Aderma Epitheliale A.H Skin Repair Cream /recenzja/


Dzisiaj będzie krótko i na temat :D Chcę Wam przedstawić mojego ulubieńca, ratownika - krem, po który sięgam od wielu lat i niewątpliwie zasługuje na uwagę. Epitheliale A.H, to krem regenerujący do twarzy i ciała. Zalecany po zabiegach dermatologicznych bądź estetycznych, lecz tak naprawdę myślę, że większość z nas może docenić jego właściwości.

Zawiera wyciąg z owsu Rhealba i jeżeli znacie ofertę Adermy, to wiecie, że nie jest jedynym tego typu produktem. Czym się wyróżnia? Lekką konsystencją, która nie jest lepka, szybko się wchłania. Stanowi min. udaną bazę pod makijaż, ale z powodzeniem wykorzystamy go także do rąk bądź ciała.
Śmiało mogę go określić mianem opatrunku w kremie. Kiedy tylko pojawia się przesuszenie skóry, podrażnienie, działa szybko i skutecznie. Łagodzi, nawilża, koi i najczęściej już po pierwszej aplikacji np. używając go na noc, rano skóra jest w o wiele lepszej kondycji. Dobrze się także spisuje w wersji ochronnej w okresie jesienno-zimowym. Wydajny, opakowanie o pojemności 40 ml starcza na kilka ładnych miesięcy i jestem je w stanie zużyć w granicach PAO 6M. Cena to ok. 40 PLN, dostępny chyba w prawie każdej dobrej aptece.


Krem dostajemy w kartonowym opakowaniu (w środku jest też chyba ulotka informacyjna, ale nie jestem pewna - wyrzucam od razu takie rzeczy), tubka wykonana jest z miękkiego tworzywa i nie ma problemu z wydobyciem produktu do końca. Zawsze też można je przeciąć (co też czynię :-))
Jedynym minusem może być zapach, jest specyficzny. Mnie on nie przeszkadza, ale wiadomo, to kwestia indywidualna.


Jeżeli miałabym wybrać TYLKO jeden krem z tego przedziału (bo mam kilka sprawdzonych produktów), to postawię na Aderma Epitheliale A.H Skin Repair Cream pod kątem twarzy. Do ciała moim świętym Graalem stał się La Roche-Posay Lipikar Balm AP+.

5/5*
Pozdrawiam :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...