I LOVE ZOEVA :D




 Zoeva to jedna z moich ulubionych firm od czasu jak poznałam kredki za sprawą Maus :* Obiecałam niedawno Kasiaj, że zaprezentuję swoje zakupy więc za Jej sprawą notka została przyspieszona;)

Zamawiać można bezpośrednio z ich strony > KLIK <
 

 
Od jakiegoś czasu miałam ochotę na uzupełnienie i testowo wybrałam Forever Eye Crayon w kolorach : Barista oraz Candlelight. Naczytałam się wiele zachwytów a tego typu produkty bardzo lubie stosować w postaci bazy bądź dla podbicia koloru. Są idealne!




Kredki są bardzo trwałe. Nałożone bezpośrednio na skórę nie ścierają się, nie migrują po skórze oczu, nie zmieniają koloru. Grafit nie jest ani zbyt miękki ani zbyt twardy, konsystencja jest na tyle w sam raz, że bez problemu nałożymy kredkę na skórę powieki bez pocierania jak i zrobimy kreskę przy nasadzie rzęs bądź przy dolnej linii rzęs bez osiadania kredki pomiedzy rzęsami co np. dzieje się w przypadku kredek żelowych.




Płynne linery to moja ogromna słabość, uwielbiam taką postać kreski. Ogólnie jestem fanką linerów w każdej postaci ale szukam zastępstwa za limitowane linery z Gosha. Wybrałam na próbę kolor Moonless night, jest cudny! Nazwa wspaniale odzwierciedla kolor. Nie jest to typowa czerń ani grafit. Określiłabym go mianem przybrudzonego granatu złamanego szarością. Wykończenie jest metaliczne chociaż np. w przypadku kreski na cieniach ten efekt jest już dużo subtelniejszy.




Liner jest bajeczny w obsłudze, kreska maluje się sama. Trwałość bez zarzutu:D Aż mam ochotę na więcej i liczę, że Zoeva wprowadzi większą ilość kolorów bo obecna paleta choć ciekawa to ubogo się prezentuje ;)

Pędzelek ma idealną długość, jest sprężysty a jego grubość jest w sam raz. Konsystencja linera jest śmietankowa, gładko rozprowadza na skórze. Świetna pigmentacja, jedna warstwa kryje idealnie, nie ma potrzeby poprawek.

Demakijaż nie jest problematyczny, za pomocą dwufazy zmywam kosmetyki bez problemu.
Dostałam jeszcze odsypki pigmentów na spróbowanie i muszę je niebawem wypróbować bo bardzo spodobało mi się nasycenie koloru. Postaram się niebawem pokazać coś zmalowanego przy pomocy kredek oraz linera.

Pozdrawiam!


31 komentarzy:

  1. ja nie używam przeważnie kredek i jakoś niczego mi nie brakuje w życiu. Ale zawsze nieosiągalne kosmetyki są zachęcające. Spróbowałabym kiedyś ich pędzli. Ale jeszcze nie teraz. Nie w tym roku podejrzewam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos w tym jest odnosnie nieosiagalnosci;) jednak ja zawsze lubilam kredki/ wszelkie linery i szukam doskonalosci :D
      Jezeli kiedykolwiek bedziesz miala ochote to goraco polecam, warto!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Takze mi sie podoba i jak ogladalam inne kolory to prezentuja sie super!

      Usuń
  3. jasna kredeczka sliczna :D ... niech Ci dobrze sluza :D ... a ja mimo wszystko polubilam eyeliner w kolore brazu, glownie za boski kolor... i nawet udalo mi sie go opanowac ;) ... chco wiadomo, ze ja ogolnie wole zelowe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz:) a mowilas, ze nie dasz rady:P
      Kolory sa naprawde swietne i nie potrzeba mi nic wiecej;) Narazie...:P

      Usuń
  4. śliczne kolory mają te kredki.

    OdpowiedzUsuń
  5. To brzoskwiniowe złoto megaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezentuje sie naprawde ciekawie i jeszcze ladniej w dziennym swietle.

      Usuń
  6. Ja mam trzy produkty od Zoevy: kremowy eyeliner (bardzo dobry), pędzelek (słaby) i cienką kredkę matową, brązową - i to jest tragedia. Toporna, kolor mdły, twarda i ogólnie niewygodna w użyciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o! mnie akurat zwykle kredki bardzo pasuja, sa swietne ale tej brazowej o ktorej piszesz nie znam. Pedzelkow mam pare sztuk i sa swietne a najbardziej pasuje mi ten do rozu. Kremowe linery oceniam dobrze ale szalu nie ma, wole plynny :)

      Usuń
  7. To fakt, że żelowe kredki osiadają między rzęsami ale mnie to akurat bardzo odpowiada bo rzęsy mam niezbyt gęste i zwykłą kredką nie osiągnę tego efektu. Zoevie należałoby się jednak przyjrzeć tylko nie wiem jak z wysyłką do PL.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja niczego nie mam z Zoevy (jeszcze), duże niedopatrzenie :D Ale kiedyś się nie załapałam na zbiorowe zamówienie na W. , potem nie miałam kasy i jakoś tak wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiadomo do czego westchnęłam. Czas się leczyć z kredkomanii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie eksploruje Twojego bloga ;))) co za wyczucie czasu!

      Dobrze wiedziec, ze nie jestem osamotniona z mojej manii:D

      Usuń
    2. :D :D :D
      Właśnie widzę, że eksplorujesz.

      Usuń
    3. Doba jest za krótka...słowo daje a lista ulubionych wcale jakos sie nie skraca;)
      Wpadam jak po ogien a pozniej na spokojnie przetwarzam:)

      Usuń
    4. Doskonale rozumiem, u mnie też jest tego coraz więcej, a przecież dopiero raczkuję.

      Usuń
    5. Wiesz, ostatnio w rozmowie ze Stri przyznalysmy sie obie, ze...starannie przeprowadzamy selekcje i u mnie od jakiegos czasu to dziala. Mam nadzieje, ze bede sie tego trzymac:)
      Twoje raczkowanie to juz bardziej radosne lazikowanie co?:)

      Usuń
    6. Myślę, że tak trzeba - w końcu życie nie kończy się na blogowaniu.

      Powoli się rozkręcam, ale do tańcowania to mi daleko.

      Usuń
  10. Nigdy nie miałam nic z tej firmy,ale eyeliner mnie zaciekawił:-)Wygląda fajnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne zakupy, ja do tej pory przetestowałam tylko dwa pędzle i jestem z nich zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  12. jestem jestem :)) kurczę gdzieś mi umknęła ta notka!
    Kredki mają super kolory, mam te moje dwie i podobne spostrzeżenia, bardzo fajnie się nadają jako podkład pod cienie, nie migrują nie zbierają się - są super!
    I przestań tyle pysznych przepisów wrzucać na ciasta bo ja na diecie ://// a bananowca sobie obiecałam, jak już schudnę te 20 kilo... <3 wygląda i brzmi pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. jaka jest ich cena z wysylka ?

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...