Akcja zerowanie. Minirecenzje w pigułce. Część trzecia.

Koniec roku, to najlepsza część na podsumowanie kolejnej partii kosmetycznych śmieci w ramach akcji zerowanie. Bez zbędnych wstępów zapraszam do lektury :)

✔️NIOD Survival 30 /recenzja/ Wracam regularnie do tego SPFu i nie zapowiada się na zmiany. Stał się moim jednym z ulubieńców w okresie tropikalnego lata i na obecną chwilę nie szukam niczego nowego. Na równi z Australian Gold Botanical Tinted Mineral Face Lotion SPF 50 – Fair/Light zasila pakiet faworytów, do których mam dobry dostęp i faktycznie jestem zadowolona z ich właściwości.

✔️Holika Holika Aloe Soothing Essence Waterproof Sun Cream SPF50+ Nie polubiłam tego filtra pomimo jego przyjemnej konsystencji. Bez względu na zastosowaną pielęgnację czułam pojawiające się przesuszenie skóry. Do tego po kilku aktywnych dniach przy regularnej reaplikacji pojawiło się mocno widoczne zaczerwienie skóry. Nie miałam już ochoty na więcej prób i zwyczajnie nie zużyłam go do końca.

✔️Ultra Violette Supreme Screen SPF50+ /recenzja/ Nie jest to najlepszy wybór na wysokie temperatury, które w połączeniu z wyspiarką wilgotnością nie ustawiają tego filtra na podium. Natomiast na pozostałe miesiące jak najbardziej. Uwielbiam jego lekkość, rodzaj wykończenia i zachowanie na skórze. Wracam z przyjemnością i podtrzymuję to, co napisałam na jego temat w recenzji.

✔️*Skin Science Light Shield SPF 30 /pełna prezentacja i omówienie na Instagramie TUTAJ i TUTAJ/ Nie wykluczam, że pojawi się podsumowanie na łamach bloga.

W pierwszej kolejności był to prezent od firmy w opakowaniu zastępczym na długo przed premierą, który zachęcił mnie do bliższego poznania i dlatego kupiłam pełnowymiarowy produkt. Nie jest to filtr dla każdego. Jego konsystencja oraz zachowanie z jednej strony przypominają bogaty krem pielęgnacyjny, ale to wciąż filtr, który ma określone wykończenie, zachowanie na skórze oraz w zależności do temperatury, wilgotności powietrza może różnie się zachowywać. Z kolei biorąc pod uwagę formułę, wykorzystane składniki sprawia, że wyróżnia się w swoim przedziale. Dlatego też postanowiłam poświęcić mu więcej uwagi.

✔️QV Gentle Wash /minirecenzja/ Nie wyobrażam sobie nie wracać do tego kosmetyku. Fantastyczna opcja dla bardzo wrażliwych skór, przesuszonych, podrażnionych, które potrzebują niezwykle łagodnego i zarazem kojącego produktu do mycia ciala i twarzy.

✔️Cetaphil EM Emulsja Micelarna do mycia skóra sucha, normalna lub wrażliwa

Lubię wracać do sprawdzonych opcji, a po zakupie okazało się, że skład uległ zmianie! Na szczęście, to wciąż genialny produkt i zmiana formuły wpłynęła tylko na lepsze.

✔️Fa Brazilian Vibes Amazonia Spirit żel pod prysznic, moim faworytem od kilku lat jest zapach Ipanema Nights, za którego zapachem szaleję. Niestety Amazonia Spirit średnio mi podszedł. Nie przepadam za tego typu zielonymi kompozycjami zapachowymi. Na szczęście nie był zbyt inwazyjny i byłam w stanie go zużyć. Natomiast nie jest to aromat, którego będzie mi brakować ;)

✔️Le Comptoir du Bain Savon de Marseille Violette Mydło w płynie. Uwielbiam mydła w płynie z tej firmy. Chętnie je kupuję w różnych wariantach zapachowych. Tym razem postawiłam na fiołka, który choć jest niezwykle subtelny, to idealnie oddaje woń Meteorytów Guerlain. Do powtórzenia!

✔️Ziaja Kuracja proteinami jedwabiu skoncentrowana maska wygładzająca oraz Ziaja kuracja kaszmirowa z olejkiem amarantusowym, skoncentrowana maska wzmacniająca, aktywne nawilżanie włosów, zwiększanie objętości.

Moje perełki za grosze, które obok największego hitu Ziai Wygładzającej kuracji olejkami arganowymi i tsubaki sprawiają, że wracam do nich regularnie. Działanie, właściwości, dostępność oraz cena przekonują mnie do regularnych zakupów.

✔️ Forte Szampon z dziegciem, ichtiolem i cyclopiroxem /recenzja/

✔️Shea Moisture Raw Shea & Cupuacu Frizz Defense Styling Gel-Cream /recenzja/

✔️Kneipp 2-in-1 Shower Recharging, jeżeli ktoś lubi ofertę Kneipp oraz ich zapachy, to warto mu się przyjrzeć. Dobrze oczyszcza, nie przesusza i ładnie pachnie.

✔️Paul Mitchell Super Skinny Shampoo

Kilka miesięcy temu razem z kultowym „płynnym złotem” kupiłam szampon z tej samej linii. Po części z ciekawości, a po części, by zobaczyć jak będą działać w duecie. Szampon jest przyjemny. Ma dość gęstą konsystencję, ładny zapach, szybko się łączy z wodą tworząc gęstą, mocno kremową pianę. Teoretycznie ma zmiękczać i wygładzać włosy, ale przyznam, że nie jest to do końca ten efekt, który obiecuje producent. Do codziennego stosowania jest za mocny dla mojej skóry głowy, więc nie sądzę abym ponownie kupiła.

✔️Goldwell Color Revive Cool Brown

R E W E L A C Y J N A maska koloryzująca i zarazem odświeżająca kolor włosów. Używam na zmianę bądź łączę kolory Cool Brown i Warm Brown. Cool Brown to prawdziwy piękny zimny czekoladowy brąz jakiego szukałam od dawna. Cudownie tonuje ciepłe tony i dzięki niemu w znacznym stopniu udało mi się zgasić intensywność henny zanim sięgnęłam po farbę. Sama maska jest łatwa w obsłudze, nie wypłukuje się zbyt szybko nawet przy codziennym myciu włosów. Po jej użyciu włosy są wspaniale wygładzone, błyszczące a sam kolor pełen blasku i refleksów pięknie się prezentuje. Dzięki niej wydłużyłam również czas pomiędzy farbowaniami o średnio 3 tygodnie i choć na siwych włosach pozostawia jedynie poświatę koloru, to całość wygląda bardzo naturalnie. To lubię!

✔️Rypacz Szampon Chelatujący Proteinowo-Humektantowy

Świetny produkt! Nie wykluczam powrotu, przy okazji zakupów typowo włosowych. Szampon ma konsystencję gęstego żelu, świetnie rozprowadza się podczas mycia oraz łączy z wodą. Tworzy gęstą pianę. Ładnie pachnie. Praktyczne opakowanie i dozownik. Bardzo przyjazna cena. Same atuty! Nazwa może nie do końca zachęcać. Sama również nie przepadam za tym określeniem „rypacz”, co więcej pod pewnymi względami spodobał mi się bardziej niż HTC Squeaky Clean /recenzja/

✔️*Be'liv Odżywczy Krem do Twarzy z Aktywnym Probiotykiem

Teoretycznie ciekawa formuła plus opakowanie. W praktyce, to najbardziej dziwny krem odżywczy z jakim się zetknęłam. Być może to kwestia samej receptury, ponieważ po wymieszaniu na dłoni obu faz: kremowej i probiotycznej konsystencja zmienia się na bardziej okluzyjną, bogatą i jest zdecydowanie tłusta. Ten rodzaj tłustości trwa na skórze bez względu na technikę aplikacji oraz schemat pielęgnacji. Mam wrażenie, że produkt osadza się na skórze i bardziej spełnia funkcję ochronną niż odżywczą. Bywały dni, że w trakcie dnia bądź po nocy z udziałem tego kremu moja skóra była ściągnięta i czułam dyskomfort. O ile np. drobne stany zapalne ulegały szybciej regeneracji, wykazywał właściwości kojące, tak w ogólnym podsumowaniu nie czuję się do niego przekonana.

Na pewno dobrym posunięciem producenta jest możliwość zakupu próbek /KLIK/ ale wątpię, czy mam ochotę na dalsze testy. Ten konkretny krem dostałam w prezencie, dzięki czemu poznałam nową polską firmę oraz jej filozofię. Nie będę również udawać zainteresowania, ponieważ Skin Science zawiesiło bardzo wysoko poprzeczkę.

✔️Back To Comfort Pyretrin-D Micelarna Pianka do mycia twarzy /recenzja/

✔️Eveline Revitalum 25% Urea Specjalistyczny Regenerujący krem-kompres 8w1 na pękające pięty

To była droga przez mękę...Kupiony przez pomyłkę, ponieważ z tej samej serii miałam wybrać inny wariant. Na początku nawet mi się spodobał, ale też szybko odsłonił swoje prawdziwe oblicze. Posiada gęstą konsystencję przypominającą pastę, dość lepką o średnim poślizgu na skórze. Na dodatek użyta tutaj kompozycja zapachowa stała się dla mnie wyjątkowo nieprzyjemna. Mdła woń kwiatów podszyta perfumeryjnym tłem, to nie mogło dobrze się skończyć. Działanie dość dobre, ale znam dużo lepsze kosmetyki. Na dodatek, ten właściwy krem, którym jest Revitalum Skoncentrowany zmiękczający krem serum przeciw zrogowaceniom 10% kwasów glikolowego, cytrynowego i mlekowego jest prawdziwą petardą pod każdym względem. O nim przy innej okazji. Jak widać nie byłam nawet w stanie zużyć do końca wersji z mocznikiem. Poddałam się ;)

✔️Podopharm Skinflex Specjalistyczny krem do suchej skóry /recenzja/

✔️Nivea Energy Micellar Water

Kupiony kiedyś przy okazji. Stosowałam głównie do zmywania słoczy z dłoni bądź do drobnych poprawek. Nie jest zły, ale o wiele bardziej lubię wersję różaną.

✔️Friendly Soap Cocoa Butter

Ot takie sobie mydło w kostce. Ani dobre, ani złe, ani też specjalnie wyróżniające się czymkolwiek. Jednorazowy zakup.

✔️Ectokrem, krem z ektoiną /recenzja/

✔️Psoric D Krem z dziegciem, mocznikiem i ichtiolem /minirecenzja/

✔️*Neauvia Ceramide Shield

Świetny krem. Zużyłam z przyjemnością. Super formuła, przyjemna konsystencja, dobre opakowanie/dozownik. Relacja na linii działanie, pojemność, cena na plus. Zużyłam z przyjemnością. Nie będę do niego wracać, ponieważ mam już swoją ukochaną pielęgnację, ale to był wyjątkowo udany prezent!

✔️Neostrata Restore Ultra Moisturizing Face Cream

Jest to jeden z najlepszych kremów Neostraty oraz mój faworyt z linii Restore. Poświęcę mu osobną recenzję, ponieważ w pełni na nią zasługuje!

✔️*Ukviat emulsja do twarzy

Opis producenta jest bardzo enigmatyczny, bo tak na dobrą sprawę za wiele nie mówi. „Uniwersalna, szybko wchłaniająca się emulsja nawilża, odżywia oraz pomaga całościowo poprawić kondycję skóry twarzy”. Myślę, że można byłoby to bardziej dopracować oraz uściślić, zwłaszcza z uwagi na wybrane surowce, recepturę oraz konsystencję.

Jest to naprawdę dobry produkt, który ze względu na emulsyjną konsystencję i formułę oferuje szeroki wachlarz możliwości stosowania. Bez problemu wykorzystamy go jako zamknięcie pielęgnacji, ale także w układzie warstwowym. Jak dla mnie, to zdecydowanie kosmetyk o funkcji odżywczej, regenerującej, kojącej oraz wyciszającej.

Z uwagi na zawartość w składzie mojego ulubionego grzybka Tremella Fuciformis, pomyślałam, że choć może w małej części stanie się tym, co oferuje genialna maska w płacie Arkany Snow Fungus Mask /recenzja/ Oczywiście nie sposób tego porównać 1:1, ale warto jeszcze wspomnieć o Veoli Chaga Mood Booster i w tym przypadku Ukviat ma dużą przewagę nad Veoli, również jeżeli chodzi o samą konsystencję i jej zachowanie na skórze.

Jeżeli ktoś szuka lekkiej emulsji, która zapewni dodatkowe wsparcie pod kątem bariery naskórkowej bez efektu nadmiernej okluzji, ale z odczuwalnym otuleniem, to jest dobry kierunek.

Dobra opcja pod makijaż, ale również do pielęgnacji na noc.

Z przyjemnością łączyłam z serum nawilżającym Cukier MDM oraz pod wybrany krem.

Nie sądzę abym wróciła do niej, ale zostawiam uchyloną furtkę na wypadek, gdybym potrzebowała czegoś w takim wydaniu.

✔️ Liquid Mask Lactic Acid Micro-Peel /minirecenzja/ Obszerne omówienie znajdziecie na moim profilu na IG /KLIK/

✔️Liqpharm Liq Ce /recenzja/

✔️*Dermalogica Biolumin-C Eye serum

Bardzo dobry produkt i godny uwagi, zwłaszcza gdy ktoś lubi używać dodatkowych kosmetyków na okolice pod oczami. Ładnie rozjaśnia podczas regularnego stosowania, ale ostatecznie w mojej pielęgnacji nie ma miejsca na takie opcje. Od kiedy zaczęłam używać kosmetyków Skin Science zrezygnowałam nawet z ulubionego koncentratu NIOD.

✔️Kosas Chemistry AHA Serum Deodorant /minirecenzja/

✔️*Dermalogica Biolumin-C Gel Moisturizer

Przez długi czas podobał mi się ten produkt, choć ma specyficzną konsystencję i pomimo że to żelowa formuła, tak najlepiej pracowało mi się z nim na wilgotnej skórze. Miał wtedy idealny poślizg i dużo ładniej wyglądał po nałożeniu niż kiedy aplikowałam go na suchą skórę. Samo działanie jest OK, ale w ogólnym podsumowaniu znowu, nie mam na niego miejsca. Wolę lekkie wodne lub emulsyjne formuły o zupełnie innej konsystencji od tego, co oferuje Dermalogica.

✔️*Senkara Szafran Regenerujący krem z ceramidami

Niesamowicie bogata i gęsta propozycja, bardziej przypomina kojący odżywczy opatrunek niż krem. To jest coś, po co sięgałabym przy bardzo dużym podrażnieniu skóry. Na pewno jako krem ochronny podczas bardzo niskich temperatur, na długie spacery w mało korzystnych warunkach atmosferycznych.

To, jak on działa na mocno przesuszoną, podrażnioną skórę wprawia w zachwyt. Zapewnia silną okluzję i porównałabym go z kremami typu cica.

Przyjemny zapach, praktyczne opakowanie + dozownik (airless z pompką).

Kosmetyczny zachwyt 2023’ :)))

✔️Muri Muri Skin Perfection Moisturiser /recenzja/

✔️Indigo Overnight Repair

Jest to mój ulubiony produkt z całej oferty Tatcha i mam nadzieję, że niebawem będzie dostępny na nowo. Jestem pod dużym wrażeniem jego właściwości regenerujących, kojących oraz wyciszających. Fenomenalna konsystencja, która przypomina treściwe serum emulsyjne przynosi skórze natychmiastową ulgę. Otula kołderką bez efektu obciążenia.

Marzy mi się, by pozostałą część tej linii Tatcha wprowadziła również na rynek europejski.

✔️*Ministerstwo Dobrego Mydła Cukier wodne serum nawilżające

Ministerstwo pozytywnie zaskakuje kolejnymi odsłonami pielęgnacji. Balsam do ust Miód, CUDO. Nawilżający balsam do ciała, FENOMENALNY. Serum nawilżające, REWELACJA!

Nawilżenie, nawodnienie, łagodzenie, ukojenie plus przyjemność podczas aplikacji i łączenia z pozostałymi produktami. Z przyjemnością jeszcze do niego wrócę.

✔️Instant Recharge Renewal Mask /minirecenzja/

✔️Australian Gold Hemp Nation White Peach & Hibiscus /minirecenzja/

✔️Amaderm Balsam nawilżający

Bardzo dobry podstawowy produkt do codziennej pielęgnacji. Robi dokładnie to, co producent obiecuje. Gdybym miała do niego dostęp, kupowałabym regularnie. Czuję się zachęcona do poznania pozostałej oferty firmy i jeżeli nadarzy się okazja, to zrobię to.

✔️*Sensum Mare Algobody Nawilżająco-ujędrniający balsam do ciała

Jest to pierwszy kosmetyk tej firmy, który zrobił na mnie dobre wrażenie i chciałabym do niego wrócić. Bardzo odpowiada mi konsystencja balsamu, jego zachowanie podczas aplikacji, właściwości nawilżająco-natłuszczające, odczuwalne działanie oraz zapach. Kompozycja zapachowa jest niezwykle udana. Ogromnym atutem jest dopasowanie opakowania względem konsystencji i dozownika. Pompka zaciąga produkt do samego końca. Rzadko spotykane!

✔️Ducray Kertyol PSO Balsam do ciała

Z jednej strony jest OK, ale z drugiej, zbyt mocno perfumowany. Mocno natłuszcza, co nie zawsze przekładało się na odczuwalne działanie poza tym, że przynosił chwilową ulgę. Na początku mi się podobał, jednak im dłużej go używałam dostrzegałam coraz więcej wad. Nie wrócę do niego. Z tej serii za to niezwykle polubiłam kurację w koncentracie oraz żel do mycia twarzy i ciała.

✔️Kevin Murphy Bedroom Hair, spray nadający teksturę

Nie urzekł mnie ani działaniem, ani zapachem. Wręcz przeciwnie, ten ostatni jest przytłaczający i niezwykle duszący. Kończyło się na aplikacji przy otwartym oknie. Lubię tego typu kosmetyki, moim ulubieńcem przez długi czas był sprej z Oribe. Dobrze też oceniam ten z Living Proof. Jednak z Kevinem jakoś nie mogłam się zgrać ;) Na szczęście to była wersja mini, którą i tak długo męczyłam.

✔️Bielenda Make-Up Academie Magic Water Nude dla efektu glass skin, szkoda klawiatury dla opisania frustracji tym produktem. Zużyłam do zwilżania pędzli, kiedy sięgałam po kremowe kosmetyki.

✔️Bvlgari Man In Black EDP, cudownie uniseksowa kompozycja, którą chętnie dzieliłam się z moim mężem. Na Jego skórze całość wybrzmiewała o wiele bardziej smakowicie niż na mnie, ale i tak z przyjemnością otulałam się tym zapachem. Przyprawowo-drzewny. Oboje bardzo lubimy tę serię.

✔️Dr Lipp CBD Calm Balm

W poprzedniej części wyjaśniałam dlaczego już nie wrócę do produktów tej firmy i zdania nie zmieniłam. Został mi jeszcze jeden kosmetyk, który staram się zużyć i żegnam ofertę Dr Lipp na dobre. Jeżeli mam wybrać coś z lanoliną do pielęgnacji ust, to postawię na sprawdzone Lanolips oraz na genialny balsam Miód Ministerstwa Dobrego Mydła!

✔️Rodial Banana Lowlighter

Jest to akurat miniatura pochodząca z zestawu Complexion Heroes Glass Skin Edit (bardzo zależało mi na poznaniu Glass Powder Loose Setting Powder) i będę chciała kupić pełnowymiarowe opakowanie. Jest świetny!

Kremowa, ale lekka konsystencja sprawia, że pracuje się z nią wyjątkowo dobrze. Bardzo dobrze się z nią pracuje, czy to z wykorzystaniem gąbki, pędzli lub palców. Poziom krycia jest średni, ale można go budować. Ładnie rozjaśnia, wyrównuje koloryt oraz subtelnie rozświetla. Podoba mi się, jak układa się na skórze, zwłaszcza tam, gdzie są zmarszczki, drobne linie, ponieważ nie zbiera się w załamaniach i zapewnia dodatkowe zmiękczenie.

✔️Tower 28 ShineOn Milky Lip Jelly Coconut w krótkim podsumowaniu jest to produkt, do którego nie wrócę i cieszę się, że nie zapłaciłam za niego pełnej ceny. Wchodził w skład pudełka z Cult Beauty The Effortless Makeup Edit, które kosztowało 37 funtów i było naprawdę świetną ofertą. O samym błyszczyku myślałam już wcześniej, więc pełnowymiarowa opcja kosztująca 18 funtów była kusząca. Podobał mi się kolor, z którym trafiłam. Super konsystencja, mocno żelowa, ale zarazem otulająca. Świetny aplikator i higieniczne używanie od początku do końca bez konieczności wyciągania stopera. Samo opakowanie dość ciężkie i masywne, czuć w dłoni. Dobry aplikator? W czym problem? W samym błyszczyku, który pachnie i smakuje niczym surowy olej. Nie jest to przyjemne. O ile zapach mogłabym przeżyć, ponieważ dość szybko zanika, tak posmak jaki pozostaje na ustach od chwili nałożenia jest nie do zniesienia. Drugą wadą jest brak wydajności. Nie mam problemu ze zużywaniem produktu, ale tutaj ubytek pojawił się niemal natychmiast. Pewnie gdybym sięgała po niego codziennie w regularnych odstępach, to starczyłby mi na tydzień. Dawno już nie miałam błyszczyka, który zużyłam tak ekspresowo.

✔️Lisa Eldridge Lip Gloss Beauty /prezentacja/ Początkowy zachwyt ostatecznie przerodził się w duże rozczarowanie. Na tyle, że zapadła decyzja o wyrzuceniu. Regularnie używany doprowadza do przesuszenia tzn. w ciągu dnia po kilku aplikacjach czuję ściągniętą skórę ust (jest to dość nieprzyjemne, pojawia się delikatne pieczenie, które w moim przypadku stanowi pierwszy sygnał informujący, że nie jest to kosmetyk do regularnego używania) plus nie podoba mi się jak zanika, pozostawia widoczny kontur coś w stylu konturówki, ale tutaj obrys jest błyszczący i mocno kontrastuje ze skórą ust na której już nie ma produktu.

✔️Kosas Wet Lip Oil Gloss Dip (Bikini Nude) wyróżnia przede wszystkim formuła, aplikator oraz właściwości. Posiada przyjemny zapach oraz posmak. Pięknie układa się na ustach i sprawia, że wyglądają naprawdę soczyście. Nie wylewa się poza kontur ust a dzięki kształtowi aplikatora przy mocniej nasyconych odcieniach (np. Malibu, Jaws, Fruitjuice) można nim idealnie obrysować kontur ust. Kolor Dip, to karmelowy nudziak.

To jest MOCNA konkurencja dla Westman Atelier Squeaky Clean Liquid Lip Balm, a teraz jeszcze poznałam coś zupełnie nowego i przepadłam :)))

✔️Chanel Le Volume Revolution De Chanel Extreme Volume Mascara /recenzja/

✔️Westman Atelier Squeaky Clean Liquid Lip Balm Garconne

Dla mnie idealny produkt do ust poza walorami upiększającymi powinien posiadać walory pielęgnacyjne. Nie ma tutaj miejsca na kompromisy. W pierwszej kolejności wybiorę ZAWSZE balsamy, błyszczyki z kolorem lub bez. Mile widziane opcje bezlusterkowe. Lubię, gdy mam podkreślone usta, ale stanowią spójną całość bez krzykliwego akcentu. To ma być szykowna elegancja. Drapieżne motywy zostawiam wyłącznie na wieczór bądź wybrane okazje.

Westman Atelier Squeaky Clean Liquid Lip Balm zdobył moje kosmetyczne serce, zwłaszcza odcień Garconne. Natomiast poza nim chętnie sięgam również po Chou Chou oraz Pipsqueak.

✔️Victoria's Secret Minty Shine On Refreshing Lip Gloss /minirecenzja/

✔️Glass Powder Loose Setting Powder (travel size) /minirecenzja/

✔️Skin Science Vegeboost Resuce Face Mask Cream

✔️Skin Science Vegeboost Glow Mask Cream Face & Eyes

✔️Skin Science Skin Science Light Shield SPF 30

✔️Skin Science Vegeboost Nourishing Face Tonic

✔️Skin Science Molecules krem na dzień/krem na dzień/krem pod oczy

O produktach Skin Science dużo wspominam na Instagramie. Na blogu został opublikowany obszerny wpis omawiający poszczególne kosmetyki /KLIK/ dlatego tym razem podsumowaniem w pigułce niech będzie poniższe zdjęcie, które mówi samo za siebie :D

Jest kosmetyczny zachwyt i miłość na wielu poziomach. Zrobiłam kolejne zakupy, będą następne i nie zapowiada się na zmiany. Dlatego też sukcesywnie będę publikować pełne recenzje każdego z kosmetyków. Do niektórych będę wracać regularnie, do innych doraźnie. Są też takie, po które nie sięgnę i rozwinę temat dlaczego.

Dziękuję za uwagę! :)

Pozdrawiam serdecznie :)

2 komentarze:

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...