Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moja pielęgnacja - włosy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moja pielęgnacja - włosy. Pokaż wszystkie posty

Nowości w codziennej stylizacji włosów – jak odkryłam linię Bleu od R+Co

Rola kosmetyków do układania włosów nabrała dla mnie nowego znaczenia kilka lat temu, kiedy w czasie pandemii porzuciłam wygładzanie na rzecz podkreślania ich naturalnego skrętu. Doceniłam również fakt, że dobrze dobrany stylizator zamyka całą pielęgnację, stając się przysłowiową kropką nad „i”. Dzięki temu mogę uzyskać szybki, a zarazem satysfakcjonujący efekt końcowy bez większego wysiłku.

Eleven Australia Miracle Hair Mask – maska do włosów /recenzja/


Miał być CUD. Australijska firma o tym zapewnia. Jak wyszło? Zapraszam do lektury:)

Do głównych zalet maski należą: przywracanie i utrzymanie nawilżenia oraz odżywienia. W INCI znajdziemy połączenie emolientów, humektantów oraz ekstraktów roślinnych. Patrząc na ich dobór cały skład przyciąga uwagę.

Sięgnęłam po nią, ponieważ zrezygnowałam z henny na rzecz tradycyjnego farbowania. Głównym powodem była chęć powrotu do brązu, a ten, by zostać przy farbowaniu ziołami jest wymagający. Z uwagi na dominującą siwiznę potrzeba dwuetapowego farbowania i zabawy z indygo oraz innymi dodatkami. Przez ponad 3 lata zabawy z ziołami postanowiłam się z nimi pożegnać. Nie wiem, czy na dobre. Zostawiam sobie uchyloną furtkę.

Hairy Tale Cosmetics – moja bajka w pigułce :)

 


Moja przygoda z ofertą HTC zaczęła się dwa lata temu. Wtedy też kupiłam od razu cztery dostępne produkty: dwa co-washe (Murky & Fluffy) i dwa szampony (Murky & Squeaky Clean). Potem były żele do stylizacji Curlmelon & Lemon Lemur, maski Biana i Oatme, szampon Dragon Wash oraz gumka jedwabna scrunchie Royal Highness (ma cudowny kolor!). Po jakimś czasie kupiłam jeszcze emolientową maskę Liquid Gold, humektantową maskę Merhair i moje zakupy zamknął odżywczy krem bez spłukiwania Curlmelon. Jak widać jest to spora gromadka, kilka z tych produktów (szampony i co-washe) powtórzyłam, a jeden zamierzam kupować regularnie.

Idealny stylizator dla włosów cienkich i delikatnych Shea Moisture Raw Shea & Cupuacu Frizz Defense Gel Cream


Moje "włosomaniactwo" rozkwitło na nowo jak u większości w 2020 roku i celowo sięgnęłam po cudzysłów, ponieważ to kompletnie nie mój świat oraz podejście do pielęgnacji skóry głowy oraz włosów NATOMIAST lubię wyciągać dla siebie jak najwięcej z danej dziedziny dla oraz wykorzystywać określoną wiedzę na własny użytek :) Stąd też na Instagramie używam hasztagu #wlosing_mojaprzygoda

Pielęgnacja włosów z HairMax - Stimul8 Shampoo & Exhilar8 Conditioner

 


Jakiś czas temu na Instagramie obiecałam, że podzielę się swoimi wrażeniami odnośnie szamponu i odżywki HairMax. Zanim zdecydowałam się na pełnowymiarowe opakowania wybrałam zestaw miniatur, które na tyle zauroczyły mnie swoimi właściwościami, że dość szybko zagościły na mojej półce i na razie nie planuję zmian. Od razu uprzedzam, że dla mnie zakup tych kosmetyków, to wyłącznie profilaktyka i bardziej zainteresowały mnie z uwagi na swoje formuły oraz użyte składniki. Recenzji z tego nie będzie, ponieważ by była ona miarodajna to należałoby nakreślić problem, omówić cel a to wszystko przy konsultacji z dermatologiem oraz trychologiem plus pełnym pakietem zdjęć i zagłębienia się w temat maksymalnie jak tylko to możliwe. U mnie na chwilę obecną nie ma takiej potrzeby, HairMax traktuję jako dodatek do pielęgnacji który wywiązuje się z przyjętych założeń.

Kosmetyczny zachwyt: farba do włosów Tints of Nature Permanent Hair Colour 5N Natural Light Brown



Ponad roku temu zmieniłam farbę do włosów, wybrałam firmę Tints of Nature do której przekonała mnie Anula i dzisiaj chciałabym podsumować moją 12-miesięczną przygodę z kolorem 5N Natural Light Brown. Wybierając go sugerowałam się tym wzornikiem i myślę, że w dużej mierze zgadza się z efektem po farbowaniu, aczkolwiek warto mieć na uwadze swój naturalny kolor wyjściowy. Ja pamiętałam przede wszystkim o moich siwych włosach (a raczej ich ilości, ponad 80%).

Kosmetyczny zachwyt 2017' - Whamisa Organic Seeds Shampoo Oily Scalp & Organic Seeds Shampoo Dry Scalp


Od szamponów nie oczekuję zbyt wiele, mają spełniać swoją podstawową funkcję i tyle. A co jeżeli okaże się, że mogą więcej? :D I dzisiaj właśnie o takich produktach opowiem, zapraszam! :)

Fenomenalny bohater :D Phenome Sustainable Science Purifying Hair Mask, maska oczyszczająca /recenzja/


Maska, którą miałam opisać tak dawno temu, że dotknął ją czas przemian ;) Phenome miało swoje problemy, z których wyszło na prostą i tym samym zmieniło się między innymi opakowanie. Gustowne szkło (aczkolwiek był to masywny słój) wymieniono na plastik... smuteczek. Po raz pierwszy przyznam się, że opakowanie odebrało połowę wrażenia jeżeli chodzi o ten produkt. Ale do rzeczy. Jest to JEDYNY kosmetyk Phenome, który kupuję regularnie i kupować będę (przynajmniej dopóki będzie na rynku ;))

Bionigree - zdrowy wymiar pielęgnacji /wprowadzenie/*


Ponad 1,5 miesiąca temu otrzymałam od firmy ofertę z możliwością przetestowania kosmetyków trychologicznych polskiej marki Bionigree i dzisiaj w skrócie omówię każdy z nich. Jednocześnie będzie to wstęp do recenzji, które pojawią się za jakiś czas na moim blogu.

Firma pewnie już większości dobrze znana/opatrzona ;) ale oferta była bardzo kusząca, a kontakt z przedstawicielem firmy tak sympatyczny, że wpadłam w tę sieć i ja :D A tak całkiem poważnie, produkty mnie zaciekawiły i z racji, że miałam już do czynienia z serią Tricho Bandi, to pomyślałam - dlaczego nie, może wyniknie z tego coś dobrego :) Od razu też dodam, że traktuję cały pakiet Bionigree jako kurację wspomagającą. Od wielu lat choruję na łuszczycę, jednak od naprawdę długiego okresu udało mi się odstawić leki i pożegnać zmiany łuszczycowe na skórze głowy. Żałuję, że kilka lat temu nie trafiłam na taką grupę produktów, być może uratowałabym swoje włosy przed spustoszeniem jakie poczynił szampon leczniczy zalecony przez dermatologa. Ale do rzeczy ;)

Oribe Split End Seal Beautiful Color Treatment /recenzja/


Mam włosy wysokoporowate, suche, farbowane i od lat sięgam po rozmaite preparaty do zabezpieczania końcówek włosów, z różnym skutkiem. Ogólnie, nie wierzę za bardzo w magię kosmetyków pod tym kątem i jestem zwolenniczką nożyczek tzn. lepiej ściąć, czasem nawet więcej, niż nosić mało estetyczne siano na głowie ;) Jednak entuzjastyczne recenzje popchnęły mnie do zakupu i wypróbowania na własnych włosach preparatu Oribe.

nie(zwykła) mgiełka - Oribe Foundation Mist


Z jednej strony jest to produkt jakich wiele w swojej kategorii, a jednak po dłużej znajomości zauważyłam, że wyróżnia się i to znacznie :)
Zacznijmy od tego, że lubię w swojej codziennej pielęgnacji włosów mieć pod ręką coś, dzięki czemu ułożę włosy szybko i bez większych problemów. Coś, co zapewni mi komfort w ciągu dnia, ujarzmi włosy nadając im jednocześnie ładny wygląd. Zero obciążenia, smętnie zwisających strąków itd. Foundation Mist szybko zyskała moją sympatię.

Mój HIT! Shea Moisture Jamaican Black Castor Oil Strengthen & Restore Shampoo /recenzja/


Moje zainteresowanie szamponem zaczęło się od Jamaican Black Castor Oil (olej rycynowy w wersji raw), jednak zrezygnowałam z oleju ze względu na męczące stosowanie (jestem leniwcem i pożądałam czegoś prostego w obsłudze). Stąd pomysł z zakupem szamponu oraz maski z firmy Shea Moisture. Dzisiaj będzie o szamponie. Używam go od wielu miesięcy, niebawem minie dziewięć i kilka zużytych butelek stanowi najlepszą bazę do podzielenia się kilkoma uwagami.

Living Proof Perfect hair Day (PhD) /recenzja/


Przez blisko 1,5 miesiąca do codziennej pielęgnacji włosów używałam zestawu Perfect hair Day z Living Proof, w skład którego wchodził szampon, odżywka i 5-in-1 Styling Treatment (kuracja stylizująca wg polskiego dystrybutora). Chciałam się dzisiaj podzielić własnymi odczuciami.

Moja pielęgnacja włosów - aktualizacja i nowości


Dawno już nie publikowałam na temat pielęgnacji moich włosów, ba! ostatni wpis pochodzi z kwietnia /KLIK/

Krótka ściąga dla przypomnienia ;)

Włosy wysokoporowate, farbowane - cały czas jest to farba Phyto Color Permanent Color-Treatment Ultra Shine with Botanical Pigments 2 Brąz (niebawem wybiją dwa lata) używam suszarko-lokówki bądź suszarki z dyfuzorem. Wrażliwa skóra głowy, okresowo pojawiające się zmiany łuszczycowe. Walczę o dobre nawilżenie. Lubię produkty podkreślające skręt włosów, ale też nie unikam tych wygładzających i nadających objętości. Myję włosy codziennie.
Dzisiaj trochę o sprawdzonych kosmetykach oraz nowościach, jednocześnie niech będzie to wstęp do pełnych recenzji, które się pojawią na blogu.

Ulubieniec: Alterna Bamboo Smooth Anti-breakage Thermal Protectant Spray /recenzja/


Kupiłam go z myślą, że stanie się tymczasowym załataniem dziury ;) Akurat nie było mojego faworyta Caviar Perfect Iron Spray /recenzja/ a dzisiaj śmiało mogę napisać, że Iron Spray idzie do kąta ;)

Aktualna pielęgnacja moich włosów




Bardzo dawno nie robiłam aktualizacji jeżeli chodzi o moją pielęgnację włosów i postanowiłam dzisiaj pokazać zestaw, który gości od niedawna. Składa się on ze sprawdzonych produktów jak i zupełnie nowych kosmetyków dla mnie. Od dawna nosiłam się z zamiarem zakupu, lecz zawsze coś jeszcze było w zapasie, na półce lub rezygnowałam na rzecz czegoś innego.
Moje oczekiwania względem kosmetyków do włosów są realne, nie szukam cudów, lecz produktów które będą działać zgodnie z przeznaczeniem. Mam włosy wysokoporowate, farbowane od wielu lat i z farby nie zrezygnuję (od wielu miesięcy niezmiennie jest to Brąz 2 Phyto Color Permanent Color-Treatment Ultra Shine with Botanical Pigments) , używam suszarko-lokówki bądź suszarki z dyfuzorem. Wrażliwa skóra głowy, okresowo pojawiające się zmiany łuszczycowe. Walczę o dobre nawilżenie. Lubię produkty podkreślające skręt włosów, ale też nie unikam tych wygładzających i nadających objętości.

Alterna – mini przewodnik. Przegląd mocno subiektywny ;)


Amerykańska marka, która od 1997 roku wyznaczyła sobie rolę przewodnika w świecie związanym z pielęgnacją oraz stylizacją włosów. Nie użyję tutaj określenia „ekskluzywny” jakim firma lubi się otaczać, aczkolwiek ceny na pewno nie należą do najniższych. Za ciekawostkę można uznać informację, że Alterna jest częścią grupy Henkel. Długo krążyłam wokół jej oferty przymierzając się do zakupów i nie mogłam się zdecydować ;) Przełom nastąpił, kiedy dostałam pakiet próbek – Monika! :* serdecznie pozdrawiam :))
Dzisiaj podzielę się moimi odczuciami wobec stosowanych produktów z poszczególnych serii.

Kosmetyczna przygoda z produktami tej firmy trwa od marca br. /prezentacja/ Z czasem sukcesywnie dokupowałam kolejne kosmetyki (dwa dostałam w prezencie*). Poszczególne recenzje, wpisy znajdziecie oznaczone tagiem Alterna /link/

Czy było warto? Czy jestem zadowolona?
Tak i nie ;)

L’ANZA Healing Moisture Tamanu Cream Shampoo & Kukui Nut Conditioner


Zestaw przeznaczony dla włosów bardzo suchych oraz przesuszonych, wymagających nawilżenia, wygładzenia. Producent zapewnia o głębokim nawilżeniu, przywróceniu miękkości, połysku a także ochronie koloru naszych włosów. Od dawna miałam na liście zakupów ten zestaw i zmęczona produktami Alterny (szampony, odżywki i maski) postanowiłam wypróbować coś nowego. To była dobra decyzja.
Duet stosowałam łącznie przez kilka tygodni i muszę powiedzieć, że w trakcie używania nie miałam zastrzeżeń. Była to także miła odmiana wobec Alterny.

Alterna CAVIAR Anti – Aging w pigułce cz. I


Z ofertą marki Alterna zaprzyjaźniam się od ponad 3 miesięcy i przyszła pora, by podzielić się kilkoma uwagami odnośnie poszczególnych produktów. Dodam, że przez te wszystkie tygodnie stosowałam wyłącznie produkty tylko tej marki, by mieć porównanie np. wobec Joico Moisture Recovery, bo to właśnie tej serii Joico zawdzięczam diametralną zmianę w kondycji moich włosów. Plus zmiana farby, Phyto Color wypada dużo lepiej w porównaniu z Biokapem.

Nowości, moja pielęgnacja włosów - Alterna


Dzisiaj krótka prezentacja produktów, które pojawiły się u mnie w ostatnim czasie i od samego początku pojawił się ogromny zachwyt. Czy zostanie on utrwalony? Nie wiem, poprzeczka postawiona jest bardzo wysoko z kilku powodów, o których będę pisać za kilka miesięcy.