Ekia w pigułce /recenzje/




Ekia to francuska marka anti-aging BIO, która w swoich produktach bazuje na aktywnym składniku Sangre de Drago (Smocza Krew), który jest pozyskiwany z drzewa Croton Lechleri porzez nacięcie kory. Smocza Krew nawiązuje do legendy związanej ze Smoczym drzewem oraz koloru soku, który posiada intensywnie czerwoną barwę. O marce, filozofii oraz innych aspektach z nią związanych można przeczytać TUTAJ Nie będę kopiować całego tekstu, ponieważ jest tego dość dużo i zainteresowanych odsyłam do źródła. Warto wiedzieć więcej :)

Wg mnie jest to chyba jedna z najciekawszych marek BIO nie tylko ze względu na obietnice dla skóry dojrzałej, ale o tym później.
Na samym początku wspomnę, że o marce nie wiedziałam NIC, absolutnie. Moją uwagę zwróciła tylko dlatego, że szukałam kolejnego czyścika w formie "melting gel", który stanowiłby uzupełnienie dla żelu Oskia. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, o czym przekonałam się podczas używania Huile Fondante Ekia oraz trafienia niczym kulą w płot podczas wyboru Rituals Sensational Soft Cleanser

Wybrałam z wyszukiwarki pierwszy lepszy sklep internetowy, był to Organicall.pl I muszę dodać, że od samego początku do końca byłam i jestem niesamowicie zadowoloną Klientką. Ba! dawno nie spotkałam się z takim przyjęciem. Dlatego o tym piszę? Zazwyczaj przed klientem zagranicznym stawia się wiele przeszkód, od opcji płatności po koszty i rodzaj wysyłki o zabezpieczeniu nie wspomnę (Sephora.pl wstydź się!). Dlatego też jeżeli lubicie zakupy online i zależy Wam na obsłudze wysokiej jakości odsyłam do Organicall.pl, w którym przybywa marek eko, oferta jest sukcesywnie powiększana i to naprawdę cieszy! Sama tam na pewno wrócę nie jeden raz.

Zachęcam też do zerknięcia na oficjalną stronę marki Ekia /eko-profit/ Warto skorzystać z opcji Diagnoza /KLIK/ gdzie czeka pewna niespodzianka. Zainteresowanych odsyłam do linku, bo nie chcę zdradzać szczegółów ;) A myślę, że to świetna oferta!

- Nie, nie jestem powiązana z żadnym tym miejscem, zakupy zrobiłam sama :) Tak jak lubię najbardziej.

Uznałam, że poza olejkiem dobiorę kilka innych produktów dla lepszego poznania marki. Do zakupów został dołączony pakiet próbek (bardzo pomocne i trafione!) oraz prezent niespodzianka, którym okazał się pełnowymiarowy balsam pielęgnujący kontur oka z tej samej marki. (Ktoś naprawdę myśli o potrzebach Klienta, zero przypadkowych dodatków!)

Całość prezentowała się tak:


- Huile Fondante, olejek topniejący
- Eau Micellaire Eclat, woda micelarna rozjaśniająca i wygładzająca
- Lotion Régénérante, tonik regenerujący
- Baume Regard, przeciwzmarszczkowy balsam pielęgnujący kontur oka

Krótko omówię każdy z produktów, po czym przejdę do podsumowania.
Opakowania. Minimalistyczne, białe butelki z estetycznego sztucznego tworzywa z aplikatorami w formie pompek, przy czym balsam pod oczy posiada pompkę typu airless. Największy zarzut mam do producenta przy olejku do mycia twarzy. Ktoś nie pomyślał, ponieważ olejek ma naprawdę gęstą i zbitą konsystencję, a pompka posiada zbyt mały otwór i znajdująca się w środku rurka nie jest najlepszym rozwiązaniem... Przy każdej aplikacji miałam wrażenie, że połamię sobie palce. Siła nacisku musiała być naprawdę duża. Dlatego też, by oszczędzić sobie problemów rozkręcałam i wyciągałam produkt przy pomocy znajdującej się w środku rurki połączonej z pompką. Mało praktyczne, lecz innego pomysłu nie miałam. Także z całej czwórki, opakowanie olejku do wymiany.

Produkty otrzymujemy w opakowaniach zewnętrznych, na których mieszczono wszystkie wymagane informacje. Wewnątrz jest także ulotka informacyjna z przeglądem całej linii marki Ekia.
(Niestety z przyczyn technicznych posiadam tylko kilka zdjęć zrobionych na samym początku)


- Huile Fondante, olejek topniejący 

Największym problem było opakowanie oraz dozownik. Wg producenta olejek zmywa makijaż (tak, zgadzam się - choć osobiście wolę go w roli "second cleanser" bądź wyłącznie rano do odświeżenia twarzy po nocy); oczyszcza (dobrze sobie radzi) i poprawia teksturę skóry (początkowo byłam sceptyczna, ale faktycznie po zużyciu opakowania skóra stała się jeszcze bardziej miękka i przyjemniejsza w dotyku.


Zalecany jest do użycia na suchą twarz, po czym mamy wykonać delikatny masaż i dopiero po dłuższej chwili wilgotnymi rękoma dokończyć czynność podczas której olejek przeobraża się w mleczną emulsję.

Ma niesamowity zapach! Relaksował mnie podczas każdorazowego zastosowania. Gęsta i treściwa konsystencja olejku w żelu gładko rozprowadza sie na skórze, nie jest lepki aczkolwiek nie mogłam się przekonać, by usuwać przy jego pomocy makijaż oczu (jestem wierną fanką dwufazy, lecz z ciekawości sprawdziłam i z podstawowym makijażem radził sobie nieźle. Nie podrażniał oczu co najważniejsze.)

Świetny produkt dla cer bardzo wrażliwych i wrażliwych, delikatny i nie naruszający warstwy hydro-lipidowej (sprawdzałam poziom pH)

PAO 6M od chwili otwarcia.

SESAMUM INDICUM (SESAME) SEED OIL*, GLYCERIN*, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE, CARAPA GUAIANENSIS SEED OIL*, BERTHOLLETIA EXCELSA SEED OIL*, PENTACLETHRA MACROLOBA SEED OIL*, PAULLINIA CUPANA FRUIT EXTRACT*, SUCROSE LAURATE, SUCROSE PALMITATE, CROTON LECHLERI RESIN EXTRACT, EUTERPE OLERACEA PULP POWDER*, BISABOLOL, SESAMUM INDICUM (SESAME) OIL UNSAPONIFIABLES*, TOCOPHEROL, AQUA (WATER), PARFUM (FRAGANCE), BENZYL ALCOHOL, DEHYDROACETIC ACID, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, LIMONENE, LINALOOL, CITRONELLOL


Pojemność 100 ml w cenie 119,95 PLN ( Organicall.pl i widzę już nowe opakowanie:))


- Lotion Régénérante, tonik regenerujący

Bardzo odpowiada mi dozownik z pompką, od jakiegoś czasu odeszłam do sprayu na rzecz aplikacji z dłoni, która daje mi lepszą możliwość oklepania i delikatnego masażu twarzy. Tonik jest bardzo komfortowy, posiada także przyjemny zapach (identyczny jak olejek), nie jest lepki, nawilża i przyspiesza proces gojenia/regeneracji - najszybciej to poczułam podczas wysypu związanego z rosacea. Godny rywal dla ulubieńca z P&R, choć trudno je porównywać ze względu na zupełnie inny skład INCI i zadanie. Wobec właściwości przeciwzmarszczkowych nie wypowiem się, na pewno nie pogorszył kondycji mojej cery.

PAO 6M od chwili otwarcia

ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, PAULLINIA CUPANA FRUIT EXTRACT*, AQUA (WATER), CRITHMUM MARITIMUM EXTRACT*, DIGLYCERIN, CROTON LECHLERI RESIN EXTRACT, EUTERPE OLERACEA PULP POWDER*, BISABOLOL, SODIUM HYALURONATE, HIBISCUS SABDARIFFA FLOWER EXTRACT*, FAGUS SYLVATICA BUD EXTRACT*, GLYCERIN, BENZYL ALCOHOL, COCO-GLUCOSIDE, LEVULINIC ACID, SODIUM LEVULINATE, PARFUM (FRAGRANCE), DEHYDROACETIC ACID, SODIUM HYDROXIDE, CITRIC ACID, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, BENZOIC ACID, LIMONENE, LINALOOL, CITRONELLOL


Pojemność 200 ml w cenie 119,95 PLN (na bazie Organicall.pl)


- Eau Micellaire Eclat, woda micelarna rozjaśniająca i wygładzająca

Miałam już różne płyny micelarne z przedziału eko, ale tym razem to jest mistrzostwo świata! Mogę napisać o nim dokładnie to samo, co o toniku zaprezentowanym powyżej i dodać tyle, że genialnie usuwa makijaż, oczyszcza i odświeża pozostawiając skórę ukojoną, promienną. Rewelacyjny do porannego odświeżania twarzy i oczu, zwłaszcza oczu oraz jednocześnie do zmywania makijażu. Ze względu na identyczny poziom pH do toniku sprawdza się jako toner. Dlatego też otrzymujemy produkt 2 w 1 :)

Oczyszcza, nawilża, tonizuje. Nie jest lepki i pozostawia skórę ukojoną, przygotowuje do kolejnych kroków.

PAO 6M od chwili otwarcia

ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, PAULLINIA CUPANA FRUIT EXTRACT*, AQUA (WATER), CRITHMUM MARITIMUM EXTRACT*, GLYCERIN, DIGLYCERIN, SODIUM PCA, CROTON LECHLERI RESIN EXTRACT, ACACIA SENEGAL GUM, EUTERPE OLERACEA PULP POWDER*, BISABOLOL, SODIUM HYALURONATE, HYDROLYZED RHIZOBIAN GUM, COCO-GLUCOSIDE, SODIUM CHLORIDE, LEVULINIC ACID, BENZYL ALCOHOL, SODIUM LEVULINATE, PARFUM (FRAGRANCE), SODIUM HYDROXIDE, CITRIC ACID, PHYTIC ACID, DEHYDROACETIC ACID, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, LIMONENE ,  LINALOOL, CITRONELLOL




Pojemność 200 ml w cenie 104,95 PLN (Organicall.pl)


- Baume Regard, przeciwzmarszczkowy balsam pielęgnujący kontur oka

Początkowo byłam zawiedziona, może dlatego, że w próbce balsam miał iście balsamową konsystencję, która otulała i tworzyła efekt niewidzialnej kołderki. Takie produkty pod oczy uwielbiam.
Nie wiem, czy zaistniały jakieś zmiany (co może być możliwe choćby ze względu na inne opakowanie olejku) - lecz mimo to postanowiłam poużywać, ocenić i podsumować :) Wg mnie przypomina bardziej kremowy mus niż balsam.

Zadaniem balsamu ma być rewitalizacja i dogłębna naprawa delikatnej skóry wokół oka. Najbardziej irytującym czynnikiem jest jego formuła, która w kontakcie ze skórą rozmazuje się i bieli - potrzeba dłuższej chwili. Niemniej jednak podczas aplikacji i masażu okolic oczu ładnie stapia się ze skórą i staje się jednocześnie dobrą bazą pod makijaż. Nawilża, zwiększa elastyczność, ujędrnia. Nie, cudów nie będzie :D nie uzyskamy efektu rozprasowanej skóry niczym jak u lalki. Za to spodobało mi się nawilżenie, odnoszę wrażenie że radzi sobie z nim dużo szybciej i lepiej niż lubiany przeze mnie krem pod oczy z Antipodes. I tak mijają prawie 2 miesiące kiedy odłożyłam na bok swoje rozczarowanie konsystencją nie-balsamu ;) Używam go rano i wieczorem, przy czym jest bardzo wydajny! Pojemność 15 ml a ja zużyłam około połowy pojemności - niezły rezultat w zderzeniu z innymi kremami pod oczy o tej samej pojemności. 



Działanie i efekty. Jest to jeden z nielicznych kremów eko pod oczy, po którym widzę realne efekty (pierwszym był Kiwi Seed Oil Eye Creme) - Baume Regard był jego następcą podczas zmian w pielęgnacji, lecz przez kilka tygodni po zużyciu kremu z Antipodes testowałam kilka innych specyfików plus zrobiłam sobie małą przerwę, by wejść z nowym produktem w innym etapie niż zazwyczaj. Co się okazało? Szybko radzi sobie z przywróceniem odpowiedniego nawilżenia, łagodzi obrzęk i delikatne cienie, wygładza kontur oka szczególnie w dolinie łez. Nie migruje w okolice oczu, więc ich nie podrażnia. Zachowanie się samego kremu jest nieco upierdliwe ze względu na bielenie i mazaje, ale ta jak wspomniałam masaż/oklepanie okolic oczu sprawia, że efekt ten szybko zanika. Opakowanie z dozownikiem typu airless działa prawidłowo, a porcja z jednej pompki jest optymalna pod kątem oczy + powieki.

PAO - 9M od chwili otwarcia

AQUA (WATER), CENTAUREA CYANUS FLOWER WATER*, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL (JOJOBA SEED OIL)*, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE, GLYCERIN, CETEARYL ALCOHOL, CERA ALBA (BEESWAX), ALCOHOL*, AESCULUS HIPPOCASTANUM SEED EXTRACT (HORSE CHESTNUT SEED EXTRACT)* , CETEARYL GLUCOSIDE, CROTON LECHLERI RESIN EXTRACT, PYRUS SORBUS BUD EXTRACT*, HIBISCUS SABDARIFFA FLOWER EXTRACT*, QUERCUS SUBER BARK EXTRACT, RICINUS COMMUNIS SEED OIL (CASTOR SEED OIL), ZEA MAYS OIL (CORN OIL), SODIUM HYALURONATE, TOCOPHEROL, XANTHAN GUM, MALTODEXTRIN*, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL ALCOHOL, DEHYDROACETIC ACID, POTASSIUM SORBATE, D-LIMONENE, LINALOOL, CITRONELLOL, MICA (CI 77019), TITANIUM DIOXIDE (CI 77891).


Pojemność 15ml w cenie 189,95 PLN (Organicall.pl)


Moje spotkanie z kosmetykami marki Ekia oceniam jako niezwykle udane i mam w planach kolejne zakupy :))) Lubię dobrej jakości pielęgnację, która faktycznie przekłada się na realne korzyści, a o takich mogę śmiało mówić i pisać w tym przypadku. 

Tonik i micel wcale nie muszą istnieć koło siebie na półce, śmiało można wybrać jeden z nich i zdecydowanie postawię na płyn micelarny, którego działanie i właściwości przekonały mnie bez dwóch zdań (zużyłam po dwa opakowania każdego). Olejek kupię raczej z ciekawości, głównie ze względu na nowe opakowanie. Nie przebił żelu Oskia, a z kolei wpadłam po uszy przez olejek DHC. Niemniej jednak warto poznać i ocenić. U mnie grono ulubieńców do mycia i oczyszczania twarzy jest już mocno wyklarowane. Baume Regard oceniam bardzo wysoko i poczekam z pełną aktualizacją, by formalności stało się za dość ;) Jednym słowem zużyję go do końca i ocenię relację działanie/efekty/cena/pojemność. Jednak śmiało postawiłabym go obok faworytów, jakimi są kremy Filorgi pod oczy. A takie zestawienie mówi samo za siebie. Póki co nie zapeszam ;) 

Pozdrawiam :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...