Kosmetyczne Skarby, Pędzle i akcesoria cz. III


W dawnych "mrocznych" czasach, kiedy byłam absolutną ignorantką w tej kwestii nie zwracałam uwagi na wiele szczegółów związanych z pędzlami do makijażu. Można powiedzieć, że byłam młoda i głupia ;) Z czasem okazało się jednak, że dzięki tym narzędziom makijaż nabiera zupełnie innego wymiaru. 

Prawdziwa rewolucja nastąpiła w momencie, gdy rozpoczęłam swoją przygodę z kosmetykami mineralnymi. Raz, że wymagały zupełnie innego rodzaju pędzli a dwa, że zaczęłam przyglądać się wykonaniu. To był mój przełom :) Okazało się jak ważne jest odpowiednie włosie, jego sprężystość, modelowanie, długość trzonka, wyważenie i wiele innych detali. Mogę wiele pisać na ten temat, ale każda z nas kieruje się indywidualnymi potrzebami. Moją obsesją stała się jakość oraz dopasowany kształt pędzla, który w połowie „robi robotę”. Brzmi to kolokwialnie, ale tak jest. Dużo trudniej pracuje się z pędzlami, które mają szorstkie i osypujące się włosie, brak sprężystości a trzonki nie są ergonomiczne. Niestety takich koszmarków na rynku jest bardzo wiele, a ja koniecznie chciałam mieć zestaw idealny, który posłuży mi przez długi czas. Akcesoria do makijażu stanowią dla mnie inwestycję przekładająca się na walory użytkowe i jakościowe, która nie zmusza mnie do regularnych zakupów.

Szybko przekonałam się, że niemożliwe jest bazowanie wyłącznie na jednej firmie. Nie ma zestawów idealnych, każdy pędzel jest inny a wszystko zależy od tego, czego oczekujemy/potrzebujemy. Dzisiaj z perspektywy czasu wiem, że gdybym chciała skompletować zestaw podręczny, to w moim przypadku składałby się z kilku pędzli do makijażu oczu oraz trzech do twarzy. Piszę o tym dlatego, by pokazać z jakiej ilości faktycznie korzystam na co dzień :)

Przez bardzo długi czas korzystałam z pędzli Everyday Minerals, do tej pory zostały ze mną dwie sztuki i nadal są dobre do użycia. Lubię zabierać je ze sobą podczas wyjazdów lub do torebki ze względu na gabaryty. Ten rodzaj pędzli pojawiał się i pojawia nadal w innych firmach, ponieważ są produkowane masowo a potem każda marka nanosi swoje logo ;) 

Była też mała fascynacja pędzlami z Coastal Scents KLIK! oraz zbiorcze zestawienie KLIK! Tutaj możecie zobaczyć niepozorny pędzel z Essence Blush Brush, który mam do tej pory i pomimo, że jest wysłużony, to wyjątkowo pomocny. Niestety pora wysłać go na emeryturę a ja szukam czegoś na jego miejsce. W zasadzie jest to jedyna rzecz z Essence, która zagościła u mnie na tak długi czas i generuje zadowolenie ;)

Zaliczyłam mało udane spotkanie z pędzlami EcoTools, pisałam o nim przy tej okazji. Z nowej serii miałam Retractable Kabuki, który nieco zmienił moje podejście do marki ale to nadal jeszcze nie to ;) Ostatecznie dałam sobie spokój z nimi.

Prawdziwym przełomem był zakup pędzli Zoeva, od nich wszystko zaczęło toczyć się innym torem :) I jeszcze jedna prezentacja KLIK! Zbliżenie na 230 Pencil & 231 Petit Crease

Pędzle te kupowałam z różnych edycji obserwując przy tym jak marka pracowała nad zmianami, które z każdą nową serią robią na mnie wrażenie. Niebawem w moich zasobach pojawią się kolejne uzupełniające sztuki :)

Z Hakuro zaliczyłam krótki epizod, niestety te pędzle rozczarowały mnie na całej linii. Zostało ze mną tylko kilka sztuk przy czym najlepszy jest H24 do różu oraz H100. Przekonałam się, że wirtualny hit nie jest dla mnie.

Potem nastąpiło zainteresowanie Real Techniques, z którymi relacja nie okazała się taka kolorowa jak o nich piszą ;) Miałam praktycznie wszystkie sety plus dokupiłam sztuki, które są dostępne osobno. Minusem wg mnie są z góry narzucone zestawy, gdzie większość tych pędzli nie do końca odpowiada mi pod kątem przeznaczenia. Wolałabym jednak sama skompletować takowy. Na chwilę obecną została ze mną garstka tych pędzli, wybrałam najlepsze. Moim faworytem jest pędzel do pudru.  

Po takim wstępie mogę przejść do dalszej części i w skrócie
 zaprezentuję moje skarby :)))

Prezentacja jest rozbudowana, zawiera dużą ilość zdjęć. Jest ku temu jeden powód. Ten post stanie się bazą dla kolejnych, ponieważ planuję rozbudować cykl poświęcony posiadanym pędzlom. Proszę mi wybaczyć, bo niektóre pędzle nie zostały wyprane a do zdjęć zgarnęłam cały pakiet.



Zoeva

Zestaw pędzli do makijażu oczu i twarzy stanowi znaczną część moich zasobów. To dobre jakościowo pędzle, które zasługują na uwagę. Co więcej, firm naprawdę się stara i poprawia ich jakość, dopracowuje szczegóły. W moim odczuciu stanowią godną konkurencję dla innych marek, do tego są w bardzo przystępnych cenach i nie rujnują budżetu. Swoje pędzle kupuję wyłącznie na firmowej stronie, podobnie jak płyn do czyszczenia pędzli o którym pisałam tutaj.




Długo nie doceniałam pędzla Zoevy 101 Luxe Face Definer (to ten jajowaty;)) ale od kiedy zaczęłam wykorzystywać go do brązerów mogę krzyknąć Eureka! :D



MAC

Może z czasem powiększy się o jedną lub dwie nowe sztuki. Zobaczymy :) 



Najmniej zadowolona jestem z pędzla do różu 168, mimo to poniższa piątka jest przeze mnie regularnie wykorzystywana i nie zamieniłabym jej na nic innego :)



Real Techniques

Poniższy zestaw, to sztuki mniej lub bardziej przydatne ;) Na pewno bardzo lubię Powder Brush, Blush Brush, po które sięgam najczęściej. Pędzle do makijażu oczu, czyli Starter Set stanowią opcję awaryjną, kiedy już naprawdę wszystkie pędzle są brudne lub zabieram je w podróż. Gdybym miała wybierać jeszcze raz, nie znalazłyby się w mojej kosmetyczce, a prawdziwym faworytem jest Brow Brush za pomoca którego bardzo lubię podkreślać dolną powiekę. Jego kształt jest perfekcyjnie dopasowany do kształtu moich oczu. Przez jakiś czas lubiłam go używać także do brwi, lecz MAC'owe sztuki szybko pokazały swoją MOC.



Pewnie niektórych zdziwi zestaw Duo Fiber, który zebrał same cięgi w sieci. Faktycznie jakość ich odbiega od tego, co do tej pory serwowało RT, lecz szybko oswoiłam te pędzle i okazują się niezastąpione do kremowych oraz sypkich kosmetyków, zwłaszcza tych mocno napigmentowanych.

Zestaw Core Collection został ze mną w całości i lubię mieć go pod ręką w każdych okolicznościach, aczkolwiek pędzle te wykorzystuję nie do końca zgodnie z ich przeznaczeniem ;)

***


Mały mix, 

czyli Hakuro Kabuki H100 do pudru, Zoeva 118 Flat Kabuki, Essence Blush Brush i Kicks Professional BB Cream Brush, który dostałam od Arabskiej Gumy :* i stał się moim nr 1 jeżeli chodzi o nakładanie podkładu, kremów BB oraz korektora. Miałam już podobny pędzel z Agnes B. lecz on był zbyt zbity a włosie krótkie, o wiele bardziej komfortowy jest właśnie Kicks Professional BB Cream Brush :)


                           ***



Sigma, Hakuro i Sephora Professionnel nr 45 


Z tym ostatnim mam trudną relację, mam dwa pędzelki z Sephory i więcej nie kupię. Pędzle Sigma także nie wpasowały się w moje potrzeby, liczyłam na coś innego. Był to zakup w ciemno i pokazał, że na pewno go nie ponowię. O Hakuro pisałam już powyżej ;)



***



Zestaw mieszany/pędzle do makijażu oczu

Dołożyłam tutaj jeszcze zaginionego w akcji RT a pozostałe poza pędzelkiem Alverde i Sigmą stanowią zapas. Jednym słowem kiedy nie mam już czystych pędzli, to od biedy mogą zostać wykorzystane ;)


Na uwagę za to zasługuje niepozorny pędzelek Alverde, który jest genialny! Żałuję, że nie zdecydowałam się na jeszcze jedną sztukę bo śmiało można wykonać nim mało skomplikowany makijaż oczu bez sięgania po inne pędzelki.

Sigma Eyeliner E05 stanowił dodatek do zakupionej rękawicy i na początku nie zrobił na mnie wrażenia, lecz okazał się niezastąpiony do żelowych/kremowych eyelinerów. Niesamowicie precyzyjny! Można nim idealnie modelować kreskę wg potrzeb. Do tego nie za duży i nie za mały. Z pośród trzech sztuk jakie posiadam, to on jest moim faworytem.





Zestawienie kończą akcesoria bez których nie wyobrażam sobie funkcjonowania, czyli drzewko Benjabelle z podstawką Spinner oraz rękawica do mycia pędzli Sigma. Pełną prezentację Benjabelle możecie zobaczyć TUTAJ, pisałam o nim także przy tej okazji a Pędzlowe opowieści, to post poświęcony Benjabelle, rękawicy Sigma oraz pozostałym produktom po jakie sięgam podczas czyszczenia i mycia pędzli.


The Sigma Beauty Sigma Spa Brush Cleaning Glove, to świetny zakup i pomimo, że nie jest idealna to gdybym miała go powtórzyć, zrobiłabym to bez wahania. Można oczywiście sięgać po zamienniki, który zresztą sama wypróbowałam, ale mimo wszystko wiem, że tak jak w wielu innych przypadkach, jest to tylko zmiennik ;)


Z drugiej strony należę do grona osób z problematyczną skórą i zależy mi na ochronie jej, do tego nigdy nie lubiłam szukać tańszej alternatywy dla czegoś droższego. Raczej odwrotnie :) Za każdym razem stawiam na jakość, w każdej dziedzinie życia. Wolę mieć mniej, lecz lepiej :)


W taki oto sposób prezentują się moje pędzle oraz akcesoria do ich pielęgnacji. Można powiedzieć, że czuję się zaspokojona w tej materii. A jest w Waszym przypadku?

Miłego dnia :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...