Flos-lek w pigułce cz. I





Od dłuższego planowałam przygotowanie posta zbiorczego odnośnie kosmetyków firmy Flos-Lek. Początkowo miały zostać ujęcie w zupełnie inny sposób, ale wydarzenia w moim życiu w 2012 roku znacząco wpłynęły na wiele rzeczy. 

Zobowiązałam się do wystawienia recenzji i pragnę wywiązać się z tego zadania. Dodatkowo pewne sprawy uległy przeobrażeniu, moja pielęgnacja na chwilę obecną wygląda zupełnie inaczej. O ile niektóre produkty zagoszczą u mnie nie raz, to większość raczej odejdzie w zapomnienie ;) Taka kolej rzeczy, po prostu :)
Stąd pomysł na Flos-Lek w pigułce, gdzie w telegraficznym skrócie zaprezentuję produkty z którymi spotkałam się po raz pierwszy, wróciłam ponownie oraz pojawią się w innym wydaniu/ocenie?
Mam nadzieję, że taka forma spodoba się Wam i ciepło przyjmiecie recenzję sponsorowaną Flos-Lek w pigułce. Zapraszam do lektury :)

BeECO Bio - certyfikowany peeling solny z oliwą z oliwek


Lubię dobrej jakości peelingi do ciała, ale z racji delikatnej, wrażliwej i problematycznej skóry wiele z nich nie zdaje egzaminu. Mam określone wymagania, stawiam na delikatne złuszczanie bez tłustej warstwy. Odnoszę wrażenie, że bardzo trudno jest znaleźć na drogeryjnej półce tego typu produkt. A jak do tego ma się peeling solny z oliwą z oliwek Flos-leku?

Po pierwsze, nie lubię peelingów na bazie soli ale moja ciekawość była tak duża, że musiałam. Po prostu musiałam :D też tak czasem macie?
W rezultacie produkt nie jest zły, na mnie wrażenia nie robią opisy, że „eko”, „bio” oraz inne cuda. Liczy się działanie.

A tutaj niestety było trochę pod górkę. 

Dla mojej skóry peeling okazał się za mocny, na dodatek sól to taki mały wredniak, że każde małe skaleczenie i zaliczamy nieznośny ból. W taki sposób szybko zdałam sobie sprawę, że to nie dla mnie.

Zapach jest specyficzny, nie każdemu może się podobać. Mnie na pewno nie. Zostawia też tłustą powłokę, której ja osobiście nie lubię. Dodatkowo zalecam ostrożność ponieważ po użyciu zostaje tłusty osad na brodziku i łatwo o wypadek. Potem męczyłam się jeszcze z szorowaniem na kolanach, bo nie mogłam usunąć tej tłustej powłoki a oczami wyobraźni widziałam jak rozjeżdżają mi się nogi...
Peeling zużyłam do stóp i kiedy dobiłam dna, odetchnęłam z ulgą. Zaliczyłam cenną lekcję, by czasami poskromić ciekawość.

Patrząc realnie, to opakowanie 420g w cenie ok.38zł to dość wygórowana kwota w relacji działanie/wydajność/cena. Gdybym miała go stosować regularnie zgodnie z przeznaczeniem, starczyłby na 4/5 razy. Trochę słabo.

Nie wiem jak z dostępnością, ponieważ na stronie firmowej nie jest dostępny od dłuższego czasu w sprzedaży a kiedy próbowałam namierzyć stacjonarnie, to także był problem.

ELESTABion R szampon regeneracyjny 


O tym szamponie już pisałam KLIK! i gości u mnie co jakiś czas. Zainteresowanych odsyłam do pełnej recenzji, bo nie widzę sensu by się powtarzać :) Dodam, że zaczęłam po niego sięgać kiedy moje włosy były w marnej kondycji, dopiero wracały do siebie ;)) a dzięki temu produktowi odbywało się to znacznie przyjemniej.


White & Beauty, Tonik wybielający przebarwienia z kwasami AHA


Nie stosowałam go zgodnie z przeznaczeniem także tutaj nie wypowiem się odnośnie jego faktycznych właściwości rozjaśniających. Został wykorzystany na strefę T, do walki z przetłuszczającym się czołem i drobnymi zaskórnikami.
Jest delikatny, ale ja nie szukałam czegoś z mega kalibrem. Do wieczornego przemywania, jako profilaktyczny pomocnik. I tyle :) Zużyłam opakowanie i więcej nie wrócę, głównie dlatego że na rynku jest wiele innych i dużo lepszych specyfików.
Może być :)

Żel ze świetlikiem i chabrem bławatkiem do powiek i pod oczy


Chciałoby się zanucić „kiedy byłem małym chłopcem”, no ale chłopcem nie byłam :P Natomiast kiedy byłam nastolatką, namiętnie sięgałam po różnego rodzaju żele pod oczy, prym wiodła Vipera z Flos-Lekiem na czele. Miałam fazę na produkty ze świetlikiem, wtedy takie żele były OK. Bo z resztą czego więcej może chcieć młode dziewczę?

Moja Mama z kolei była uzależniona od żeli Flos-Leku, z czasem łączyła je z kremami pod oczy. I do tej pory zostało nam obu uwielbienie do arnikowych żeli.

A wracając do tematu :) Dla mnie spotkanie z tym produktem to jak powrót do przeszłości, tylko że już bez tego efektu WOW. Przyjemne miziadło rzekłabym, dobre dla młodych skór, które za wiele nie potrzebują i nie borykają się z większymi problemami.
Zawsze mnie nurtowało „do powiek” i nadal tego nie rozwinę :P z racji wrażliwych oczu staram się unikać takiego zastosowania aby czasem produkt nie migrował tam gdzie nie trzeba.

Natural Body Karite/Olej Babassu masło do pielęgnacji ciała


Na temat maseł do ciała z serii Natural Body pisałam już wiele razy, zdania nie zmienię ;) To dobry produkt i lubię do nich wracać. Na blogu zaprezentowałam poszczególne warianty:
Acerola & Cherry Berry – mój faworyt <3 span="">

Wariant Karite & Olej Babassu nadal wpisuje się w moje potrzeby. Lubię to! :)

W ramach HexxBOX’a kilka osób miało okazję poznać tę serię także zapraszam do lektury KLIK!

Anti Acne Tonik Normalizujący


Ponowny wybór z tytułu „strefa T” i wszystko byłoby OK, ale nie rozumiem po co i w jakim celu tonik ma tak mocną perfumową woń... Za każdym razem miałam wrażenie, że sięgam po flaszkę perfum i to takich bardzo znielubionych. Działanie na plus, lecz walory zapachowe na minus. Z ulgą dobiłam dna. 

Podobnie jak tonik z serii White & Beauty tonik Anti Acne stanowi dodatek, po którym nie można spodziewać się cudów, ale podczas stosowania widać działanie. Miał wpływać regulująco i robił to. Powrotu nie będzie, chyba że firma przygotuje wersję bezzapachową :D


Anti Acne Antybakteryjna pianka do mycia twarzy


Pianka miała stanowić udany team z tonikiem z tej samej serii, niestety znowu pojawia się przytłaczający zapach, zacinająca się pompka. Miała odświeżać i głęboko oczyszczać skórę bez naruszenia bariery ochronnej. Dziwnym trafem takie działania nie miały miejsca. Wypróbowałam w różnych kombinacjach, bez skutku. Na koniec mnie podrażniła i moja cierpliwość sięgnęła zenitu. Przegoniłam z półki w te pędy.

Bardzo chciałabym o niej napisać coś dobrego, ale nie potrafię znaleźć takowych zdarzeń w zakamarkach pamięci (ani w notatkach).



Mleczko do demakijażu seria do skóry z problemami naczyniowymi



Był czas, że regularnie sięgałam po to mleczko. Bo ja lubię mleczka :) A moja skóra jeszcze bardziej i pewnie nadal bym zapraszała kosmetyk Flos-Leku na swoją półkę, lecz w zeszłym roku szturmem została zdobyta przez mleczko Caudalie. W świetle takich wydarzeń mogę napisać jedynie bye, bye Flos-lek ;) Zainteresowanych odsyłam do recenzji, która kiedyś popełniłam KLIK!

To dobre mleczko, ale znalazłam ideał :) A ja zasługuję na wszystko, co najlepsze :)))

Ciąg dalszy nastąpi :)))

Przy okazji uświadomiłam sobie, że dzięki współpracy z firmą Flos-lek poznałam przez prawie 4 lata mnóstwo produktów, do których nie miałabym dostępu jako przeciętna konsumentka. Była to fajna przygoda :)

A jak Wasza znajomość oferty firmy Flos-lek?

Pozdrawiam :)

116 komentarzy:

  1. Właśnie mam w łazience żel pod oczy flosleku, fajnie chłodzi mi oczy, kiedy zmęczą się od komputera, na większe działanie nie liczę. Plus za fajny skład, brak parabenów, ekstrakty. W roli przeciwzmarszczkowej i tak nakładam jeszcze krem.
    Kiedy czuję, że oczy sa spuchnięte, żel wędruje też na powieki, nie dostał mi się jeszcze do oka, a podoba mi się działanie chłodzące. Bardzo wielu produktów jeszcze nie znam, ale zaprzyjaźniony sklep zielarski ma ich cały arsenał, więc jest szansa, że to się zmieni. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walory, który wymieniasz są na plus, jednak dla mnie stały się już mało wystarczające. Potrzebuję czegoś więcej. Natomiast wersję z arniką mam zawsze pod ręką, jest niezastąpiona jeżeli chodzi o łagodzenie stłuczeń itp.

      Usuń
  2. Mialam krem z Flos-Leku ale zrobil mi istna masakre na twarzy (jakis na zimę). Wyrzucilam. Pozniej dostalam od kogos ta pianke ktora prezentujesz i tez mnie podraznila, niestety OD RAZU.. oddalam kolezance, ale jej tez nie przypadl do gustu i nie wiem czy wyrzucila czy dala dalej :)
    Takze na dwa produkty, dwa byly koszmarem. Od tego czasu trzymam sie z daleka od tej firmy. Ale mysle, ze cos takiego jak maslo do ciala, zaszkodzic nie moze, wiec warto sprobowac jesli ktos lubi sie smarowac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem trochę rozpuszczona jeżeli chodzi o dobrą pielęgnację i z biegiem czasu poprzeczka się podnosi :D Myślę, że każda z Nas ma takie firmy/produkty które potem nie zachęcają do dalszego poznawania...

      Usuń
  3. Ja znam z Flos leku tylko zele pod/na oczy ;)
    Na dzien sprawdzaja sie idealnie, natomiast na noc dzialam mocniejszym kalibrem na ta okolice. Najwazniejsze,z e nie uczulaja. A w lecie trzymam je w lodowce i bardzo fajnie zaczac dzien od nalozenia takiego chlodnego zelu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że jesteś zadowolona i służą Ci w takim wydaniu :)

      Usuń
  4. Ja z Flos-Leku bardzo lubię masła do ciała. Miałam dwie wersje zapachowe i bardzo przypadły mi do gustu, a najbardziej czekoladowo-waniliowa :) Lubię także żele pod oczy w takich odkręcanych słoiczkach. I chyba na tym kończy się moja znajomość asortymentu Flos-Leku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wariantu czekoladowo-waniliowego nie znam, ale już kiedyś planowałam zakup więc wszystko możliwe :)

      Usuń
  5. Ja nie przepadam raczej za tą marką. Maska do twarzy mnie podrażniła, masło też nie przypadło mi do gustu, jedynie mam sentyment do żeli pod oczy, dawno ich nie używałam,ale jako, że były to jedne z moich pierwszych kosmetyków, to zawsze będę je z sympatią wspominać:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja od czasu do czasu kupuję coś z tej firmy , latem używałam fajny lekki krem do twarzy. Tych produktów nie miałam ale mam nadzieje że zakupię masło do ciała jak tylko pokończę to co mam teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie najczęsciej gości seria Dr. Stopa oraz masło z Natural Body :) Kiedyś jeszcze była to seria dla cery naczynkowej, lecz z biegiem czasu wybieram inne marki.

      Usuń
  7. maso mam marakuja mango jednak zauważyłam że strasznie zapycha moja skórę. Krem do twarzy i żel pod oczy czeka w poczekalni
    Miałam maseczkę do twarzy jednak spowodowała u mnie tak mocne szczypanie i pieczenie, zmyłam szybko

    A propo zapachowych produktów do twarzy, też mam z tym problem i w ostatnim tygodniu wiele kremów właśnie przez zapach straciło w moich oczach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak bywa... :( najgorzej kiedy pojawia się uczulenie/podrażnienie itd.

      Ja póki co nie narzekam, w zasadzie tylko Oil Control z Phenome nie jest zbyt mile widziany. Jednak mało przyjazny zapach potrafi zniechęcić...

      Usuń
  8. Zawsze mam pozadzierane skórki przy paznokciach i dlatego omijam peelingi solne szerokim łukiem ;)))) Mi jak do tej pory nie było po drodze z marką Flos-Lek. Kiedyś używałam żeli pod oczy tej marki, ale w którymś momencie moje oczekiwania względem kosmetyków zaczęły być bardziej świadome i żele poszły w odstawkę. Z chęcią skusiłabym się za to na masła do ciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie lepiej omijać i nie tykać takich rzeczy ;) Ze skórkami jak na razie mam spokój, ale wiem że to potrafi utrudnić życie...

      Usuń
  9. mam pomadkę ochronną z masłem shea. nie jest zła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś jakąś miałam, ale nie bardzo pamiętam jakie wywołała wrażenia... ;)

      Usuń
  10. Gdy przeczytałam o toniku z kwasami AHA pomyślałam, że to coś dla mnie. Niestety delikatne działania mnie nie zadowalają...
    Co do masła do ciała, miałam wersję mango & marakuja i o ile działanie było przyzwoite to zapach był tragicznie męczący..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli potrzebujesz czegoś silniejszego Flos-Lek nie dla Ciebie ;) Za to Pharmaceris wypuścił niedawno całkiem udany płyn i myślę, że warto się nim zainteresować. Co prawda ja używam go tylko na czoło i nos.

      Co do zapachów, Mango & Marakuja znam na bazie żelu pod prysznic który bardzo mi się podobał i mam w planach zakup masła :) Może będę bardziej zadowolona.

      Usuń
  11. A jak byś porównał ich tonik z kwasem do tego, który mi polecałaś z Pharmaceris?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pharmaceris jest dużo lepszy, a w połączeniu z peelingiem enzymatycznym Dermalogica pokazuje niezłe efekty :) także finalnie toniki Flos-Leku wypadają przeciętnie na tle tego płynu.

      Usuń
    2. Jaki tonik z Pharmaceris ma kwasy w sobie?

      Usuń
    3. Pełna nazwa to Pharmaceris T Sebo - Almond - Claris , Oczyszczający płyn bakteriostatyczny do twarzy, dekoltu i pleców 2% kwasu migdałowego), ja go nie określiłabym mianem toniku. Natomiast łączony z innymi produktami o podobnym działaniu może faktycznie przynosić niezłe rezultaty. Mnie on odpowiada, ale wszystko zależy czego szukamy i z jakim problemem ma się zmierzyć.

      Usuń
  12. Nie mialam nigdy nic z tej firmy i raczej nie kupi, bardziej mnie Pharmaceris interesuje, chociaz tez jeszcze nie mialam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A coś konkretnego z Phamaceris masz na oku? :) Mam kilku ulubieńców z tej firmy.

      Usuń
  13. nie mialam jeszcze tych kosmetykow przez Ciebie prezentowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co mogłabym polecić z tego zestawu, choć szampon długo u mnie gościł i pewnie wrócę do niego jak nadarzy się okazja. Masła do ciała też są udane, jak lubisz aromatyczną pielęgnację :)

      Usuń
  14. Ja nigdy nie testowałam produktów tej firmy, chociaż wydaje mi się, że miałam pomadkę ochronną :) Bardzo lubię masła do ciała, które ładnie pachną, więc z pewnością spróbuję tego, który polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachy są udane i można wybierać z pośród kilku wariantów :)

      Usuń
  15. Ja uwielbiam balsamy i masła do ciała Flosleku, świetne są. Wariantu z Karite & Olejem Babassu nie miałam, ale jestem przekonana, że jest tak samo dobry jak pozostałe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że i ten wariant mógłby Ci się spodobać :)

      Usuń
    2. ja też to masło uwielbiam, miałam wersję truskawkową i maseczkę nawilżającą z serii eco.

      Usuń
  16. Ostatnio miałam przyjemność testować trzy produkty z Flosleka i tylko jeden z nich polubiłam na tyle, żeby do niego wracać. Masło jest bardzo fajnie, mojej skórze zapewnia odpowiedni poziom nawilżenie i odżywienia. Napis "certyfikat natury" jest moim zdaniem trochę nie na miejscu, ale to jest w sumie nieistotny szczegół. Niestety reszta mnie nie zachwyciła i tym samym trochę zniechęciła do oferty Flosleku. Żel pod oczy niestety praktycznie nie robi nic, a wazelina ma zbyt podstawowe działanie. Zdaję sobie sprawę, że kosmetyki są tanie, ale to nie znaczy, że nie muszą dobrze działać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zna osoby, które akurat zwracają uwagę na takie szczegóły ;) ale dla mnie to także nie ma większego znaczenia. Nie oczekuję na tym poziomie extra walorów, zadowala mnie przyjemny zapach i dobrze natłuszczenie/nawilżenie. Poza tym znacznie bardziej trafiają do mnie masła z tej serii niż popularny TBS ;)

      Wazelinę znam, miałam kilka wariantów zapachowych. Jest poprawna, jak to wazelina ;) Do stosowania w domu, no a żele to były dobre całe lata temu. Teraz są po prostu za słabe...

      Usuń
  17. nie będę oryginalna - znam tylko ich żele pod oczy (które stosuję też na powieki, zero podrażnień, a skóra wokół moich oczu jest niesamowicie wrażliwa i potrafi w pięć minut zrobić się czerwona i sucha jeśli nie dbam o nią tak jak powinnam), z których jestem zadowolona, raz na jakiś czas jako odskocznia od treściwych kremów mogą być :) niczego innego nie próbowałam i jakoś specjalnie mnie nie korci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele to chyba najbardziej popularny produkt tej firmy, tak mi się wydaje :)

      Usuń
  18. z opisanych przez Ciebie kosmetyków znam peeling solny i żel ze świetlikiem. peeling wspominam miło, zapach też przypadł mi do gustu. mimo wszystko nie wiem, czy wrócę, bo jednak wolę peelingi cukrowe. jak napisałaś, sól i ranki nie idą w parze... odnośnie żeli pod oczy mam taką samą opinię. to dobre produkty dla młodych skór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, peelingi cukrowe są znacznie przyjemniejsze :))) no i czas nie stoi w miejscu, a szkoda :D

      Usuń
  19. Mam to masło z Karite i olejem Babassu, ale jeszcze czeka w kolejce. Z całych sił staram się kontrolować, aby nie pootwierać wszystkich zapasów, tym bardziej, że jak zwykle kuszą kolejne produkty, a ja wcale produktów do pielęgnacji ciała nie zużywam w hurtowych ilościach - niestety. Co do żeli pod oczy - jakoś nigdy nie przepadałam za tą formułą, nie wiem czemu, ale kremowa konsystencja jest zdecydowanie bliższa mojemu sercu. BTW - Creme Riche pod oczy z YR, który polecałaś jest boski! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jesteś zadowolona bo to naprawdę dobry produkt. Prawdziwa perełka w ofercie YR :)))

      U mnie pielęgnacja ciała jest dość szybko zużywana, ale ze względu na posiadaną skórę nie zawsze mogę sięgać po to, na co naprawdę mam ochotę :/

      Usuń
  20. jestem tego samego zdania, każdy z nas zasługuje na to co najlepsze, nie tylko w kwestii pielęgnacji:D
    Zainteresowała mnie seria beEco, jednak obawiam się, że została wycofana, bo w sklepie firmowym nie widzę i nie idzie znaleźć:(
    A scrubów solnych też nie lubię, zdecydowanie cukrowe z delikatnym filmem, takim nawilżającym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? trzeba się rozpieszczać i dopieszczać :DDD

      U mnie ta seria jakoś nie została szczególnie ciepło przyjęta ;) ale znam osoby, które były zadowolone. Jednak nie wiem, może faktycznie została wycofana? Muszę się dopytać.

      Ja też, ale poznałam scrub z Collistara i jednak można zrobić genialny produkt bazujący na soli :))

      Usuń
    2. Będę wdzięczna, jak podpytasz... ha, serio? - o scrubie solnym myślę... mi się w solnych nie podoba, że jak mam małą rankę to diabelnie szczypie i słono mi w ustach przy ich użyciu;) - da się to ogarnąć, ominąć znaczy?

      Usuń
    3. Jak będę coś wiedziała, to dam znać. Czy da się ominąć? póki co Collistar nie zafundował mi żadnego podrażnienia, ale też nie miałam większych problemów w sensie np. ranka, czy zadrapanie na skórze. Ten scrub jest specyficzny i nie każdemu może odpowiadać. Mnie na razie przekonuje i będę o nim pisać.
      Co do słonego uczucia w ustach, to się nie odniosę ;))) Nic mi na ten temat nie wiadomo :P

      Usuń
  21. Z Flos lek znam tylko słynne kremy/żele pod oczy, które lubię :) Reszta mnie nie do końca interesuje, może jedynie poza masłami do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakoś nie mogę się przemóc i ostatecznie nie mam i nie próbowałam nic z tej firmy. Słyszałam za to że masło karite&olej babassu jest genialne do kremowania włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie firmy i żadna siła mnie nie przekona, niezły fenomen nie? :)
      Czytałam o kremowaniu włosów, ale sama nigdy się nie odważyłam :D

      Usuń
    2. Czasem tak jest i koniec!
      Przyznam Ci się, że pierwszą przygodę z kremowaniem (bardzo udaną) popełniłam, kiedy podczas 4-dniowego wyjazdu zapomniałam odżywki do włosów, a nie było możliwości zakupienia czegokolwiek. Miałam za to bardzo naturalny w składzie balsam oliwkowy do ciała. Nakładałam do przed myciem na 5-10 min, zmywałam szamponem i włosy były ok, a rozczesanie u mnie włosów bez odżywki graniczyło zwykle z cudem. Teraz zdarza mi się kremować HIPPem dla dzieci od 1 dnia życia, też świetnie się sprawdza - muszę o tym napisać, inspirujesz mnie ostatnio :D

      Usuń
    3. Napisz, z chęcią przeczytam :)
      Wiesz, dla mnie określenie "kremowanie" od razu nasuwa skojarzenie z czymś, co przypomina konsystencją np. krem Nivea :D i może stąd moje opory bo przecież jeżeli skład pasuje i nie ma problemów ze zmyciem, to dlaczego nie? Bardzo długo nakładałam na włosy oliwkę Hipp :D
      Niektóre maski/odżywki także mają dość treściwe i konkretne formuły a korzystamy z nich bo jest etykieta naprowadzająca, co przecież chyba jednak nie wyklucza innego zastosowania produktu o ile Nam to pasuje. Tak sobie myślę :)

      Usuń
  23. Miałam kiedyś żel pod oczy od nich, nie pamiętam jaki, ale nic szczególnego. Muszę zaopatrzeć się w jakiś krem pod oczy, na pierwsze zmarszczki. Polecasz coś ze średniej półki cenowej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Średnia półka to jaki przedział? :) bo dla mnie to tak ok. 100zł więc jeżeli przyjmiemy takie widełki to, przez długi czas używałam kremu YR Riche Creme. Co prawda on przeznaczony jest dla grupy 50+ ale dla mnie liczą się potrzeby skóry. W zasadzie mogę śmiało powiedzieć, że kupowałam go przez parę lat. Na blogu znajdziesz recenzję :) To chyba produkt, który najbardziej zapadł mi pamięć. Był jeszcze krem z Vichy, ale nie mam pojęcia czy nadal występuje w ofercie. Zaczęłam też kupować LRP Substaine, mam kolejne opakowanie w trakcie a na blogu recenzja.
      Najważniejsze pytanie to, jaką masz skórę wokół oczu i czego oczekujesz poza działaniem na pierwsze zmarszczki oraz, czy to ma być krem wyłącznie na dzień a może i na noc, jaka formuła (kremowa, żelowa - w sensie coś lekkiego, czy otulającego) bo to odkrywa dużą rolę.

      Usuń
    2. Glownie na noc, kremowy. W dzialanie zeli nie wierze;) dla mnie stednia polka to polowa Twojej;) czyli tak 5-6 dyszek. Skora jest czasami przesuszona, ale nie jest bardzo wrazliwa.

      Usuń
    3. Przekonałam się, że dobry skład gwarantuje działanie żelu :)
      Namawiam do przyjrzenia się ofercie YR, bo u nich ciągłe promocje i w ten krem można kupić w dobrym przedziale. Dużo osób zachwala krem pod oczy Eucerin, może on?

      Usuń
    4. Poczytam o tych dwoch egzemplarzach:) Dzieki!

      Usuń
  24. Z całego asortymentu Flosleku tylko masła do ciała wzbudzają moje zainteresowanie.
    Wersja waniliowo-czekoladowa, zwłaszcza.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nawet nie wiedziałam, że oferta Flos-leku jest aż tak bogata. Balsam i masło do ciała mnie przekonały i chętnie kupię ponownie, może jeszcze nie teraz, bo mam na razie inne produkty. A do tego chcę jeszcze wypróbować kosmetyki Organique.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają naprawdę dużo różnych kosmetyków, o wielu na pewno bym nie wiedziała. A teraz wracam do garstki, bardzo też lubię serię Dr. Stopa :)))
      Masz coś konkretnego na oku z Organique? Dla mnie nr 1 są maski algowe i puder do kąpieli.

      Usuń
  26. Ja kupiłam przez Twoją recenzję krem do stóp, który u mnie niestety nie daje zadowalających efektów... niedługo o nim napiszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z mocznikiem?
      Szkoda, że nie daje rady. U mnie teraz kondycja stóp jest na tyle dobra, że odstawiłam kremy w ogóle. Sięgam tylko po sole i olejek z Flos-leku.

      Usuń
  27. Masło truskawka i poziomka to byłoby coś dla mnie:) Myślę że zapach byłby totalnie mój! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Właśnie używam ich żel pod oczy i szczerze mówiąc jest sredni... Ogólnie średnio lubie produkty tej firmy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie namawiam, bo nie brakuje innych dobroci na rynku :)

      Usuń
  29. Nie pamiętam czy miałam, ale mam wrażenie że u mnie są za słabe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak mam, że jak nie zapada w pamięć to raczej słabe było ;)))

      Usuń
  30. z Flas-leku miałam tylko wspomniane masło truskawkowo-poziomkowe i je kochałam, a dzięki tej zbiórczej recenzji na moją chciej listę wpisał się jeszcze ten szampon i tonik wybielający - ciekawa jestem, czy zadziała :)

    btw. Kochana, obawiam się, że zamiast zdjęcia mleczka do demakijażu wrzuciłaś przypadkiem zdjęcie szamponu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawione, dziękuję :)))
      Przeoczyłam zupełnie.

      Szampon jest udany, może i Tobie się spodoba? Tonik wydaje mi się za słaby do takich działań, ale akurat na przebarwienia dawałam używałam Acne Dermu dawno temu, z dobrym rezultatem :)

      Usuń
  31. Z produktów przez Ciebie prezentowanych miałam jedynie Żel ze świetlikiem i chabrem. Wspominam dobrze.
    Poza tym chętnie wypróbowałabym to masło, reszta jakoś mnie nie zachęciła, mam już swoich faworytów w oczyszczaniu, a peelinguję się głownie rękawicą Kessa ♥ [czasem kawą ;)]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda z Nas szuka lub (już!) znalazła swojego św. Graala :))

      Usuń
  32. może jestem w błędzie, ale do mnie flos-lek za bardzo nie przemawia. szczerze mówiąc trochę się obawiam po 2 dość mocnych alergiach spowodowanych żelami pod oczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest spora grupa osób, która narzeka na reakcje alergiczne po zastosowaniu żeli pod oczy z Flos-Leku i wcale się nie dziwię, że nie masz ochoty na więcej. Ja też nie miałabym.

      Usuń
  33. Moja przygoda z Flos-Lekiem była bardzo krótka, miałam pomadkę, z którą się nie polubiłam.
    Reszta jest mi obca, ale masła mnie ciekawią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też takich firm nie brakuje więc w pełni rozumiem :)

      Usuń
  34. Balsamy z Floslek bardzo moja skóra polubiła;) mają fajny skład i jeszcze fajniejsze działanie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli jesteś zadowolona to nic tylko używać :)

      Usuń
  35. Moja znajomość z Flos Lek raczej nie jest imponująca. Swojego czasu, jeszcze jako nastolatka, namiętnie używałam ich żelów pod oczy, teraz niestety wiem, że to moja problemowa strefa i potrzebuję lepiej, bardziej kompleksowo działających produktów. Ciągle szukam ideału :) Za to miałam też jedno z tych maseł do ciała i choć wersja zapachowa nie była do końca w moim guście, to uważam, że jest genialne! Na pewno jeszcze będę wracać do niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? gdyby nie taka forma, to na pewno nie poznałabym marki w takim zakresie. I to jest duży plus, jednak na chwilę obecną wiem, że niewiele produktów Flos-Leku jest w stanie mnie zaskoczyć ;)

      Usuń
  36. Uwielbiam to masło do ciała, ale jak posmaruję się wieczorem to rano ten balsam ma już na skórze taki dziwny zapach, takiej stęchlizny lekkiej, no chyba że mój produkt jest już stary?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu zachodzi taka reakcja w kontakcie z Twoją skórą? co w sumie nie jest dziwne, bo sama zaliczyłam kilka podobnych zdarzeń ale akurat z innymi firmami.

      Usuń
  37. Chyba sięgnę po ich masła do ciała, ze wszystkiego opisanego tutaj zainteresowały mnie najbardziej. Do tej pory miałam do czynienia tylko z żelami pod oczy (i na powieki :D), całkiem przyjemne produkty, ale faktycznie lekkie, teraz wolę sięgnąć po coś bardziej treściwego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masła są przyjemne :) i jak szukasz przyjemnego mazidła o przyjemnym zapachu, polecam :) Co prawda nie są moim nr 1, ale wracam do nich z przyjemnością.

      Usuń
  38. W mojej kosmetyczce próżno szukać kosmetyków firmy Flos-lek w sumie sama nie wiem dlaczego. Jakoś nigdy nie jest mi z nimi po drodze, nic nie woła do mnie z półek a po Twoim kompendium widzę, że nad kilko pozycjami warto się pochylić. W czasach "nastolatki" także namiętnie wcierałam żele pod oczy z tej firmy, jakiś czas temu chciałam do nich wrócić ale niestety już nie dają mi oczekiwanego nawilżenia :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak z każdą lub prawie każdą marką, warto coś poznać oraz odpuścić ;) Sama mam kilka perełek i postaram się w następnych odsłonach opowiedzieć/przypomnieć jeszcze o kilku innych :)

      Usuń
  39. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  40. najbardziej lubię ich świetliki, używam ich głównie latem i trzymam w lodówce dla wzmocnienia działania kojącego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt chłodzenia i ukojenia w takiej postaci nadal lubię, ale już z innymi produktami w roli głównej :)

      Usuń
  41. Żele z Flos Leku rządzą, ja zawsze mam żel ze świetlikiem i herbatą w lodówce, i budzę się nim co rano, przy okazji zaczynam wyglądać choć trochę mniej jak niewyspane zombie ;) Na coś musi być coś treściwego, ale na dzień takie żele w zupełności mi wystarczają.

    OdpowiedzUsuń
  42. Z flos leku miałam żele pod oczy i do powiek i niestety na początku fajne uczucie ukojenia, a po chwila naciąganie skóry w efekcie czego czułam się się jakby mi ktoś oczy obkleił taśma klejącą i żeby nie było wklepywałam i nie dawałam pół słoiczka na raz ;P Po kilku podejściach odpuściłam, a również miałam sentyment z lat młodzieńczych, ale to już nie wystarczyło ;D. Mój brat bardzo sobie chwali krem pod oczy z serii naczynkowej, gdyż ma duże sińce pod oczami, a mnie po nim szczypią oczy, pomimo tego, że się do nich nie dostaje, ale jak wiadomo faceci w tej kwestii są mniej wymagający ;P Miałam jeszcze z tej serii BeECO krem pod oczy i któryś z kremów nie pamiętam, czy ten naprawczy na noc, czy nawilżający, chyba jednak nawilżający i tak nie nawilżył mnie za bardzo, ale za to miałam idealny mat i jako krem matujący był super, ale nie jako nawiżacz, do tego miał identyczny skład jak krem pod oczy nie pamiętam, ale chyba tylko proporcje kilku składników się lekko różniły, to mnie totalnie rozwaliło nic dodatkowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tych słoiczkowych nigdy nie miałam, zawsze gościła u mnie tubka :) Ciekawe, czy jest pomiędzy nimi jakaś różnica?
      Miałam ten krem z serii naczynkowej, ale nie zapadł mi w pamięć. Musiałabym cofnąć się do recenzji :D a to znaczy, że chyba jakoś szczególnie nie zrobił na mnie wrażenia.
      Seria beECO swojego czasu zbierała świetne opinie, lecz u mnie nie zdała egzaminu :(

      Usuń
  43. Tak, pamiętam te pierwsze żele pod oczy z Flosleku :)
    Ten kremik też jest niczego sobie, ale tylko na dzień i na wczesną jesień czy późną wiosnę, w innych przypadkach jest dla mnie za słaby. A na noc wole jednak konkretniejsze i bardziej odżywcze smarowidła.
    Masełka znam i tez lubię, białą herbatę chyba najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że spokojnie można coś dla siebie znaleźć :) Mam ochotę na wanilię i czekoladę w postaci masła :D

      Usuń
  44. Mam ochotę na ich masła do ciała. Peeling kiedyś widziałam w SuperPharm ale nie wiem czy jest nadal dostępny gdyż nerwicy dostaję jak wchodzę do tej drogerii :D Stanowczo za dużo ludzi i nie ma gdzie stopy postawić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No patrz, a myślałam że tylko ja tak mam z SP :DDD Ogólnie dobija mnie tam brak przestrzeni i ciekawego rozmieszczenia produktów, dla mnie wszystko zlewa się w całość... Masakra :/

      Usuń
  45. Peeling solny... Pamięć mam jak sito i uparcie zapominałam zalać sobie kawę na peeling kawowy... A że robiłam depilacje gier, a miałam je tak suche, że wyschnięte koryto rzeki się chowa, to...postanowiłam być sprytna :D Odgrzebaĺam zapomniany peeling solny i radośnie użyłam... O maj gad! Nocka z głowy :D Tydzień temu to było i już podziękuje :D

    Za to o tonikach na przebarwienia nie wiedziałam, że są...

    Ooo i mam taki żel pod oczy (ciekawe skąd... :*), nawet położyłam na biureczku i czekam, aż mnie najdzie wena na niego... Zaraz se nałoże właściwie, bo kto mi zabroni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to sobie narobiłaś....aż mi skóra ścierpła :P

      A są, ale mimo wszystko szukałabym czegoś innego i łączyła np. z Acne Derm/Skinoren itd.

      Może Tobie lepiej się przysłuży :*

      Usuń
    2. Mam się teraz z czego śmiać :D
      Ale gdzie Kempek głowę zostawia w takich chwilach? Przecież wiem, że po depilacji skóra podrażniona i wiem, że sól na ranie boli... xD Tylko połączyć nie umiem :D:D

      Hmm... Chyba w sprawie przebarwień wybiorę się do dermatologa. Wolę się dowiedzieć co i jak...

      :**

      Usuń
  46. Z Flos-Leku znam jedynie żele pod oczy, które naprawdę dobrze nawilżały mi okolice pod oczami. Ale słyszałam już tezę, że dla kobiet, które są nieco starsze niż dziewczyny zaraz po 20-tce niestety nie są takie dobre. Chętnie wypróbowałabym ich masła, bo czytałam o nich wiele pozytywnych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, z tymi tezami to bywa różnie ;) Każda skóra jest inna, podobnie jak wymagania/oczekiwania i problemy. Z sińcami nigdy nie miałam do czynienia, szukałam nawilżenia i one się sprawdzały jak byłam dużo młodsza. Teraz potrzebuję czegoś więcej i choć żelowe formuły nadal są w kręgu moich zainteresowań, to już niestety Flos-lek nie bardzo wpisuje się w potrzeby.

      Usuń
    2. Hmm, co prawda moja mama jest sporo starsza od Ciebie ;) Ale jeśli potrzebujesz dobrego nawilżenia, to może pomogłyby Ci kremy Pharmaceris pod oczy? Moja mama obecnie używa krem z serii R i właśnie powiedziała mi, że naprawdę dobrze nawilża jej okolice oczu. Osobiście uważam, że Pharmaceris jest naprawdę dobrą firmą, więc jeśli nie używałaś może spróbuj. Jak coś to służę wysyłką :)

      Usuń
  47. Z Flosleku mam obecnie krem z serii Emoleum i z chęcią kupię pozostałe kosmetyki z tej serii ciekawa jestem również szamponów do włosów. Słynne żele pod oczy u mnie nigdy się nie sprawdzały bo jednak od zawsze chyba mam cienie pod oczami czy opuchnięcia .Ale trzymany w lodówce na krótko ale pomagał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria Emoleum jest jak najbardziej godna uwagi, bardzo chwalę sobie olejek :)

      Usuń
  48. Taka pojemność peelingu i na tylko kilka razy? Rzeczywiście słaba wydajność, swoją drogą solnych peelingów jeszcze nie próbowałam, dopiero jestem na fazie cukrowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jestem rozrzutna :D ale u mnie tego typu produkty dość szybko znikają z opakowania biorąc pod uwagę częstotliwość oraz ilość. Póki co moim hitem jest cukrowy peeling z Phenome oraz Collistar. Nieźle wypadają pod kątem wydajności scruby P&R, choć do peelingu to im daleko :D

      Usuń
  49. Z Floslekiem miałam przyjemność bliżej obcować dwa razy, i oba były niezwykle satysfkacjonujące. Także narazie moja opinnia o tej firmie jest poztywna. Używałam właśnie tego masełka z olejem babasu i choć jego zapach mi nie podpasował, działanie ma świetne! Poznałam też żel pod oczy, wersję zieloną, chyba z zielonę herbatą, dla mojej skóry w sam raz, planuję następne opakowanie :) W planach mam zakup tego właśnie toniku, pomimo wielu negatywnych komenatrzy muszę przetestować go na sobie :) i dzięki Tobie do tego grona dołączy też masło z arbuzem i liczi, nie miałam pojęcia o jego istnienie, przeczytałąm i muszę je mieć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hidiamond, a który tonik Cię interesuje?
      Zapach to zawsze kwestia indywidualna, ale jest kilka wariantów i chyba każdy znajdzie coś dla siebie :)))

      Usuń
  50. To masełko do ciała nas zainteresowało, wiele ma wariantów:)

    OdpowiedzUsuń
  51. ja pewnie z Twoich sprawdzonych kosmetyków capnęłabym peeling i masło do ciała, które chodzi za mną już jakiś czas :) po recenzji już wiem, że peeling nie na moje nerwy (w temacie czyszczenia wanny), no i ta sól... to mogłoby być nieprzyjemne kilka minut :D na masełko się skuszę w końcu - zapasy w tym temacie coraz mniejsze, jest szansa! :D
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  52. Miałam masło Natural Body w wersji Czekolada Wanilia i wiem, że wrócę do innej wersji, bo to mało miało potencjał. Póki co zużywam to, co mam.

    OdpowiedzUsuń
  53. Żele pod oczy i do powiek z Flosleku i ja dawniej namiętnie używałam, teraz szukam już czegoś bardziej nawilżającego, wiek idzie bowiem ciągle w górę... Ale przyznam, że taki żel mam też teraz - daje świetne uczucie chłodzenia i ulgę zmęczonym oczom. :)
    Szkoda, że ta pianka z serii Ani Ance się nie sprawdziła, miałam na nią ochotę i teraz już sama nie wiem... Chyba kupię sprawdzoną piankę z Pharmaceris.

    OdpowiedzUsuń
  54. Z Flosleku najbardziej zaprzyjaźniłam się z serią Emoleum oraz masłem do ciała ( ja mam wersję biała herbata i opuncja), oraz Dr Stopa oczywiście hehe - Natomiast całkowicie skreślam kremy pod oczy tej firmy - mają coś w formule co mnie uczula/podrażnia :) wiem że nie są dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  55. z tej firmy miałam jedynie żel pod oczy ze świetlikiem, i byłam z niego bardzo zadowolona. przyjemnie odświeżał skórę. szczególnie pomocny był rano, by "pobudzić" oczka do życia :) mam ochotę na ich masła, jednak wiecznie kupuje coś innego, a zapasów nie ubywa. jednak widnieją od dawna na liście, więc jak po zużywam nieco mazideł do ciała, sięgnę po jakiś wariant. równie mocno intryguje mnie szampon wzmacniający, i możliwe, że jak skończę obecnie używany produkt, skuszę się na ten:)

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...