12 wspaniałych, pielęgnacja




Rok 2013 obfitował w wiele ciekawych kosmetycznych odkryć, dzisiaj zaprezentuję Wam moją pielęgnację. Dzięki konkretnym zmianom, na nowo obranej drodze zmierzam w coraz lepszym kierunku, dzięki temu zyskuje moja cera i samopoczucie :)

Starałam się wybrać prawdziwe perełki w oparciu o firmę lub konkretne produkty. Większość z nich zostało szczegółowo opisane na blogu i od razu podam linki do recenzji, niektóre są nadal w tzw. poczekalni :) Z pielęgnacją lubię dać sobie czas i póki co dobrze na tym wychodzę.


Jesteście ciekawi? Zapraszam! :)


Zestawienie otwiera Filorga. Nie wybiorę konkretnego produktu, ponieważ jak do tej pory żaden z używanych mnie nie zawiódł także zapraszam do recenzji kremu pod oczy Optim Eyes oraz Hydra Filler.

Wkrótce przybliżę Time Filler Mat oraz serum Hyal Defence.



Następna będzie  SeSDERMA i świetna seria Azelac.

Dokupiłam z tej samej serii serum także planuję za parę miesięcy szerszą recenzję i mam nadzieję, że podzielę się dobrymi wiadomościami :))
Jak do tej pory nie znalazłam niczego lepszego, co mogłoby przebić działanie oraz efekty żelu nawilżającego! :) Mam kolejne opakowanie i na pewno nie ostatnie.



Nie sądzę abym z niego rezygnowała, w moim odczuciu to jeden z lepszych produktów tego typu. Zużyłam kilka butelek i kupiłam kolejne, na których się nie skończy.


Pat & Rub. Ciężko było mi wybrać jeden produkt z tej firmy, dlatego też przybliżę swoje perełki :)

ekoAmpułki 1 (KLIK!), 3 (KLIK!) i 4 to nic innego jak wspaniałe sera do codziennej pielęgnacji, które stanowią uzupełnienie. Tak, to nie są żadne cuda ale produkty, które jeżeli umiejętnie połączymy, to uzyskamy optymalne efekty.
Tonik Łagodzący, który zmienił na nowo moje podejście do tego typu kosmetyków. Moja skóra w pełni się od niego uzależniła :D
Nie mogę też nie wspomnieć o fantastycznym duecie do pielęgnacji biustu i dekoltu KLIK!
 
Masła do ciała z P&R zasługują na uwagę i niebawem o nich napiszę więcej ze swojej perspektywy. Liczę też, że firma postara się o bardziej rozbudowane warianty zapachowe :P


LUSH Cosmetics. Jestem uzależniona od oferty tej firmy, znalazłam tutaj wiele produktów które mi służą i wracam bez końca.

Faworytami są min. Aqua Marina, krem Enzymion, maska Catastrophe Cosmetic, mydło Sultana of soap, Comforter a parę tygodni temu dołączył fenomenalny żel do kąpieli Rose Jam  Jest to wspaniała propozycja dla koneserek różanych aromatów!



Mythos Mythos Fluid nawilżający do twarzy - skóra mieszana i tłusta Wkrótce pojawi się pełna recenzja tego kremu, ale jedno jest pewne, wrócę do niego! :D Zdetronizował inne produkty z tej rodziny, co więcej daleko w tyle pozostawił Phenome Oil-Control!






 
Chanel DÉMAQUILLANT YEUX INTENSE GENTLE BI-PHASE EYE MAKEUP REMOVER w pełni zasługuje na recenzję, a dla mnie to prawdziwy HIT! 


Caudalie. Firma jest mi znana od lat, jednak w minionych miesiącach trafiłam na mocną trójkę: piankę do mycia twarzy- bardzo delikatna!, Grape Water która wyparła wody termalne oraz mleczko do demakijażu KLIK!




Nigdy nie sądziłam, że tego typu mazidło do ciała może zachwycić pod kątem pielęgnacyjnym i sprawić, że wszelkie podobne nawilżacze pójdą w odstawkę! A jednak:) Faworyt, który ma swoje stałe miejsce na mojej półce. Nie może go zabraknąć :D


Phyto Phytokeratine, serum naprawcze które jest dla mnie jedynym produktem z Phyto, które się sprawdza, ma świetne działanie i nie zamierzam go zastępować niczym innym. Balsam podkreślający skręt to zupełnie inna kategoria i można powiedzieć, że na tych kosmetykach zatrzymałam się. Przez dłuższą chwilę myślałam, że firma wpisze się na stałe w kosmetyczny krajobraz, ale niestety.


Phenome. Moja przygoda z Phenome jest niczym sinusoida, trafiłam na fantastyczne produkty oraz takie, o których wolę zapomnieć. Najbardziej cieszę się z tego, że to była moja decyzja i decydowałam w pełni o tym, co zagości na łazienkowej półce.

Peeling enzymatyczny, to niekwestionowane odkrycie roku 2013, podobnie jak Pure Sugarcane- Nourishing Deeply Sweet Scrub -Cukrowy peeling do ciała i wkrótce podzielę się samymi zachwytami nad żelem pod prysznic Pure Sugarcane Nourishing Bath & Shower. Właśnie ten żel pokazał, że od tego typu kosmetyku nie oczekując nic poza podstawowymi właściwościami dostajemy niesamowitą porcję pielęgnacji :)


Dermalogica. Kiedy decydowałam się na zakup serii Ultra Calming i olejku PreCleanse wiedziałam tylko jedno, inwestuję sporą gotówkę w kilka niewinnych opakowań. Dzisiaj, po pół roku stosowania wiem, że TO była jedna z lepszych decyzji. Poszczególne produkty poznałam z każdej możliwej strony, a określenie peeling enzymatyczny nabrało nowego znacznie. Ponownie :D

Możecie spodziewać się recenzji serii Ultra Calming, olejku PreCleanse, peelingu enzymatycznego Daily Microfoliant oraz szamponu i odżywki Shine Therapy.

W taki oto sposób przedstawia się moja wersja ulubieńców roku 2013 :) Znacie coś z mojej gromadki? A może macie ochotę poznać?

Kolejna odsłona będzie dotyczyć kolorówki.

Pozdrawiam :)



133 komentarze:

  1. Ale dobroci, jedyne co mialam to kilka kosmetkow z Lush niestety ale pewnie to zmienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Lush zaczął rządzić od samego początku i wpadłam w jego szpony na dobre :))) To już parę lat. Może i Ty znajdziesz tam swoich ulubieńców? :)

      Usuń
  2. Ekoampułki, miałam tylko w próbkach, ale kuszą mnie. Jednak krem który miałam ostatnio P&R miał tak męczący zapach, że ledwo go wymęczyłam do końca. Masełka lubię, ale muszę mieć odmianę na jakiś czas. Kuszą mnie jeszcze produkty Lusha, ale pewnie się zestarzeję do reszty, zanim tu będą dostępne. :) Niektóre z nich pierwszy raz widzę, chętnie przy okazji wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremy z P&R nie zachęciły mnie do kupna, wybrałam sera i łączę je ze swoimi ulubieńcami. U mnie masła sprawdzają się i to bardzo, ale jest zbyt mały wybór pośród wariantów zapachowych :(
      Z Lushem to trudny temat i jak na razie nie ma szans na Polskę, szkoda... ale zawsze można zamówić online :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Czym dokładnie Balbino? :)

      Usuń
    2. na pierwszym miejcu Caudalie, szczególnie wodą winogronową, ale to już na pewno sobie zafunduje, niech tylko wykończę część hydrolatów, by jakoś usprawiedliwiać przed sobą ten zakup :D później Lush i Phenome, a potem cała reszta, no może Biotherm i Dermalogica trochę mniej, ale to tylko dlatego, ze są zestawione z naprawdę dużymi moimi chciejstwami. Nie wiem, czy napisałam to po polsku, zmęczona jestem, idę spać w nadziei, że zrozumiesz :D dobranoc :*

      Usuń
  4. z Twojej gromadki to ja nic nie miałam i nie znam (cóż za błąd!), ale marzą mi się ekoampułki i tonik z P&R i wspomniane przez Ciebie peelingi z Phenome :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. olśniło mnie! miałam i mam masło do ciała z P&R, które bardzo lubię z serii otulającej :)

      Usuń
    2. Do serii Otulającej nie mogę się przekonać, moim faworytem jest Rozgrzewająca i Hipoalergiczna :)
      Warto poznać małe co nieco :)))

      Usuń
  5. Interesujący zbiór:) Niektórych marek nawet nie kojarzę, jak np. Filorga;) Za to phenomki - do nich jeszcze ciągle wzdycham, to moja ciągle wielka, acz kusząca niewiadoma:D Wkrótce zacznę pierwszego: płyn micelarny:)

    pozdrawiam
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krążymy wokół innych marek oraz pielęgnacji :) Dla mnie sama Natura nie ma za wiele do zaoferowania i jestem w takim wieku, że pora na dobrej klasy profilaktykę :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Pielęgnacji, tak, ale marki, gdzieś się tam nam częściowo krzyżują, choćby przytoczone przeze mnie phenomki czy potem caudalie ... A że nie sama natura, nikt nie mówi, że każdego ma uszczęśliwiać i dawać to czego oczekuje ;) Sami wybieramy... A u Ciebie, znalazłam wiele, bliskich mi ciekawostek:P

      dokładnie to nie znam dwóch marek:P, przecież zaledwie niedawno używałam wyłącznie tradycyjnych kosmetyków, a i teraz grzeszę sobie, w niektórych kwestiach...:)

      miałaś chwilkę, by zerknąć na skład szamponu?

      Usuń
    4. W pewnej części owszem, ale sama przyznasz że u Ciebie raczej znajdę mały wycinek tego co może mnie zainteresować :) Nawet z Phenome, wybrałaś zupełnie coś innego. A bierze się to stąd, że Nasze cery bardzo się różnią i moje oczekiwania także. Co do Natury, Ty sugerujesz się tego typu produktami, u mnie one występują szczątkowo i wiem, że w moim przypadku nie znajdę tam za wiele pod własnym kątem. Dlatego piszę o sobie :)

      Nie chodzi o to, jakie marki znamy lub nie, tylko Nasze wybory. Obie zmieniamy swoją pielęgnację i kierujemy się tym, co służy Naszym cerom. To normalne :)

      A co Cię interesuje w składzie dokładnie?

      I co Twojej edycji w komentarzu, wyraziłam jedynie własne zdanie odwołując się do Twojej pierwszej wypowiedzi. Nie mam pojęcia gdzie tam coś takiego wyczytałaś, prowadzę z Tobą taki sam dialog jak z pozostałymi osobami :)

      Usuń
    5. Czysta prawda - prawie;):P

      dzięki za inci
      :*

      Usuń
  6. Ale wspaniałe rzeczy, z chęcią wypróbowała bym ten peeling Phenome skoro tak kusisz ale jednak mam obawy przed zakupem, sama nie wiem...
    W kwestii złuszczania błądzę jak we mgle :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej byłoby zacząć od próbki bo już ustaliłyśmy, że mamy inne cery.
      Kiedyś także błądziłam, ale udało się odnaleźć drogę czego i Tobie życzę :*

      Usuń
  7. Nie znam nic, tylko Put&Rub i Lusha kojarzę :p I w sumie kuszą mnie lushowe szampony w kostce, bo dziewczyny tak się rozpisują o tych świetnych zapachach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachami to nie sugerowałabym się tak mocno :P Miałam praktycznie wszystkie szampony w kostce i zdecydowanie kieruj się właściwościami oraz wymagania :)

      Usuń
    2. Wiem, Yasinisi mówiła mi, że np lady godiva cudnie pachnie,ale plącze jej włosy, także już mnie uprzedzono :)

      Usuń
    3. Lady Godiva szalenie mi pasowała i TEN zapach ♥ Finalnie przeszłam na płynne szampony, bo wśród nich znalazłam swoje Lushowe ideały.

      Usuń
  8. też mam kilka ukochanych produktów :-) mythos mnie ciekawi, biokap też. być może kiedyś wypróbuję, ale teraz doprowadzam skórę do stanu używalności tym, co na bank mi służy, więc żadnych eksperymentów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co masz sprawdzonego?
      Dla mnie ten krem z Mythos to niesamowita perełka, a BioKap? kilka butelek mówi samo za siebie. W zapasie są kolejne a moje włosy faktycznie odżyły.

      Usuń
    2. nie uwierzysz, ale krem za 5,55 ;-) Celia kolagen i algi:
      http://celia.pl/produkty/pielegnacjakolagen/105/40
      używałam masy rzeczy i jak zmieniali opakowanie, to krem zanikł, jak dorwałam teraz to prawie się popłakałam z radości. trochę zmienili formułę, jest treściwszy, ale nawilża chyba nawet lepiej. zero syfu na paszczy, normalnie cud miód i orzeszki!
      a do włosów green pharmacy: szampon z łopianem i takie cudo w spreju, które ma wzmacniać. (te ostatnie względnie nowe w użyciu, aaaaaaaale faktycznie tracę mniej włosów, więc za 2-3 miesiące zdam relację czy faktycznie poprawa jest). olejek łopianowy oddałam długowłosej psiapsiółce, bo ja teraz mam krótko (pokażę, ale się akuratnie przeprowadzam i już w nowym lokum będę dawać czadu :-D). mam za to nieustający problem z balsamem (chyba wrócę do tego mleczka z lidla) oraz podkładem, no ale już się zdążyłam pryzwyczaić ;-)
      cium!

      Usuń
    3. Ten krem kojarzę :) Ważne, że jesteś zadowolona bo nie ma nic gorszego niż zaliczanie kolejnych bubli....
      Gratuluję nowych czterech kątów :*
      Olej łopianowy używałam, ale nie podchodziłam do tego poważnie ;) Brakowało mi regularności, był bardzo tłusty i dałam sobie spokój.

      Usuń
  9. Z tego co przedstawilas znam jedynie produkty Lush, mleczko Biotherm i produkty Phenome. Nad pat&rub dosc dlugo dumalam i nie ukrywam ze kuszą. .. poki co zniechęca mnie wysoka cena :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P&R ma udany program lojalnościowy, polecam się z nim zapoznać :)

      Usuń
  10. W lushu sie zakochalam a pheone chcialabym sprobowac

    OdpowiedzUsuń
  11. zisiaj tez odwiedzilam jaskinie zla lush i kupilam ten sam zel pod prysznic co ty! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś z tej serii perfum i umilacza do kąpieli? :)

      Usuń
  12. Dostałam od Kasi Śmietasi kawałek Sultana od Soaps, czyścika świątecznego do twarzy i kulę do kąpieli i zakochałam się w Lushu. Miniaturowe spotkanie, ale pokazało mi, że to świetna firma i warto się zabijać i kombinować, żeby je złapać w rączki :D
    Świetni ulubieńcy, z większością nie miałam styczności, ale planuję to nadrobić w przypadku toniku z P&R i fluidu Mythos :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lush wysyła do Polski więc można zrobić zakupy online, zachęcam :) Koszt przesyłki opłaca się rozłożyć na 2 lub 3 osoby. Sama w taki sposób długo robiłam zakupy, choć zaczynałam od wspólnych na Wizażu to potem przeszłam na system dwuosobowy.
      Wybór był trudny, ale skupiłam się na faktycznych odkryciach 2013 :D

      Usuń
    2. M., to się ucieszysz z rozdania, które szykuję ;D

      Usuń
    3. Lush wysyła do Polski? Czemu ja o tym nie wiedziałam? O.O
      Dziękuję! :*

      Agatko, już się cieszę! :D

      Usuń
    4. A mówiłam, wiele razy :P
      Proszę bardzo :)

      Usuń
  13. Na Sesdermę się napalam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś konkretnego? bo markę zdążyłam poznać na bazie kilku serii.

      Usuń
  14. Musze sie skusic na cos z phenome:) kosmetyki do ciala Kingi b.lubie, sle zapachy to jakas masakra;) tez pasuje mi seria rizgrzewajaca i hipoalwrgiczna-nie wala cytryna jak z wc;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie :) aromat cytrynowy jest obezwładniający.... Może P&R za jakiś czas zaproponuje coś nowego? oby! :)

      Usuń
  15. Rose Jam to chyba nowość, nie? Coś dla mojej mamy, ona lubi różane zapachy.
    Musze poczytać o Filorga i Dermalogica :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rose Jam wchodził w skład świątecznej serii :) Zapach jest niesamowity, niczym różane nadzienie ♥
      Polecam zgłębić temat obu firm, są tego warte.

      Usuń
  16. znam kilka produktów, z odlewek od Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filorga - efekt liftingu wyraźny, co imponujące. Aqua Marina Lusha - cudeńko :)

      Usuń
    2. aha, w przyszłości pewnie kupię enzymiona, całe opakowanie :)

      Usuń
    3. Super, że okazały się trafione :) a wiesz, że jest teraz w sprzedaży Dreamwash na bazie pudru galmanowego? Przymierzam się właśnie do zakupu.

      Usuń
    4. będę wypatrywać opinii :)

      Usuń
  17. Ja póki co mam mieszane uczucia odnośnie fluidu Mythos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja cera jest specyficzna, ale wyjątkowo pasuje mi ten fluid. A u Ciebie co z nim nie tak?

      Usuń
    2. Mam wrażenie, że zbyt słabo nawilża moją skórę. Poza tym, mam problem z aplikacją, zawsze nałożę zbyt dużo fluidu. Może to po prostu trudne początki, a z czasem będzie lepiej, taką mam nadzieję :)

      Usuń
    3. Mnie zaskoczyło to, że jedna aplikacja z pompki i dokładnie taka ilość starcza na całą twarz. Z nawilżeniem nie mam problemu, ale nie wiem czy podczas innej aury, innego miejsca byłoby tak samo? W UK klimat jest dla mnie wymarzony :)

      Będę wypatrywać relacji :)

      Usuń
    4. Dla mnie jedna pompka to zdecydowanie za dużo, przynajmniej tak mi się wydaje.

      Usuń
  18. Kusisz takimi cudownościami :) A Lush uwielbiam, i za niedługo wybieram się do stacjonarnego sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czeka Cię jednym słowem raj na ziemi :))) Masz już listę zakupów? :)

      Usuń
  19. Znając mnie, to pewnie kupię coś na spróbowanie, najprędzej Caudalie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można zacząć od setu z miniaturkami, fajna sprawa :)

      Usuń
  20. Lush jest cudowny, a Filorga i Dermalogica wiadomo - wcale Ci sié nie dziwié i cieszé sie,e te marki Ci sluza:)A probowalas Bandi z kwasem azelainowym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Bandi pisałyśmy już nie raz :P Nie dla mnie ten produkt i firma średnio mnie interesuje, nie sądzę abym wróciła do nich ponownie.
      Próbowałaś czegoś z Dermalogica?

      Usuń
  21. Nie znam za bardzo Twoich ulubieńców, a jak znam, to tylko ze słyszenia ;) Ale chyba muszę to zmienić ;) Bardzo żałuję, że nie mamy w Polsce Lusha :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda z Nas używa czegoś innego i za dużo jest tego na rynku ;)
      Lush jest dostępny online :)))

      Usuń
  22. Tonik z Pat&Rub mam już na swojej liście zakupowej.
    Teraz chcę jeszcze ten fluid z Mythos.

    OdpowiedzUsuń
  23. Phyto Phytokeratine cos dla mnie widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tonik P&R i peeling enzymatyczny Phenome są na mojej liście zakupowej. Masła P&R uwielbiam, z wyjątkiem rewitalizującego, i wracam do nich stale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masła P&R są świetne, moja skóra docenia ich właściwości pielęgnacyjne. Co więcej zostawiły daleko w tyle te z Phenome i to było niezłe zaskoczenie :D

      Usuń
  25. Asiu, jak zawsze mnie na coś skusisz :)
    Z przyjemnością wypróbuję kosmetyki Caudalie oraz fluid z Mythos, bo nie miałam z tym produktami jeszcze do czynienia.
    Z Lusha póki co przetestowałam tylko 3 produkty: scrub do ust, tonik z zieloną herbatą i galaretkę pod prysznic.
    A masła do ciała z P&R bardzo lubię podobnie jak balsamy do dłoni, które ostatnio na moich przesuszonych łapkach sprawdzają się idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie Natalio życzę Ci, aby moje kuszenie okazało się owocne :D

      Usuń
  26. Nie miałam jeszcze przyjemności. Bardzo ciekawią mnie ekoampułki P&R ale są na razie zdecydowanie poza moim zasięgiem cenowym. Kusi mnie też Lush niesamowicie, zazdroszczę Ci bezproblemowego dostępu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P&R ma naprawdę ciekawy program lojalnościowy, polecam :)
      Lusha to sama sobie zazdroszczę :D bo kiedyś kupowałam wyłącznie online :)

      Usuń
  27. będę dziś bardzo wylewna - ciekawe zestawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zainteresowalaś mnie serią Azelac. Kiedyś miałam krem z Clareny z kwasem azelainowym i pamiętam, że bardzo dobrze współgrał z moją cerą oraz nieco rozjaśnił przebarwienia. Ostatnio borykam się również ze wzmożonym wypadaniem włosów, wiec ciekawa jestem jak podziałałby na mnie BioKap. Na razie jednak czekam na wygraną w konkursie Seboradin, może ich kuracja mi pomoże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoją recenzję :) i sama potem miałam ochotę na ten krem, ale finalnie przekonał mnie Azelac. Nie wykluczam zakupu, ale to już bardziej na jesień bo teraz mam zapas.
      Seboradin używałam jak miałam naście lat i potem podczas problemów z włosami nawet miałam do niego wrócić, lecz wybrałam BioKap. Nie żałuję :) ale może u Ciebie kuracja będzie wystarczająca :)

      Usuń
  29. Wszystkie kosmetyki są ciekawe, ale na listę zakupów wpisałam sobie ten szampon BioKap- muszę go koniecznie wypróbować, bo jak na razie to nie znalazłam jeszcze swojego ulubionego szamponu i ciągle sięgam po nowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie szampon to najszybciej zużywający się produkt obok żelu/płynu do kąpieli :))) Mam swoją stałą gromadkę, ale lubię też próbować nowości i dlatego wybrałam nowości z BioKapu. Ciekawe co z tego wyniknie.

      Usuń
  30. podpisuję się pod wielką sympatią do Lusha, Filorgi i Phenome.. masła do ciała Pat&Rub też bardzo lubię, w przeciwieństwie do Ampułek, które mi do gustu nie przypadły.. a dwufaza Chanel to mój hit! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że wspominałaś o ampułkach że nie bardzo przypadły Ci do gustu. Bywa i tak...Ważne, by znaleźć coś dla siebie:)

      Usuń
  31. Nie miałam jak dotąd do czynienia z żadną z tych firm ;) Ale na Lush i P&R czaję się od dłuższego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo mocna 12! Cieszę się ogromnie, że 2013 rok obfitował w kosmetyczne odkrycia i odmienił Twoją skórę na lepsze. Trzymam kciuki, żeby 2014 był jeszcze lepszy i żebyś nie trafiła na ani jeden bubel :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Kilku Twoim ulubieńcom się sama z bliska przyjrzę. Przede wszystkim szamponowi na wypadanie włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Eco amułkami kusisz niemiłosiernie, chyba się szarpnę jak będę w Polsce. Z lusha jeszcze nigdy nic nie miałam, ale kiedyś to zmienię - byłam u nich z dwa razy, ale tam jest tak pachnąco i kolorowo że wyszłam oszołomiona bo nie wiedziałam co wziać. No i ostatnia pozycja firma dermatologica przykuwa moją uwagę... choć boję sięże ich peeling enzymatyczny moze być za mocny dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej przygotować sobie listę :)))
      Peeling Dermalogica ma w składzie min. kwas salicylowy, nie wiem jaka jest Twoja tolerancja na ten składnik, bo u mnie w greę wchodzi jedynie strefa T. Ogólnie to bardzo dobry produkt.

      Usuń
  35. Zainteresowałam się szamponem- większość kosmetyków raczej znam tylko z opisów :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Pat&Rub faktycznie mogłoby urozmaicić swoje zapachy, bo ładowanie wszędzie cytryny trochę im szkodzi ;) Będę wypatrywać w takim razie recenzji, szczególnie kosmetyku Mythos ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszędobylska cytryna zabija moje zainteresowanie :D
      Co do fluidu Mythos, za wiele nowego nie dodam ale produkt sam w sobie jest dobry i zasługuje na pełną recenzję. Cóż mogę dodać? warto poznać, może i Ciebie zachwyci? :)

      Usuń
  37. Droga Hexx, bardzo Ci dziękuję za ten wpis i czekam niecierpliwie na obiecane recenzje. Po ostatnich przebojach z moją cerą zrozumiałam, że potrzebna mi jest zaawansowana, doskonała pielęgnacja i w tym roku skupiam się na zrobieniu dobrze mojej twarzy :). Pierwsze efekty już są widoczne (na razie to głównie kuracja Effaclarem K i kilka tygodni z Aurigą Flavo C), ale daleka droga do sukcesu. Także wiesz, liczę na Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :)
      Recenzje się tworzą, chwilę to potrwa bo nie lubię pisać o pielęgnacji na wariata :D
      Rozumiem, że nie łączysz kwasów z vit.C? na zasadzie, że razem.
      U mnie także droga była daleka, ale wystarczyło przejrzeć półkę w łazience, dobrać kilka rzeczy na nowo i machina ruszyła :) Po drodze i tak zawsze jakaś wpadka się zdarzy, ale jest ich coraz mniej a i efekty widać :)

      Usuń
    2. Auriga rano, a Effaclar na noc, tak może być? jednego z drugim nie mieszam

      Usuń
  38. Z LUSH nie miałam jeszcze nic. Czytałam mnóstwo na blogach, ale się jakoś nie zdecydowałam :D Co polecasz najbardziej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co lubisz, co potrzebujesz?
      Wanna, czy prysznic?
      Umilacze do kąpieli, pielęgnacja ciała/twarzy? a może jeszcze coś innego?
      Polecać mogę własnych ulubieńców, lecz nie wiem na ile będzie to trafne dopasowanie także poproszę więcej szczegółów :D

      Usuń
  39. konkretni Ci ukochancy!:P tonik Pat&Rub mogliby sprzedawac w opakowaniu o wiekszym kalibrze:))) chce tez sprobowac masla lub basamu do ciala i zastanawiam sie, co wybrac?... stawiam na minimalizm ilosciowy, wiec chce albo to albo to na poczatek:))
    z Lusha polubilam (o ile mnie pamiec nie myli) jedno mydelko z listkiem (zapomnialam nazwe:P) i do niego wroce, gdy sobie ja tylko przypomne:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, nie pogniewałabym się gdyby była dostępna butla np. o poj. 500ml :)) i lepsze opakowanie...
      Moja skóra woli masła, balsamy okazały się średnie ale nie wiem jak to u Ciebie jest.
      Pamiętam, że już rozmawiałyśmy o Lushu i nie bardzo podeszła Ci ich oferta :P

      Usuń
    2. z Lusha nie probowalam wszystkiego, jeszcze:P ale bylam zawiedziona przede wszystkim tym, ze wszystko tak szybko sie konczylo... no i kilkoma innymi niedogodnosciami:)
      kusi mnie maslo, ale balsamy maja pompke:PP sam nie wiem... moze jeszcze poczekam i zajme sie zuzywaniem tego, co mam:))
      dla mnie tonik 0.5l i z opcja "psik psik":D

      Usuń
  40. Szampon mam zamiar wypróbować;) może w tym roku będzie okazja:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Oczywiscie niz tego nie mialam, ale jestem ciekawa tego Mythos i szamponu Biokap. Moje wlosy teraz przeokropnie wypadaja, nie jest to raczej normalne (wydaje mi sie ze zdrowo sie odzywiam i witamin mi nie brakuje).. takze musze go zakupic :)
    Ciekawa pielegnacja, jak bede miec wiecej czasu to poczytam recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to zdrowe odżywianie różnie się przekłada na to JAK zachowuje się organizm. Czasami ciężko przewidzieć. Moja czupryna była w opłakanym stanie, ale wychodzę na prostą :)

      Usuń
  42. Czytałam Twoją wstępną opinię o fluidzie z Mythos. Tak się złożyło, że ostatnio nawiązałam z nimi współpracę barterową i wybrałam sobie m.in. właśnie ten fluid nawilżający. Mam nadzieję, że u mnie też się dobrze sprawdzi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę czekać na recenzję :) i przyjemnych testów!

      Usuń
  43. w LUSHu jestem chyba co tydzień od pół roku i jeszcze nic nie kupiłam - po prostu nie umiem się na nic zdecydować!

    OdpowiedzUsuń
  44. ostatnio bardzo ciekawią mnie kosmetyki LUSH, ale pewnie skusze sie dopiero gdy wyjade do anglii

    OdpowiedzUsuń
  45. Lubię to mleczko od Biotherm i był to chyba pierwszy kosmetyk jaki kupiłam w Norwegii zaraz po przyjeździe. Jak dla mnie niestety od jednak za szybko się skończył. Z Phyto mam jakieś próbki, ale ciągle mi nie po drodze, by się z nimi bliżej zapoznać. A tymi ekoampułkami z P&R mnie zaskoczyłaś, bo myślałam dotychczas, że pewnie szkoda na takie dziwadełka czasu. Koniecznie napisz recenzję Chanelowego zmywacza do oczu, bo szukam jakieś alternatywy dla płynów micelarnych, ale wszystko podrażnia mi oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie mazidła do ciała i tak szybko schodzą :) więc nie marudzę, szalenie lubię do niego wracać.
      Dlaczego dziwadełka? to w zasadzie normalne sera, które jeżeli umiejętnie połączymy w swojej pielęgnacji to możemy osiągnąć niezłe efekty. Tak jak z każdym innym produktem tego typu. Oczywiście wszystko zależy od cery, jej wymagań i tolerancji.
      Dwufaza Chanel to dla mnie odkrycie :D Mam bardzo wrażliwe oczy i trudno było mi znaleźć dobrze działające produkty tego typu. Oczekuję bezproblemowego demakijażu i braku podrażnień. Nie wiem, czy masz możliwość nabycia miniatury bo ja od niej właśnie zaczęłam i teraz nie chcę już nic innego. A miałaś do czynienia z dwufazą HR?

      Usuń
  46. Podzielam kilka Twoich zachwytów - tonik P&R, Ekoampułka 4, ich masła do ciała, peeling Phenome - te produkty wpisały się już na dobre w moją pielęgnację i cieszę się ogromnie z ich odkrycia :)
    Dziękuję Ci bardzo, że przypomniałaś mi o kremie z Mythos, myślę, że w końcu się w niego zaopatrzę, bo mam w głowie Twoje zachwyty, być może i u mnie sprawdziłby się dobrze.

    Co się tyczy kompozycji zapachowych P&R - myślę, że firma nad ich różnorodnością popracuje. To, że mogą, pokazali już w przypadku swoich pierwszych limitowanych edycji. A to, że jedna z nich wywarła na szerokim gronie użytkowników niesamowite wrażenie i została ostatecznie wcielona do stałego asortymentu, świadczy o tym, że odnaleźć się mogą nie tylko w iście cytrusowych wariantach :D

    Na peeling z Dermalogica mam ochotę, bardzo dużą. Daily Microfoliant miałam już okazję stosować i wiem, że wrócę do niego, z pewnością! Teraz planuję zainwestować w Gentle Cream Exfoliant - a może miałaś sposobność się z nim zapoznać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety seria Otulająca to nadal dla mnie mocno wybijająca się cytryna :/ O ile pomyśleli o nowych składnikach, to można było darować cytrynę na rzecz czegoś innego, a tutaj mam wrażenie że z uporem maniaka ta nuta jest serwowana na maxa....Orzeźwiająca także mnie nie przekonała :( także czekam na coś nowego :D

      Miałam ochotę kupić Gentle Cream Exfoliant, ale finalnie po Daily Microfoliant wiem, że nie są to produkty dla mnie do globalnego użycia. I tutaj pojawił się peeling Kanebo, ale pamiętaj że mamy inne cery więc u Ciebie może być całkiem niezły efekt. Ostatnio Annika wspomniała mi o peelingu Sampar, znasz? bo ja trochę o nim poczytałam. Nie jest to produkt skierowany w moją stronę bo zawiera kwas glikolowy między innymi, ale u Ciebie nie ma takich przeciwwskazań. Poczytaj o nim :)

      Jak kupisz fluid Mythos to daj znać :)

      Usuń
  47. Coraz intensywniej zastanawiam się nad peelingiem Phenome. Nie znalazłam nigdzie próbek, mniejszych wersji Phenome też nie robi, więc pozostaje butelka 200ml. No i woda Caudalie. Ale póki co wykończę LaRoche.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że dobrze byłoby go wypróbować przed zakupem. To bezpieczniejsza opcja :) Mimo wszystko taką pojemność spokojnie się zużyje przed końcem ważności, chyba że chcesz kupić z kimś na połowę. To też jakaś opcja :)

      Usuń
    2. Wypróbowanie jest zawsze bezpieczniejsze. :) Ale nie jestem pewna, jak ze stoiskami Phenome w Douglasach u mnie. Będę musiała się rozejrzeć.

      Usuń
  48. Nie miałam nic z Twoich ulubieńców, chyba muszę nadrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja znam Mythosa i chętnie poczytam Twojej dokładnej opinii o nim :) U mnie już dobił dna, ale wspominam go bardzo miło i pewnie za jakiś czas do niego wrócę.
    Zaciekawił mnie szampon BioKap, już któryś raz widzę go na Twoim blogu, ale nigdy nie wczytałam się w recenzję. Idę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za wiele nowego nie dodam, ale zasługuje na pełną recenzję bo wyróżnia się pośród produktów tego typu :)
      Szampon jest godny uwagi. Wiadomo, że na poważne problemy to nie ma rady ale po wielu miesiącach używania widzę poprawę w kondycji moich włosów. A za wiele nie działałam w tym kierunku bo daleko mi do włosomaniaczki.

      Usuń
  50. Ale masz pięknych ulubieńców. Chciałabym spróbować Phenome, ale nie wiem jak to z tym wyjdzie, bo jak będę w Polsce to pewnie i tak zapomne się rozejrzeć. W Lushu dzisiaj byłam i kupiłam kilka rzeczy. Kilka lat temu chodziłam tam częściej, ale ostatnimi czasy tylko ewentualnie po prezenty dla innych. Dzisiaj sobie powidziałam, że muszę coś kupić dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Phenome wysyła za granicę :) także to zawsze prościej, a na miejscu możesz sobie potestować. W moim rodzinnym mieście nie ma firmowego salonu Phenome, jest tylko stand w Douglasie i pozostawia on wiele do życzenia więc jakoś średnio zachęcają do zakupów...
      Właśnie widziałam jakie cuda kupiłaś :)))

      Usuń
  51. Znam tylko EkoAmpułkę 3 Pat&Rub, która mojej cerze bardzo się spodobała, także myślę, że będę do niej wracać. Masła do ciała P&R właśnie testuję (mam wersję otulającą) i jestem nieco rozczarowana zapachem, na który mocno się napaliłam ;)
    W tym roku muszę koniecznie wypróbować coś z oferty Phenome :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kupić serię Otulającą, ale wczytałam się w skład i jak zobaczyłam cytrynę spasowałam. Potem dostałam duże próbki do zamówienia i.... o nie! to była moja pierwsza myśl.
      Z Phenome polecam próbki na dobry początek, chyba że masz już coś upatrzonego?

      Usuń
    2. No ta cytryna właśnie wszystko psuje, jest okropna ;)
      Z Phenome najbardziej ciekawi mnie peeling enzymatyczny, obawiam się nieco, że może mnie podrażnić - moja cera różnie reaguje na kwas mlekowy, ale jeśli nie spróbuję, to się nie przekonam. Najwyżej puszczę butlę w świat ;)

      Usuń
  52. o Biokapie słyszałam wiele dobrego, i na niego u mnie przyjdzie pora :) serum na końcówki Phyto uwielbiam :) a Chanelkową dwufazę mam w planie zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ten szampon robi furorę i nie zapowiada się na zmiany, podobnie jak z dwufazą z Chanel. Produkt idealny :D

      Usuń
  53. filorge widzialam ostatnio w m&s,
    ostatnio nuxe mnie kusi, za duzo tych firm do wyboru ;]]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz sama wybrać :)))
      Jak mam wybór pomiędzy Filorgą a Nuxe, to nawet nie patrzyłabym w stronę Nuxe. Jednak ja asortyment tej firmy poznałam dawno temu.

      Usuń
  54. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  55. Masło do ciała oraz tonik z P&R jadą do mnie z Polski :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Poza kilkoma drobiazgami z Lush'a i balsamami do rąk P&R nie miałam nic z Twojej listy :( I po raz enty powtórzę, że bardzo, ale to bardzo żałuję, że Lush nie ma swoich salonów w PL :(

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...