Czego możesz się dowiedzieć z artykułu autorstwa Igielska-Kalwat J, Kilian-Pięta E. Badania in vivo kosmetyków z filtrem oraz synergistycznej pielęgnacji antyoksydacyjnej - streszczenie w pigułce

 


Jakiś czas temu odbył się live z udziałem Ewy Kilian-Pięty, która opowiadała o ofercie marki Back To Comfort, za którą stoi od lat a obecnie przeszła rebranding i na pewno dotrze do dużo szerszego grona niż to, co miało miejsce przez ostatnie lata :) Na razie obserwuję zmiany z oddali, ale kibicuję im i mam nadzieję, że będzie to coś na miarę oferty kanadyjskiej Regimen Lab. Zainteresowanych odsyłam do tamtego materiału, ale uprzedzam że jest BARDZO długi i napakowany wieloma informacjami (poza czysto marketingowym naciskiem oczywiście :D ale odkładając to na bok otrzymujemy wiele informacji od samego źródła, czyli Ewy). Został tam także rozwinięty temat stosowania filtrów, który swojego czasu podczas live'a z Apigen Royal wywołał wiele kontrowersji i pozostawił duży niedosyt.

Jest także pewna (nie)ciekawostka, bo dla osób osadzonych w temacie nie będzie to żadnym zaskoczeniem! natomiast dodam znacznik czasowy- 1:35H bo od tego momentu można posłuchać o stosowaniu SPF na co dzień przy ograniczonej aktywności i braku ekspozycji czynnej (poza kuracja retinoidami itd.). W odniesieniu do tego, co zostało powiedziane oraz w świetle zapowiadanej publikacji badań @symbiosiscentrumdermatologii jest już możliwość zapoznania się z nimi :) Artykuł ukazał się w numerze @kosmetologia_estetyczna_ke KE 2021/5 które jest dostępny jako wydanie elektroniczne (PDF) bądź tradycyjne.

"Wyniki badań na międzynarodowym kongresie dermatologicznym w Pradze prezentowała dr inż Joanna Igielska-Kalwat @igielskakalwat_asia i @ewakilianpieta odnoszą się one do metodyki użytkowania kremów z filtrem #spf na przykładzie serii SOD-C i R-OXY @back.to.comfort Metodyka dotyczyła bezpieczeństwa użytkowania pod względem odczynu pH naskórka, fotoochrony antyoksydacyjnej i regeneracyjnej " (źródło @symbiosiscentrumdermatologii)

"W pracy przedstawiono badania potwierdzające synergistyczne działanie kosmetyków z filtrem oraz pielęgnacji antyoksydacyjnej w warunkach rzeczywistych. Celem była ocena bezpieczeństwa i racjonalizacja zasadności użytkowania oraz dawkowania kosmetyków fotoochronnych. Sprawdzono tolerancję skóry oraz skuteczność działania formulacji kosmetycznych, których kluczowe składniki dobrano w taki sposób, aby minimalizować pojawiające się dermatozy. Dokonano pomiarów poziomu nawilżenia, elastyczności, natłuszczenia, pomiaru przeznaskórkowej utraty wody oraz wartości pH skóry ochotników. Przeprowadzone doświadczenie przyczyniło się do potwierdzenia skuteczności badanych substancji aktywnych wpływających na poprawę parametrów biofizycznych skóry."

 Moja perspektywa

Wprowadzenie zawiera bardzo wyważone podejście oraz jasno też nakreśla problem jakim stało się może nie tyle nadużywanie filtrów, lecz przede wszystkim brak równowagi w tym temacie. Moim zdaniem został poruszony WAŻNY temat pielęgnacji w ogóle, nie tylko pod kątem fotoprotekcji, którą z tak ogromnym naciskiem promuje się z każdej strony, ale przede wszystkim w ujęciu skóry (jak istotna jest równowaga hydrolipidowa i dlaczego warto na niej się skupiać)  która jest żywym organem i generalizowanie szkodzi zamiast pomagać. Cały artykuł został napisany bardzo przystępnym językiem i myślę, że chyba każdy po zapoznaniu się z jego treścią będzie miał poczucie "czytania ze zrozumieniem" :)) Sama jestem wyłącznie zgłębiam ten temat zrodzony z pasji, jako hobby jedno z wielu. Nie jestem specjalistką w temacie dermatologii lub kosmetologii, za to lubię wiedzieć więcej, ponieważ dzięki temu moja skuteczna pielęgnacja jest świadoma i ukierunkowana. Do tego jeżeli śledzicie moje wpisy, to wiecie że ja nigdy nie należałam do ortodoksyjnych filtromaniaczek i w ogóle filtromaniactwo, to nie moja bajka. Nie neguję roli SPFu w pielęgnacji, wręcz przeciwnie. Natomiast zachowuję zasadę złotego środka i rozsądku. Dlatego też pewne moje założenia, czysto intuicyjne pokryły się z wynikami przeprowadzonych badań. Mam na myśli rolę antyoksydantów, pH (kilka lat temu zamieściłam na blogu wpis pH jako jeden z parametrów w mojej pielęgnacji) oraz tak bardzo ważną barierę naskórkową (o czym też bez przerwy mówię i podkreślam). I teraz zbierając w całość poszczególne elementy widzę JAK jeszcze bardziej można ulepszyć/poprawić obrany schemat pielęgnacji. A ten nie polega na doborze wg przypadkowego klucza, kolorowych pudełek bądź tego, co modne i na czasie. Połączenia określonych składników w produktach stają się priorytetem podczas wyboru oraz aktualnej kondycji skóry i jej potrzeb. Metody badawcze na pewno zainteresują osoby, które chcą sięgnąć po ofertę Back To Comfort (sama nazwa firmy też nie jest bez znaczenia :)). Za to myślę, że cel pracy i omówienie jej kolejnych etapów udzieli wiele odpowiedzi pod kątem doboru i dopasowania kosmetyków w  ogóle. Moją uwagę przykuło obszerne objaśnianie badań parametrów biofizycznych skór oraz w części z wnioskami omówienie roli i wpływu wartości pH skóry. W ogólnym podsumowaniu artykuł oraz omówienie metodyki uznaję za niezwykle interesujące, stawiające przysłowiową kropkę nad "i" w wielu aspektach pokazuje jak wiele elementów ma znaczenie i na co warto zwracać uwagę. Pakiet informacji zawarty w artykule pozwala uzupełnić wiedzę o dodatkowe ogniwa oraz wyzwala wiele pytań, które są od dawna w mojej głowie.

Jakie jest Wasze zdanie po zapoznaniu się z zawartością artykułu a jeżeli nie znacie go, to czy interesują Was takie treści?

                                                         Pozdrawiam serdecznie :)

4 komentarze:

  1. No to koniecznie wykupię dostęp albo pdf :). Bom ciekawa. Ale Twoje zdanie: "Dlatego też pewne moje założenia, czysto intuicyjne pokryły się z wynikami przeprowadzonych badań" - już mnie cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że warto :)) W trakcie lektury docierało do mnie jak wiele moich obserwacji zyskuje realną nazwę oraz odzwierciedlenie w praktyce. Daj znać jak przeczytasz, porównamy swoje odczucia! :)

      Teraz niedawno również Regimen Lab na stories zamieściło ciekawe badanie i wkrótce opublikują wyniki.

      Usuń
  2. Przepraszam, że tak późno, ale miałam młyn w pracy i stres związany z choroba, której nazwy się nie wymawia (w końcu i mnie dopadło, ech...). Powiem Ci, że wyniki badań niejako pokrywają się z moimi obserwacjami własnej skóry. Zwłaszcza część dotycząca wpływu wysokiego PH. I tak - pomierzyłam SPF-y i te "chemiczne" mają wysokie, natomiast "cynkowe" różnie - ale głównie do 6. Muszę przyznać się, że przeceniłam swoja tolerancje na składniki aktywne i miałam ostatnio wyraźne zaburzenia funkcjonowania bariery (niepotrzebnie włączyłam częściej kwasy przy tret). Skutkiem tego typowe dla uszkodzonej bariery "przesuszenie" w okolicach bruzd nosowo- wargowych, około ust czy brody. I po odstawieniu wszelkich SPF-ów bariera regeneruje się znacznie szybciej. Podobną sytuację miałam lata temu, kiedy modne zaczęły być azjatyckie pianki oczyszczające - jak wiadomo, o raczej wysokim PH wówczas.Po odstawieniu i skupieniu się na regeneracji - dość szybko wszystko wróciło do normy. Natomiast to badanie utwierdza mnie w przekonaniu, ze filtry to nie takie super składniki bez żadnego negatywnego wpływu. Oczywiście zgadzam się z rolą antyoksydantów - bo nie dość, że same "robią robotę" to jeszcze stymulują skórę. Poza tym wg mnie w naszej szerokości geograficznej przeceniamy (mam na myśli zdrowe osoby) ochronę UVB. Nie sądzę, by "przeciwstarzeniowo" warto skupiać się głównie na SPF 50+, a na PPD. Dotychczas znalazłam 1! krem, który (podobno) ma PPD 80, podczas gdy SPF50+. I to jest dla mnie krem z filtrem - przeciwstarzeniowy. Kurczę, w tym całym 'boomie" na SPF-y ludzie zapominają, że skóra i tak się starzeje, a jeśli będziemy jej w tym pomagać uszkadzając sobie barierę min. zbyt wysokimi wartościami PH w SPF-ach...no to nie ma sensu ich przeceniania. Mam prawie 46 lat, moja "przygoda" z filtrami trwa może od 4 (ale nieregularnie), poza okolicą oczu prawie nie mam zmarszczek (na czole - od dziecka i przy przesuszeniu w okolicach ust malutkie dwie).Za to form np. witamin C używam od wielu lat, innych antyox - również. Stawiam antyoksydanty wyżej niż filtry. I dopóki nie będzie wyboru kremów z filtrem (dla zdrowych ludzi), gdzie ochrona UVA jest wyższa niż UVB nie zamierzam się regularnie filtrować. Przyznam, że w tym artykule skupiłam się głównie na kwestii PH, bo ani nie wystawiam się na słońce, ani nie mieszkam w bardzo silnie nasłonecznionym miejscu. Ale właśnie stan mojej skóry w połączeniu z poruszonymi kwestiami PH dał mi wiele do myślenia.

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...