Czerwienią ust pokuszę....

....przekorne wprowadzenie bo akurat czerwień nie bedzie motywem przewodnim.Ale wyjaśniam juz dlaczego.Odkąd pamiętam lubiłam wszelkiego rodzaju mazidła do ust-balsamy, błyszczyki, sztyfty itd.Najmniej interesowałam sie pomadkami i zostało tak do tej pory ale dzisiaj chce podzielić sie ulubieńcami do ust, dzięki którym usta nabierają ponętnego wyglądu:)) 
 
Zebrałam kosmetyki do ust, które są w regularnym użyciu i o ile będzie jeszcze możliwość to pojawią się ponownie po wykończeniu.
 
Dzisiaj prezentuję pierwszą część:
 
PlumpKiss Lip Gloss de Strixaderm-MD w kolorze Purple No 12 dostałam w jednej z przesyłek od Maus:* i początkowo odłożyłam ponieważ nie widziałam sie w takim kolorze;) Jednak któregoś dnia stwierdziłam, ze spróbuje i...na cale szczęście odcień na ustach nie ma nic wspólnego z tym co widać przez opakowanie! Błyszczyk przyjemnie nawilża,odżywia, wygładza i optycznie powiększa usta.Bałam sie, że efekt mrowienia bedzie byt mocny tak jak ma to miejsce w przypadku Too faced Lip Injection ale jest to zupełnie inne uczucie.Zdecydowanie mniej inwazyjne a efekt końcowy równie dobry:)
 
 
 
 
 
Lekka i nietłusta konsystencja nadaje połysku, usta pięknie sie prezentują:)
Nie wysusza, nie podrażnia, trwałość całkiem niezła.Ciekawią mnie inne kolory:)
 
Lancome Juicy Tubes # 065 Exquise Illusion jest jednym z ulubionych JT.Dużo osób narzeka, ze to mordoklejki;) itd. ale lubię te lepkość, poza tym dzięki temu przez długi czas czuje, ze moje usta sa natłuszczone i nawilżone.Bardzo długo jest odczuwalny ten efekt na ustach pomimo jedzenia/picia itd.;)
Szczególnie doceniam jesienią/zima kiedy temperatury nie rozpieszczają Nas za bardzo.
 
 
 
Ogólnie nie przepadam za widocznymi kolorami ale Exquise Illusion świetnie podkreśla naturalny kolor moich warg i łatwo nim stopniować efekt nasycenia.Kremowo-żelowa konsystencja bez żadnych drobinek może zainteresować osoby, które nie przepadają za "choinkowym"błyskiem;)
 
Lancome Juicy Tubes Fraise Tagada to niestety limitowanka, która swojego czasu udało mi sie nabyć w większej ilości;)
 
 
 
Obłędny kolor a drobinki, które posiada nie są specjalnie wyczuwalne i dodają wyłącznie uroku:)))
 
Nyx Mega Shine # 160 Tea Rose to delikatny kremowy róż, który zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia.
 
 
 
Dość dobrze trzyma się na ustach i nie zjada zbyt szybko.Co ważne nie wysusza i można zaaplikować go bez lusterka.Wygodny aplikator i przyjemna kremowa konsystencja, która gładko rozprowadza sie na ustach.
 
A Wy macie swoich ulubieńców z którymi nie planujecie się rozstać?z chęcią poznam Wasze typy:)
 
Pozdrawiam!
 

19 komentarzy:

  1. Exquise Illusion wygląda świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu, na takich ustach to wszystko wygląda fajnie. Serio, bez wazeliny. Najbardziej spodobał mi się plump kiss.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy boski!!! taki mój kolorek! super!
    a co do JT, też je uwielbiam, ja w ogóle lubię takie gęste i treściwe błyszczyki, problemu z włosami chwilowo nie mam bo mam krótkie, więc się nie kleją do ust i jest super :)) klejuchy górą...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam kilka takich swoich "nieśmiertelników", które trzymam i staram się używać najmniej, bo często gęsto są już niedostępne na rynku. I tak kocham wprost czerwoną pomadkę Givenchy, błyszczyk z Estee Lauder w nude, czy koral ze Sleeka. U mnie jest o tyle ciężko, że mam dość małe usta i w bardziej odznaczających pomadkach źle się czuję.
    Juicy Tube kiedyś kochałam :) do czasu aż ją zgubiłam :)

    U ciebie wszystko pięknie wygląda :)

    Buziak

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej podoba mi sie efekt po pierwszej propozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej śliczne wszystkie kolory :) ja bym Ci jednak najchętnie podwędziła tego NYXa ewentualnie pierwszy błyszczyk z Lancome :P

    OdpowiedzUsuń
  7. 065 Exquise Illusion jest piękny :)

    w kategorii błyszczyków póki co nie mam ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mam ulubieńców, chociaż bardzo lubię błyszczyki Clinique, Lancome i NYX. Masz bardzo ładne usta :-) Pierwszy błyszczyk prezentuje się super.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja lubię mój błyszczyk z No7, ale tak poza tym to miałam kiedyś szminkę z Diora i ona była czerwona, taka rdzawo-szkarłatna. Nie, nie szkarłatna. Rdzawo... rdzawo-ciemno-czerwona ;D
    i ona była moim świętym graalem, w ogóle bez dwóch zdań. miałam 15 lat wtedy i malowałam usta czerwienią i pachniałam obsession ck i byłam niegrzeczna. a teraz, na starość, wszystko się uspokoiło. muszę sobie przypomnieć jak to było jak byłam młoda i pełna życia XD

    OdpowiedzUsuń
  10. Exquise Illusion jest cudowny :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Hexxa a avonowy blyszczyk Pink Watermelone? Nie stal sie twoim ulubiencem? Ja wlasnie zamowialm go sobie ponownie, ale w kolorze czerwonym. Mam nadzieje ze bedzie taki przejzysty i delikatny w docieniu jak PW.
    Kiedys myslalam o tych balsamo-blyszczykach Lancome, ale jakos nie wiem czemu tyle ludzi sie nimi tak zachwyca, Mnie jakos nie powolaja, moze dlatego ze moj pierwszy kolorowy kosmetyk z wysokiej polki to byla kredka do oczu, ktorej nie moglam na lini wodnej uzywac, tak mi oczy podrazniala. nadal mam jej opryzek, ale jak uzywam to do brwi. Potem dostalam tusz Lamcome i po 2 tyg byl juz tak podeschniety, ze nie dalo sie nim malowac. Zawod na calej lini, wiec moze poprostu zrazilam sie firma, chodz wiekszosc wysokiej kolorowki mnie rpzczarowala. za te pieniadze mialam bardzo duze wymagania, a okazuje sie ze ja jestem bardziej zadowolona z niskiej polki, a jak nie trafie to i nie tragedia bo i cena niska :o)

    Calusy moni

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne kolory - ładnie wyglądają na ustach :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Exquise Illusion i Tea Rose wyglądają przepięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Najbardziej podoba mi się Tea Rose z Nyxa, co za ładny odcień:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja kiedyś byłam bardzo błyszczykowa.. potem przestawiłam się na pomadki.. a ostatnio jakoś, i to nie tylko dlatego, że zima idzie, balsamy bezbarwne do ust..

    OdpowiedzUsuń
  16. Lady In Purplee,
    takze bardzo mi sie podoba:)))

    Słomka,
    dziekuje za komplement:*

    Kasiaj85,
    dziekuje;)
    JT sa w oim posiadaniu "od zawsze" to jedne blyszczyki oprocz VS do ktorych wracam namietnie:)))

    Cantiq,
    wlasnie najgorsze kiedy ulubieniec znika z rynku...
    Dziekuje Kochana:*

    Katalina,
    a pomyslec, ze nie bylam do niego przekonana;)

    BrightBlonde,
    dziekuje za wizyte:)
    Lubie blyszczyki Nyxa, mialam ich kilka a Tea Rose to ulubiony kolor:)

    Wizażownia,
    hihihih sproboj:P

    Simply_a_woman,
    JT jest pelen uroku:)

    Bella,
    dziekuje za mile slowa:)
    Z Clinique mam za soba romans z Superbalmami ale srednio mi sie podobaly...

    Stri-linga,
    wydaje mi sie, ze kazda z Nas ma takie wspomnienia:)
    U mnie w wieku 15 lat krolowala czern w garderobie, oczy podkreslalam czernia:) i do tego obowiazkowe byly krwiste usta:)))) Milosc do Obsession przetrwala!

    paulus6c,
    prawda?:)

    Moni,
    to jest dopiero pierwsza czesc:) i wyciagnelam te, ktore w ostatnim czasie byly namietnie uzywane ale Pink Watermelon nadal rzadzi i dobrze, ze mi przypomnialas bo wlasnie mialam go zamowic ponownie!
    Mnie JT pasuja dlatego, ze dobrze nawilzaja i natluszczaja moje usta ale nie kazdy kolor/seria sa przeze mnie wielbione.Z Lancome malo co lubie, ogolnie to jestem wybredna jezeli chodzi o kolorowke selektywna.Konkretne produkty tak ale marka nie;)

    PureMorning,
    dziekuje:*

    Idalia,
    ciesze sie, ze zwracaja uwage:)

    Kleopatre,
    wybieralam go w ciemno i za kazdym razem mnie zachwyca:)

    Marti,
    w okresie zimowym tez wybieram balsamy ochronne do ust ale blyszczyki nadal sa mile widziane i jezeli maja chociaz ciut wlasciwosci pielegnacyjnych to...zostaja:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. JT o65 jest świetny! miałam kiedyś wersję bezbarwną i byłam bardzo zadowolona, niestety mój talent do gubienia szybko dał o sobie znać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. noooo raczej, czerń w garderobie była przez lat wiele, dostałam też nawet czarną pomadkę od babci i pamiętam, że miałam fioletową i czerwoną też i wszystko było takie inne :))

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...