Lush Queen of Hearts


Lush dawno temu mną zawładnął :D i dzięki pewnej Osobie :* mam możliwość podzielenia się opinią na temat mydła Queen Of Hearts


Od jakiegoś czasu intrygowało mnie to mydlo ze względu na skład.Kusiło głównie z tego powodu, że jest na bazie masła kakaowego oraz występuje róża:D Uwielbiam różane kosmetyki:) jednak róża jest słabo wyczuwalna, bliskoskórna i nieco bardziej słodka niż się spodziewałam.W ogólnym odczuciu zapach mydła jest dziwny;-) może nie jest zły ale jeżeli ktoś spodziewa sie mega wrażeń zapachowych będzie mocno zawiedziony;)Natomiast pod kątem użytkowym jest to moje odkrycie zaraz za Sultana of soap.A teraz wyjaśnię dlaczego:)
Queen Of Hearts to niepozorne mydlo, które stało się niesamowitym odkryciem ze względu na to jakie ma właściwości łagodzące i nawilzajace.Jedna z niewielu kostek, która idealnie nadaje się do mycia wszystkich wymagających cer, które potrzebują łagodnego produktu do codziennej pielęgnacji.

Na pewno wrócę do niego ponownie!
5/5

Pozdrawiam!

19 komentarzy:

  1. Jeśli ma różany zapach to muszę je mieć! :)))) moją różaną miłością jest nieustannie hydrolat z róży damasceńskiej (mmmm :))
    A... i rozumiem Twoją miłość do Sultana of Soap :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Otagowałam Cię :)
    http://dezemka.blogspot.com/2011/07/tag-jak-mieszkaja-twoje-kosmetyki.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Hexx używasz do twarzy czy całego ciała? Mam to mydło,ale jeszcze nie używałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Hexx - ja uwielbiam wprost mydła z Lusha. Ostatnio dałam się nabrać na ich peeling w kostce i straszliwie żałuję :( bo pierwszy raz zaliczłam taką "Królową karpi" gdy zobaczyłam co peeling zrobił z moją skórą.

    Fajnym mydełkiem jest jeszcze Honey Ive washed kids i hmm hmm takie ciemno czerwone, bardzo "indyjsko" pachnące.

    Buziam

    OdpowiedzUsuń
  5. Może spróbuje? Mam Ananasowe i jestem średnio zadowolona, pewnie recenzja za jakiś czas się pojawi, a Twoje mydło wygląda na takie kremowe, czy tak jest? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skonfundowana Panna,
    przestestowalam wiekszosc mydel z Lusha i poki co moim faworytem jest Sultana of Soap a teraz dochodzi Queen of Hearts, ktore faktycznie jest kremowe ale podczas aplikacji nie ma tradycyjnej piany, warstwa ktora zostaje podczas uzycia przypomina mleczko kosmetyczne;)
    Czekam w takim razie na recenzje:)

    Cantiq,
    wg mnie Lush jak kazda firma ma hity i kity;) ale to kwestia indywidualna.Poki co jest w czolowce moich ulubionych firm i choc probowalam ich zastapic np.Organique czy Stenders to...wracalam do Lusha.

    Znam HIWTK i lubie jego zapach :) mysle ze od czasu do czasu moge do niego wracac;)

    Sciskam:* i dziekuje za sklady, wpadne na dluzej jak bede miala chwile luzu.

    Skarbku,
    uzywam globalnie ale takze i do twarzy, swietnie sobie radzi z przesuszonymi okolicami.W uzyciu do twarzy bardzo podoba mi sie uczucie nawilzenia/natluszczenia i zero sciagniecia:) dobrze spisuje sie w roli myjadla;)

    Dezemko,
    dziekuje:*

    Idalio,
    kocham rozane aromaty a roza damascenska ♥ obojetnie w jakim produkcie by nie byla jest wielbiona:) takze rozumiem dlaczego uwielbiasz hydrolat.
    Widze, ze i Ty cenisz sobie Sultana of soap:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. nawilża i koi? coś dla mnie, tylko boję się, że róża może podrazniac moją cere

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo to super, najważniejsze to żeby właśnie nic nie wysuszało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem dziwna - nie cierpię różanych zapachów...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę Ci, że możesz testować Lush:) Kiedy w końcu w Pl będzie Lush doczekamy się czy nie eh

    OdpowiedzUsuń
  11. Essali,
    na stronie Lusha jest podana cena :-)£4.25

    Kobiecewariacje,
    zawsze zostaja zakupy w sieci badz wspolne na Wizazu;) Moze warto sie skusic?:D

    Simply,
    czy ja wiem ze od razu dziwna :P Kazdy lubi cos innego:)))

    KOSMETASIA,
    warte poznania chociaz zapach jest specyficzny:)

    Skarbku, Na Krawędzi,
    jestem naprawde pod wrazeniem bo nie sadzilam, ze tak mile mnie zaskoczy;))) ale jezeli masz alergie na roze to chyba lepiej najpierw przetestowac.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooo to mnie skusiłaś ;) Moja Lushowa lista ciągnie się w nieskończoność!

    OdpowiedzUsuń
  13. róża lubi podrazniac wrazliwe cery, ale najlepiej przetestowac:) postaram się nie zapomniec o tym mydełku jakbym kiedys robiła zakupy z lusha:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz racje, choc na cale szczescie nie reaguje zle na wszelkie rozane dodatki;) z czego sie ciesze bo uwielbiam je w kazdej postaci.Z drugiej strony jezeli faktycznie musisz uwazac to lepiej miec mozliwosc wyprobowania przed zakupem calej kostki.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Hexx a znalazłaś może polski odpowiednik tego mydełka? tzn. coś podobnego?

    OdpowiedzUsuń
  16. Lili,
    niestety nie znam polskiego odpowiednika ale mozna w sumie tez samej pokombinowac i na Zrob Sobie Krem kupic skladniki...chociaz ja leniwiec jestem;) Ale moze akurat byloby cos zblizonego?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...