W nawiazaniu do poprzedniej notki KLIK!  kontynuuje opis Rossmannowskich 
mydelek,przy okazji klaruje sie juz lista  faworytow a dzisiaj dalsza czesc:
Oliwkowe-dziwny zapach,malo zachecajacy ale  ekstrakt z oliwek ma wlasciwosci odbudowujace plaszcz lipidowy naskorka,ktory w  ten sposob przywraca mu bariere ochronna.Dziala kojaco,zabezpiecza przed  odwodnieniem i likwiduje szorstkosc.Oliwa z oliwek zawiera cenna wit.F i jest to  jeden ze skladnikow,ktory chroni
 skore przed utrata wilgoci.
Mydlo bedzie dobre dla cer typowo suchych  poniewaz podczas uzycia jest odczuwalna jego kremowa konsystencja i wlasciwosci  nawilzajace. 
Z Algami-nieco ostry zapach,ktory nie do  konca zacheca do uzycia jednak algi to skarbnica dobroczynnych skladnikow-dzieki  zawartosci witamin z grupy B wykazuja zdolnosc odnowy naskorka,maja dzialanie  antyrodnikowe,wzmacniaja sciany naczyn krwionosnych,poprawiaja koloryt  skory,zapewniaja prawidlowe funkcjonowanie skory itd.Preparaty z algami stosuje  sie w wielu kosmetykach.
W przypadku tego mydla wykorzystano Fucus  vesiculosus extract inaczej Morszczyn Pecherzykowaty,ktory jest wykorzystywany w  produktach wspomagajacych walke z cellulitem,podczas kuracji wyszczuplajacych.Z  przeznaczeniem dla skor suchych i slabo odzywionych.
Aloesowe-przyjemne,delikatne mydlo,ktore  zawiera ekstarkt aloesu znanego od wiekow jako srodek lecznicy.
Posiada wlasciwosci przyspieszajace gojenie,nawilzajace,oslaniajace,przeciwbakteryjne.Wskazany do pielegnacji ser sucych i z problemami deramtologicznymi.
Posiada wlasciwosci przyspieszajace gojenie,nawilzajace,oslaniajace,przeciwbakteryjne.Wskazany do pielegnacji ser sucych i z problemami deramtologicznymi.
Konwalia-tutaj pewna ciekawostka poniewaz  na opakowaniu jest kwiat konwalii;) ktorym mydlo  delikatnie pachnie pewnie ze  wzgledu na dodatek zapachowy ale w skladzie widnieje jak nic Prunus Amygdalus  Dulcis Oil czyli olej migdalowy!odpowiada za natluszczenie,nawilzenie,dziala  lagodzaco.Zalecany dla cer suchych,wrazliwych choc w tym przypadku kazda skora  bedzie wdzieczna za jego dobroczynne wlasciwosci.
Lawendowe- kolejna skladowa niespodzianka jak  powyzej,opakowanie pokazuje kwiat lawendy na co tez wskazuje nazwa jednak sklad  jest identyczny jak opisywane mydlo powyzej.Nie bardzo mi sie podoba taka  kombinacja no ale...
Rozane-tutaj akurat mamy ekstrakt rozy  francuskiej -Rosa Gallica 
oraz olej migdalowy Prunus Amygdalus Dulcis  Oil.
Mydlo zyskuje na wartosci nie tylko dzieki  olejowi migdalowemu ale takze rozy,ktora ma dzialanie  sciagajace,tonizujace,swietnie oczyszcza,nawilza i odzywia skore-wspomaga  pielegnacje podraznionej skory.Mydlo pachnie delikatnie i nienachalnie,mysle,ze  zadowoli kazdego;)




Muszę sobie dokupić jeszcze aloesowe. ;> A tego mlecznego nigdzie dorwać nie mogę już od dawna...
OdpowiedzUsuńkiedy Ty to wszystko zuzyjesz :))
OdpowiedzUsuńMaus,
OdpowiedzUsuńczesci juz nie ma;)a od jakiegos czasu wrocilam do tego typu mydel wiec zuzywanie idzie dosc szybko.
Aniu,
u mnie tylko jeden Rossmann ma w koncu pelna oferte tych mydel bo wczesniej tez byl problem:/ Zreszta to wyglada tak-jest jedno to drugiego brak jak np.lakierow Wibo...
Też lubię te mydła, choć przyznaję, że wszystkich nie wypróbowałam.
OdpowiedzUsuńLubię różane produkty :0 A i migdały w składzie brzmią zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńOjejku ale masz zapas Hexx... Ja nie lubię mydeł w kostkach :( Lush mnie w tej materii zawiódł... Zostaję przy żelach (Flying Fox i kilka nowych w planie do wypróbowania) i płynnych maziajstwach :)
OdpowiedzUsuńSiulko ten zapas juz jest sporo mniejszy-u mnie dosc szybko schodza kostki-lubie wszelakie myjadla do ciala bez wzgledu na formule:D
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie, ładnie, ale ja nienawidzę myć się mydłem w kostce. :P Leń ze mnie. :)
OdpowiedzUsuńA ja niestety przepadłam w mydłach xD po Twoim opisie myślę, że skuszę się na algowe i różane :D
OdpowiedzUsuńjakie fajne mydełka :)) ciekawi mnie algowe i różane :) czas chyba na zakupy
OdpowiedzUsuńJa właśnie po teście nosowym zdecydowałam się na różane (np zapachu rossmanowskiej "lawendy" chyba bym nie zniosła). Bardzo mi się podoba sam wygląd mydła- taki trochę retro :) Kończę teraz mydło miodowe i też jestem z niego zadowolona. Portfel również ;P
OdpowiedzUsuńchociaż mam już swojego faworyta do mycia twarzy (żel normalizujący z ZiajaPro) to mleczne i konwaliowe na pewno wpadną w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńMydelka sa faktycznie zadowoleniem dla portfela:D
OdpowiedzUsuńIs,
zel normalizujacy Ziaji znam i lubie do niego wracac,nie trzymam sie jednego myjadla;) bo z reguly mam kilka w jednoczesnym uzyciu a mydelka sa uniwersalne.
Zapach to juz kwestia indywidualna;)ale wg mnie kazdy znajdzie cos dla siebie:)
To nie są przypadkiem mydła altrea ? nie wiem jak to się pisz ;D sa takie same zapachy jak wymieniłaś
UsuńNie mam pojecia czy sa to mydla Alterry poniewaz nie bylo zadnego opisu, ktory by do tego nawiazywal;)
UsuńPozdrawiam!