Celebrity

Przyznam się, że nie bardzo darzę zaufaniem kolorówkę firmy Eveline.
No, może poza lakierami holograficznymi, które urzekły mnie w 100% oraz serią Colour Show.Sama z własnej woli nie sięgnęłabym po inne produkty;) Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć;)) i trochę podejrzliwie podeszłam do zawartości przesyłki z LaMode, w której znalazłam produkty z serii Celebrity.
Nie muszę chyba dodawać, że były mi one kompletnie obce. Nigdzie ich nie widziałam w sprzedaży albo…po prostu nie zwróciłam uwagi.
W skład zestawu, jaki dostałam wchodzi: tusz do rzęs, puder i błyszczyk.
Zaprezentuje je po kolei i podzielę się własnymi uwagami:-)
Zapraszam!
 

Maskara Volume Celebrity to pierwszy kosmetyk, który łączy w sobie właściwości tuszu do rzęs i serum odbudowującego, pozwala na perfekcyjne połączenie ekstremalnej długości, niezwykłej objętości i gęstości rzęs. Wyjątkowo perfekcyjnie wyprofilowana szczoteczka precyzyjnie rozdziela i unosi rzęsy od nasady aż po same końce, oraz zapobiega powstaniu grudek. Efekt widoczny jest już po pierwszej aplikacji, a każda następna spotęguje moc pogrubienia i maksymalnego wydłużenia do granic możliwości!

Rzadko sięgam po maskary z tego typu półki cenowej.Nie, dlatego, że mam zapędy snobistyczne;) ale mimo wszystko większym zaufaniem darzę konkretne firmy.
Ale….Już pierwsze użycie szybko zweryfikowało mój błędny osąd;-)
Lubię szczoteczki takie, jaką posiada Volume Celebrity i w pewnym sensie przypomina mi MF FLE, który jest moim faworytem.

Tusz Eveline spełnia obietnice producenta, nadaje objętości od pierwszego uzycia-na dodatek świetnie wyczesuje rzęsy dzięki szczoteczce, która zbiera wszystkie rzesy.
Trochę minie zanim zgęstnieje wiec nie zawsze można zapobiec posklejaniu rzęs, ale nie traktuje tego, jako minus, bo taki feler ma każdy nowy tusz;)
Rzęsy są ładnie podkreślone, wyczesane, pogrubione a przy tym naprawdę elastyczne.
 

Nie wiem jak odnieść się do walorów pielęgnacyjnych, ponieważ nie mam większych problemów z rzęsami i tutaj nie widzę różnicy;)
Jedynym minusem dla mnie jest to, ze tusz nie jest wodoodporny, ale dobrze sobie radzi w kontakcie z deszczem i nie rozmazuje się zbyt szybko. Podczas 8/10 h trwałość jest bez zarzutu, nie osypuje się i nie kruszy.Latwo się zmywa, nie potrzeba żadnego specjalnego płynu.
Jestem na tyle z niego zadowolona, ze pomyślę nad powrotem do niego, bo okazuje się, ze to dobry produkt godny polecenia.
Po raz kolejny wyciągam wnioski na przyszłość i….Warto czasami zmienić zdanie;)))



Nowy luksusowy puder w kamieniu Celebrities Beauty z wysoką zawartością naturalnych składników zapewnia cerze olśniewający wygląd i kompleksową pielęgnację. Delikatna aksamitna struktura pudru ułatwia jego równomierne rozprowadzanie, doskonale dostosowuje się do struktury Twojej skóry, nadając jej świeży, jedwabisto-matowy wygląd na cały dzień. Doskonale maskuje niedoskonałości i pochłania nadmiar sebum nie wysuszając skóry.



Dostałam odcień #204 Shimmer i w żadnym wypadku nie jest to puder na całą twarz!
No chyba, że chcemy zafundować sobie mega rozświetlenie w stylu a’la bombka na choinkę;))) Podoba mi się opakowanie-masywna puderniczka z dużym lusterkiem, która kryje w sobie udane zestawienie kolorystyczne.Świetnie połączone odcienie beżu, które idealne sa dla jasnej karnacji a po wymieszaniu mogą stanowic brazer bądź rozswietlacz-wybor dowolny, który zależy wyłącznie od indywidualnych preferencji:-)

Drobinki brokatu są widoczne, ale nie na tyle by przeszkadzaly-jednak gdybym chciała nałożyć go na cala twarz to efekt nie byłby ciekawy.Za to można o wykorzystać dodatkowo do ciała: -) Jest trwały, nie tworzy plam/placków i nie ciemnieje.
Mimo, ze posiada drobinki to sama struktura pudru faktycznie jest jedwabista i matowa, dzięki czemu zyskujemy ciekawe wykończenie.
Puder ma jeden minus-mocno pyli trzeba uważać podczas aplikacji.Nie odnotowałam przykrych niespodzianek czy innych historii;))
Osobiście lubię wszelkiej maści rozswietlacze/brazery itd. wiec puder przyciągnął moja uwagę i jestem z niego zadowolona. Jest bardzo wydajny i na pewno posłuży mi na długi czas;) 

Ciekawa jestem jak z dostępnością tego produktu, bo zaczęłam się rozglądać za nim i nie widziałam go u siebie w mieście.


COLOUR CELEBRITY Błyszczyk do ust z serum antystarzeniowym 563
Błyszczyk posiada innowacyjną formułę Mega Shine System, zapewniającą ustom zmysłowy i wibrujący blask i wizualne powiększenie.
Kosmetyk ma delikatną, nieklejącą konsystencję i wyjątkowo przyjemny owocowo-waniliowy zapach.

Efekty: 
- wyjątkowo gładkie i zmysłowe usta
- optyczne powiększenie i olśniewający blask
- delikatny naskórek dogłębnie nawilżony i odżywiony




Błyszczyk nie należy do moich faworytów-posiada zbyt duże drobinki brokatu, i nie widzę, aby zostawiał wibrujący blask; -) cokolwiek on znaczy w tym wypadku…



Plusem jest owocowy zapach i delikatna konsystencja, faktycznie nie skleja ust jednak bardzo szybko znika z ust i brakuje mi uczucia nawilżenia. Fajny aplikator-gąbeczka nie jest ani byt miękka ani zbyt twarda, dobrze wydobywa błyszczyk z opakowania.Jednak na tym się kończy.

Ot, zwykły błyszczyk, jakich wiele;) Możliwe, że zadowoli nastolatkę; -) ale ja należę do wymagającej grupy, jeżeli chodzi o wszelkie mazidła do ust.

Trudno było uchwycić mi jego kolor na własnych ustach, zostaje jedynie widoczny połysk i podkreślona naturalna barwa warg.

Pozdrawiam!

16 komentarzy:

  1. z całej trójki tusz chyba najlepszy :)

    Hexx, fajne tło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi chyba najmneij przypadł do gustu puderek. Błyszczyk no dokładnie, taki sobie, fajny ma zapach i konsystencję. Z tuszem się też ostatecznie polubiłam ale dopiero przy którymś podjeściu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ten tusz i był okropny, strasznie sklejał rzęsy i robił grudki. Szybko się z nim pożegnałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. tło fajne, przypomniało mi się, że chcę kupić maskę na bal maskowy albo na inne okoliczności.

    tusz być może. ale nie wiem. szukam czegoś i jeszcze nie kupiłam. collistar był świetny, ale trochę drogi god damn it. chyba wypróbuję max factora, jeszcze nigdy nie miałam okazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi ten tusz też przypadł do gustu najbardziej z całej kolorówki. Ale błyszczyk też jest ok :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Tusz rzeczywiście ma fajną szczoteczkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kupiłam kiedyś ten tusz, ale bardzo się osypywał :( sam efekt był swietny, ale nie moglam zniesc pandy pod okiem :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się, ale na razie nie kupuję :>

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja uwielbiam tusz z eveline fiberlast który ma taką samą szczoteczkę jak ten i tej szczoteczki używałąm już do tuszu rimmela który miał tragiczną szczotkę i tuszu pomarańczowego z essence:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam kupić ten tusz, ale wybrałam big volume lash, która też jest bardzo dobra, właściwie na moich rzęsach daje podobny efekt jak ten u Ciebie. Różnią się tylko szczoteczką :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tagnęłam Cię, ale do niczego nie zmuszam. Zrób, jeśli masz ochotę :)

    http://made-up-world.blogspot.com/2011/10/naznaczona.html

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam ten tusz! w mojej drogerii była promocja i kosztował 7,50 więc wzięłam z ciekawości. następnego dnia wróciłam po zapas :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jeśli chodzi o źle dobraną formułę nail teka, to długo się zastanawiałam i w sumie nie miałam dużego wyboru. paznokcie mam twarde, więc nie potrzeba mi było dodatkowego utwardzenia. nie rozdwajają mi się i nie łamią. rosną sobie całkiem szybko i nie mam z nimi problemów oprócz tych nierówności. ale fakt, że odżywka utwardziła mi paznokcie do tego stopnia, że zaczęły pękać jest niewytłumaczalna :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam jeszcze pytanie, czy klub lakierowy już w ogóle nie działa?

    OdpowiedzUsuń
  15. simply_a_woman,
    trudno mi wybrac pomiedzy nim a pudrem;)

    Dziekuje i fajnie ze Ci sie podoba!

    kleopatre,
    blyszczyk jest bardzo przecietny moim zdaniem, ale to chyba bierze sie stad, ze mam juz swoich ulubiencow i wiem czego oczekuje:D

    messalexa,
    bylam bardzo sceptyczna ale na moich rzesach dobrze sie spisuje o dziwo:)

    strī-linga,
    dziekuje:) od jakiegos czasu mam slabosc do takich klimatow i pomyslalam, ze dobrze pisze sie w calosc:)

    Wlasnie pamietam, ze Collistar bardzo przypadl Ci do gustu:) wiec moze MF takze spelni pokladane nadzieje?;)

    Zzielona,
    jestem pewna, ze warto bylo przekonac sie na wlasnej skorze:)

    Słomka, PureMorning
    uwielbiam takie szczoteczki!

    daydreamerwoman,
    jak na miesiac uzywania nie narzekam i nic zlego sie nie dzieje;)

    Klaudia Joanna Julia.,
    warto miec na uwadze:)

    Ive85,
    warto wiedziec, dziekuje!

    Lissa,
    cos mi sie kojarzy, ze chyba Pilar takze pochlebnie sie o nim wypowiadala:)

    Adrianna,
    przekonalam sie, ze czasami warto sprobowac pomimo uprzedzenia;)

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...