Merz Spezial moje 50 dni :)




Od 1 czerwca rozpoczęłam używanie suplementu Merz Spezial znajdując się jednocześnie w grupie blogerek, które zechciały wziąć udział w tej akcji. Od jakiegoś czasu chciałam wypróbować je na własnej skórze, bo nie wszystko i nie każdy efekt można wzmocnić przez zmianę nawyków żywieniowych itd. Zresztą jakoś w to nie wierzę, bo przechodziłam przez zmiany w swoim menu i efekty jakoś specjalnie nie pokazywały znacznych rezultatów.
Post nie jest tekstem na życzenie  a jedynie moim pewnym podsumowaniem tego, co zaobserwowałam przez ten okres czasu. Sponsorowany? tak bo bez tej oferty nie było dzisiejszej recenzji w takie formie bo nie wykluczam innej.

Do tej pory dla mnie najlepszą kuracją wzmacniającą, która podziałała na skórę, włosy i paznokcie była mieszanka ziołowa oparta na skrzypie i dziurawcu. Jednak jest to trochę męczące, bo zmusza do przygotowywania świeżego wywaru i przestrzegania określonych godzin. Przede wszystkim wymusza odstawienie wszelkich używek oraz ograniczenia a najlepiej wyłączenia pewnych składników z codziennego pożywienia. Całość kuracji trwa 3 miesiące i najlepiej sięgać po nią w okresie jesienno-zimowym, ponieważ dziurawiec ma właściwości fotouczulajace.

W każdym razie od tamtej pory szukałam prostszych sposobów:) Próbowałam różnych preparatów z różnym skutkiem. Do testowania Merz Spezial podeszłam z dystansem. Nie oczekiwałam cudu. Sporo naczytałam się o różnicach w składzie, o dobrych i złych stronach tego faktu, ale pomyślałam, że najlepiej jest przekonać się na własnej skórze. Dosłownie.

Mój dzisiejszy post będzie pewnym krótkim podsumowaniem tego, co zauważyłam podczas 50 dni używania. Ciekawa jestem czy efekt się utrzyma oraz jakie będą moje spostrzeżenia po odstawieniu suplementu po 3 miesiącach a swoją drogą ciekawa jestem jak długo mogę je przyjmować? Orientujecie się? Akurat nigdzie nie widzę na ten temat informacji a chciałabym przedłużyć kurację.
Przechodzę do rzeczy:)



Stan mojej cery. Jak już wielokrotnie wspominałam leczę trądzik różowaty, od dłuższego czasu jest to bardzo delikatna postać i przeznaczone do tego leki zostały ograniczone – wykorzystuję głównie emulsję Rozex dwa razy dziennie- na dzień i na noc.
Obserwując moją skórę oraz jej kondycję śmiało mogę napisać, że MS wpłynął na zmniejszenie zmian związanych z trądzikiem różowatym, wspomógł leczenie dermatologiczne. Osoby, które borykają się z tego typu przypadłością będą wiedziały, o czym mówię, bo trudno jest to opisać, ale od ponad 1, 5 miesiąca sporadycznie coś mi wyskoczy i dość szybko znika. Rozex spokojnie stosuję tylko raz dziennie i jedynie na obszary typowo naczyniowe, czyli policzki.
Dla mnie to bardzo dużo. Wiem, że oprócz suplementu istotną rolę odgrywa codzienna pielęgnacja, ale z kolei tutaj praktycznie niewiele zmieniałam, więc mam dobre porównanie.
Jednak, aby nie było tak różowo to... Muszę podkreślić, że moja cera w tym okresie zaczęła się bardzo przetłuszczać. Nie miałam takiego problemu wcześniej, okresowo występowało to na czole, ale było związane z lekami i po odstawieniu mijało. Tym razem mam wrażenie, że moja cera, choć nadal mieszana to strefa T jest trudna do ujarzmienia.
Nie jest to przyjemne, ale...Stwierdzam, że wolę taki problem niż natężone zmiany trądzikowe i stosowanie leków, które także nie są obojętne dla organizmu.
Co byście sami wybrali?:)

Paznokcie. Od dawna używam zestawu odzywek Nail Tek II, dla mnie to żelazny zestaw, bez którego nie wyobrażam sobie funkcjonowania. W taki sposób cieszę się naturalnymi paznokciami, może i na wspomaganiu, ale to są moje własne. Nail Tek znacznym stopniu przyspieszył wzrost oraz kondycję paznokci jednak w połączeniu z Merz Spezial osiągnęłam optymalny efekt: paznokcie są jeszcze bardziej mocniejsze i odporne na urazy mechaniczne, wzrost jest jeszcze bardziej widoczny i nie mam już problemu z okresowym rozdwajaniem, które od czasu do czasu występowało.

Włosy. Ponad 2 lata temu przeszłam leczenie dermatologiczne w wyniku, którego polecany szampon przepalił mi włosy.... Efekt był tragiczny, musiałam ściąć włosy, które leciały garściami i na dodatek zaczęły wypadać te, które odrastały. Sytuacja nie była zabawna, bo choć nigdy nie miałam bujnej czupryny to nie narzekałam na objętość włosów. Od zawsze były miękkie, delikatne, cienkie, ale w dużej ilości. Dowiedziałam się wtedy, że znalazłam się w grupie osób, które akurat źle zareagowały na taką kurację pod kątem skutków ubocznych. Podziałało, ale efekt uboczny był taki, że widziałam się już....łysa;) Teraz się z tego śmieję, ale wtedy wcale nie było mi do śmiechu. W taki oto sposób rozpoczęłam żmudną drogę regeneracji i wyczekiwania na odrost zdrowych włosów. Najlepszym rozwiązaniem było ścinanie włosów, nie stosowałam żadnych specjalnych odzywek, bo w moim przypadku to nic by nie dało. Miałam przepisanych kilka leków wg receptury podanej przez dermatologa i tyle. Proces regeneracji pewnie byłby szybszy, ale ja nie chciałam zrezygnować z farbowania włosów, więc całość została wydłużona w czasie i w tym momencie sięgnęłam jeszcze raz po kurację ziołami. Włosy już w zeszłym roku odzyskały swoją formę, ale profilaktycznie w grudniu ścięłam je na bardzo krótko i... Od tego czasu zaczęłam je zapuszczać. Widzę, że ich kondycja staje się coraz lepsza i wracają do formy.

 Co się zmieniło od momentu używania MS?

Przede wszystkim widzę dużo szybszy wzrost, włosy stały się mocniejsze i nabrały objętości, pojawiła się bardzo duża liczba nowych włosów tzw. baby hair. Zauważyłam, że wypada ich coraz mniej w porównaniu do tego, co było wcześniej.
Przed kuracją i jeszcze 2/3tygodnie w trakcie używałam Jantaru, ale trudno jest mi ocenić czy on faktycznie pomógł czy to było stosowanie bez widocznego efektu?

Merz Spezial to jedyny suplement, jaki przyjmuję i nie łączę go z niczym innym poza odżykami Nail Tek II. Mój tryb życia się nie zmienił i nie zaistniały żadne zmiany:)

Na bazie tego, co zaobserwowałam w stosunku do mojej kondycji włosów/skóry i paznokci śmiem twierdzić, że to zasługa Merz Spezial. Przyznam się, że jestem mile zaskoczona, bo nie sądziłam, że efekt będzie TAK widoczny.
Czy poleciłabym produkt? Tak:) Uważam, że warto spróbować, cena jest przystępna i otrzymujemy opakowanie, które starczy Nam na miesiąc czasu. Przeglądałam apteki internetowe i opakowanie możemy kupić za ok.30zł – uważam, że cena jest bardzo przystępna. Co mnie jeszcze przekonuje? 

Żaden stosowany wcześniej preparat nie podziałał w tak kompleksowy sposób. Nie wiem, może to chwilowe a ktoś inny nazwie efektem placebo, zawsze pojawi się za i przeciw. Jednak na chwilę obecną jestem w stanie zaakceptować efekt uboczny, jakim jest nadmierne przetłuszczanie się strefy T na rzecz skóry wolnej od meczących zmian trądzikowych, które leczyłam do tej pory lekami. Dla mnie to coś za coś i jest to koszt akceptowalny;)

Na początku września na pewno zrobię podsumowanie i odniosę się do tego, co napisałam na półmetku mojej przygody z Merz Special przy okazji wypełniania ankiety dla firmy. Dla mnie było to o tyle pomocne, że w taki sposób zebrałam wszystkie informacje, którymi chciałam się z Wami podzielić. Jeżeli ktoś dotrwał ze mną do tego momentu to bardzo się cieszę i dziękuję za uwagę:)

Ciekawa jestem Waszego zdania a może próbowałyście innego suplementu, który możecie polecić? Z chęcią dowiedziałabym się więcej, bo może jest jeszcze coś lepszego na rynku?


Pozdrawiam!



55 komentarzy:

  1. U mnie tak różowo nie jest ... Może się doczekam lepszych efektów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy trochę szybciej rosną - to fakt, ale to jedyna zmiana.
      Paznokcie w sumie mocniejsze, ale dosłownie teraz zaczęły mi się masakrycznie rozdwajać :/ Płaty odchodzą normalnie :O
      Cera - zero zmian.

      Usuń
    2. Aaaa i jeszcze przez pierwsze 3 tygodnie miałam zajebisty wysyp krost na ryju i ciele :/

      Usuń
    3. Szkoda :( bo już lepszy jest brak efektów niż takie uboczne działanie...

      Usuń
    4. jamapi, moje paznokcie też rozchodzą się płatami!!

      Usuń
  2. na mnie MS nie dzisła :( włosy jak wypadały tak wypadają, nawet paznokcie zaczęły się rozdwajać, skóra bez zmian :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm.... czuję się jak odmieniec ;) a poważnie to rozważam wykupienie większego pakietu ale ciekawa jestem czy efekt się utrzyma i zostanie przedłużony podczas odstawienia MS ?

      Usuń
    2. Na mnie też niestety nie działa, a własciwie na moje włosy, bo tylko z nimi mam problem. U mnie lepiej w kwestii włosów spisuje się Vitapil.
      A co do tłustej cery. Oczyszczać rozsądnie, peelingować (też z umierem), nawilżać, odżywiać i nosić w torebce bibułki matujące. I polubić :)
      Bo tłusta cera = wolniejsze starzenie i mniejsze zmarszczki.

      Usuń
    3. Obs to widzę, że mamy podobne wrażenia ...

      Usuń
    4. Tova przy mojej cerze głównie stawiam na... bibułki matujące to najbezpieczniejsze rozwiązanie. Z drugiej strony, tak jak piszesz warto znaleźć dobre aspekty takiej sytuacji ;)))

      Usuń
  3. Z ciekawością przeczytałam całość - fajnie, że się u Ciebie sprawdził. Twoja przygoda z polecanym szamponem mnie przeraziła :O
    Osobiście nie miałam okazji łykać tego suplementu. W ogóle jakoś nie jestem przekonana do takiej formy wspomagania - kiedyś łykałam 'Humavit skrzyp i pokrzywa' i zdaje się jeszcze coś innego - nie widziałam żadnych efektów.
    Jednak, jeśli są takie przykłady jak Twój, że pomaga - to czemu nie...? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paramore, wtedy nie było to zabawne ... na dodatek preparat popularnie polecany. Przyznam się, że gdybym wtedy nie była taka zdesperowana to przewertowałabym różne źródła szukając informacji jednak jak to mówią, tonący brzytwy się chwyta...
      Najlepsze efekty były z ziołami ale to też trzeba mieć sprawdzone źródło do zakupu bo tutaj jest przygotowywany wywar i nie ma mowy o tzw. fixach.

      Jestem ciekawa jak będzie dalej ;)

      Usuń
  4. Powiem szczerze, że unikam suplementów diety... nie ma wyraźnych regulacji prawnych, jeśli chodzi o komponowanie tego typu tabletek, więc czasami można się nadziać na różne świństwa pakowane pod słodką otoczkę (nie mówię teraz o MS, mówię ogólnie). Zdecydowanie wolę za te pieniądze kupić warzywa i owoce :) I jakaż przyjemność z suplementacji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angel masz rację ale nie kupuję tego typu preparatów np. z dziwnych serwisów lub mało wiarygodnych żródeł.
      Owoce i warzywa ? tak ale z własnej uprawy ewentualnie zaufanej farmy bo znam trochę tę działkę od podszewki więc podchodzę z dystansem.

      Usuń
    2. Z babuszkowego pola :)

      Usuń
  5. Ja używałam swojego czasu merz special i mi bardzo pomógł na włosy i paznokcie. Tak jak u Ciebie rosły szybciej i były mocniejsze. Jeśli chodzi o buzię ja nie mam żadnych problemów a wszyscy mi mówią że mam skórę "idealną" dowodem są moje fotki w ostatnim poście gdzie już mi ktoś zarzucił że to PS :D wiec nie zauważyłam różnicy również w przetłuszczaniu.
    Stosowałabym MS dalej ale ze względu na jego cenę zrezygnowałam. Jeśli wpadnie mi trochę wolnej kasy pewnie znów w niego zainwestuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie do efektu PS daleko :) ale to, jak cera prezentuje się od jakiegoś czasu i fakt, że nie patrzę z przerażeniem w lustro zaspokaja moje pragnienia. No i mogę cieszyć się na nowo kremami tonującymi. Wiele osób takie rozwiązanie na pewno nie zadowala ale po tym, co miałam okazję doświadczyć to drobne niedoskonałości czy świecenie jest najmniejszym problemem;)

      Usuń
    2. Moja mama miała trądzik "starczy" i wiem co przeżywała. Najważniejsze że Ty jesteś zadowolona :)

      Usuń
    3. Liczę, że ten stan utrzyma się. Oby :)

      Usuń
  6. u mnie niestety nie przeszedł :( biorę leki, które niestety pogarszają sam fakt...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęciłaś mnie do kupna MS :) poszukam dobrej oferty i zamówię go

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest moje subiektywne odczucie ale chciałam w takiej formie zaprezentować odniesienie do mojej przygody z MS. Mam nadzieję, że Ty także będziesz zadowolona. Zanim zdecydowałam się na udział w akcji miałam wiele pytań oraz przeczytałam wiele opinii, które jak zawsze są podzielone. Wybrałam opcję, by spróbować i przekonać się na własnej skórze.

      Usuń
  8. ja do tej pory łykałam belissę, ale nie zauważyłam żadnych zmian - ani pozytywnych, ani negatywnych, w kierunku stanu skóry, włosów i paznokci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez jakiś czas używałam Belissy ale nie zapadła mi szczególnie w pamięć;)

      Usuń
  9. Zbieram się do podobnej notki..
    Niestety u mnie nie będzie pochlebnie - MS praktycznie w każdej kwestii zawiódł..

    OdpowiedzUsuń
  10. wydaje się być fajnym produktem ale ja na razie używam Mega Krzemu i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to poszukaj i poczytaj coś na jego temat :)

      Usuń
    2. Na razie zostanę przy MS ale będę miała w pamięci;)

      Usuń
  11. ja lakam MS od wielu wielu lat... z przerwami oczywiscie ale jest to produkt, ktory mi najlepiej sluzy :) glownie na wlosy i paznokcie, choc moze i na cere tez, bo w sumie problemow nie mam :) ale co najlepsze sluzy mi tylko ta wersja MS, ta specjalna do wlosow niekoniecznie :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *lykam... mialo byc :P

      Usuń
    2. A powiedz mi, robiłaś u siebie notkę? bo z ciekawości sprawdziłabym skład, który w tym przypadku został zmodyfikowany i dużo osób miało o to pretensje do producenta...Poprzednika nie znam a ten spisuje się całkiem nieźle.

      Usuń
    3. ja nawet nie wiem czy mam stara wersje czy nowa, sluza mi i tak dobrze i to jest najwazniejsze... skladem jak cos sluze :) ... ta inna wersja jest w zielonym opakowaniu, po niej nie mialam kompletnie zadnych efektow :] ... pamietam, ze jakas tam roznica w skladzie byla, widocznie wlasnie to zestawienie mi sluzy :P

      Usuń
    4. Już wypatrzyłam u Ciebie:) mamy tę samą wersję choć widzę pewne różnice w opisie składu ale ważne, że dziala!
      Nie interesowałam się na tyle MS i nie miałam pojęcia, że jest podzielony na "pomarańczowy" i "zielony" ;) Mam wersję "pomarańczową ":)

      Usuń
  12. Ja byłam z tego produktu bardzo zadowolona, kilka lat temu uratował moje paznokcie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na chwilę obecną jestem na tak i podoba mi się działanie :) Liczę, że zostanie ono utrzymane.

      Usuń
  13. Ja się póki co staram odstawić suplementy...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jeszcze czekam na określenie rezultatów, ale z pewnością nic przez te prawie dwa miesiące się nie pogorszyło z powodu tych tabletek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie irytuje jedynie przetłuszczanie skóry ale w ogólnym rozrachunku mogę z tym żyć ;)

      Usuń
  15. bardzo mnie ciekawi ten suplement, ale jakos ciezko mi sie przelamac bo nigdy nie wietzylam w suplementy na cere i wlosy.

    ja po zmianie diety widze ogromna roznice w mojej cerze, mam bardzo wrazliwy organizm na takie rzeczy. np od razu widac po mojej skorze ze mniej sie przykladalam do odzywiania.

    OdpowiedzUsuń
  16. A może to letnia pora jest odpowiedzialna za większe przetłuszczanie?

    Jak chciałam podrasować swoje paznokcie, zaczęłam łykać tablety. Faktycznie zrobiły się mocniejsze, ale potem doszłam do wniosku, że było zbyt wiele innych czynników, bym mogła jasno określić, że tylko tablety pomogły. Od czasu do czasu kupię jakieś witaminy, ale bez nich też daję radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, letnia pora nie ma znaczenia przy takim wymiarze jaki ma miejsce. Pewnie, gdyby to było polskie lato to zastanawiałabym się nad tym ale widzę jak zachowuje się cera. Poza tym w kwietniu było dużo ciepłych dni i nie miałam takiego cyrku...

      Uzależniłam się od Nail teka a teraz widzę, że połączenie z MS działa niesamowicie. To uzależnia, wiem że bez wspomagania mogę zapomnieć o takich paznokciach jakimi cieszę się od dłuższego czasu.

      Usuń
  17. Też wolałabym trudniejszą w ujarzmieniu cerę niż kolejne dni z zaognionymi policzkami.

    Czytam/słucham o MS już od ponad roku - dużo osób go poleca, ale jakoś nie przekonuje mnie łykanie przez 3M tabletek.... nie jestem systematyczna w suplementowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiolka też z reguły miałam problem z systematyczny podejściem ale wypracowałam sobie metodę i tego się trzymam, jak na razie z powodzeniem:)))

      Zaognione policzka to nic.... najgorsze są wszelkie zmiany ropne :( bo on bardzo bolą także jak mam wybierać to wolę problem z przetłuszczającą się cerą i częściowe odstawienie leków.
      Jak to mówią, nie ma nic za darmo;)))

      Usuń
  18. Hexx, przeczytałam Twoje wstępne wrażenia i jak wiesz, tylko z część z nich u mnie się pokrywa. Paznokcie rosną cudownie, są mocne, twarde, nie do poznania (i to bez NT). Najgorzej było z cerą. Takiego wysypu to już daawno nie miałam. Super, że u Ciebie się sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że nie chcę za bardzo odstawiać NT i zostałam przy odżywce bazowej. Dobre efekty cieszą:)

      Usuń
  19. Chyba trzeba sobie łyknąć na te wiosenne przesilenie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dostałam go dzisiaj.. Mam nadzieję, że będę z niego równie zadowolona co Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać po zakończonej kuracji i życzę abyś odczuła tylko pozytywne skutki :)

      Usuń
  21. Nie wiem czy dalej łykasz te suplementy, bo post jest z 2012 roku. Dla mnie bardzo skuteczne okazywały się tabletki Skrzypovita, sięgałam po nie raz do roku, gdy wypadały mi włosy garściami i po 1 lub 2 opakowaniach wszystko wracało do normy. Nie wiem jak wtedy rosły, bo nie zwracałam na to większej uwagi, po prostu nosiłam długie za łopatki. Cerę miałam jak marzenie w tamtych czasach, ale paznokcie też ładnie się wzmacniały.
    Calcium Pantothenicum na włosy też bardzo fajnie działa, paznokcie rosną mocne, grube, twarde, szkoda, że są suche i przez to przy uderzeniu rozdwajały się, więc konieczne dodatkowe wspomaganie np. oliwką by zrobiły się też elastyczne.

    Marz Spezial chętnie wypróbuje, jak skończę łykać drożdże. Bo nawet pomimo w miarę zdrowej diety wydaje mi się, że nie jestem wstanie dostarczać tyle odpowiednich minerałów co powinnam. Pl wydaje mi się być strasznie ubogie w smaczne warzywa/ owoce w sezonie zimowym.

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...