MAKEUP ACADEMY!


 
 
Od jakiegoś czasu planowałam zaprzyjaźnić się z kosmetykami z MUA, ale nie było okazji - Superdug, który mam pod nosem nie było szafy z tą serią. Teraz to się zmieniło ku mojej radości i wybrałam kilka rzeczy na dobry początek.

Wiele pozytywnych opinii czytałam na temat cieni, więc wybrałam parę sztuk. 
 
 
 
Każdy cień ma pojemność 2g, opakowanie to zwykła kasetka ze sztucznego tworzywa - dość ciężko się otwierają, więc uwaga na pazurki.
 
 Oto moje kolory:

24- perłowy śliwkowy fiolet
 

12-perłowy opalizujący brąz, który prezentuje się, jako duo chrom i ma być odpowiednikiem dla pigmentu z MAC’a Blue Brown, choć ja się z tym nie zgodzę, bo
 różnica w kolorze na skórze jest znaczna
 
9- perłowy opalizujący fiolet

19- matowy zimny brąz

4 – perłowy jasny fiolet, 
cudeńko dostałam od Kochanej Simply:*
 

Do całości dobrałam eye linery z serii Intense Colour: 
 Bright Orange i Royal Blue
 
 
 
Pierwsze testy odkryły świetne napigmentowanie oraz trwałość, na dodatek grafit nie jest ani zbyt twardy bądź miękki a kreskę maluje się wygodnie. 
 
  
Niestety kredki na moich powiekach absolutnie nie nadają się do zastosowani solo. Po kilku chwilach całość się rozmazuje i kseruje…, ALE ja mam problematyczną i przetłuszczająca się skórę na powiekach, więc nie obniżę im końcowej oceny. Za to świetnie spisują się w roli bazy pod cień dla podbicia koloru oraz nałożona cień trwają bez zarzutu cały dzień. Taka kombinacja mi służy jak najbardziej.
 
Cienie - perłowe posiadają zbitą woskową konsystencję, nieco osypują się podczas aplikacji, ale nie jest to zbyt duży problem jednak zauważyłam, że nie każda baza pod cienie dobrze z nimi współpracuje i w tym przypadku musiałam wrócić do ulubionej bazy z Mary Kay, która w kontakcie ze skórą szybko się stapia nie tworząc widocznej warstwy. Nie wiem jak Wam to dobrze wytłumaczyć, ale w tym przypadku jest to efekt *zagruntowanej* skóry, coś w stylu produktów, które nakładamy pod filtry, aby szybciej i lepiej się wchłaniały. W każdym razie, jeżeli uporamy się z tym problemem cienie odwdzięczają się podczas łączenia czy rozcierania. W ciągu dnia nic złego się z nimi nie dzieje. Kolor trwa niezmiennie od początku do końca. Pomimo, że mam problematyczną skórę powiek baza trzyma je w ryzach i cienie się nie rolują i nie zbierają w załamaniu powieki.
 
 
Kolory mają zjawiskowe, świetnie napigmentowane! Jestem z nich bardzo zadowolona i z chęcią zapoznam się z innymi kolorami. 

Matowy brąz jest trochę problematyczny w obsłudze jak to zwykle z matami bywa, ale na pewno dużo lepiej się go aplikuje niż Sleekowe maty. Muszę jednak na nim popracować, bo póki, co najlepiej używa mi się go do brwi.

Przy okazji małego wprowadzenia
 kilka próbek realnego zastosowania
 

Oczywiście to jeszcze nie koniec, ale ostatnio jakoś nie miałam ochoty na makijaże od a do z, na co dzień stawiam na minimalizm; -)
 
Pozdrawiam!
 

47 komentarzy:

  1. mam ten fiolecik co Ty i jest to mój ulubiony cień tego typu :) kolor ma swietny! Gdyby nie to, że mam zapasy cieni na kilka lat to kupiłabym wiecej MUA. Jak mi sie sleeki znudzą albo wykonczą to własnie paletki Mua chce kupic, bo są tańsze a i cienie jakościowo mi odpowiadają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też cieni sporo;) ale nie mogłam się im oprzeć a Sleekowe palety mają to do siebie, że szybko się kończą:D
      Fiolet jest boski!

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się tłoczenie na tych cieniach. Wszystkie kolory piękne, najbardziej podoba mi się 24 i 12 :). Te kredki też ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne kolory, wszystkie bym brała :D a te kredki jakie intensywne, ah, zakochałam się :D

    OdpowiedzUsuń
  4. niebieska kredka jest... cudowna! :O

    OdpowiedzUsuń
  5. nr 1 jest piekny :) w ogole lubie brazy. ostry fiolet, niebieski i czerwien zdecydowanie nie na moje oczka

    OdpowiedzUsuń
  6. Fiolety są mega! No ale to mówi maniak fioletu :D Obie kredki sa świetnie się prezentują ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. zazdroszczę dostepu do nich, mi marzy sie paleta dzienniaków:) miałam od nich jasny bronzer i cienie- jeden byl identyczny jak cameleon Catrice, drugi to fiołek- ich mokra konsystncja jest świetna....kiedyś wybiorę sie na wycieczke....a wtedy na pewno nie zwiedze zabytków!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale fajnych kolorów


    BLOGERKO zachęcam do odbioru KUPONY NA taŃSZE kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  9. Fiolety!!! <3 Boskie są. Czaję się na ich cienie ;> i na paletki tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fuck, fajna ta czerwona kredka. Niebieska też, ale mam już coś w podobnym odcieniu.
    Wygrałam w jednym rozdaniu perłową dwunastkę i jestem nią oczarowana bardziej niż słynnym kameleonem z Catrice. Chciałabym więcej cieni MUA. A najlepiej jakąś paletkę. :) Kiedyś sobie kupię, bo to chyba nie majątek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w ogóle to nie mogę się napatrzeć na ten makijaż z matowym brązem. *.*

      Usuń
    2. Slomciu ale on właśnie mało udany jest... w moim odczuciu, okazało się, że baza RdL nie bardzo współpracuje z matami i nie mogłam sobie poradzić z matem. Nie chciało mi się już malować od nowa więc dosztukowałam:D

      Cenowo ta firma jest w tzw. groszowym przedziale:) a jakość naprawdę niezła. Będę pamiętać o Tobie:)))

      Kredka wpadła spontanicznie, bo jeszcze nie mam pomarańczowej i stwierdziłam, że przyda się do połączeń ze Sleekową Paraguaya:)

      Usuń
    3. Nie marudaj, wygląda naprawdę fajnie. Kojarzy mi się z czekoladą.

      I nie myśl sobie, że ja daltonistka. To monitor. Faktycznie widzę, że kredka nazywa się Bright Orange, ale u mnie wypada trochę czerwonawo. Taki pomidorek. Muszę trochę pogmerać w ustawieniach.

      Usuń
    4. Hahahah to ja z nazwami kolorów mam czasem problem :P i co do pomidorka to sie zgodzę w 100%. Faktycznie:)

      Nie marudzę bo tak było :P ale cieszę się, że wpada w oko. Będę częściej wstawiała mazaje. W końcu tylko tak oswoję sztukę makijażu:D a poza tym trzeba używać i zużywać, nie? żeby było miejsce na nowe cuda:))) Tak sobie myślę.

      CMOK

      Usuń
  11. ten jaśniejszy fiolecik bardzo mnie kusi, makijaże piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam tylko jedną paletkę cieni MUA i tym postem narobiłaś mi ochoty na więcej.;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakochałam się w fiolecie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Noooo kredki wymiatają jeśli chodzi o pigmentację :) cienie zresztą też :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mam żadnych kosmetyków tej firmy, ale chętnie przygarnęłabym cień 12 i obie kredki - kolory są boskie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pod koniec lipca i ja bede miec mua:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ooo, ten śliwkowy cień jest bardzo ładny :)

    wszystkie pokazane makijaże bardzo mi się podobają :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a w ogóle to dzisiaj upolowałam rose gold ze sleeka! byli świeżo po dostawie, ale capnęłam ostatnią sztukę :D

      Usuń
    2. Super! gratuluję i zyczę udanego używania. ten kolor jest genialny!
      Jestem pod urokiem cieni az trudno wybrać faworyta.

      Dziękuję:*

      Usuń
  18. Matowy brąz to mój kolor. Gdzie dostępne są te kosmetyki?
    I czemu piszesz, ze maty bywają problematyczne? Na czym to polega? Bo ja maluję się wyłącznie matami i nie mam okazji poznać różnicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sabb, swojego czasu można było kupić na Allegro coś z ich oferty, gdzie więcej nie wiem... ale w razie potrzeby służę pomocą:)
      Maty mają to do siebie, że ich konsystencja/struktura jest dość sucha w porównaniu np. do cieni metalicznych/perłowych itd. Poza tym cieniowanie czy przejścia pomiędzy kolorami wymagają większego przyłożenia, często też sam poziom nasycenia koloru jest poprawiany aby nie było prześwitów. No i nie każda baza dobrze współgra z matami. To oczywiście tylko moje odczucie;) choć ja maty bardzo lubię:)

      Usuń
  19. Kredki wyglądają mega zachęcająco :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Cienie jak za taką cenę są luksusowe! Mam kilka i żałuję, że nie są dostępne w PL. Wydaje mi się, że z tych co pokazałaś mam perłowy brąz, ale resztę też bym przygarnęła ;) Twój wpis przypomniał mi że powinnam była dodać swój już wieki temu ;P

    OdpowiedzUsuń
  21. boskie kolorki i jaka pigmentacja,zazdroszcze!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. świetne kolorki! nigdy nie miałam nic z MUA, a wiele dobrego słyszałam :) niech Ci dobrze służą :)

    OdpowiedzUsuń
  23. och kredka Royal blue niesamowita chyba sie zaopatrze:)

    OdpowiedzUsuń
  24. śliwkowy fiolet chyba najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karo, kwestia upodobań kolorystycznych:) Mnie się bardzo podoba ten zestaw i pewnie się powiększy jeszcze.

      Usuń
  25. fajne! nie macałam jeszcze MUA - ale cienie wyglądają bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój pierwszy raz:D ale wiem, że jeszcze coś wpadnie w ręce.

      Usuń
  26. Jakie fajne :)
    I te kotki wytłoczone na cieniach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) kotki mój znak wodny:P ale cienie są fajne, jeżeli będziesz miała okazję to polecam.

      Usuń
    2. Zauważyłam :)
      Wystarczy umieścić kota na opakowaniu i kupię bez wachania :)

      Usuń
    3. :) dlatego po częsci tak bardzo lubię Meow i Ty pewnie też, co?:)

      Usuń
  27. aleś się obłowiła ;p ja ostatnio kupiłam białą kredkę i też ją stosuję jako bazę pod cienie. świetnie podbija kolory. pomadki mua też są bardzo fajne. w kosmetykach tej marki nie wiem co jest fajniejsze- dobra jakość, czy atrakcyjna cena ;p

    OdpowiedzUsuń
  28. Kobaltowa kredka wymiata :) Matowy brązik też wygląda ciekawie, szkoda tylko, że opakowanie może uszkodzić paznokcie - nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jestem w szooku :D Moj cien z VIVO to po prostu cien z MUA? Ciekawe.. Tyle ze moj ma 3 gramy ;-) Jak bede w Superdrugu to sobie zerkne na szafe MUA...
    Kobaltowa kredka jest swietna!

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...