benefiance
WrinkleResist 24 Balancing Softener Enriched 25ml
- Benefiance
WrinkleResist 24 Day Emulsion SPF15 75ml
- Future Solution LX Ultimate Regenerating
Serum 5.6ml
- Lacquer Rouge Lipstick in RD607 2ml
- Refining Body Exfoliator 20ml
W
prezencie zestaw składający się:
-
Benefiance Extra Creamy Cleansing Foam 50ml
-
Benefiance WrinkleResist 24 Balancing Softener 25ml
-
Bio-Performace Advanced Super Revitalizing Cream 7ml
-
Perfect Rouge Lipstick RD142 2ml
Na koniec moje zakupy z Yves
Rocher i po raz kolejny utwierdzam
się w przekonaniu, że firma ma coraz mniej do zaoferowania dla mnie. Postawiłam na ulubione umilacze kąpielowe
oraz płyn dwufazowy do demakijażu. W ramach ciekawości wybrałam chabrową
maskarę mając nadzieję, że będzie to odświeżenie starej dobrej Luminelle Blue
Ocean, którą możecie zobaczyć TUTAJ
Jednak niestety, rozczarowałam się.
Gratisem, który
sobie sama wybrałam jest woda toaletowa o zapachu konwalii. Ta seria nie grzeszy
trwałością, ale uznałam, że na siłę nie będę nic wybierać a konwalie uwielbiam,
więc będzie w sam raz, jako odświeżacz do pokoju :)
Reszta zakupów będzie
czekać w kolejce, ale muszę przyznać, że lubię takie rozpieszczanie a zmiany
w pielęgnacji przynoszą coraz lepsze efekty.
Ostatnie tygodnie
zamykam bilansem bardzo udanych łowów, moje wybory niebawem odkryją swoją
dobrą lub złą stronę i na pewno podzielę się przemyśleniami. W każdym razie
mogę powiedzieć, że w końcu czuję się wolna. W tym sensie, że ograniczone
współprace przynoszą coraz lepszy plon utwierdzając mnie w podjętej wcześniej
decyzji.
Co nowego u Was? Z chęcią
dowiem się, z jakich zakupów/decyzji jesteście najbardziej zadowolone/dumne:)
Pozdrawiam:)))