Aurelia Probiotic Skincare Miracle Cleanser /recenzja/


Bliższy kontakt zaowocował skojarzeniem, że jest to dużo bardziej luksusowa wersja ulubionego Balancing Cleanser z Alpha-H /recenzja/ Lubię kremowe czyściki, są niezwykle komfortowe w codziennym użytkowaniu. Co prawda opakowanie w tym przypadku jest mało praktyczne (masywny słoik z ciemnego szkła) i trudno planować z nim podróże, a wybieranie kolejnych porcji produktu (w miarę jego ubywania) także nie stanowi dobrego rozwiązania (słoik jest dość głęboki), to czerpałam dużo zadowolenia z jego właściwości.

Przyjazna formuła nie jest tłusta ani ciężka, przywołuje skojarzenie z gęstą śmietanką o zwartej konsystencji, ponieważ nie przecieka przez palce, dobrze rozprowadza się na skórze. Zapach – tutaj mam mieszane odczucia. W trakcie używania byłam chwilami zachwycona, by potem odstawiać go na kilka dni, bo nie byłam w stanie znieść specyficznego aromatu. Zdecydowanie lepiej poznać przed zakupem. Odnoszę wrażenie, że kwiatowa mieszanka na tle której dominuje eukaliptus nie bardzo się sprawdza.


Delikatny dla skóry oraz w działaniu. Wykorzystywałam go jako „second cleanser” bądź wyłącznie rano do usunięcia nocnej pielęgnacji i odświeżenia. Nie stosowałam pod kątem demakijażu oczu, a z kolei z poważniejszym makijażem nie radził sobie wystarczająco dobrze. Dlatego też pełnił funkcję „domykającą” ten etap. Marka zaleca łączyć go z bambusową szmatką, którą to jedną sztukę znajdujemy w zestawie wraz z czyścikiem. Opuściłam ten element, choć szmatki faktycznie zasługują na uwagę i jeżeli ktoś lubi/korzysta warto kupić. Wybieram rozwiązania jednorazowe, higieniczne lub własne dłonie. Zostałam przy tym drugim.

Cena £34.00/pojemność 120ml


Początkowo spodobał mi się Miracle Cleanser, nawet bardzo! Było dużo emocji i wrażeń. Jednak mimo wszystko wolę Balancing Cleanser Alpha-H, który i może jest bardzo podstawowym produktem o zwyczajnym składzie bez wymyślnego opakowania i filozofii ;) to Aurelia Probiotic Skincare nieco przekombinowała. Oceniając na chłodno z pewnym dystansem Miracle Cleanser stał się jednorazową przygodą, która pokazała że nie warto szukać okazji do skoku w bok ;) i zostać przy sprawdzonym. Nowe, nie zawsze znaczy lepsze.



Przeminęło z Miracle Cleanser ;)


Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...