Guerlain Super Aqua-Serum BB Hydra + Light


Beauty Balm, z jednej strony można zamknąć w tym określeniu podsumowanie, czym jest dla mnie Guerlain Super Aqua-Serum BB Hydra + Light. Nie będę snuła opowieści na bazie reklamowych sloganów i opisów producenta. Za to chcę podzielić się swoimi odczuciami. Opowiem wam moją wersję prawdy :) Hydra + gości od kwietnia na mojej półce i pokazał chyba wszystkie możliwe strony. Nie jest ideałem, oj nie.... A jednak zasłużył na miano ulubieńca. W pewnym sensie. Jak to możliwe?



Guerlain. Marka, do której mam ogromną słabość. Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć. Miałam sobie darować wszelkie wariacje produktów w stylu BB/CC itd. jednak kiedy zobaczyłam spoty reklamowe wiedziałam, że Hydra + musi być mój. Poza tym na okres wiosenno-letni lubię odpocząć od podkładów i wykorzystać w pełni kremy tonujące, kremy BB itd. Co więcej, przebywając w domu dobrze jest mieć pod ręką coś, co zapewni mi komfort na cały dzień i nie wymusi wykonywania pełnego makijażu. Nie wiem jak u Was to wygląda, ale nawet na szybkie wyjście „po bułki” chcę mieć pewność, że dobrze czuję się w swojej skórze. Tak dla siebie samej, po prostu.
Nie różnię się od większości z Was, także mam słabsze dni i pidżamowe okresy, tylko nie znoszę chodzić w poplamionych ubraniach z resztkami lakieru na paznokciach z tłustymi włosami. Lubię czuć się atrakcyjna sama dla siebie :)

I tutaj do działania wkracza lekki podkład, krem BB, krem tonujący. Cokolwiek co utrwali dobre samopoczucie. Beauty Balm dobrze wpasował się w moje potrzeby.
Elegancki kartonik, moja kolorystyka ;), obietnice i wszystkie inne detale sprawiły, że uległam. Pewnie to siła sugestii i czar marki, bo inaczej ten zakup nie miałby miejsca. Szaleństwo kontrolowane pod pewnymi względami. Dlatego też zapraszam na moją opowieść :)


Opakowanie. Klasyczna tubka z miękkiego tworzywa i pierwsze rozczarowanie, brak dozownika :/ Co z tego, że pojemność to 40ml, kiedy nagle jeden detal okazuje się bardzo ważny. Do tego irytująca zakrętka. Nie nakładka, nie zatrzask tylko zakrętka... Liczyłam na coś podobnego jak przy BB Diora. No trudno.

Pojemność/cena/skład INCI

40ml/ok. 40 funtów- w zależności od miejsca, kodów rabatowych itd.

Skład INCI



Odcienie

Dwa kolory: Light i Medium. Nieco ubogo i nie sądzę, aby każda cera odnalazła się w takiej kolorystyce. Na początku tego nie dostrzegałam, lecz im dłużej go używam, pojawiają się nowe niuansy. Pojęcie palety kolorystycznej dla krajów europejskich jest chyba obce firmie. Wystarczy zerknąć na podkłady. Sama mieszczę się w pierwszym przedziale, ale w zależności od serii podkładów widzę duże różnice przy klasycznym 02 Clair Beige. Nawet pudry Les Voilettes różnią się pomiędzy sobą, wersja sypka i prasowana.

Działanie.

Charakterystyka cery: mieszana w kierunku tłustej z okresowym problemem w strefie T, cera płytko unaczyniona z tendencją do zaczerwienienia, walczę z trądzikiem różowatym.
Suchość skóry na policzkach i problem ze strefą T - szczególnie czołem wymusza stosowanie dwóch produktów pielęgnacyjnych. Najczęściej łączę różnego rodzaju sera z nawilżaczami, które dobrze spiszą się na strefie T i nie będą wpływać na przyspieszony proces przetłuszczania się skóry.

Oczekiwałam, że spełni się obietnica nawilżenia. To było dla mnie priorytetem. Ponadto szukałam ujednolicenia kolorytu cery, wizualnego oszustwa ;) Mniej więcej wiedziałam jaki efekt może podarować krem BB, a zeszłoroczne spotkanie z dr. Schrammek /recenzja/ zaostrzyło apetyt.

Super Aqua-Serum BB Hydra + sprawdza się na kilku poziomach. Dużo zależy od kondycji cery, użytych produktów pielęgnacyjnych, temperatury otoczenia itd. Nie potrafię go jednoznacznie zaklasyfikować, jest zbyt wiele zmiennych. Dlatego też zyskał miano „ideału nieidealnego”. Tak wiem, bardzo zawiłe, lecz zarazem istotne, dla pełnego obrazu :)

Tutaj nie wydarzy się CUD, moja cera jest trudna. Gdybym nie miała żadnych problemów skórnych zapewne byłabym po prostu zadowolona, a tak? Poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko.

Długo zastanawiałam się nad formą tego posta i pomyślałam, że pokażę go „w akcji” przy okazji opisując moje za i przeciw. Na koniec zrobię małe podsumowanie i próbę oceny. Przygotowałam dwa zestawy zdjęć, które były robione w tym samym okresie „dla cery” i jedyna zmienna, to światło dzienne – dzień pochmurny, dzień słoneczny. Manualne ustawienie aparatu (Panasonic DMC-FZ100) balans bieli ABW, bez filtra i dodatkowych atrakcji. Zdjęcia zostały jedynie skadrowane.

Konsystencja: aksamitna, kremowa, w moim odczuciu bardzo komfortowa.


W zależności od kondycji mojej cery nie zawsze muszę stosować pod niego dodatkowy nawilżacz. Jednak kiedy obszar policzków jest suchy/przesuszony/charakteryzuje* się problemem z odpowiednim nawilżeniem Hydra + sam w sobie jest za słaby, podczas aplikacji zostawia smugi, wchodzi w pory, podkreśla wszelkie niedoskonałości. Problem nasila się podczas wysypu grudek, wtedy produkt dodatkowo na nich osiada w mało estetyczny sposób, a w momencie utrwalenia całości pudrem dochodzi do efektu „ciastkowania”.

*niepotrzebne skreślić ;)

W obliczu takiego zachowania najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie bazy wygładzającej Kanebo, która zastępuje krem/lotion. Oczywiście w okresie jesienno-zimowym nie wchodziłoby to w grę, ale Hydra + wykorzystuję wyłącznie w czasie wiosny/lata.

Z drugiej strony będąc w domu nie potrzebuję nic więcej poza kremem BB solo, jednak w obliczu obietnic producenta, działania oraz pozostałych parametrów, to dość droga „zabawka”.


Kolor, kupując go był początek wiosny i odcień Light wydawał się optymalny. Z biegiem czasu stał się za jasny, dlatego też mieszam go z Becca Bronzing Skin Perfector Palm Beach. Zakup odcienia Medium nie wchodzi w grę, jest dla mnie dużo za ciemny...

Light, to jasny beż z wyraźną domieszką żółci.

To, co mi się w nim najbardziej podoba, to efekt wyrównania kolorytu, dobry poziom krycia obszarów naczynkowych, zaczerwienień oraz drobnych niedoskonałości. TA chwila transformacji od nałożenia do stopienia się z cerą zasługuje w pełni na miano „beauty balm”.


Czasami sięgam po korektor, który doskonale uzupełnia obraz :) Aktualnie „męczę” Maybelline Fit Me nr 10, nie jest to mój ideał. Ponownie na pewno go nie kupię. Na dodatek mój faworyt Collection Lasting Perfection uległ przemianie nie tylko wizualnej, lecz zostały zmienione nazwy kolorów oraz ich formuła. Dlatego też po 03 Medium pozostało wspomnienie.


Trwałość oceniam na plus, oczywiście nie jest to podkład typu „long lasting” ale na bazie poznanych kremów BB do tej pory uważam, że jest naprawdę dobrze.

W ciągu dnia cera się przetłuszcza, ale jest to sytuacja do opanowania. Wystarczą bibułki matujące. I problem rozwiązany :)

Poziom krycia jest dla mnie satysfakcjonujący oceniając realnie kondycję mojej cery. Z racji uzyskanego efektu nie sięgam po róż do policzków, wybieram brązer lub bazę brązującą Chanel. To jest optymalne połączenie. Dla mnie :)

Całość utrwalona pudrem Guerlain Les Voilettes Translucent Compact Powder 2 Clair, brwi Hourglass Arch Brow Sculpting Pencil Dark Brunette, odrobina brązera La Prairie Cellular Treatment Bronzing Powder, pomadka Chanel Rouge Coco Shine 60 Antigone. I to wszystko :) W zależności od sytuacji, humoru i planów wersja zostanie rozszerzona lub skrócona. Dodam, że podczas urlopu sięgałam jedynie po filtr, krem BB, brązer i kredkę do brwi. Puder towarzyszył mi wyłącznie w torebce i w zasadzie rzadko po niego sięgałam.

Tak wygląda makijaż po ok. 5h


Idealnie nieidealny. Próba krótkiego podsumowania i oceny.

+ konsystencja
+ działanie w postaci wyrównania kolorytu, przeobrażenia skóry i nadanie jej promiennego, wypoczętego wyglądu. Wizualne oszustwo w najlepszym wydaniu w tej kategorii.
+ nawilżenie, aczkolwiek bywa czasami zbyt słabe jednak na ten element składa się w moim przypadku kilka wytycznych i przymykam oko ;)
+ kojące działanie na skórę podczas wzmożonego rumienia, zaczerwienienia oraz grudek. Pomimo nie do końca estetycznego wykończenia walory pielęgnacyjne są dla mnie bardzo istotne.
+ lekki, nie obciąża skóry
+ wydajny

- opakowanie
- ograniczona paleta kolorów
- podkreślanie niedoskonałości
- w zależności od kondycji cery zachowuje się nieprzewidywalnie ;)
- cena

Dla mnie samej, to produkt którego działanie doceniam. Sprawia, że sięgam po niego bardzo chętnie. Zdominował moją kosmetyczkę w tym sezonie. Na tyle, że rozważam zakup kolejnego opakowania. Zostawiam furtkę uchyloną dla ostatecznej oceny zwłaszcza, że mam jeszcze ok. połowy obecnego opakowania. Zobaczymy, co przyniesie czas.

Pozdrawiam :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...