Pędzlowe opowieści, czyli o tym jak dbam o swoje pędzle ll Zoeva Brush Cleanser




W krótkiej notce na FB KLIK! zadałam Wam pytanie odnośnie czyszczenia pędzli. Każda z Nas ma swoje sprawdzone metody oraz środki, a ja chcę podzielić się swoimi ulubieńcami :)


Macie ochotę? Zapraszam do lektury :)



Jakiś czas temu prezentując swoje mniej lub bardziej ulubione gadżety pokazywałam zamiennik dla słynnej rękawicy z Sigmy KLIK! Może bym przy nim pozostała, ale ciekawość oraz problemy ze skórą skłoniły mnie do zaspokojenia chciejstwa i finalnie kupiłam The Sigma Spa™ Brush Cleaning Glove. Dzisiaj po kilku wspólnych tygodniach wiem, że to był bardzo dobry wybór i o samej rękawicy napiszę wkrótce więcej. Nie tylko dlatego, że zasługuje na uwagę, lecz przede wszystkim zmieniła moje podejście. Jeden z lepszych zakupów w tej materii, nie żałuję ani grosza. To bardzo dobra inwestycja :)




Pozostając nadal w temacie gadżetów, nie mogę nie wspomnieć o fantastycznych drzewkach Benjabelle KLIK! Moja przygoda z nimi zaczęła się od wersji sponsorowanej, po czym dość szybko zdecydowałam się na zakup mniejszej wersji. Po czym pojawiły się podstawki tzw. spinnery. Dzięki tym niepozornym drzewkom zapomniałam o problemach z suszeniem pędzli, a co najważniejsze zyskały dogodniejsze warunki. Porzuciłam wszelkie ochronki, które u mnie nie zdały egzaminu. 



Od kiedy używam Benjabelle widzę jak to wpływa na kształt pędzli i samo włosie. Wiem, że dzięki nim będę mogła cieszyć się pędzlami przez długi czas. W końcu one zasługują na wszystko co najlepsze :)



I teraz przechodzę do najważniejszego punktu, czyszczenia. 


W zależności od rodzaju używanych pędzli oraz kosmetyków kolejne kroki ulegają zmianom. Kiedyś, dawno temu przez bardzo długi okres czasu była to wyłącznie kostka mydła. Wybierałam różne opcje, od Białego Jelenia, Dove, Alterrę itd. Przez moment próbowałam szamponów dla dzieci, ale nie byłam za bardzo zadowolona.


Do szybkiego czyszczenia pędzli do makijażu oczu wykorzystywałam wilgotne chusteczki dla niemowląt, zresztą do dzisiaj je lubię i cenię. U mnie dominują Huggies. Po wypróbowaniu różnych firm one najlepiej mi służą.


Taki był zawsze wstęp, a potem dopiero urządzałam zbiorcze pranie :)


Z pędzlami do makijażu twarzy bywało różnie, mam na sumieniu różne grzeszki :))) Chyba jak każda z Nas. Na szczęście szybko poszłam po rozum do głowy i zaczęłam je regularnie czyścić oraz myć. W miarę jak moje zbiory zostały powiększone pędzle myję praktycznie po każdym użyciu, czyszczenie weszło mi po prostu w krew. Wiem, że jeżeli zostaną one wstępnie oczyszczone, to w miarę możliwości mogę odłożyć mycie na potem.




O ile czyszczenie pędzli do twarzy nigdy nie nastręczało trudności, to niektóre pędzle do oczu już tak. Najgorzej było podczas używania żelowych linerów, kremowych cieni itd. Dlatego też szukałam płynu do czyszczenia pędzli, który będzie skuteczny, wydajny i faktycznie pozwoli utrzymać pędzle w dobrej kondycji.


Ponad 1,5 roku w moje ręce trafiła miniatura płynu Brush Cleanser firmy Zoeva i w taki oto sposób zaczęła się nasza owocna przygoda :D



Dzisiaj nie wyobrażam sobie bez niego funkcjonowania! Dla mnie to produkt bez wad. Wywiązuje się ze swojego przeznaczenia. Dodatkowo faktycznie wpływa na stan włosia, czyli je pielęgnuje. A to najszybciej można zobaczyć na włosiu naturalnym. Bonusem jest przyjemny zapach :)



Opakowanie to zwykła butelka ze sztucznego tworzywa, aplikator w spray’u. Pojemność 200ml w cenie 8,50 Euro KLIK! Kupuję go bezpośrednio na stronie Zoevy.


Nie szukam już niczego innego, ten płyn w pełni zaspokaja moje potrzeby :) Idealny na szybkie poranki, czy chwile kiedy nie mamy za wiele czasu na mycie pędzli. Co więcej, idealny na wyjazdy. Dzięki niemu nie mam problemów z codziennym czyszczeniem pędzelka z Aqua Brow, żelowego linera lub kremowego cienia, korektora itd.


Czasami bazuję tylko na nim, szczególnie kiedy jestem ograniczona czasowo lub z innych przyczyn np. wakacyjny wyjazd itd.



Kolejny etap, mycie. Jak już wspomniałam wykorzystywałam różnego rodzaju detergenty. Na chwilę obecną uzależniłam się od kostki myjącej ISANA MED, która swoją drogą jest niezastąpiona dla mnie podczas pielęgnacji twarzy i ogólnej. Odkryłam ją przypadkiem KLIK! i nie zrezygnuję z zakupu póki jest na rynku. Warto podkreślić, że nie jest to mydło a kostka myjąca!



Przywożę zapas z Polski jak szalona :) ale u mnie ta niepozorna kostka ma wielorakie zastosowanie.



W miarę jak poznawałam asortyment w UK podczas zakupu w ręce wpadł mi Sanex Pro Hydrate. Niby przeznaczony do kąpieli, ale na początku używałam go do rąk i bardzo przypadł mi do gustu. Przypadkiem użyłam podczas mycia pędzli i tak już zostało. Na zdjęciu butelka jest pusta, przelewam zawartość do pojemnika z dozownikiem ale konsystencja jest bardzo gęsta, kremowa i przyjemnie pachnie. Ma bardzo dobre właściwości myjące. Jest w stanie usunąć typowo oleiste produkty, świetnie sobie radzi z nasyconymi pigmentami. Do tego zostawia włosie bardzo miękkie. Jeszcze nie zdarzyło mi się, aby któryś z pędzli wykazywał się drapaniem, szorstkością - no chyba że sam w sobie taki jest ;)



Wracam regularnie i póki co nie szukam niczego nowego.




Ostatni etap, odkażanie/dezynfekcja. Przez moje ręce przewinęło się wiele preparatów tego typu, ale od wielu miesięcy jestem wierna jednemu -OcteniSept

Wykorzystuję go do twarzy ew. ciała w zależności od potrzeby, do dezynfekcji kosmetyków oraz pędzli. Dostępny w trzech wariantach, w sensie pojemności. Ja wybieram opakowania o poj. 250 w spray’u.



I to tyle :)



A jak jest w Waszym przypadku?



Pozdrawiam :)





125 komentarzy:

  1. Uzywam głównie szamponów, najczęściej HIPP dla dzieci a czasem Biały jeleń. Ale prawie w ogóle nie używam pedzli do makijażu oczu, a jak się już raz na jakiś czas zdecyduję, to trochę dłuzej je myję i tyle. Może gdybym codziennie wykorzystywała kilka pędzli do makijażu, szukałabym innych rozwiązań, a tak używam tylko 3 do pudru, różu i rozswietlacza, szybko je myję i po problemie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niby szybko umyję, ale z pędzlem do różu, czy pudru jest trudniej bo nie zdąży mi wyschnąć (a używam ich codziennie) więc pakiet został powiększony :)

      Usuń
  2. Osobiście jako, że dopiero zaczynam kompletować swoje pędzle do makijażu (brakuje mi takiego fajnego pędzla do różu, bronzera, pudru i jeszcze ze dwóch do oczu) to dokształcam się w kwestii mycia pędzli. :) Na dzień dzisiejszy używam mydła Biały Jeleń i jestem zadowolona, choć pewnie im dalej w las tym będę chciała mieć coś lepszego, innego do mycia. ;)
    Zaintrygowałaś mnie tą kostką myjącą z Isany. Nigdy na nią nie zwracałam uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kompletowanie pędzli zajęło ponad 2 lata i nadal jest to w roku, bo jak się okazuje nie ma gotowej recepty... ;)
      Kostka Isany jest warta poznania.

      Usuń
  3. Świetny ten różowy stojak i rekawica do mycia! Sama obecnie używam najprostszego mydła Biały Jeleń do mycia pędzli, ale nastepnym razem kupię Isanę. :) Myślę także nad jakims płynem do dezynfekcji, póki co najbardziej dostępny jest dla mnie płyn Sephory...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OcteniSept i tym podobne płyny dostaniesz w każdej aptece :)

      Usuń
  4. Takie stojaczki też bym z miłą chęcią przygarnęła ;) Moje pędzle myję w mydle w płynie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze swojej strony polecam, bardzo pomocna sprawa :)

      Usuń
  5. Ja uzywam mydla antybakteryjnego carex I super mi sluzy. Testuje tez plyn do mycia pedzli ktory dostalam z hexxboxa ale jest beznadziejny niestetu

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie posiadam za dużo pędzli, ale kolekcja się systematycznie powiększa :) piorę w mydełku alterry, albo w płynie specjalnie do tego przeznaczonym z kruidvatu (holenderska sieć drogerii). Bardzo zazdroszczę drzewek, bo taki gadżet ułatwiłby mi życie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, Benjabelle rozwiązało wiele kwestii odnośnie suszenia pędzli :)

      Usuń
  7. Te drzewka na pędzle wyglądają naprawdę świetnie. Rękawica za to musi ułatwiać czyszczenie. Mam w planie zakup czegoś tego typu. :)
    Co do samego mycia/czyszczenia pędzli to ja póki co jestem na takim etapie na jakim Ty byłaś na początku - czyli używam w tym celu mydeł (najczęściej antybakteryjnych) albo szamponu na dzieci (ten ostatnio mi się skończył, z Babydream z Rossmanna). Moja ''kolekcja'' pędzli jest stosunkowo niewielka, kilka do makijaży oczy i zaledwie kilka do twarzy. Pewnie gdybym miała ich więcej i z jakichś drogich firm to zainwestowałabym też w jakiś specjalistyczny preparat do czyszczenia, ale póki co nie widzę takiej potrzeby. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czasem zaczęłam szukać dobrej metody dla siebie i myślę, że każda z Nas ma podobny etap lub miała. Zoeva nie jest drogą firmą, w zasadzie to tylko dostępność czasami może być problemem bo kiedy chcesz kupić jedną rzecz, to nie bardzo się to kalkuluje. W każdym razie zawsze można poszukać innego rozwiązania jak np. wspólne zakupy :)

      Usuń
  8. Zakochalam się w rękawicy i drzewku do pędzli :) ja mam problem z myciem hakuro h50s do twarzy. Podkład jest zagłębiony we włosiu i nie mogę go doprać :( używałam już oliwki i też nic. Moze masz jakiś pomysł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie zostanę posądzona o wariactwo, ale miałam taki problem z pędzlem z Sigmy. Myślałam, że mnie coś trafi.... podkład wniknął tak głęboko, że nie mogłam go niczym doprać. Użyłam płynu do zmywania Fairy :) Pędzel doprany :D Nic złego się z nim nie stało, w końcu to detergent.

      Usuń
    2. Mam dokładnie ten sam problem co Marta, więc chętnie wypróbuję Twój sposób :)

      Usuń
    3. Dajcie znać jak efekty :)

      Usuń
  9. Do czyszczenia pędzli używam mydełek z Alterry, ale przy następnych zakupach wezmę to z Isany. Jestem ciekawa czy odczuję jakąś różnicę :) Używam też płynu MACa, ale pewnie w przyszłości spróbuję Zoeva. Tylko zanim to nastąpi, to lista zakupów musi się wydłużyć, żeby koszty wysyłki się zamortyzowały :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, jednej sztuki się nie opłaca. Ja zazwyczaj biorę kilka plus coś jeszcze więc koszt przesyłki "rozchodzi się" ;)
      Alterra to mydło, a Isana MED to kostka myjąca tzw. syndet,więc to zupełnie inne produkty :)

      Usuń
    2. Bardzo rozumne podejscie, tez takie mam:DD Choc z Zoevy kusi mnie obecnie tylko ten plyn, ale moze gdy sie rozejrze po stronie, to bedzie tego wiecej:))

      Usuń
    3. :D aż tak rozrzutna nie jestem, a do tego ma naturę chomika jak coś polubię więc wiesz :) Poza tym jak masz kupić jedną rzecz i płacić za przesyłkę, to zdecydowanie kupić na miejscu nie? :)

      Usuń
  10. fajne stojaki na pędzle
    ja używam do mycia szamponu

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja myje pedzle albo plynem do higieny intymnej, albo szamponem. Nigdy nie probowalam specjalnego plynu do pedzli. Moze powinnam? Wciaz nie moge sie napatrzec na te drzewka. Fajny gadzet. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płyn jest świetny na szybko w fazie wstępnej :) dlatego nie wyobrażam sobie, by mogło go zabraknąć ale każda z Nas ma swoje wytyczne :)

      Usuń
  12. Żadnego z nich jeszcze nie miałam, używam szamponów czy delikatnych żeli pod prysznic. Muszę w końcu kupić coś odpowiedniego. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zanim przejdę stricte do pędzli - Hexx, nie boisz się, że mydło przesuszy Ci twarz?
    A co do pędzli - śmieszne to drzewko :) Ja po prostu zostawiam umyte pędzle na blacie, ale pewnie gdybym miała okazję wypróbować takie drzewko, to nie miałabym nic przeciwko. Zwłaszcza, że według Ciebie pozytywnie wpływa na kształt włosia.
    Jak napisałam już na fan page'u, używam szamponu Babydream. Jeśli potrzebuję na szybko wyczyścić pędzle, to sięgam po preparat w sprayu z Sephory. Fajny patent z tymi chusteczkami, nie pomyślałam o nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jaki rodzaj mydła ;) poza tym do mycia twarzy stosuję różne preparaty, ale póki co nie zdarzyła się taka sytuacja.
      Kiedyś też zostawiałam na blacie, potem zawieszałam :D bo mimo wszystko wtedy resztki wody nie wnikają wgłąb pędzla. Do tego w zależności od kształtu pędzle w końcu nie tracą swojego pierwotnego wyglądu.
      Chusteczki to taka podstawowa rzecz u mnie, służą podczas makijażu do wycierania rąk itd. więc pomyślałam dlaczego by nie wykorzystać ich bardziej? :)

      Usuń
  14. Ja mam Octenisept zawsze pod ręką, ale nigdy jeszcze nie pomyślałam, żeby dezynfekować nim pędzle. Zawsze sięgałam po coś do pędzli przeznaczonego, a po co kupować dwa produkty, skoro mogę jednego użyć do różnych rzeczy? Dziękuję Ci za radę!:)

    A teraz lecę do Twojego posta o kostce Isany, bo mnie zaciekawiła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie to takie naciągane, wybrałam go w pełni świadomie :)

      Kostka Isany to ciekawa alternatywa, polecam.

      Usuń
  15. Jejku, to ja dosyć skromnie - używam mydła/delikatnego szamponu, czasem nakładam odżywkę i tyle :) Spray Zoeva wydał mi się ciekawy, tak samo jak kostka Isana :)
    Ta rękawica jeszcze wydaje mi się dziwnym wynalazkiem, ale poczekam do Twojej recenzji, natomiast drzewka są genialne! Wygodne i praktyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem, że dziwnym? :) Dla mnie ona stanowi praktyczne rozwiązanie i chroni skórę, co w moim przypadku jest dość ważne. Natomiast jak nie masz problemów ze skórą i zadowala Cię Twój sposób, nie widzę sensu zmian ;) Za to Benjabelle jest nr 1 :)

      Usuń
  16. Ja piorę mydłem protex :)
    Ale nie pomyślałam o Octenisepcie, a przecież mam ogromną butlę w domu, to mogę młodemu troszkę podebrać :D
    Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  17. uzywam MACowego plynu, mydla w kostce albo szamponu dla dzieci, wrzucam pozniej w Benjabelle i juz:)) ostatnio az mialam taka bardzo dokladnie (az nieprzyjemnie!) wyszorowana dlon, od tego czyszczenia pedzli:(( kiedys probowalam ten plyn z Zoevy, ale jakos pozniej nie kupilam... mam OcteniSept, ale nie zdazylo mi sie go uzyc do pedzli... jeszcze:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcesz płyn z Zoevy to daj mi znać :)

      Stwierdziłam, że nie widzę przeciwwskazań i tak zostało :)

      Usuń
  18. Robię podobnie do Ciebie, wstępnie gdy się śpieszę przecieram pędzelki nasączonymi chusteczkami lub spryskuję pędzle płynem miałam te z Sephory, Kryolan, czy po prostu skinseptem, alkohol szybko odparowywuje i można używać dalej. A raz w tygodniu, lub gdy częściej maluję klientki to myję wieczorem pędzle mydłem lub szamponem:) i w nocy ładnie wysychają leżakując na ręczniku - takie drzewko też by mi się przydało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że u mnie utrzymanie pędzli w czystości nabrało małej obsesji :) ale widzę, że to ma duży wpływ na moją cerę.

      Na pewno miałabyś udanego pomocnika ze strony Benjabelle :)

      Usuń
  19. Bardzo fajny post :) Od jakiegoś czasu postawiłam na większą ilość pędzli i nie używam już nic do czyszczenia po każdym użyciu. Pędzel wpada do osobnego kubeczka i czeka na pranie. Jeżeli nie daję go od razu do prania to nieźle sprawdza się płyn z e.l.f., a najlepiej taki home made :)
    Do prania teraz używam Baby Dream ale mocno rozcieńczony wodą, bo inaczej nie mogę go wypłukać z gęstych, zbitych pędzli, a jeśli mi się nie chce, to używam szarego mydła. Z mydłem mam ten problem, że u mnie każde (łącznie z wszelkimi naturalnymi) zostawia jakby osad, jak z reklamy Dove ;) podobnie jest z szarym i mam wrażenie, że zostaje on także na pędzlach po wypłukaniu, więc nigdy nie używam go dwa razy pod rząd.

    Drzewko jest fantastyczne i kiedyś na pewno się na nie zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozpisałam się ale! do prania używam mydelniczki jeżyk lub szczotki TT do pędzli do twarzy i takiego ebayowego chińskigo czyścika do twarzy do pędzli do oczu. Bardzo ułatwiają i przyspieszają pranie, a dłonie nie mają kontaktu z detergentem. ;)

      Usuń
    2. Niektóre mydła faktycznie pozostawiają osad, ale ja z takowym dawno już nie miałam do czynienia. Może to też kwestia płukania? ja to robię zawsze pod bieżącą wodą, no i na samej rękawicy tez inaczej pierze się pędzle.

      Drzewko to bardzo praktyczne rozwiązanie :)

      Usuń
  20. ja na razie używam mydła, dlatego zastanowiła mnie ta kostka myjąca może jak będę gdzieś w rossmanie to wypróbuję :)
    szampony u mnie jakoś się nie sprawdziły,

    co do gadżetów to i rękawica i drzewko uśmiechają się do mnie, ale na razie używam zamienników, silikonowej myjki z avonu do małych pędzli i silikonowej mydelniczki do dużych,
    drzewko do suszenia stworzyłam sama, spełnia swoją rolę tyle że nie wygląda tak ładnie jak oryginały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że spełnia rolę :) a pokażesz kiedyś?
      Zerknij sobie na tę kostkę, osobiście uważam że to perełka w kosmetycznej ofercie Rossmanna :D

      Usuń
    2. przymierzam się do notki o pędzlach bo już ich trochę mam i pewnie coś o ich czyszczeniu napisze to i może pokaże moje "drzewko"

      Co do rossmana t dawno nic tam nie kupowałam ale po tą kostkę to chyba zajrzę :)

      Usuń
  21. Te stojaki do suszenia...cos fantastycznego:)

    OdpowiedzUsuń
  22. kiedyś sobie sprawię Benjabelle. na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  23. Wśród moich środków myjących królują szampony dla dzieci, ewentualnie płyny do higieny intymnej. Muszę jednak ze wstydem przyznać, że nie jest to moje ulubione zajęcie i uciekam od prania jak tylko mogę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię tę czynność, ale zawsze najbardziej cierpiała skóra dłoni :(

      Usuń
  24. Ja moje pedzle myje w delikatnych mydlach, a jak nie mam czasu to psikam je sprejami antybakteryjnymi, choc nie do konca to lubie (dluga historia). Te suszydelka na pedzle widze juz ktorys raz. Jestem ciekawa jak przy takim czyms schnalby moj pedzel do bronzera z Toma Forda. Ten skubaniec zawsze potrzebuje >36 godzin, zeby porzadnie wyschnac. Pewnie ta suszarka by pomogla skrocic czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patent z Benjabelle przede wszystkim chroni pędzle w dłuższej perspektywie, bo czas schnięcia jest uzależniony od wielu czynników ale na pewno pomocne :)
      Ja polecam, fajny i praktyczny gadżet, który łatwo schować/rozłożyć itd.

      Usuń
    2. Musze sie temu wynalazkowi lepiej przyjrzec :-D

      Usuń
  25. drzewka rewelacyjne :) tez by mi sie takie przydalo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można sobie sprawić bez większych problemów, jest dostępne w ULB na terenie UK :)

      Usuń
  26. Widać, że bardzo dbasz o swoje pędzlaki :-)
    O ile ta rękawica do mnie nie przemawia (mimo to chętnie poczytam o niej więcej - może zmienię zdanie ;-)), to takie drzewko do pędzli chcę koniecznie mieć :-)
    Ja do czyszczenia używam na zmianę najtańszego szamponu dla dzieci z DMu oraz płynu dezynfekujaco-czyszczącego z MACa.
    Jeszcze tylko takie drzewko by mi się przydało i już będzie OK :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestałam kupować przypadkowe firmy i stały się pewnego rodzaju inwestycją więc stwierdziłam, że chcę by służyły jak najdłużej :)
      Rękawica ma przede wszystkim chronić moją skórę dłoni podczas prania pędzli, do tego zastosowane wypustki są bardzo pomocne. Nie namawiam, bo dla mnie liczyło się praktyczne zastosowanie. Podobnie jak Benjabelle :)
      Drzewko jest łatwe w utrzymaniu, przechowywaniu itd. Strzał w 10-tkę :)

      Usuń
  27. oo widzę,żę nie tylko ja korzystam z dobrodziejstwa octeniseptu, nie wyobrażam sobie oczyszczania pędzli bez niego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie ten płyn wyróżnia się na rynku, nawet ostatnio przywiozłam sobie zapas :D

      Usuń
  28. Nie bede oryginalna piszac, ze ten stojak na pedzle skradl moje serce... w dodatku jest rozowy:D
    Ja mam tylko kilka pedzli, robie generalne mycie zawsze w sobote. Do oczyszczenia stosuje delikatny szampon albo zel do mycia twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Czytając ten post doszłam do wniosku, jak skromnie żyją sobie moje pędzle :D W sumie funduję im tylko regularne oczyszczanie delikatnym płynem do higieny intymnej bądź aloesowym, dzieciaczkowym płynem Babydream ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Czy to drzewko do suszenia pędzli przyśpiesza ich schnięcie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odpowiem jednoznacznie, bo to zależy także od innych czynników ale faktycznie nie muszę czekać na wyschnięcie pędzli tyle co kiedyś. No i rzecz najważniejsza, woda nie wnika w skuwkę pędzli więc ew. rozklejenie im nie powinno grozić. Dla mnie samej liczy się także zachowany kształt. Doceniam to przy określonym ułożeniu włosia.

      Usuń
    2. Puchate pędzle potrafią schnąć cały dzień stąd takie pytanie mi się do Ciebie nasunęło.

      Usuń
    3. Najbardziej puchate sztuki jakie mam to np. duży flat kabuki z Zoevy, EcoTools do bronzera i do pudru z RT. Te sztuki na drugi dzień są już gotowe do użytku, ale muszę pamiętać o porządnym odsączeniu wody i postawieniu ich przy źródle ciepła tak jak teraz, czyli zimą. Stawiam, że wiosną i latem nie będzie to wymagane ;)
      Ale tak jak jak wspomniałam, mam spory pakiet pędzli i nie sprawdzam ich regularnie :)

      Usuń
  31. Ja myje pedzle lekkim szamponem albo zelem do higieny intymnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. U mnie aktualnie szampon, który nie sprawdził się do włosów.
    Lubię też kostki myjące z Isany, zwłaszcza z serii MED.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam też te dwie nowości, ale na razie czekają i nie wczytywałam się, czy jest to mydło, czy kostka myjąca ;)

      Usuń
  33. Zawsze mnie korciła ta rękawica Sigmy :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Moje pędzle traktuję jakimś delikatnym szamponem to mycia dziecięcych włosków :)Staram się robić to jak najczęściej ale czasami różnie z tym bywa :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami też mam lenia i odkładam pakiet na potem :D

      Usuń
  35. Strasznie zaciekawiłaś mnie tą rękawicą, jestem ciekawa w czym jest lepsza od zwykłych rękawic.
    Te drzewka są świetne :) U mnie pędzle schną na ręczniku. Do mycia również używam mydła w kostce - najlepiej się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie różnica jest widoczna już na samym wstępie, rodzaj użytego silikonu oraz wypustki. Co prawda wielkość mogłaby być mniejsza, bo jak ktoś ma małą dłoń to pojawi się problem. Za to dodatkowy wkład chroni rękę i używa się jej z prawdziwą przyjemnością.

      Usuń
  36. Stojaki i rękawica świetne, korci mnie by je kupić :D I na pewno wypróbuję kostkę Isana :) Ja najczęściej myję pędzle płynem do higieny intymnej albo balsamem do kąpieli Babydream - też sobie nieźle radzą :)
    Pozdrawiam, Yenn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yenn, niby to gadżety ale ułatwiają codzienne czynności a myślę, że dla osoby pracującej w zawodzie tak jak Ty, to także dobre rozwiązanie :)))

      Usuń
  37. Chętnie przeczytam Twoją opinię o rękawicy z Sigmy! Jestem bardzo ciekawa, bo tyle było sprzecznych opinii...

    Drzewko Benjabelle uważam za genialny pomysł i liczę na to, że będzie coraz łatwiej dostępne :)

    A do mycia moich pędzli korzystam zwykle z mydła lub szamponu dla dzieci Babydream... Muszę pomyśleć jeszcze o czymś do odkażania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak, wszystko zależy z jakich powodów kupujemy rękawicę. Dla mnie to była potrzeba ochrony dłoni i to, co jest w wersji zamiennika dostępne na rynku nie przemówiło za bardzo.
      Benjabelle uzależnia :))) dlatego cieszę się, że nie musiałam zamawiać tego ze Stanów a kupiłam lokalnie, w UK. Podobnie jak rękawicę.

      Preparatów do odkażania jest dużo, ale wykorzystuję to co po prostu mam na półce i ten płyn sprawdza się.

      Usuń
  38. wow, super są te stojaki na pędzle! jak mi się kolekcja powiększy to zakupię - na razie mam tylko dwa więc nie będę szaleć :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Drzewko do pędzli jest rewelacyjne. Też by mi się taki stojak przydał :)
    A co do rękawicy, to sama mam na nią ochotę, bo pędzle są dla mnie bardzo ważne. Jak są regularnie myte i się o nie dba, to faktycznie mogą nam bardzo długo posłużyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że teraz nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez drzewka i rękawicy :)))

      Usuń
    2. Kompletnie się tobie nie dziwię :) Ostatnio szukałam tej rękawicy, ale na stronach, które odwiedziłam nie było :(

      Usuń
    3. Jak szukałam w UK, to niektóre ceny były absurdalne.... bo pojawiły się w granicach 40-50 funtów plus przesyłka... Spora przesada :/ a finalnie na ULB przed świętami pokazały się w sprzedaży za niecałe 30 funtów i były ważne kody zniżkowe :))) Także założyłam sobie, że więcej niż 30 funtów nie wydam i w takim przedziale to bardzo dobra inwestycja.

      Usuń
    4. Ceny niektórych rzeczy potrafią zbić z nóg :( Ale to dobrze, że udało Ci się zmieścić w limicie :)
      Dla osłody (bo rękawicy nie znalazłam) kupiłam sobie komplet pędzli z Zoeva :D Czekam teraz aż do mnie przylecą :D

      Usuń
  40. Ja myję pędzle do podkładu po każdym użyciu ale do makijażu oka tylko "przecieram" :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Super pomysły ^^
    http://kasia-chocolate-and-chili.blogspot.com <---- nowy post

    OdpowiedzUsuń
  42. U mnie pielęgnacja pędzli, szczerze mówiąc "nieco" kuleję, więc to bardzo interesujący temat dla mnie. Muszę zdecydowanie zmienić moje nawyki w tej kwestii, nie do końca przekonuje mnie mycie pędzli szamponem, który mam wrażenie, że często niedokładnie myje pędzle, a potem ciężko go całkowicie wypłukać z włosia. Muszę też zacząć używać czegoś do oczyszczania pędzli pomiędzy myciem. Wpadło mi w oko te drzewko, ja znów nie przepadam za gadżetami, ale widzę, że jest to produkt, który zdecydowanie by rozwiązał moje pewne techniczne problemy, np. suszenie pędzli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie także "kulała" :))) szczególnie w okresie kiedy operowałam różnymi dziwnymi pędzlami, ale od kiedy zaczęłam w nie inwestować, zaczęłam także bardziej dbać. Poza tym to także przekłada się na reakcje cery.
      Ja gadżety lubię i to bardzo, ale takie użytkowe które faktycznie ułatwiają życie a nie są tylko zachcianką, która potem ląduje gdzieś w kącie. Benjabelle to strzał w 10-tkę :) i dziewczyny które biorą udział w angielskim HexxBOXie zamieszczają kody zniżkowe na pierwsze zakupy w ULB :)

      Usuń
    2. Dziękuje bardzo za podpowiedź, muszę koniecznie popatrzeć i zamówić sobie takie drzewko, tylko pierw muszę jeszcze przemyśleć kwestię rozmiaru, bo widziałam jakieś różne wersje :)

      Usuń
    3. Nie tyle rozmiar ma znaczenie, ale przeznaczenie :) Zerknij sobie na opisy bo np. Original jest typowo na duże pędzle w sensie rączek itd. więc tutaj najlepiej spisują się te do twarzy, ale pędzle do oczu można np. kilka sztuk włożyć i też będzie dobrze :) ja dokupiłam mniejsze, typowo na pędzle do makijażu oczu bo czasami spora grupka mi się zbiera. I w sumie to była także zachcianka, bo mogłabym się bez niego obejść ;) Polecam za to od razu dokupienie podstawki -spinnera, jest pomocna i dużo bardziej stabilnie. Dodatkowo zawsze można tam coś trzymać.

      Proszę bardzo :)

      Usuń
  43. Ja myję pędzle mydłem Protex i szoruję je na rękawicy do masażu, a także pomagam sobie płynem z MAC. Sprawdza się to u mnie doskonale :-)
    Takie drzewko pasowałoby mi kupić, gdyż suszę pędzle w pozycji leżącej...
    Kostka myjąca na pewno znajdzie się u mnie, nie wiedziałam, że to różni się od mydła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z racji posiadanej problematycznej skóry taką wiedzę nabyłam i chyba gdyby było inaczej, to nie zaprzątałabym sobie tym głowy. Jednak różnica jest i to duża.
      Benjabelle to moje absolutne odkrycie 2013 :D

      Usuń
  44. Mam co prawda 3 pędzle ( słownie trzy ) i szczerze mówiąc nic z nimi jeszcze nie robiłam - ale jeśli będę chciała o nie zadbać na pewno przyjdę tutaj po cenne rady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też tak zaczynałam :) z biegiem czasu oraz w miarę używania zbiór uległ powiększeniu. Bo jak się okazuje, nie ma gotowej recepty na sprawdzony zestaw od zaraz :)

      Usuń
  45. Najczęściej myje pędzle szamponem dla dzieci - w grudniu myłam je olejkiem do demakijażu L'Oreal o ile do twarzy się nie nadawał o tyle do pędzli był super. I co kilka myć przez chwilę moczę je z tymże szamponem i odrobiną surgical spirit. Ale muszę w końcu znaleźć dla nich lepsze rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dopasowanie takie zestawu trwało jakiś czas także wydaje mi się, że każda z Nas przez to przechodzi :)
      W piątek postaram się wysłać :*

      Usuń
    2. I tak się teraz zastanawiam nad tym drzewkiem Benjabelle ale boję się, że trochę zagraci mi pokój, no nie wiem. Rękawica też mi się marzy :-D coś będę musiała wykombinować.

      Dziękuję Asiu :-*

      Usuń
    3. Drzewko kiedy nie jest używane jest schowane do szuflady lub w takiej postaci -http://1001passions.blogspot.co.uk/2013/11/benjabelle-original-brush-tree-my-review.html także to tylko kwestia małego kawałka przestrzeni :)
      Ostatnio wypatrzyłam, że S&G ma silikonową rękawicę z wypustkami do masażu chyba. Nie miałam czasu przyglądać się, ale obiecałam sobie sprawdzić temat, bo jest na całą dłoń :)

      Nie ma za co :*

      Usuń
  46. Moja "kolekcja" pędzli liczy zaledwie kilka sztuk, więc po prostu myję je w żelu Facelle, czasem używam też zwykłego mydła do rąk. Szczerze mówiąc, nie dbam o nie jakoś specjalnie, te do twarzy piorę co 2-3 dni, te do cieni nawet raz w tygodniu ;)
    Muszę w końcu zainwestować w jakiś porządny zestaw pędzli, bo obecne egzemplarze to taka zbieranina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy mój zestaw pędzli był czysto przypadkowy, nie było to problem, czy go wymienię teraz lub nie. Natomiast od kiedy zaczęłam zwracać uwagę na detale łącznie z określoną kwotą, zmieniłam podejście. Traktuję je jako dobrą i udaną inwestycję :) Wolę częściej zaszaleć z kolorówką niż dokupowaniem nowego pędzla tylko dlatego, że rozpadł się przez moje niedbalstwo. Bo wtedy odzywa się mój szalejący wąż w kieszeni :)))

      Usuń
  47. ja swoje kąpię raz w tygodniu z tego względu,że do twarzy mam rotacyjne a czasami wybiegam bez niczego bo stan mojej skóry na szczęscie mi na to pozwala. Bardzo zaciekawiłaś mnie tym płynem zoevy i kostką isany, myslę że wymienię ją sobie z mojej zwykłej przyadkowej kostki.
    z tak z innej beczki - do czego uzywasz tego pedzla "jajeczko z czubkiem" ktore wisia na drzewku? :) przydatne? warto miec? bo tak mysle od kilku tygodni o czyms podobnym ale boje się, że bedzie lezal..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować :)

      Co do pędzla ;) Mogłabym się spokojnie bez niego obejść, był zakupem tzw. zachcianką i nie jest niezbędny. Pomocny przy mocno napigmentowanych produktach. Lubię go też używać do różu, jednak gdybym go nie kupiła stanowiłoby to problemu.

      Usuń
  48. Ja na co dzień stosuję płyn z Inglota, ale myślę nad tym z Maca. Co do produktu Zoeva to cena całkiem przyjemna, będę musiała pomyśleć nad zdobyciem go :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że o ile MAC'a mam na miejscu to większa ilość płynu zawsze wpada podczas regularnych zakupów i tak odkładam wypróbowanie czegoś innego :)))

      Usuń
  49. Świetny sposób na suszenie pędzli ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. ocenisept znam tylko do dezynfekcji świeżych przekłuć, no i do zagojonych również, i kolczyków; do pędzli go nie używałam, ale zaciekawiłaś mnie. muszę kiedyś spróbować skoro i tak mam go "na stanie":) tak samo jak kostkę z ISANA:) jakiś czas też myślałam o czymś do "szybkiego" mycia, i zoevą też kusisz;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgnęłam po niego za namową dermatolog, pełnił funkcję pomocniczą i został na dobre :) Dlatego jak masz "na stanie" sprawdź :)

      Usuń
  51. Hexiu musze sobie sprawic to drzewko, gdy nie mialam duzej ilosci pędzli wszystko bylo ok ale teraz nie mam dla nich porzadnego miejsca:) o czysczenia uzywam Dove albo szamponow, jakos mi sie to sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ten spray do dezynfekcji mnie zainteresował, szukam czegoś takiego do dezynfekcji Clarisonic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam różne płyny tego typu, ale jednak wracam tylko do tego :) Można kupić małą pojemność na próbę.

      Usuń
  53. Ja czyszczę pędzle płynem z Sephory. Całkiem fajny jest. Jakoś nie pomyślałam, że pędzle można też odkazić, a przecież mam całą butlę płynu odkażającego ;)
    A te stojaki na pędzle są boskie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę go kiedyś kupić, z czystej ciekawości :)
      U mnie dezynfekcja jest podstawą, nie tylko dla pędzli. Taki mały nawyk :)

      Usuń
  54. Hexxano, czy suszenie pędzli z naturalnym włosiem na drzewku bez osłonek wystarczy, by zachowały idealny kształt? Zastanawiam się nad zakupem czegoś w podobie tego drzewka, tylko Sigmy (Dry'N Shape Spa). Ma ono materiałowe osłonki chroniące kształt włosia, jednak na moje pędzle M Brush do oczu są one za luźne. Nie znalazłam też właściwie na nie dość małych osłonek, więc pozostawałoby suszenie w osłonkach uformowanych z ręcznika papierowego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że nie. Osłonka przy naturalnym włosiu nie tylko pozwala na zachowanie kształtu, ale także wygładzeniu samego włosia.
      Nie wiem jak w przypadku osłonek drzewka Sigmy, lecz ja korzystam z siateczkowych osłonek ze sztucznego tworzywa i zwyczajnie wkładam dwa lub trzy pędzle do oczu w jedną, wyrównuję pędzle i tyle :) (Czasami też dokładam jeden do pędzla do twarzy, zwłaszcza gdy suszę kształt wachlarza lub do różu). Budowa samego pędzla jest zachowana i nie ma problemu. Może to byłaby dobra opcja dla Ciebie?

      Usuń
  55. Hexxano, bardzo dziękuję za radę. Nie wpadałabym na to :) Świetny patent!

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...