Pielegnacja-usta cz.II



Jakis czas temu zamiescilam pierwsza czesc dotyczaca poszukiwan swietego Graala odnosnie pielegnacji ust-KLIK!
dzisiaj zapraszam do dalszej czesci:-)


PALMERS COCOA BUTTER FORMULA
with Vitamin E


Balsam do ust w sztyfcie na bazie masla kakowego,ktory zostal wzbogacony vit.E
Zaciekawil mnie na tyle,ze lubie maslo kakowe i pokladalam nadzieje,ze sie nie zawiode.
Jednak mylilam sie-srednio sie naklada i choc maslo kakaowe ma to do siebie,ze potrzebuje odpowiedniej temperatury by dobrze sie go aplikowalo to w rezultacie slabo nawilzal usta,efekt natluszczenia bardzo szybko znikal.W warunkach domowych jeszcze jakos sobie radzil ale na zewnatrz juz nie bardzo.
Sztyft byl problematyczny w uzyciu,na dodatek podczas uzycia lamal sie:(
U mnie nie zyskal uznania i wystawiam 1/5

CARMEX Strawberry-sztyft

Klasyczny Carmex nie uwiodl mnie ale postanowilam dac szanse smakowej wersji wybierajac truskawke.
Hmmm...niewiele ma on wspolnego z truskawka choc zapach jest nieco zblizony.
Sztyft zostal ciekawie wykonany poniewaz latwo sie do wykreca i chowa co ulatwia higieniczne uzycie.Nie jest zbyt twardy ani zbyt miekki co pozwala na komfortowa aplikacje.
Na cale szczescie nie pozostawia tak silnego uczucia mrowienia jak klasyczna wersja,brak mocno wyczuwalnego zapachu kamfory-dla mnie to atuty.Niezle nawilza i dobrze pielegnuje usta choc wiem,ze niektorym moze przeszkadzac woskowaty efekt na ustach.
Swietnie spisuje sie w kazdych warunkach,pozwala utrzymac odpowiedni poziom nawilzenia i natluszczenia.Nie zjada sie go zbyt szybko i gdy sie nam juz wydaje,ze nie mamy go na ustach to skora nadal pozostaje odczuwalnie nawilzona,miekka i gladka.
Nie jest idealny;)ale daje uczciwe 4/5 Mnie on uwiodl i uwazam,ze warto dla walorow pielegnacyjnych,ktore jednak udalo sie oswoic:)

PALMERS MASŁO DO UST CZEKOLADOWO- MIĘTOWE

Masło do ust zmiękcza i przynosi ulgę suchym i spękanym ustom. Specjalna formuła 100% czystego masła kakaowego, witamny E i wazeliny zapewnia maksymalne nawilżenie. Używając masła zapewniasz swoim ustom zdrowy wygląd i subtelny blask.
Nie musialam specjalnie dawac sie przekonywac opisowi producenta,ktory widnieje powyzej bo juz sama propozycja smaku czekolada+mieta wzbudzily moj entuzjazm:D
Maslo do ust w postaci balsamu Palmers to rewelacyjna propozycja dla wielbicielek smakowo-pielegnacyjnych mazidel do ust.Brak chemicznego posmaku to podstawa,az chcialoby sie zjesc ten balsam poniewaz caly czas mam skojarzenie z czekoladkami z nadzieniem mietowym!Tuz po aplikacji pojawia sie delikatne uczucie chlodzenia ale dosc szybko zanika.
Praktyczne i higieniczna tubka ze scietym dziubkiem w roli aplikatora.Opakowanie jest wygodne i nawet kiedy balsam sie juz konczy to latwo go wycisnac do konca;)
Wspaniale nawilza,pielegnuje i odzywia!bardzo dobrze spisuje sie w obecnych warunkach na zewnatrz jak i w pomieszczeniach.Nie zjada sie go zbyt szybko a nawet jak zniknie z ust to pozostawia uczucie ukojonej skory.
Jestem bardzo zadowolona z zakupu,ktory powtorze bo jednak przy nalogowym uzywaniu dosc szybko sie skonczyl:( Uwaga-smak i zapach uzaleznia:D
Z mojej strony mocne 4,5/5

PALMERS MASŁO DO UST CZEKOLADOWO- WIŚNIOWE

Wlasciwosci pielegnacyjne takie jak powyzej,roznia sie jedynie smakami a tym razem mamy czekolade z nadzieniem wisniowym.
Wiecej czekolady niz wisni;)ale nadal jest smakowicie i aromatycznie:-)
Bardzo przyjemne maslo do ust,ktore wygodnie sie aplikuje-kiedy nie ogrzejemy go w dloniach to wyciskamy tradycyjny balsam o zbitej konsystencji,ktora przyjemnie wchlania sie w skore ust.Ogrzewajac tubke w dloniach uzyskujemy plynna konsystencje,ktora od razu zostawia efekt tafli na ustach.
Kwestia konsystencji nie ma wiekszego znaczenia-to tylko od Nas zalezy jaka forme bardziej lubimy:-)


Dla zainteresowanych sklady INCI







13 komentarzy:

  1. O Carmex truskawkowy? Nie widziałam takiego nigdzie. :(( Tylko wiśniowy. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. nie widziałam nigdy tych Palmersów, a z tego co piszesz wynika, że są godne wypróbowania :) one są jakoś ogólnodostępne, w aptekach czy gdzieś?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Palmersy dojrzalam u siebie w aptece ale jak poszlam to juz nie bylo:/wrrr wiec zamowilam na Allegro:D podobnie jak Carmex truskawkowy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z całego posta zapamiętałam tylko dwa słowa: czekolada + mięta. MNIAM! Ja to chcę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ten Palmer's mi się podoba :) zaraz wykupimy całe allegro :D
    a Carmexa nie lubię... mam originala i dla mnie po prostu nie do zniesienia ta kamfora...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bym zapomniała - przeniosłam bloga na blogspota :) ale dziękuję za komentarze na tym poprzednim :* Odkrywam teraz dobrodziejstwa nowej platformy blogowej i bardzo mi się tu podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja aktualnie używam balsamu do ust Tisane - naprawdę dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam ochotę na truskawkowego Carmexa, ale w Rossie są tylko wiśniowe i orginalsy:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Palmersy trzeba będzie wypróbować, ten zapaaach, no nie ma bata;D A w Carmexa to ja właśnie lubię te mrowienie, zdecydowanie te w słoiczku mi najbardziej służą.

    OdpowiedzUsuń
  10. widziałam ostatnio balsam do ust Clarinsa w promocyjnej cenie w Sephorze - stało ich bardzo dużo pryz kasie - od razu pomyślałam o Tobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Te palmersy brzmią pysznie i po Twojej recenzji ma na nie smaka :D
    Nie lubie wersji Carmexa w sztyfcie, ale jedno musze mu przyznać na plus: jak sie go wykręca wydaje fajny dźwięk... tak trykocze ^___^!

    OdpowiedzUsuń
  12. chyba jestem jedyną osobą w światku blogowym i youtubowym, która nigdy nie używała carmexu;) kiedyś będzie trzeba to zmienić;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Estello
    a po ile byly Clarinsy,u mnie teraz wypad do Sephory to cala wyprawa i ciagle nie po drodze:/
    Palmersy naprawde polecam,swietnie spisuja sie w obecnych warunkach-chronia usta i pozwalaja utrzymac jednoczesnie w dobrej kondycji.A zapach...:D

    MizzVintage
    sama dlugo bronilam sie przed Carmexem a jak z klasykiem zaliczylam wpadke to wogole jakos nie mialam ochoty ale...naczytalam sie na blogach:P i stwierdzilam,ze dam mu szanse.Poza tym wszyscy sie zachwycaja a ja mam do klasyka umiarkowane podejscie;)

    Iwetto
    masz racje-sztyft wydaje charakterystyczny dzwiek;)a przy tym jest wygodny w uzyciu,niby taka drobnostka ale...potrafi zmienic podejscie bo brakuje mi tego rodzaju mechanizmu w wiekszosci sztyftow z jakimi mialam do czynienia.

    Madeleine
    Tisane pamietam z zamierzchlych czasow kiedy byl trudno dostepny i wtedy nie bardzo spasowal mi jego smak.Nie wiem jak teraz bo juz nie mialam okazji probowac;) za to dobrze wspominam preparat do skorek z tej firmy.

    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń

Entuzjastka świadomej i skutecznej pielęgnacji. Działająca niekomercyjne i hobbystycznie. Jest to jedna z moich stref relaksu :) Poznaj mój świat określany przez potrzeby skóry/rosacea w remisji. Od dawna nie gonię kosmetycznego króliczka, nie testuję TYLKO sprawdzam i
dopasowuję poszczególne elementy, by całość była spójna.
1001 Pasji, to wiele stron jednej kobiety <3
#freefromPR

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, każdy z nich sprawia że TO miejsce ożywa dzięki WAM!
Jeżeli jeśli chcesz zaprosić mnie na swoją stronę, nie wklejaj linków w komentarzach. W wolnej chwili zajrzę z chęcią do Ciebie :)
Zastrzegam sobie prawo do usunięcia reklamowych postów, które zostaną zamieszczone bez mojej zgody.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...