C jak Caudalie, czyli absolutni ulubieńcy :D





Caudalie to jedna z moich ulubionych firm, która gości na mojej półce od wielu lat. Początkowe zasoby były bardzo skromne ze względu na utrudniony dostęp, poza tym w Polsce nie było oficjalnego dystrybutora. Z czasem to uległo zmianie, obecnie widać ofertę tej marki w wielu polskich aptekach a dla mnie samej miłym odkryciem był fakt, że w UK mogę zrobić zakupy bez problemu.

Ten post będzie dobrym wstępem do dalszych recenzji produktów Caudalie, ponieważ z wieloma spotkałam się ponownie a niektóre odkrywam. 

Jak każda firma są tutaj lepsze i gorsze serie/produkty. Nie znam marki, która zachwycałaby w 100% od początku do końca. Dzisiaj zacznę od tej dobre strony :)

Pod etykietą Caudalie znajdziecie wcześniejsze recenzje odnośnie oferty tej firmy.

Zanim jeszcze przejdę do prezentacji muszę wspomnieć o moim podejściu do demakijażu twarzy. Z racji charakterystyki mojej cery wypracowałam sobie kilka kroków. Taki system jest dla mnie optymalny, czyli dwufaza do demakijażu oczu, mleczko do demakijażu/odświeżenia twarzy a potem np. micel/olejek/żel ( w zależności od potrzeby chwili, bo nie wszystko na raz :P) to jeden z ostatnich kroków w demakijażu. To jest mój rytuał, mój czas dla siebie samej i bardzo go lubię. Poszczególne czynności mnie odprężają.
Przedstawiam Wam moich ulubieńców, produkty z ofert Caudalie, które wpisały się na stałe i myślę, że dużo czasu minie zanim wymienię je na coś innego :) 

Mowa o:


-Mousse Nettoyante Fleur de Vigne Instant Foaming Cleanser, czyli piance oczyszczającej. Delikatna formuła puszystej pianka zapewnia delikatne oczyszczenie bez efektu ściągnięcia skóry, łagodzi podrażnienia.

Aktualnie mam w użyciu 4 opakowanie pianki więc uważam, że śmiało mogę napisać o niej kilka słów oraz nazwać ulubionym produktem :)

Opakowanie 150ml starcza mi średnio na 2 miesiące, przy czym wykorzystuję ją głównie rano. Świetnie oczyszcza i odświeża skórę a jednocześnie przygotowuje do dalszych zabiegów. Nie ściąga skóry jak wiele innych preparatów tego typu, lecz dobrze jest zastosować potem tonik. Ja tak robię, to mój rytuał :) aczkolwiek można spotkać się z przesłaniem, że pianka także tonizuje skórę.

Czasami sięgam po nią wieczorem i nieźle sobie radzi z resztkami makijażu, staram się unikać kontaktu z oczami, ponieważ zafundowała mi kilka podrażnień. Zresztą to nie jest produkt, którego możemy używać w tym celu, dlatego lepiej ostrożnie.

Lubię ją za delikatną formułę, dobre działanie szczególnie kiedy moja skóra jest podrażniona lub w kiepskiej kondycji a potrzebuję czegoś łagodnego. Do tego posiada przyjemny zapach i forma pianki jest wpisuje się w moje potrzeby.


- Gentle Cleansing Milk, czyli mleczko do demakijażu. Łagodnie usuwa makijaż, oczyszcza i pozostawia skórę gładką.

Mleczko to moje absolutne odkrycie :) Posiadam duże opakowanie 400ml i w przeciągu ponad 1,5 miesiąca zużyłam dopiero połowę. Uważam, że to niezły wynik, bo z reguły takie produkty idą u mnie jak woda.

Opakowanie posiada wygodny i praktyczny dozownik w formie pompki. 

Konsystencja jest typowa dla tego typu kosmetyków, ani zbyt gęsta, ani zbyt lejąca. Idealnie rozprowadza się na skórze, dobrze rozpuszcza kosmetyki kolorowe i staje się doskonałym wstępem w demakijażu.

Na uwagę zasługuje z głównego powodu, mleczko absolutnie nie jest tłuste! 

Ma delikatną formułę, która pozostawia na skórze efekt ukojenia i nie musimy od razu przechodzić do następnej fazy w demakijażu. Dla mnie to niezmiernie ważne! Nie zawsze mam ochotę na dokończenie mojego rytuału od a do z. Czasami zmywam makijaż i... idę zająć się innymi rzeczami. Jest niewiele produktów, a szczególnie mleczek, które dają mi taki komfort.

Mleczka absolutnie nie używam do demakijażu oczu, w tej kwestii stawiam wyłącznie na niezawodne i sprawdzone preparaty dwufazowe.


-Grape Water, czyli wodzie winogronowej skierowanej do skóry wrażliwej, ma działanie łagodzące, nawilżające i odświeżające.

Grape Water poznałam na początku tego roku, która z impetem wtargnęła na moją półkę :D Doszło do tego, że zdetronizowała wody termalne, po które lubiłam sięgać. Natomiast odkąd posiadam Wodę winogronową przestałam kupować wody termalne. Nie widzę po prostu sensu dublowania kosmetyków, a mgiełka Caudalie ma do zaoferowania znacznie więcej dla mojej cery.

W sprzedaży jest dostępna w dwóch pojemnościach: 75 ml i 200 ml

Mgiełka jest bardzo delikatna, świetnie nawilża, łagodzi, tonizuj, odświeża. Idealna dla skóry bardzo wrażliwej. To absolutny must have w moich zasobach :) Latem lubiłam trzymać ją w lodówce, chłodna mgiełka była mile widziana podczas gorących dni.

Jakiś czas temu do Grape Water dotarł inny faworyt i uważam, że stanowi świetny team, ale o nim przy innej okazji :)

Przy okazji mała prywata, bo wiem, że M. dała się namówić na Grape Water z dobrym efektem a dzisiaj widzę, że można zgarnąć u Niej ten produkt w rozdaniu. Spróbujecie swojego szczęścia? :) jeżeli tak, to gorąco zapraszam do udziału Magda na wakacjach – Rozdanie z Caudalie Grape Water

Znacie ofertę Caudalie? Coś szczególnie Was zainteresowało?

Pozdrawiam :)




114 komentarzy:

  1. taka święta kosmetyczna trójca :) szkoda że firma mi zupełnie obca

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście że próbuję szczęścia...niemniej tak czy inaczej wiem na pewno, że wcześniej lub później - raczej później (bo trzeba wykończyć zasoby) Caudalie i do mnie zawita - szczególnie mam ochotę na piankę i właśnie wodę winogronową :) Miałam też miniaturkę sufletu nawilżającego - w lecie bardzo mi odpowiadał - na zimę wydaję się zbyt lekki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za duży wybór na rynku, ale na uwagę zasługuje dostępność. Ona jest ważna, bo kiedyś to było polowanie. Teraz inny świat :D
      Polecam, warto spróbować, poznać ocenić.
      Piszesz pewnie o sorbecie nawilżającym. On jest faktycznie delikatny, sama na jesień/zimę lubię produkty otulające :)

      Usuń
    2. Oj tak sorbecie a nie suflecie :) hmm jedno i drugie brzmi smaczniasto :*

      Usuń
    3. Suflet, sorbet, Esy wszystko by zjadła ;) :*

      Usuń
  3. Znam, owszem:) Mam takie serum - mgiełkę o zapachu mięty, bardzo fajna:) Zainteresowałaś mnie też wodą winogronową, zwłaszcza, że mam delikatną cerę... Jednak mleczka i dwófazówki to nie moja bajka;)

    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pełna nazwa? bo jakoś opis nic mi nie mówi, a już na pewno nie zapach mięty :P
      Wiadomo, że każda z Nas wybiera coś innego. Dla mnie mleczko i dwufazówka to podstawa, dlatego też pokazuję w takim zestawieniu.

      Usuń
    2. Nie chodzi o Elixir De Beaute? :)

      Usuń
    3. Tak myślisz? ja tam mięty nie czuję, ale może faktycznie. Natomiast co do Elixir De Beaute to jestem na nie, w moim odczuciu to właśnie słaba strona. Przereklamowany...

      Usuń
    4. O ile się nie mylę, jest tam mięta pieprzowa w składzie.
      Też wydaje mi się, że ten produkt, chociaż osławiony, niewiele robi... Dostałam go ostatnio i spodobał mi się zapach, lubię takie ziołowe mieszanki, ale efektów żadnych nie widzę ;)

      Usuń
    5. Dla mnie to była taka ziołowa mieszanka, na dodatek zostawiała tłustą warstwę... bleh. Kupiłam i szybko wydałam, bo byłam tylko zła, że wydałam kasę w błoto...

      Usuń
    6. Tłustej warstwy u siebie nie odnotowałam, na szczęście. Psikam sobie czasem na makijaż, a czasem wieczorem na umytą buzię, ale przyznaję, że głównie dla zapachu ;) Dość droga ta przyjemność i wiem, że sama na pewno nie kupię, ale nie obrażę się, jeśli mi ją znów dorzucą do zakupów ;)

      Usuń
    7. tak o tym pisałam:) Nie wiem jeszcze czy coś robi, natomiast świetnie mnie odświeża, lubię ten miętowy zapach, również mi nie zostawia tłustej warstwy:)

      Usuń
  4. Piankę i wodę winogronową mam zapisaną w liście kosmetyków do kupienia. Muszę się zorientować czy w norweskiej aptece ta marka jest dostępna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz sprawdzić też stronę Caudalie, bo tam także są fajne oferty :)

      Usuń
  5. widze drugi raz na blogu te kosmetyki..gdzie moge je kupic ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusisz niesamowicie!
    U siebie jeszcze nie widziałam tej marki, może uda mi się znaleźć w Krakowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Krakowie są dostępne w aptece w Galerii Krakowskiej przy przejściu na dworzec PKP :)

      Usuń
    2. Też tam je widziałam :-)) także możemy się wybrać na zakupy :-P

      Usuń
    3. Ja nie polecam szczególnie tej apteki, mają dość wysokie ceny i niestety sprzedają próbki [ kupiłam perfumetkę za 15 zł, w domu okazało się, że na opakowaniu jest napisane ' prezent od Twojego farmaceuty. Nie na sprzedaż ' ;) ], ale z braku laku można się przejść ;) No i mają tam zestawy miniatur, których nigdzie indziej nie udało mi się dorwać.

      Usuń
  7. łoohoo nie widziałam wcześniej ale woda mnie zainteresowała i mleczko bardzoooo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana,po pierwsze dziękuję za reklamę :*
    Po drugie dziękuję za polecenie marki, bo wiesz, że to Ty mnie zachęciłaś do poznania produktów Caudalie.
    Piankę znam doskonale i uwielbiam, z tym że mi opakowanie 50 ml starcza na 2 miesiące, ale to już chyba ustalałyśmy, jest kwestią opakowania... Mam nadzieję, że przy zakupie pełnowymiarowej pianki trafię na ten wydajniejszy dozownik ;)
    Mleczko dostałam ostatnio w małej pojemności jako gratis i nie byłam do niego przekonana, ale pani konsultantka mi powiedziała, że można go też używać jako emulsji myjącej, więc w taki sposób spróbuję je wykorzystać. Jak się nie sprawdzi, oddam Mamie :)
    Wodę winogronową wielbię, ostatnio nawet bardziej, bo znakomicie sprawdziła się w leczeniu krajobrazu powypadkowego, który zafundował mi podkład Catrice... W tercecie z maską oczyszczającą i nawilżającą doprowadziła moją buzię do stanu "sprzed" w tydzień :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie :)))
      Fakt, dozownik robi różnicę ale w zależności od tego, co wieczorem nakładam na twarz, to potem rano jest uzależnione od ilości użytekj pianki do oczyszczenia. No i nie żałuje sobie :)))
      Mleczka nie każdy lubi, u mnie to obowiązkowa pozycja.
      Trafiłam na jeszcze coś lepszego niż Grape Water pod kątem ukojenia i wspomagania leczenia "krajobrazu powypadkowego" ;) ale woda Caudalie i tak zostaje ze mną, bo mogę jej używać cały czas a tamten specyfik lepiej jeżeli jest dozowany.

      Usuń
    2. No fakt, przyjemności nie ma co sobie żałować :D
      Co znalazłaś lepszego? Chętnie się dowiem! :)

      Usuń
  9. Znam tylko z widzenia, ale z tego co doszły mnie słuchy, dbają o klientów:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nawet bardzo :) Jest dobra oferta w polskich aptekach, przy zakupach dostajesz pełnowymiarowe produkty gratis, stos próbek itd. To mile zaskakuje :) i chyba nadal mają taką ofertę.

      Usuń
  10. Firmę znam ze słyszenia. Produkty wydają się całkiem interesujące, chociaż osobiście jestem zwolenniczką płynów micelarnych. U mnie to taki kosmetyk-orkiestra ;) Ale najważniejsze, że u Ciebie się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie trafiłam na taki płyn micelarny, który zastąpiłby mi mleczko i dwufazę. Co prawda bliskie trafienie jest z Vichy, ale w przypadku takiej cery jak moja wybieram bezpieczniejsze rozwiązanie :)

      Usuń
  11. Przygoda z Caudalie przede mną, ale to już sprawa przesądzona i ograniczona tylko kwestią czasu i braków w mojej kosmetyczce :)
    Piankę chcę, wodę winogronową też :D
    Zastanawia mnie mleczko (o dziwo! bo unikam tej formy od długich lat). Patrzę jednak na nie w ujęciu całościowym - również do demakijażu oczu. Rozumiem, że ze względu na swoje upodobania, nie podjęłaś próby użycia go w ten sposób? Zastanawiam się, jak zmierzy się z tuszem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nawet się nie przymierzałam. U mnie mleczko nigdy nie zdawało egzaminu przy demakijażu oczu dlatego też wybieram dwufazy jako szybkie i bezproblemowe rozwiązanie. Nawet jakoś nie bardzo mnie ciągnie, by spróbować w taki sposób ;) więc w tym temacie nic nie doradzę....

      Usuń
  12. Miałam kilka kosmetyków Caudalie( wodę micelarną, serum vinoperfect i krem na noc z tej serii, wodę winogronową, pomadkę ochronną) teraz po raz drugi kupiłam serum vinoperfect w zestawie z kremem z filtrem 50. Serum mnie nie zachwyciło, a jednak kupiłam je powtórnie bo wcześniej miałam skórę w kiepskim stanie i może za dużo wymagałam od tego kosmetyku. Ogólnie kosmetyki mnie niestety nie zachwyciły, a szkoda, bo pokładałam w nich dużą nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płyn micelarny znam, ale bez szału. Jakoś nie zachwycam się nim, jest dobry ale przy regularnym używaniu cudów nie czyni. Ma zbójecką cenę i w sumie po wykończeniu zapasów, które mam w postaci gratisów nie wrócę do niego ponownie. Wcześniej pisałam o fluidzie matującym, który wypadł tak sobie. Serum SOS jest niezłe, ale w połączeniu z sorbetem nawilżającym. Miałam krem pod oczy Pulpe Vitaminée i szybko wyleciał. Totalny niewypał, o którym będe pisać. Podobnie jak niesamowicie drogi Premier Cru, który przesuszył mi skórę...
      Za to krem do rąk, pomadka, Grape Water, pianka i mleczko to jak na razie moi ulubieńcy :) Zobaczymy jak będzie dalej.

      Usuń
  13. Znam, ale jeszcze nie próbowałam...Kusi mnie ta marka od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ciekawi mnie pianka. polubilam taka forme kosmetyku do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyróżnia się na tle innych marek, na plus :) Sama doceniam jej łagodne aczkolwiek skuteczne działanie.

      Usuń
  15. Mam ogromną ochotę poznać tą markę, ale jakoś w Szczecinie nie mogę trafić na ich produkty stacjonarnie:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda.... Może za jakiś czas coś się poprawi :)

      Usuń
  16. Ostatnio zastanawiałam się nad tą wodą, ale stwierdziłam, że poczekam, aż skończę Avene:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama też tak zrobiłam no i przepadłam :) Nie kupiłam już żadnej wody termalnej.

      Usuń
  17. jak wykończę zapasy, to wypróbuję coś caudalie bo juz ostatnio się nią zainteresowałam ;-) trzeba się jej przyjrzeć uważniej. pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać, czy dołączysz do grona zadowolonych :)

      Usuń
  18. i ja wreszcie dorwałam Caudalie, mam wodę i krem złuszczający,kupiłam też zestaw startowy z miniaturkami :), woda jest cudna , pozostałe kosmetyki w trakcie testów :) nad pianką też dumam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że odrobinę się wkręciłaś :)))
      Będę czekać na recenzje :*

      Usuń
  19. Pędzę na rozdanie do Magdy:) chętnie bym wypróbowała któryś z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  20. pianek nie używam, mleczka nie są mi niezbędne, a woda chyba tym bardziej :)
    choć jeśli chciałabym coś z tej trojki przygarnąć, to byłoby to chyba mleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam wcześniej o tych kosmetykach na blogu Magiczny Domek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mama dostała kiedyś kilka próbek, ja nigdy nie używałam produktów tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ostatnio dosc intensywnie przygladalam sie ich serii vinoperfect(?). Opjak narazie zdecydowalam sie na peeling enzymatyczny z kwasem glikolowym i bardzo go sobie chwale! Napewno z czasem bede probowac innych produktow. Niestety nie sa najtansze tuw ie ale zwykle za dobre produkty do pielegnacji musimy wydac wiecej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kwas glikolowy nawet w najmniejszym stężeniu odpada, ale z chęcią przeczytam o Twoich wrażeniach :)
      Nie wiem jak z cenami z IRL bo w UK jest całkiem przyzwoicie, choć Premier Cru to czysta przesada.... Dobrze, że dostałam hojny pakiet próbek, bo niestety zaliczyłabym bolesne wpadki.

      Usuń
  24. Demakijaż to podstawa dla zachowania młodej i promiennej cery na długie lata ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piankę miałam i była przyjemna, ale ulubieńcem się nie stała. I to właśnie pokazuje, że każda z nas jest inna. Jestem raczej typem, który lubi poczuć na skórze oczyszczenie. Ale przyjemnie mi się jej używało :) Czekam na kolejne recenzje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, moja cera nie lubi aż takiego oczyszczenia więc doceniam wszelkie łagodne aczkolwiek dobrze działające myjadła :)

      Usuń
  26. Naczytałam się wiele dobrego, ale nie miałam nic z Caudalie :) Wszystko przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami im więcej czytam, dowiaduję się to mam wrażenie, że coraz więcej przed nami :D

      Usuń
  27. I tak powinno wygladac prawidłowe oczyszczanie:) Genialne!!Ja tez tak mam hehe
    Z Caudalie mam tylko jakies serum winogronowe ale leży niestety, muszę cos do oczyszczania od nich w końcu spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosta zasada a tym bardziej czynność, a tak często jest pomijana ;)
      Lubię ofertę tej firmy, nie wszystko bo wiadomo. Z drugiej strony są dla mnie lepszą alternatywą niż drogeryjna półka z wątpliwą pielęgnacją ;)

      Usuń
  28. Aż miło poczytać. Szczególnie lubię poznawać marki, które dotychczas były mi obce :)
    Chyba każdy ma takie wieczorne rytuały. Ja nie mogę zasnąć, nim nie zmyję makijażu i nie "uporządkuję" twarzy. Żebym nie wiem jak zmęczona była, albo z jakiej imprezy wracała - demakijaż, mycie, tonizowanie i nawilżanie obowiązkowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :)
      Dla mnie taki mały rytuał to dodatkowy czas tylko dla siebie :) więc lubię te chwile. I też tak mam, że padam na twarz ale wszystkie czynności związane z demakijażem muszą się odbyć :)

      Usuń
  29. Zaciekawiłaś mnie bardzo wodą winogronową na Facebooku :) Spróbuję szczęścia u M. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moje ręce wpadła przypadkowo, jako gratis i tak się zaczęło :)

      Usuń
  30. Woda winogronowa i pianka - mam nadzieję, że będzie mi dane wkrótce je przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Przypuszczam, że jak znudzi mi się tonik z P&R to sięgnę dla odmiany po wodę winogronową ;) A mleczko z Douglasa o którym robiłam recenzję stosowałam wyłącznie do demakijażu oczu. Chociaż widzę, że to również ma podobne właściwości bo nie jest tłuste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jakieś wewnętrzne opory przed zmywaniem makijażu oczu właśnie przy pomocy mleczka. Dawno temu to robiłam, ale nie byłam zbyt zadowolona i dwufazówki odmieniły mój stosunek do tej części :))
      Jak dla mnie Tonik z P&R to zupełnie inna bajka niż Grape Water, nie łączę ich ze sobą w żaden sposób. W ogóle mgiełka, to mgiełka :)

      Usuń
  32. Czytam i czytam ciągle o tej firmie same pozytywy, więc wreszcie muszę spróbować, bo kusi jak cholera :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, o samych pozytywach? aż taką optymistką nie byłabym :D

      Usuń
  33. Odpowiedzi
    1. Za to jak zapragniesz poznać, to mniej więcej wiesz od czego zaczynać :)

      Usuń
  34. wode mam i w sumie nie doceniam, pryskam nia maseczki ktore lubia za szybko wysychac. Dla mnie minusem jest jej zapach mokrego psa ;) a moze jest zepsuta?
    Mleczko mnie niezwykle interesuje ale ostatnio wypracowalam sobie moj system oczyszczania i chyba juz przy nim pozostane. Ja mam tak tlusta cere, ze niebieski micel biodermy ktory sluzy mi do zmywania makijazu, wcale mnie nie wysusza i rowniez po jego uzyciu nie musze od razu konczyc swojej wieczornej pielegnacji. Wczesniej bardzo dlugo uzwalam do demakijazu olejkow myjacych i chyba to byl blad, takze teraz mnie kusisz mleczkiem skoro piszesz, ze nie tluste :) ja mam jeszcze chrapke na swieczke caudalie, mialas moze? Musze sobie popatrzec na te kosmetyki jak bede w mojej ulubionej aptece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? bo ja nie wyczuwam nic takiego, ma przyjemny orzeźwiający zapach :) i także lubię pryskać na maseczki, które szybko wysychają.
      Warto spróbować, bo mleczko ma naprawdę przyjemną formułę i nie zostawia na skórze żadnego lepkiego, czy tłustego filmu a u mnie czoło, to specyficzna strefa ostatnimi czasy...
      Do świeczki się przymierzałam, ale czekam na jakiś fajny zestaw. Widziałam w zeszłym roku bardzo udane sety i w rozsądnej cenie :)

      Usuń
    2. Z powodu tego zapachu nie jestem jej w stanie uzywac na co dzien bo wydaje mi sie, ze moja twarz jest brudna, a poniewaz jestem tradzikowcem to jestem nad wyraz przeczulona na punkcie bakteri itp chociaz wiem, ze nie w tym rzecz, to tego nie przeskocze ;)
      A swieczka na pewno bedzie moja ;)... moze zmontuja zestaw razem z olejkiem do masazu?

      Usuń
    3. aaa i jeszcze jedno co do mleczka... masz porownanie z mleczkiem p&r? Ja lubilam w nim chyba tylko zapach, jeszcze jedno lezy u mnie w zapasach i czeka na nie wiem co, makijaz oczu rozmazuje a na reszcie troche ciezkie.... no coz i tak trzeba sie przekonac na wlasnej skorze...twarz tylko jedna a tyle dobroci, jak tu wybrac madrze? ;)

      Usuń
    4. Nie, nie znam mleczka z P&R, jedynie o nim słyszałam same superlatywy ale jakoś nie miałam za bardzo przekonania, czy chcę ;)
      Doskonale Cię rozumiem, ja mam takie opory wobec wszelkich szmatek, szczoteczek i... gąbek. Zaspokoiłam ciekawość odnośnie jajka z RT, ale widzę że to zbędny gadżet. Pierwsze wrażenia szybko minęły.

      Masz na myśli zestaw z Divinie Oil? trochę żałuję, bo na koniec lata był fajny set właśnie tego olejku ze świeczką i coś tam jeszcze, była dodawana torba. Całość chyba za 30 funtów, czy jakoś tak. A na wyprzedaży to już w ogóle kosztowało to grosze...tylko świeczka była mała, bo pełnowymiarowa ma chyba 150g.
      Jak coś upatrzysz to daj znać :) będę także pamiętać o Tobie! :D

      Usuń
  35. Marka kompletnie mi obca. Co prawda gdzieś tam kołata mi się po głowie, więc musiałam przelotem o niej czytać, jednak nigdy nie zagłębiałam się w temat, a widzę, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Giniemy w gąszczu firm :D Tak to już jest, a w blogosferze raczej mało pojawia się prawdziwnych perełek więc tym bardziej warto takowe pokazywać :)

      Usuń
  36. Woda winogronowa mnie zaintrygowała, bo ostatnio wielbię wodę różaną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że byłabyś zadowolona :) Może na początek warto poszukać małej pojemności.

      Usuń
  37. skutecznie kusiłaś tą mgiełką i też się na nią skusiłam :) Jest naprawdę dobra i faktycznie odczuwam lepsze nawilżenie :) Pianka i mleczko raczej nie są dla mnie, więc czekam na prezentację pozostałych kosmetyków z Caudalie. Tylko się nie spiesz tym razem ;) Muszę zużyć zapasy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna część raczej za parę tygodni, choć kilka rzeczy na pewno przewinie się w krótkim podsumowaniu ale nie są to jakieś szczególne produkty ;)
      Cieszę się, że jesteś zadowolona bo to dobry produkt ale docenią ją osoby, które regularnie używają takich rzeczy. Dla niektórych to może być tylko kolejny gadżet ;)

      Usuń
    2. To prawda, dopóki czegoś nie używasz non stop, to się nie przekonasz czy faktycznie działa :)

      Usuń
    3. W moim odczuciu pielęgnacja jest trudniejsza do recenzowania niż kolorówka, dlatego staram się dać max. dużo czasu, by zobaczyć jakie będą moje odczucia.
      Wracam także do produktów, które miałam rok temu i widzę dodatkowe plusy/minusy. Może za bardzo przywiązuję wagę do detali, lecz sama też u kogoś szukam wielu uwag niż tylko, że ... działa :)

      Usuń
  38. ja ostatnio też uwielbiam, choć Twoja trójca póki co jest mi obca, właśnie kończę kremik mus i będzie mi go bardzo brakowało, na zimę muszę coś jednak treściwszego zakupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co za krem masz? :) Na razie nie trafiłam na krem z Caudalie, który mogłabym używać zimą choć z drugiej strony aura na Wyspach jest zupełnia inna więc zobaczymy jak się spisze to, co posiadam :)

      Usuń
  39. Ostatnio coraz częściej przyglądam się firmie Caudalie i coraz bardziej kuszą mnie produkty. Na sam początek rozważam zakup mgiełki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że zawsze dobrze jest zaczać od miniatur i próbek :) Nie powinnaś mieć problemu z dostępem.

      Usuń
    2. Akurat w mojej ulubionej aptece jest sporo pozycji z Caudalie. Chyba kupie wodę winogronową . Będzie na ja ulał na grudniowe wakacje :)

      Usuń
  40. wode mam:) pianki nie chce, ale mleczko mnie kusi, choc nie lubie mleczek--jesli sie zdecyduje a nie sprawdzi sie...grrr..powedruje do Ciebie:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie kupuj w ciemno!
      Poślę odlewkę :) A tak całkiem serio, to dawno już nie miałam takiego mleczka :)

      Usuń
  41. Ah, ja nie używam ani mleczek ani toników :D Nie lubię. Ale ta woda winogronowa bardzo, bardzo mnie zaintrygowała. Ciekawa jestem, czy sprawdziłaby się do aplikacji minerałów na mokro, choć dlaczego nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie jest szansa na owocną współpracę, ja zwilżam przy jej pomocy jajo z RT. Co prawda używam z tradycyjną kolorówką, ale myślę, że przy minerałach powinno być tak samo.

      Usuń
    2. Na razie idą do mnie trzy hydrolaty, więc w najbliższej przyszłości zakupu nie będzie, ale trzeba mieć na uwadze ;) Ja jak do tej pory z minerałami wiązałam jedynie wodę termalną ;)

      Usuń
    3. A jakie zamówiłaś?
      Kiedy miałam fazę na hydrolaty, to najbardziej lubiłam wersję z różą damasceńską :)

      Usuń
  42. no na wodę to mnie zdecydowanie namówiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto spróbować jeżeli lubisz wody termalne :)

      Usuń
  43. Cała trójeczka od dłuższego czasu widnieje na mojej liście chciejstw. Niech ja tylko opróżnię szuflady ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. jestem bardzo zadowolona z produktów Caudalie i zamierzam eksplorować markę :D wszystko dzięki Tobie. buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  45. Czytałam sporo dobrego o wodzie winogronowej i zamierzam w końcu ją kupić.

    OdpowiedzUsuń
  46. o produktach z tej firmy myślę już dłuższy czas, szczególnie właśnie o piance i wodzie winogronowej, jednak zawsze gdy kończy mi się jakiż żel/tonik etc, to zazwyczaj w popłochu lecę do drogerii i kupuję coś nowego, do testów, a o Caudalie totalnie zapominam. chyba muszę sobie na czole zapisać, aby w końcu pamiętać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem :))) Sama jednak zmieniłam podejście i przestałam kupować na szybko, stąd też coraz mniej wpadek i zakupów na oślep. Wybrałam opcję małego chomika :D

      Usuń
  47. Ciekawe produkty, nie znałam wcześniej tej marki. Najbardziej zainteresowała mnie woda winogronowa, tylko nie wiem jak cenowo z tymi kosmetykami. Zaraz sobie sprawdzę w necie i może zlecę zakup siostrze, która mieszka w UK i szykuje mi właśnie wysyłkę paczki. :)

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...