NUDE Skincare Purify Deep Cleansing Mask /recenzja/



Jest to już moje kolejne spotkanie z firmą, jakiś czas temu recenzowałam olejek oczyszczający /recenzja/ i postanowiłam zaprezentować następny produkt. 

 
Na rynku nie brakuje masek oczyszczających do twarzy. Można wybierać i przebierać, jest to na plus dla takiego leniwca jak ja :D Minęła mi fascynacja glinkami, które mogę sama przygotować - za dużo babrania, że tak to ujmę i efekty też nie zawsze były takie na jakie liczyłam. Jeżeli posiadasz cerę bardzo wrażliwą i problematyczną z określonymi schorzeniami dermatologicznymi, to poszukiwania determinują właśnie takie wytyczne. I ja jestem w tej grupie. Cera dojrzała i mieszana z rosacea, która jest bardzo wrażliwa i skłonna do podrażnień.
Jeżeli bywacie tutaj regularnie, to znacie moich faworytów. Dla przypomnienia są to następujące produkty :
REN Clarimatte Invisible Pores Detox Mask /recenzja/
Grown Alchemist  Deep Cleansing Masque Wheatgerm, Ginkgo & Cranberry /recenzja/
Do tego grona dołączył jeszcze jeden produkt, o którym planuję napisać już niebawem. Mowa o Origins Original Skin Retexturizing Mask with Rose Clay.

Jak można się domyślać NUDE Skincare Purify Deep Cleansing Mask nie zasiliła grona faworytów, dlaczego?

Nie jest to zły produkt, nie. Jednak to maska jakich wiele za dość wygórowaną cenę £38.00/50 ml (nie jestem pewna, ale firma chyba podniosła cenę i obniżyła pojemność) i na tle:

REN Clarimatte Invisible Pores Detox Mask £19.00/50 ml
Grown Alchemist  Deep Cleansing Masque Wheatgerm, Ginkgo & Cranberry £24.00/75 ml
Origins Original Skin Retexturizing Mask with Rose Clay £23.00/100 ml

Przy takiej rozpiętości cen, pojemności oraz zbliżonego o ile nie lepszego działania niestety Purify Deep Cleansing Mask nie ma szans do regularnych powrotów. Pierwsze opakowanie kupiłam podczas jakiejś obniżki, drugie dostałam jako gratis do zakupów - jednak sama nie zamierzam kupować jej w podstawowej cenie.



INCI
WATER, KAOLIN, GLYCERIN, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA BUTTER), CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERYL STEARATE SE, CETEARYL ALCHOHOL, CETYL ALCOHOL, HYDRATED SILICA, MAURITIA FELUOSA PULP POWDER, PALMITIC ACID, STEARIC ACID, PHENOYXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SCLEROTIUM GUM, XANTHAN GUM, SODIUM DEHYDROACETATE, GALACTARIC ACID, TOCOPHERYL ACETAE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT, CRITHMUM MARITIMUM EXTRACT, HONEY EXTRACT, PROPOLIS EXTRACT, SODIUM BENZOATE


Maska zawiera francuską glinkę (mieszanka białej i różowej glinki), kilka ciekawych ekstraktów (koper morski, łupiny owoców Buriti odpowiadają za efekt złuszczania) lecz ze względu na pozycję w składzie wątpię w ich duże stężenie. Ot, dobry produkt oczyszczający, łagodna w działaniu - mogę stosować ją na całą twarz, nie podrażnia obszarów naczynkowych. Po zastosowaniu skóra jest przyjemnie odświeżona, miękka i gładka. Nie odnotowałam żadnego ponadprzeciętnego działania ;)


Firma rekomenduję ją jako maskę dla każdego rodzaju cery do użycia dwa razy w tygodniu. Nakładamy na oczyszczoną skórę i po 10 minutach zmywamy ciepłą wodą masując skórę.

Na uwagę zasługuje komfortowa konsystencja o kremowej formule. Łatwo się nakłada, nie tworzy zaschniętej skorupy a zmywanie nie przysparza problemów - wystarczy przyłożyć do twarzy zwilżone dłonie lub wilgotny płatek kosmetyczny, dodatkowo zatopione drobinki pełnią funkcję złuszczającą (wspomniane wyżej Buriti seed shells) - od razu uprzedzam, że to bardzo delikatny i subtelny efekt, nie ma mowy o zdzieraniu naskórka.



Zgrabne opakowanie ze sztucznego tworzywa utrzymane w stylistyce marki, całość podana w kartoniku (proszę wybaczyć brak zdjęć, przepadły :( nie praktykuję przechowywania makulatury ;))
Spotkanie z NUDE Skincare Purify Deep Cleansing Mask uznaję za udane, lecz nie zachwyciła na tyle, by kupować ją regularnie. Relacja ceny/pojemności/działania nie jest jej atutem.

3,5* za przyjemność podczas stosowania (udaną formułę), brak podrażnień, wydajność, wygodne opakowanie które daje możliwość zużycia do końca bez konieczności kombinacji np. rozcinania opakowania.. Skuteczność, a raczej obietnice producenta spełnione na przeciętnym poziomie.

Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...